Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Choroby, badania, terapie (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-choroby-badania-terapie-87.html)
-   -   potrzebuję pomocy w celu okręślenia schorzenia! (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/choroby-badania-terapie/t-potrzebuje-pomocy-w-celu-okreslenia-schorzenia-949-print.html/)

granus7 28-06-2007 12:30

potrzebuję pomocy w celu okręślenia schorzenia!
 
Witam! Uprzejmie proszę o pomoc! Nasz babcia od pewnego czasu słyszy w nocy głosy.Wydaje mi się że wogóle nie sypia bo budzi nas w nocy chodząc po mieszkaniu, wchodząc do pokoju i krzycząć różne rzeczy w "odpowiedzi" na te głosy. Teraz zaczyna chodzić w dzień i mówi że słyszy różen rzeczy. Dwa tygodnie temu była w szpitalu poniewaz odstawiła leki przeciwzakrzepowe i powstał zator ( 3 zawał)- prosiliśmy psychologa o konsultację ale on nic nie stwierdził (słowa teściowej). Dzisiał rano babcia obudziła Naszą 6 letnią córkę słowami że chcemy ją zabić, podciąc jej gardło nożem i taki tam- mama (córka babci) która powinna się nią opiekowac podczas gdy my jesteśmy w pracy nie widzi żadnego problemu. W tej chwili znaleźliśmyu mieszkanie do wynajmu gdzie się przeprowadzamy mamy dośc spania z zabarykadowanymi drzwiami, jednak boimy się zostawić babci samej bez opieki ale ani my ani sąsiedzi którzy są świadkami tego co się dzieje nie jestęsmy w stanie nic zrobić....Proszę o pomoc wszytkich którzy mogliby nam doradzić co zrobić!!! Boimy się że w chwili przeprowadzki (w pon mamy podpisac umowę na rok wynajmu) babcia zrobi sobie coś złego albo innym osobom, nie chcemy doprowadzić do sytuacji kiedy pogotowie nmusiałoby ją zabrać na siłę. Babacia niestety akceptue tylko jedną córkę, która mieszka na drugim końcu Krakowa - nieguje wsdzytskich innych członków rodziny( ma jeszcze trójkę dzieci i grono wnuków i prawnuków).

Serdecznie dziękuję za wszelką pomoc!

Kinga

qrystyna216 28-06-2007 13:04

Kingo, z tego co piszesz babcia jest już starszą osobą. Sądzę, że nikt Ci nie pomoże przez internet, chorobę musi określić lekarz po przebadaniu babci i wywiadzie w rodzinie. Jeżeli jest tak niebezpieczna dla siebie jak i innych chyba trzeba będzie oddać ją do szpitala, ale o tym już zadecyduje lekarz. Podjełaś dobrą decyzję o wprowadzce, w obawie o zdrowie i życie dziecka.

Ewita 28-06-2007 13:52

Z tego, co przeczytałam wyłania się doskonale mi znany obraz, niestety... Miałam z tym do czynienia dwukrotnie: w przypadku własnej mamy i babci męża. W obu diagnoza była taka sama: zmiany w mózgu na skutek zaburzeń przepływu krwi i niedotlenienia. U mamy wystąpiły po wylewie, u babci po zawale, który wyłączył ją na prawie dwa tygodnie z normalnego życia.
Nie życzę Ci, żeby w tym wypadku było podobnie, bo lekarstwa na to schorzenie nie ma, a zmiany mają charakter postępujący, niestety. Chory w takim wypadku powinien pozostawać pod ścisłą opieką neurologa. Są leki łagodzące objawy, spowalniające proces - ale to właściwie wszystko. Nie chcę straszyć, daleka jestem od tego, ale dochodzić może do sytuacji ekstremalnych wręcz - babcia uciekała przez okno, wyrzuciwszy najpierw poduszki, przed domniemanymi gwałcicielami, a mama robiła w nocy wściekłą awanturę, że ktoś wchodzi do jej pokoju i pali papierosy, więc ona go podpali... Co charakterystyczne: jest nas trzy córki, ale mama miała tylko jedną. Nas dwóch nie tolerowała...
Licz się z perspektywą zapewnienia stałej opieki, bo może dojść do odkręcania wody, gazu, otwierania w nocy drzwi na oścież, a nawet ataków na przypadkowe osoby, które się chorej źle skojarzyły.

granus7 28-06-2007 14:15

serdecznie dziękuję za odpowiedź. martwi mnie to że ona zostanie sama- bo mama pomimo obietnic nie pomaga (najpier miała spać u naws w domu, kiedy poprosiłam ją żeby babcię zbadał specjalista i dałam jej namiary powiedziała że to zrobi jak się wyprowadzimy. sęk w tym że mieszkanie jest nasza własnością i boję się skutków prawnych jakie może nieść za sobą brak opieki nad chorą osobą.

