Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Choroby, badania, terapie (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-choroby-badania-terapie-87.html)
-   -   Wszyscy płacimy za pijaków (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/choroby-badania-terapie/t-wszyscy-placimy-za-pijakow-434-print.html/)

jaras 01-02-2007 13:18

Wszyscy płacimy za pijaków
 
gorąco zapraszam do dyskusji na temat świadomości o chorobie alkoholowej, zwłaszcza wśród lekarzy, oraz kosztach leczenia alkoholików, podatku akcyzowego oraz pieniądzach pochodzących z koncesji na sprzedaż alkoholu

Wszyscy płacimy za pijaków

kliknij i skomentuj na blogu Alkoholowe Wieści

Ala-ma-50 01-02-2007 16:40

Swiadomość o chorobie alkoholowej???...a jest u nas taka? To, że tę ciężką chorobę się bagatelizuje wiemy nie od dziś,rząd zbierając z akcyzy ciężkie pieniądzę zaciera ręce a naród tonie...w przenośni i dosłownie.
A co do kosztów leczenia,to uważam,że mimo,iż są one wysokie....za wysokie...to jednak warto je wydać...bo liczy się człowiek,okrutnie bezradny w walce z tą ciężką chorobą.
Miałam ojca alkoholika i wiem jak był strasznie nieszczęśliwym człowiekiem i my razem z nim.Mimo,że jak słusznie zauważyłeś"wszyscy płacimy za pijaków...to jednak uważam,że WARTO

Nika 02-02-2007 12:40

Najgorsze jest to społeczne przyzwolenie na picie. Zauważcie, że z uśmiechem zrozumienia wielu Polaków opowiada, jak to na takiej czy innej imprezie "dało sobie w szyję".Alkohol piją uczniowie gimnazjum i to w sporych ilościach na imprezkach okolicznościowych, piją dziewczyny nawet do utraty świadomości.W klubach i na dyskotekach nie przestrzega się zbyt rygorystycznie sprawdzania dowodów, a szkoda , bo w wielu innych krajach trzeba mieć skończone 21 lat.Piwo mozna kupić wszędzie, nawet bez okazania dowodu.To bardzo trudny temat i obszerny.Alkoholizm jest tragedia dla rodziny nałogowca, ale początki były zapewne takie jak u "małolatów".

Ala-ma-50 02-02-2007 13:31

Masz rację kochana niko, tu jest nie tylko przyzwolenie,ale też i poszechna akceptacja....bo co ta za gość, co nie pije? Tak się w ojczyźnie utarło i tak już zostało....choć muszę przyznać, że coraz bardziej popularne wśród INTELIGENTNEJ młodzieży stają się imprezki bez alkoholu...lub z minimalną ilością takowego. ...Wszystko jest dla ludzi ,ale i wszystko w nadmiarze szkodzi...im wcześniej sobie z tego zdamy sprawę,tym lepiej.
Pozdrawiam.

Nika 02-02-2007 15:30

Od ośmiu lat jeżdżę do Włoch na 2-3 tygodniowe spotkania z córką, jej włoską rodziną i znajomymi, o różnych porach roku. Nidgy nie widziałam pijanego Włocha, słaniającego się na nogach lub leżącego na ulicy itp.Piją wprawdzie sporo wina, ale do obfitych posiłków / no i % znacznie mniej/.U nas nie ma po prostu kultury picia- z umiarem, dobry alkohol, stosowny do sytuacji lub spozywanych dań.Widywałam na plaży nad Adriatykiem pijących czyściochę i piwo polskich turystów, w 30 stopniowym upale! Jak się potem zachowywali, nie muszę mówić...żałosne.Ja też Cię pozdrawiam Alusiu.

