Hi,hi,hi....
|
|
Elizko
nareszcie wszystko pojęłam! Hi,hi,hi |
Elu-to samo, ale w kolorze.
|
Kaziku!Najlepszy podpis....kupa..hi,hi!
|
|
....to są wklejki ze świetnej i wciąż aktualizowanej stronki http://obczaj.net/pl/ No nie wiem czy to jest śmieszne.......hi,hi,hi... A jakie śmieszki Ty oglądasz?Podaj przykładzik i adresik-co?Mogą się powtarzać...a co tam! |
Na Wielkanoc
Trzy blondynki zginęły w wypadku samochodowym. Po śmierci stają przed bramą niebios. Święty Piotr wita je słowami: - Możecie dostać się do nieba, jeśli odpowiecie na jedno proste pytanie religijne. Pytanie brzmi: co to jest Wielkanoc? Pierwsza blondynka odpowiada: - Wielkanoc to takie święto, kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich... - ?le! Odpowiada Święty Piotr. Nie przestąpisz bram królestwa niebieskiego, bezbożna ignorantko! Odpowiada druga blondynka: - Ja wiem! To takie święto, kiedy stroi się choinkę, śpiewa kolędy i rozdaje prezenty! Święty Piotr załamany wali głową we wrota do niebios, a następnie patrzy z nadzieją na trzecią blondynkę. Ostatnia blodnie uśmiecha się spokojnie i nawija: - Wielkanoc to święto zmartychwstania Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany przez Rzymian. Po tym, jak oddał życie za wszystkich ludzi, został pochowany w pobliskiej grocie, do której wejście zostało zamknięte głazem. Trzeciego dnia Jezus zmartwychwstał... - Świetnie! Wykrzykuje Święty Piotr, wystarczy, widzę, że znasz Pismo Święte! Blondynka nawija śmiało dalej: - ... zmartwychwstał i tak historia powtarza się co roku, Jezus w czasie Wielkanocy odsuwa głaz i wychodzi z groty, patrzy na swój cień i jeśli go zobaczy, to zima będzie sześć tygodni dłuższa... Ogłoszenia Napisy na pojemnikach z jajami: Tesco: "Wsie jaja" Carrefour: "Swieże jaja z zielonych płuc Polski". O babie/no też wielkanocny../ Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze po tej kuracji hormonalnej strasznie rosną mi włosy! - Niemożliwe! A gdzie najwięcej? - Na jądrach. http://www.cha.pl/component/option,c...hodzi_baba.../ też fajna stronka |
Jest tez strona z tłumaczeniami dowcipów...
Powody do świętowania Wielkanocy 10. You absolutely love the movie, "The Ten Commandments". 10. Jesteście absolutnie miłość film "Dziesięć Przykazań". 9. You look really, really good in yellow. 9. Wyglądasz naprawdę dobry w kolorze żółtym. 8. You just went on a low cholesterol diet and didn't want to waste all those eggs in the fridge. 8. Po prostu wyszedł na niskim cholesterolu diety i nie chcą odpadów wszystkich tych jaj w lodówce. 7. You figure any Holiday that starts with a "Good Friday" can't be all bad. 7. Wiemy, że wszelkie Holiday rozpoczyna się "Wielki Piątek" może nie być złe. 6. You love to bite the heads off chocolate bunnies. 6. Kochasz się ugryźć szefowie off bunnies czekolady. 5. It's a good time to check out your neighborhood church and not be noticed. 5. Jest to dobry czas, aby sprawdzić swój sąsiedztwie kościoła, a nie być zauważonym. 4. You have this bunny suit you love to wear, but are too insecure to wear it without a reason. 4. Musisz tego bunny garnitur kochasz do noszenia, ale są zbyt niebezpieczny nosić go bez powodu. 3. Even though you don't know what it is, you really like the sound of going to a "Passion Play." 3. Nawet jeśli nie wiesz co to jest, naprawdę, jak dźwięk się do "Passion Play". 2. You figured since Jesus went to all THAT trouble to make it to the first Easter, you'd give it a shot. 2. Jesteście skoro Jezus udał się do wszystkich problemów, aby go do pierwszej Paschy, you'd give it a shot. 1. As a Christian you celebrate the resurrection every other day, why not Easter too? 1. W chrześcijańskiej można świętować zmartwychwstanie co drugi dzień, dlaczego nie zbyt Wielkanoc? |
ANEGDOTY
"Andersen ubierał się bardzo niedbale. Pewnego razu jakiś złośliwiec zapytał: Ten żałosny przedmiot na pańskiej głowie nazywa pan kapeluszem? Wielki baśniopisarz nie dał się wyprowadzić z równowagi i spokojnie odpowiedział: - A ten żałosny przedmiot pod pańskim kapeluszem nazywa pan głową?" A dziś w radiu Kielce poleciała taka anegdota o Rossinim: Rossini uwielbiał jedzenie.Dosć często zapraszano go na obiady.Pewnego dnia,na takim obiedzie,chcąc docenić mistrza,wygłaszano dla niego i o nim mowy.Po kilku wysłuchanych i podczas kolejnej mistrz chwycił papier i pióro,zaczął szybko pisać.Sąsiadka zapytała: -Czy ta właśnie mowa szczególnie się panu podoba? - Ja piszę szybko testament,bo umrę z głodu zanim wszystkich wysłucham. Jeszcze jedna anegdota,której bohaterem jest Mark Twain: "Kiedyś jeden ze znajomych Marka Twaina zanudzał go opowieściami o swojej bezsenności. - Czy pan rozumie? Nic mi nie pomaga, absolutnie nic. - A nie próbował pan rozmawiać sam ze sobą? - zapytał Twain." |
Tak.