Mama twierdzi że stan babci jest spowodowany przez nas (głównie przeze mnie), cała złośc babci jest skierowana głównie na mnie. Tylko że ona potrzebuje fachowej pomocy i sądzę że nie powinno się zwalać jej swoich prytwanych spraw na głowe bo kiedy się przejmuje jej stan się pogarsza.

Jestem wychowana w wielopokoleniowej rodzinie ale nigdy nie myślałam że przyjdzie mi kiedyś opiekować się osobą która tej pomocy nie chce, mało tego (to ja ją ratowałam za każdym razem kiedy miała zawał) nienawidzi mnie i ma na mój temat urojenia.

Basia. 28-06-2007 14:19

Przykre to bardzo.
 
Przykre to bardzo i dla chorego i dla rodziny. Ewita ma rację, trzeba pomyśleć o stałej opiece dla babci albo o umieszczeniu jej w szpitalu.

iwo1111 28-06-2007 14:46

Do szpitala, na neurologię takich ludzi za bardzo nie kwapią się przyjmować. Pani ordynator nie zgodziła się na przyjęcie argumentując to tym, że nie ma kto pilnować takiej chorej przez 24h na dobę i zakłóca spokój innym pacjentom, stanowiąc dla nich zagrożenie.Pozostaje geriatryczny, ale też na krótki okres. Zrobią wszystkie niezbędne badania i wypiszą do domu.
Domy opieki też nie wszystkie przyjmują z takimi schorzeniami. Pozostaje zatrudnić opiekunkę na czas nieobecności w domu, bo taka osoba nie może nawet na chwilę zostać sama.

urszula-kol 28-06-2007 15:06

Podobny stan chorobowy był u mojej mamy.W wieku 75 lat zaczęła słyszeć jakieś głosy, śpiewy.Widziała jakieś niebezpieczeństwa, krzyczała głośno w dzień i w nocy. Ale nie była nigdy agresywna.Coraz bardziej traciła rzeczywistość, cofała się w swojej świadomości kilkadziesiąt lat wstecz, rozmawiała z ludzmi którzy już dawno nie żyli. To sprawiały
postępujące zmiany w mózgu, u niej chyba na skutek padaczki na którą chorowała całe życie. Po pięciu latach nie potrafiła już nic koło siebie zrobić, coraz gorzej było z chodzeniem. Zabrałam ją do siebie do Wrocławia. Była u mnie 3 i pół roku, ale to był koszmar. Krzyki po nocach, wychodzenie z łóżka i upadanie ,trzeba ją było ciągle dżwigać/przez to wysiadł mi kręgosłup/, nie mówiąc już o pampersach, które bez przerwy z siebie zrywała.
Do Domu pomocy społecznej nie przyjęli bo niby jest najbliższa rodzina /ja niepracująca/. Ale udało się gdy od tych
ciągłych wypadań z łóżka dostała zapalenia płuc.Była w szpitalu
zapalenie płuc wyleczyli, ale znów nie mogła przełykać i stwierdzili,że nie nadaje się do opieki domowej.Lekarz załatwił
pobyt w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym i tam jest już przeszło 2 lata.Jest to 60 km od Wrocławia, jestem u niej raz w tygodniu.Poznaje mnie, uśmiecha się,dużo je,żyje w jakimś swoim świecie.Nie chodzi.
Całe leczenie od początku choroby, to było neurologia i psychiatria.Właściwie głównie to leki uspokajające od psychiatry.

babciela 28-06-2007 15:10

Kochana akurat ja jestem neurologiem,i z calosci obrazu widac ze jest to tzw. zespol psychoorganiczny w przebiegu wielozawalowego uszkodzenia mozgu czyli nie choroba a zespol Altzheimerowski.Pomaga nie psycholog a psychiatra-ja mam najlepsze efekty u moich biedniaszkow po Pernazynie.BABCIELA

granus7 28-06-2007 15:24

jak przekonać teściową aby pozolila przebadać babcię?

granus7 28-06-2007 15:25

:-(---------------------------------------------

urszula-kol 28-06-2007 15:26

Babciela moja mama brała Pernazynę, ale objawy wtedy się znacznie nasiliły, skutek był wręcz odwrotny. Uspokajały ją tylko krople Haloperidol.

jolita 28-06-2007 15:33

Dziewczęta - los pozwolił mi jak dotychczas na brak takich doświadczeń, o których pisze autorka wątku, ale jestem zachwycona serdecznością z jaką podjęłyście temat...Tak trzymać!

