Nadole k/Żarnowca
 

Byłam wczoraj gościem na Krancbalu w skansenie kaszubskim we wsi Nadole. Dam tu kilka fotek.

Żarna kamienne...

Witaj Bodziu,wklejaj, z przyjemnoscią obejrzymy i czegos nowego o zwyczajach kaszubskich sie dowiemy.Pozdrawiam cieplutko.:))

wyplatanie koszy (kobiałki i łubianki)

Ucieranie tabaki. Obok "Diabelskie skrzypce"

Mistrz w zażywaniu tabaki częstował chętnych i demonstrował jak to robić. Zachęcał też tych mniej odważnych. Chętnie pozował do wspólnych fotek.

Hafciarka podczas wyszywania.

W ciemniej "CHECZY" przy kołowrotku siedziała "BIAŁKA" i przędła wełnę .

Taką wełnę potem rozwijano na motowidle.

Młody "KASZEB" uczył mieszczucha płci pięknej tkania dywaniku na krosnach. Ale więcej tam było śmiechu niż tkania.

Kredens kuchenny a w nim faski, rynki, dwojaki i inne gliniaki.

A to sprzęt w sypialni. Ława pod oknem , kolebusia i skrzynia na ubranie. Na skrzyni ciekawostka. Damskie majty z rozcięciem.

Sprzęty niezbędne w dawnym gospodarstwie kaszubskim.
...

A to dawna "waflownica" teraz zwana gofrownicą.
....

Kiełbaski i inne rarytasy z przydomowej wędzarni. Mniam, mniam.

Bodziu, bardzo ciekawy fotoreportaż.

Dwie różne maglownice w dawnym maglu.

Cieszę się, że się podoba!

To maszyna do tortur z czasów świętej inkwizycji choć miła młoda kaszebka mówiła, że to sieczkarnia. Ale chyba kłamała.

To sprzęt dla Pszczelarzy. W nim mocowano ramki z plastrami miodu i odwirowywano.