24 godziny dookola swiata
 

Witam,
Wiele z Was mnie juz zna.

Chcialam zalozyc ten watek bo:
1/ Jak ja na seniorka zagladam to wiekszosc idzie spac.
2/ Jak ja zagladam na seniorka to poruszane tematy juz byly, minely...

A moze ktos ma ochote ze mna pogadac w dziwnych godzinach?
Zapraszam!
Ide spac i zobaczymy co nam jutro przyniesie.
ps
do gory nogami pada :D

Co ty dzisiaj tak smęcisz chandrę masz czy jak ????????
I weż przestań tak myśleć. Lepiej napisz o czym ten wątek ma być.....

Chcialabym... no wlasne, co innego co bedzie a co bym chciala.
Tak czy tak, wielki dla mnie zaszczyt ze wlanie Ty sie odezwalas.

Jak myslisz ??? O czym ten watek? O sprawach dnia dzisiejszego? O tym co nas ciekawi? co smusi?
O zaspokojeniu zagranicznej ciekawosci? Bo ja szczerze odpowiem jak ktos mysli ze mam lepsze zycie.

Anek, będzie fajnie tylko uwierz w to! Są na wątkach osoby które mogą w nocy buszować, więc mają pole do popisu! Nie raz, a kilkanaście razy widziałam nocne wpisy, oczywiście, nie zawsze było z kim pogadulić. Tutaj będzie można spędzać nieprzespane noce...
Zyczę powodzenia, i to z całego serca!!!!!:*

Hej Anek!:)
Fajnie to wymyśliłaś,wiele z nas nie może spać,więc zawsze znajdziesz jakiegoś towarzysza.:)
No i pewnie mnóstwo masz do powiedzenia o Australii.
Chętnie będę odwiedzać Twój wątek.Powodzenia.

U Ciebie,czy u nas?:D

Witaj Anek.
Zajrzałam do Ciebie z pozdrowieniami i buziaczkami!!:*

Można podglądać? Bo ja nocny śpioch jestem.:LOL:

Pewnie Jaroslawie ze mozna. Nikomu drzwi przed nosem nie zatrzasne ;)

Dalej pada.Jak dobrze ze wczoraj z pracy zadzwonilam do pana co mi kosi trawe! Dzis juz by maszyna nie "poszla" po mokrej, nasaczonej ziemi. I pieskom by sie nie podobalo ze je po cipkach trawa laskocze.

Przegoń je na boisko tam pod bramką zawsze trawa wyleniała jak się często strzela gole.:LOL:

Ja mam kosiarkę na pilota można siedzieć na tarasie i kosić ale trochę za daleko.:rolleyes:

O takim cudzie nie slyszalam i chyba na moje "poletko" by sie nie oplacalo.
A pan przyjdzie ladnie brzegi zrobi, sprzatnie... jak dlugo ja mam prace to moge komus dac prace!

cześć :D
aleś wymyśliła swoje miejsce na ziemi no,no
kangury chciałaś zobaczyć w naturze? :D

he he, kangury jak kangury ale te ich ogony ;)

A tak powaznie to wybierajac kraj sugerowalam sie opowiesciami wujka ktory tu mieszkal od lat piecdziesiatych.
I nie zaluje!

eee :) to w ciemno nie pojechałaś...ciotka moja była tam około 10 lat i wróciła. Co prawda była już chyba na emeryturze jak tam pojechała z kuzynem który odwiedził stary kraj w celu znalezienia żony...zmarło mu się i ciotka wróciła.
Nie naumiała się tam być :)

Nie jedna z nas nie mogła podjąć takiej decyzji jak Ty Aneczko. Jestem jedną z nich, która myślała o innych, nie o sobie. Gratuluję Aneczko z całego serca, i jestem z Tobą myślami.
Pozdrawiam.:*

Oj w ciemno, ciemno!
Wujek z ciotka mieszkali w innym miescie, majac swoje dzieci i swoje problemy nie obchodzilo ich zbytnio co dalej ze mna i moja rodzina. Przez pierwsze trzy lata nienawidzilam swojej nowej ojczyzny ale to dlatego ze nie znalam. Dodatkowo rozeszlam sie z mezem. Odchodzac zabral wszystko, nawet moje dokumenty! padalec jeden! Ale udowodnilam sobie ze dam rade!

Wlasnie myslac o innych podjelam taka decyzje.
Bo wyjechalam 1 lipca 1981 roku kiedy to w zycie weszly kartki NA WSZYSTKO! Do dzis siedzi mi w glowie jak to jakies dziecko udowodnilo ze majac czekolade na miesisc to nie starczy nawet po jednym "okienku" dziennie. Bo kostek chyba bylo 28 a wiekszosc miesiecy ma 30 i 31 dni!
Myslalam o poprawieniu bytu dla syna, poza tym wiedzialam, ze bedac tu szybciej bedzie mnie stac zeby pomoc innym....