babciela 28-06-2007 15:35

babcia malo "lapie".Najlepszy sposob to poprosic lekarza do domu i nie ujawniac ze jest lekarzem.Doswiadczony poradzi sobie.Pa lece do dalszej pracy

babciela 28-06-2007 15:37

haloperidol jest stosowany przy bardzo duzym pobudzeniu.Znasz historie Mozarta-on -to potem bo nigdzie nie zdaze.pababciela

granus7 28-06-2007 15:39

Mam jeszcze jedno małe pytanko,jakiego lekarza w Krakowie od tego typu spraw mogłabyć polecić?- babcia leżała najpierw w Narutowiczu później po zawale zabrano ją do Jana Pawła na oddział zamknety (cokolwiek to oznacza), w sumie po tygodniu, po koronografii puszczono ją do domu (trafiła do szpitala w czwartek i wypisano ją w czwartek), i nikt nie stiwerdził nic niepokojącego- ja już naprwadę się zastanwaim czy ona nie reaguje tak przezemnie. pracuję od 9 do 18 ale w domu nie ma mnie od 7 do 19, odzywam się już tylko do dziecka. jestem już granic wytrzymałości...

granus7 28-06-2007 15:41

własnie chodzi o to że ktokolweik jest przyprowadzony przez nas jest traktowany jako wróg. z trzaskiem zamyka dzrwii i nawet dzień dobry nie powie

qrystyna216 28-06-2007 16:16

Dobry psychitra będzie wiedział jak się w takiej sytuacji zachować, sądzę więc że dobrze Ci radzą, niech lekarz przyjdzie do domu.
Jeżeli chodzi o mieszkanie to przecież się nie wymeldowujesz, to mieszkania nie stracisz.

POLA 28-06-2007 17:58

Do granus 7
 
Przeczytałam Twoje wołanie o pomoc, miałabym kilka pytań, bo nie wszystko w Twojej relacji jest jasne, ale...
Z opisu dolegliwości wygląda to na chorobę Alzheimera, ale diagnozę musi postawić lekarz, więc zwróć się do rodzinnego, opisz zachowanie pacjentki, poproś o skierowanie na odpowiednie badania i do specjalisty. Zajrzyj też na stronę: www.alzheimer.pl , tak na wszelki wypadek.
Trzymaj się.

babciela 28-06-2007 18:53

No niestety w Krakowie to ja nikogo nie znam,bo jestem z zupelnie innych stron,aleopowiem jak ja robie w podobnych przypadkach.Umawiam sie z rodzina ktora chce uzyskac porady mojej,a osoba chora lub ktos inny jest przeciwny,ide do chorego witam sie i przedstawiam sie jako kolezanka kogos z rodziny.Nikt juz nie jest w stanie mnie wyprosic z domu a ja milo rozmawiam sobie z chora lub z rodzina jednoczesnie obserwujac chora.Tertium non datur. to jest jedyne wyjscie.Badan8ie moze zupelnie nic nie wykazac a testy ktore mamy sa jeszcze dla troche zorientowanych.Komputer glowy wykaze zmianyn poudarowe i zaniki mozgu tak ze szkoda babci meczyc.Pracuje w tym zawodzie przeszlo 30 lat.Jest to jak pisalam nie choroba a zespol Altzheimerowski.Wtym stanie leczenia przyczynowego nie ma jest tylko objawowe.Powodzenia.Uda sie>Babciela

babciela 28-06-2007 18:53

No niestety w Krakowie to ja nikogo nie znam,bo jestem z zupelnie innych stron,aleopowiem jak ja robie w podobnych przypadkach.Umawiam sie z rodzina ktora chce uzyskac porady mojej,a osoba chora lub ktos inny jest przeciwny,ide do chorego witam sie i przedstawiam sie jako kolezanka kogos z rodziny.Nikt juz nie jest w stanie mnie wyprosic z domu a ja milo rozmawiam sobie z chora lub z rodzina jednoczesnie obserwujac chora.Tertium non datur. to jest jedyne wyjscie.Badan8ie moze zupelnie nic nie wykazac a testy ktore mamy sa jeszcze dla troche zorientowanych.Komputer glowy wykaze zmianyn poudarowe i zaniki mozgu tak ze szkoda babci meczyc.Pracuje w tym zawodzie przeszlo 30 lat.Jest to jak pisalam nie choroba a zespol Altzheimerowski.Wtym stanie leczenia przyczynowego nie ma jest tylko objawowe.Powodzenia.Uda sie>Babciela


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:14.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.