Ala-ma-50 03-02-2007 09:43

Kochana niko!
I znowu się muszę z Tobą zgodzić, kultury picia u nas nie ma żadnej.W Polsce nie pije się po to, aby poczuć smak dobrego wina, czy innego napoju alkoholowego,u nas sie pije po to by się upić,im szybciej tym lepiej....niestety.Ale muszę Ci przyznać, że zazdroszczę Ci tego widoku Polaków nad Adriatykiem,to musiało być przeżycie...to musiałbyć widok ! Nieprzyjemne co prawda.....ale tego jeszcze nie widziałam.
Pozdrawiam cieplutko.

urszula-kol 03-02-2007 13:17

Niestety jestem ,tak to określę dwukrotnie dotknięta tym
problemem w rodzinie.Są to alkoholicy nie początkujący,ale
wieloletni z kilkudziesięcioletnim stażem nałogowego picia i
którym jest z tym bardzo dobrze. Nie ważne ,że wykańczają
rodzinę i siebie, o żadnym leczeniu nie chcą słyszeć. Tacy powinni być leczeni pod przymusem, ale tego u nas praktycznie nie ma, albo taka procedura jest za bardzo skomplikowana i trwa latami. Pisząc to mam łzy w oczach z bezradności. Tych którzy chcą i leczą się jest bardzo znikomy procent.

iwo1111 03-02-2007 13:35

Ponieważ o zmarłych mówi się tylko dobrze lub wcale, to nie będę mówić o szczegółach. Miałam w rodzinie alkoholiczkę i jej choroba sprawiła, że zmarła w wieku 52lat. Niestety, nie dała sobie pomóc i nie godziła się na leczenie. W szkole miałam profesora matematyki, alkoholika. Wspaniały, mądry człowiek, a skończył na ulicy. Staczał się powoli, acz systematycznie. Szkoda, że nie można takich ludzi leczyć przymusowo. Myślę, że kiedy by wytrzeźwieli, podziękowaliby za to.

Ala-ma-50 03-02-2007 17:57

Kochane iwo1111 i urszulko-kol ,wiem o czym mówicie bo znam problem z autopsji,tata był alkoholikiem i to wlaśnie alkohol go wykończyl,przed śmiercią pił już tyle, że praktycznie nie trzeźwiał. Nie chciał się leczyć i nigdy nie przyznał, że jest alkoholikiem,uważał, że może przestać wtedy kiedy będzie chciał....szkoda, że nie chciał...

Nika 03-02-2007 18:01

Bardzo współczuję wszystkim, którzy musieli dorastać w domu zniszczonym przez alkohol.To straszliwa tragedia,jestem stanowczo za przymusowym leczeniem !

Ala-ma-50 03-02-2007 20:06

Oby ktoś w tym kraju wziął to pod uwagę.
Pozdrawiam cię niko ciepluśko

jaras 05-02-2007 10:43

jest możliwość skierowania na leczenie pod przymusem, ale to i tak musi być decyzja, która zapadnie w alkoholiku, a nie w instytucjach czy nawet rodzinie, inaczej nie przestanie pić

leczenie jest pokrywane z akcyzy i koncesji - i w tym przypadku alkoholicy mogą mieć czyste sumienie, gorzej ze skutkami alkoholizmu, tego się nawet nie da oszacować

dopóki piłem, wszystko koncentrowało się wokół alkoholu i faktycznie o niczym innym nie potrafiłem mówić, ale proces wyzwalania się trwa, bo tylko rozwój osobisty jest gwarantem tego, że nie wrócę na stare ścieżki, po prostu wydeptuję sobie nowe

gdyby problem alkoholowy tkwił w samym tylko alkoholu to wystarczyłaby po prostu abstynencja, a o nią nie trudno - wystarczy uderzyć policjanta i ma się zapewnioną na jakiś czas izolację od alkoholu - co jednak potem?

ale artykuł "Wszyscy płacimy za pijaków" dotyczy innego zagadnienia, mam wrażenie, że szuka się kozła ofiarnego by zmylić ludzi w kwestii nieudolności systemu lecznictwa w Polsce w ogóle, bo jest to czytsa zagrywka na emocjach - pijakowi robi się badania natychmiast, a ludzie uczciwie chorujący czekają w kolejkach... a przecież do szpitala w karetce nie trafia pijak, tylko ktoś komu potrzebna jest taka pomoc...