|
"Podczas jednego z wykładów Wilberg stwierdził: "Ciało ludzkie zawiera aż 60% wody. Jest godne podziwu, co ludzie potrafią z tego wyczarować".
A jeśli chodzi o kobiety...to...hi,hi... Mack Wilberg (ur. 1955) to dyrektor muzycznym z Mormon Chór Tabernakulum/...no, nie wiedziałam..chyba,że to jakiś inny..../ |
|
|
Tristan Bernard jadł kiedyś obiad na Riwierze w jednej z najdroższych restauracji. Kiedy kelner przyniósł mu rachunek, Bernard zapłacił i kazał wezwać właściciela restauracji. Ten zjawił się natychmiast. Bernard zapytał:
- Pan jest właścicielem tej restauracji? - Tak, ja. - W takim razie niech pan mnie mocno uściska, bo już nigdy mnie pan tu nie zobaczy. |
Z facecji żydowskich
Herszel do żonki zwykł mawiać: -Kochanie!Gdy ktoś z nas wcześniej się z życiem rozstanie i Panu Bogu grzeszną odda duszę- to ja do Ziemi Świętej wnet wyruszę... ******* Rabin chełmski odpowiada: -Czy jacyś wielcy ludzie tu się urodzili?-spytano rabbi Zisla.Ten odparł po chwili: -Wielcy ludzie?Przenigdy!Od kiedy pamiętam,zawsze tu się rodziły małe niemowlęta. ******* Chełmianin w dniu urodzin już z samego rana zapraszał swoich kumpli od czarki i dzbana: -A kiedy przed mą chatą staniecie ubogą,do drzwi moich zamkniętych zapukajcie nogą. -A dlaczego nie ręką? -Pomyślcie no sami!Nie przyjdziecie wszak do mnie z pustymi rękami... |
Wakacyjne dowcipy
Małżeństwo szykuje się do wyjazdu na wczasy.Ona żali się ,że nie ma nic nowego na siebie. -Nie płacz kochanie-mówi mąż-będziesz nosić na sobie ten mój nowy piękny plecak. ***** -Jadę do Paryża-oznajmia kolegom pan Kazio. -Świntuch! -Ale z żoną! Świńtuch i idiota! |
Obcokrajowiec o polskich kobietach:
-Polki dwudziestoletnie są zachwycające,trzydziestoletnim trudno się oprzeć,a czterdziestoletnie są czarujące. -A jakie są po czterdziestce? -Polka nigdy nie jest po czterdziestce! Z tramwaju W zatłoczonym tramwaju młoda dziewczyna została przyciśnięta przez tłum do mężczyzny. -Ale tłok!-mówi aby się przed nim usprawiedliwić. -To mój-odpowiada skromnie mężczyzna. Hi...hi.. |
|
Najśmieszniejsze jest to ,ze mój staruszek właśnie wrócił z trzydniowej wyprawy wędkarskiej i nic nie złowił...hi..hi..tak po cichutku się podśmiewam.A może nie był wcale na rybach?O Matko???
http://www.youtube.com/watch?v=c-yHX...eature=related |
Cytat:
|
Superowy watek, alez sie usmialam!:D :D :D
|
Tadeuszu miód lejesz na moje stargane wątpliwościami serce...nikt nie zrozumie menów,tylko oni sami wiedzą co jest...dzięki.
******* Mąż niespodziewanie wraca wcześniej z wędkowania i zastaje żonę w łóżku z innym facetem. -Co to ma znaczyć-krzyczy-kim pan jest!! -Mąż ma rację-przytakuje wojowniczo żona-jak pan się właściwie nazywa!! starAniu!Pozdrawiam. ******* Na obrzeżach Lasku Bulońskiego patrol policji płoszy reflektorami parę kochanków. -Kocham się z własna żoną i mogę to udowodnić-tłumaczy mężczyzna. -Przepraszamy,nie wiedzieliśmy. -Nic nie szkodzi.Dopóki nie zapaliliście reflektorów,ja też nie wiedziałem. |
Od niedawna w naszym klubie jest jasinek 123.Rozśmiesza fajnymi dowcipami z gór.Pozwolił mi wklejać.