Aneczko! Chyba masz złe dni,jak każda z nas.Weszłam na ten wątek zaintrygowana jego tematyką. Zdumiewa mnie pytanie,sugerujące brak zainteresowania Twymi postami/ wynikającymi z różnicy czasu/ skoro pamiętam ogromną sympatię kobitek z wątku leśniczanek dla Ciebie i smutek,gdy sympatyczną leśniczówkę Ninki opuściłaś bez wyjaśnień i słówka pożegnania..wówczas bardzo lubiłam czytać Twoje posty i starałam się na nie odpowiadać.Troszkę wydaje mi się to niesprawiedliwe. Pozdrawiam.

Oj, nie musisz mi przypominac, wiem ze jestem wielka, wlasnie zaczelam chodzic na zumbe, moze cos schudne ROTFL

Niko, jak kazdy nowy bywalec seniorka szukalam miejsca.
Zgadzam sie, niesprawiedliwosci na swiecie jest wiele.

Ninus, przeciez wiem co mialas na mysli :tongue: a wiesz, ze powaga sie mnei nie trzyma wiec musialam zazartowac :*

Niesprawiedliwość losu, świata, Aneczko to zupełnie co innego/wiem z autopsji/ niż sprawiedliwość naszych osądów.Jako kobita wiekowa, mam świadomość, że to również sprawa naturalna, toteż nie chowam urazy i z przyjemnością będę tu bywac.A jak Twoje psiurki?

Niko, moje psiunki maja sie dobrze, chyba lepiej ode mnie :D Bo to ja o nie dbam. Ajsa coraz ladniej po ostatniej operacji chodzi co mnie strasznie cieszy. Ciesze sie, ze zmienilam weterynarza bo poprzednia nic nie robila tylko ladowala srodki przeciwbolowe i mowila o uspieniu. Teraz wiem, ze przedluzylam jej zycie. Sama radosc!

uchhh to przetargało Cię życie kapkę i hartowało na nową przyszłość
no ale dałaś radę :)

Aniu, zawsze i chyba wszedzie poczatki sa trudne. Jak jeszcze dolozyc "dobra wole" kogos "zyczliwego"....
Dalam rade bo wstyd byloby wracac z podwinietym ogonem.
Teraz z moim ex jestesmy w dosc dobrej znajomosci. Staram sie wybaczac, nie zawsze sie to udaje. Ale pewnie nikomu "zawsze" nie wychodzi :D

Aneczko, miłego dnia życzę i dużo słoneczka.:*
Twoim gościom - dobrej, spokojnej nocy -:*

Dzis sloneczko tylko w plynie!

Początki są trudne :) zanim dziecko zacznie chodzić też mu trudno :D
taaaa...czasu trzeba aby stanąć na nogi :) i samozaparcia co daje siłę do osiągnięcia celu.
a Twoja pierwsza praca, co z językiem?

Do prac mialam szczescie. Zawsze ktos chcial mnie uczyc jezyka, staral sie mnie zrozumiec. A ze gadula jestem to jakos sobie radze.
Pierwsza praca to byla w zlobku w hostelu do ktorego nas przywiezli. Bo z Austri wsadzili do samolotu ponad 100 emigrantow i zakwaterowali w hostelu. Czyli dach nad glowa dali, jedzenie w stolowce.
Kazdy szedl na trzymiesieczny kurs angielskiego. Czego mozna sie nauczyc w tak krotkim czasie? Malo!
No i aby matki z malymi dziecmi mogly wiedze chlonac to byl przy szkole zlobek. Dzieci roznej narodowosci... Mnie wolali jak bylo wiecej niz 5 dzieci bo tyle na jedna przypada. No i jak maluchy spaly to ta wychowawczyni brala dziecieca ksiazeczke i mnie uczyla.
Jak tam sie dostalam? Ano mialam szczescie. Pozniej zatrudnili na stale druga z kwalifikacjami a mi zaproponowali prace w kuchni. I znowu szczescie bo glownie do wydawania posilkow. Kucharze to faceci, bo wielkie kotlu byly w uzyciu.
Tam pracowaly takie jak ja, ktore kiedys do tego hostelu trafily w podobny sposob. Mile wspominam jedna Argentynke i Wegierke, baby z jajem! W przerwach chyba uczenie mnie jako zabawe traktowaly.
No i powoli kazdy stawal na nogi. Znalazlo sie prace, wynajelo mieszkanie.

Jesli człowiek jest gotowy na zmagania z przeciwnościami losu, nie marudzi,nie narzeka,to da radę jak Ty i wielu innych w kraju lub poza jego granicami.Ważne jest powiedzieć sobie samej/samemu/- dam radę.Pozdrawiam.

:D nooo to nauka he he szła szybko...z przyspieszeniem

a ile dzieci przypada w przedszkolu na jedną opiekunkę bo u nas na jedną powyżej dziesięć maluchów.

Za duzego wyboru nie mmialam. Musialam sobie poradzic. Wiedzialam ze moge liczyc tylko na siebie i ode mnie bedzie wiele zalezalo.
Nie wiem jak teraz wygladaja przepisy ilosci dzieci na wychowawce. Co prawda mam kolezanke z wlasnym przedszkolem ale jakos nie pytalam jako ze maluchow juz nie przewiduje a wnukow tez sie nie spodziwam.

Poszlam zrobic sobie kawe i zajrzalam co na podworku slychac. Zle slychac buuuuu Glupi deszcz!