Ala-ma-50 05-02-2007 11:05

To są ludzie uczciwie chorujący i nieuczciwie chorujący ?
Pierwszy raz się spotykam z podobnym stwierdzeniem...i nie zauważyłam, aby alkoholikom robiono badania natychmiast....a innym nie, chyba przesadzasz...
A czy uważasz, że pijany nie może być ciężko chorym człowiekiem?....i powiedz, jak wyobrażasz sobie pracę lekarzy pogotowia? a może masz receptę na znalezienie sposobu oddzielenia ludzi uczciwie chorujących od nieuczciwie chorujących?....To jakieś chore!!!....Hmmmmm....ale uczciwie chore, czy nieuczciwie?....oto jest pytanie.
Ale wracając do tego co powiedziałeś.... o nieudolności systemu lecznictwa w Polsce....myślę , że nie powinno Cię to dziwić.....bo co w tym kraju jest udolne? (jest takie słowo?)
podaj przykład a będę w siódmym niebie.

jaras 11-02-2007 13:13

udolne w tym kraju jest to, gdzie nie ma polityki...

to jest znamienny trop do poszukiwań normalności ;)

Ala-ma-50 11-02-2007 20:51

Ale ja tu tonę w polityce....ratunku!!!

krise1 23-04-2007 17:25

Nie nawidzę alkocholików i uważam że to nie jest choroba, tylko własny wybór. Ja też lubię wypić, ale wiem kiedy można i kiedy na to jest czas. Ja to bym alkocholików nie leczyła, tylko bym dała im wódy tyle, żeby się zachlali na śmierć i byłby spokój, poco ma rodzina przez nich cierpieć! Taki alkocholik, po leczeniu i tak wraca do pijaństwa, a nie potrzebnie wydaje państwo na ich leczenie. Jest tyle ludzi poważnie chorych i państwo nie ma na leczenie, tylko na alkocholików pieniądze traci.

Basia. 23-04-2007 18:26

Cytat:

Napisał krise1
Nie nawidzę alkocholików i uważam że to nie jest choroba, tylko własny wybór. Ja też lubię wypić, ale wiem kiedy można i kiedy na to jest czas. Ja to bym alkocholików nie leczyła, tylko bym dała im wódy tyle, żeby się zachlali na śmierć i byłby spokój, poco ma rodzina przez nich cierpieć! Taki alkocholik, po leczeniu i tak wraca do pijaństwa, a nie potrzebnie wydaje państwo na ich leczenie. Jest tyle ludzi poważnie chorych i państwo nie ma na leczenie, tylko na alkocholików pieniądze traci.

Miałam męża alkoholika i uważam, że nie ma nic bardziej plugawego niż alkoholik w domu. Ponieważ jestem osobą energiczną załatwiłam mu leczenie przymusowe, które nic nie dało. Nie mam litości dla alkoholków bo zachorowali "na własne życzenie", i podobnie jak Ty dałabym tyle wódy żeby się zapili skutecznie. Alkoholik do końca swoich dni będzie alkoholikiem ta przypadłość jest nieuleczalna.

Ala-ma-50 23-04-2007 20:50

Macie prawo dziewczynki tak myśleć i czuć...ja niestety myślę inaczej..jestem uzależniona od papierosów i byłam?...hmmm... od słodyczy...papierosy nadal palę, ale słodyczom wydałam wojnę i wiem jak ciężko się walczy z nałogami...
..Zawsze zaczyna się niewinnie i nie wiadomo kiedy człowiek przekracza granicę..za którą traci możliwość kontroli nad własnymi przyzwyczajeniami...to jest tragedia i do dziś nie mam pojęcia dlaczego jeden pije całe życie i nie jest alkoholikiem..a drugi wpada w nałóg nie wiadomo kiedy..
Alkoholizm jest ciężką chorobą..ale z każdą chrobą warto walczyć...tylko trzeba chcieć..i zdawać sobie sprawę z tego, że można ją pokonać...szkoda , że wielu nie chce...a jak nie chce ,to dopiero wtedy zaczyna się dramat przede wszystkim dla bliskich alkoholika.
Dlatego uważam, że warto leczyć , warto wspierać...i warto walczyć z tą straszną chorobą.

emka46 23-04-2007 22:13

1 Załącznik(ów)
Załącznik 1277Choroba jest do pokonania ale pijący sam musi chcieć się wyleczyć.

Basia. 23-04-2007 22:18

Palenie papierosów lub nadmierne zamiłowanie do słodkości nie wyrządza krzywd najbliższym takich jak alkoholizm. Alkoholizm powoduje nieodwracalne zmiany w mózgu i nawet okresowa abstynencja tego nie zmieni. Nie da się porównać palenia czy nadmiernego apetytu na słodkości z alkoholizmem. Jeszcze raz powtarzam: nie ma nic bardziej plugawego niż alkoholik w domu.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:01.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.