Baca i inni Baca słyszy krzyki z podwórka -Bacoooo!potrzebujecie drewna? -Nieeee!przeciom mom! Rano baca budzi się ,wychodzi,patrzy: O k...! Gdzie moje drewno ******* W Morskim Oku w przerębli kąpie się baca. -Baco,nie zimno wam?-pytają turyści. - Ni. -Ciepło? - Ni. - A jak wam jest ? -Jędrzej!!! ******* Baca był świadkiem wypadku samochodowego. Przesłuchuje go gliniarz: -Baco jak to było? -Widzicie panocku to drzewo? -Widzę. -A oni nie widzieli. ******** Gazdowska rozmowa: -Stasiek, czy twój koń kurzy fajkę? -Nie. -No to ci się stajnia pali! |
|
Anielko
Ale się pośmiałam - masz tego jeszcze więcej ??A i Elizka też ma sporo super dowcipów.Pozdrawiam.
|
Na dobranoc:
Nowo poślubiony małżonek wyjaśnia nowo poślubionej żonie: - Musisz wiedzieć, że w moim domu są pewne reguły.Może się zdarzyć, że na noc nie wrócę, może tak się zdarzyć, że pójdę z przyjaciółmi na mecz lub do baru. Nie chcę słyszeć żadnych wymówek.Ponadto, gdy wrócę do domu w przeciągu pół godziny ma być ciepła kolacja.Czy to jasne? Na to żona: - Oczywiście. Ja też mam regułę. Codziennie o godz.21 wieczorem będzie w tym domu uprawiany sex. Twoja sprawa czy przyjdziesz czy nie. Jasne? |
Baco,czym zabiliście sąsiada?
A synecką,wysoki sądzie Wieprzową,czy wołową Kolejową... |
Warto tu wchodzic, od razu buzka sie smieje i oczka sa nawilzane! :D :D :D
|
Dla Ani
rozmawiają dwie gazdziny o swoich dzieciach.Jedna z nich się chwali: a mój jasiek to teraz studyjuje w takim uniwersytecie, co to się nazywa:ugryz-nie .nie ugryz...użar-nie.nie użar... A już wim UJOT |
Superowe !!! :d
|
Akurat dla mnie
Cytat:
Posłałam córci...uśmieje się moja studentka :D Swietnie Jasinku,że tu jesteś. |
Od Wąchocka
czyli ze świętokrzyskiego: - Dlaczego żona sołtysa nie puszcza go na bale przebierańców? - Bo na ostatnim balu przebrał się za ser szwajcarski - stał w kącie i śmierdział. O studentach i ....: Dlaczego warszawscy studenci podkopali się pod Sejm? -Też chcieli mieć własną piwnicę pod baranami........ O losie.... Przed ślubem: On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać! Ona: Możesz ode mnie odejść? On: Nawet o tym nie myśl! Ona: Ty mnie kochasz? On: Oczywiście! Ona: Będziesz mnie zdradzać? On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy? Ona: Będziesz mnie szanować? On: Będę! Ona: Będziesz mnie bić? On: W żadnym wypadku! Ona: Mogę ci ufać? P.S. Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry |
O facetach
- Nie rozumiem, dlaczego mam panu zapisać środki nasenne, skoro pół nocy przesiaduje pan w barze... - To nie dla mnie, to dla mojej żony! ******* - Wiesz, od pewnego czasu moja żona mówi sama do siebie... - Nie martw się tym. Moja też to robi, a do tego jest pewna, że ją słucham! |
|
spotkoł roz kolega drugiego i pyto go:
Cóż tam u ciebie słychać? ano starzeje się i chcę się ożenić, coby mi kto mioł aby oczy zawrzeć. No wisz- pado kolega- jo ci powiem prowdę miałech dwie baby ale one mi dopiero oczy otwarły |
Emerytka odbiera emeryturę.Listonosz-podając jej zmięte i brudne banknoty pyta:
-Chyba nie boi się pani bakterii? -A skądże!Z mojej emerytury nawet bakteria nie wyżyje.. ****** -Z czego żyją bezrobotni? -Z przyzwyczajenia. |
Galimatias rodzinny
Dowcip stary, bo 1865 roku, wyszukany przez Juliana Tuwima:
Poznałem młodą wdowę, posiadająca dorosłą pasierbicę. Z wdową ożeniłem się wkrótce ja, z pasierbicą mój ojciec. W ten sposób moja żona została świekrą swego teścia, moja pasierbica moją macochą, mój ojciec zaś swoim pasierbem. Macocha moja, pasierbica mojej żony, powiła syna, przybył mi zatem brat, jako syn mego ojca i macochy, ale ponieważ był on jednocześnie synem mojej pasierbicy, żona moja została babką, a ja dziadkiem mego przyrodniego brata. Ponieważ i mnie wkrótce urodził się syn, macocha moja, przyrodnia siostra tego chłopca, została nadto jego babką, gdyż był on synem jej pasierba, a ojciec nasz został szwagrem naszego dziecka, jako mąż jego siostry. Jestem przeto bratem własnego syna i szwagrem mojej matki, moja żona jest ciotką własnego syna, a ja swoim własnym dziadkiem. Pozdrawiam cris. |
ROCZNICA hi hi:D :D
http://www.voila.pl/147/dyb7u/?1 |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:31. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.