Do Asi Słowikowej.
Zmieniaj, buduj jeżeli to Ci sprawia frajdę. Gdybym była zdrowsza też bym coś wybudowała albo wyburzyła .......... a tak pozostało mi tylko wymieniać na okrągło coś w mieszkaniu.
|
Cytat:
Basiu dla mnie to jest najwieksza frajda.. Szkoda ze teraz jest taki kryzys tutaj i trzeba jednak uwazac ile sie pcha kasy do tych naszych nieruchomosci.. .. Jest nawet taki "show" w telewizjii ktory robi wyceny domow i sugeruje ile mozna jeszcze wlozyc inwestycjii w dana posiadlosc aby nie przebogacic.. Z reszta wszystko zalezy od dzielnicy w ktorej sie mieszka..:) |
Kilka zmian mieszkan i w mieszkaniach mam za soba.
Zaczynalismy od wynajetego na wsi pokoju ,w ktorym byla zabrana ze studenckiego mieszkania mego meza-wersalka. Lecznica budowala sie ,wiec wiedziwlismy co nam bedzie trzeba ,aby te "hektary "przestrzeni zyciowej zapelnic. Byly to czasy tapczanow,kredensow pokojowych,jeszcze przed meblosciankami,niektore meble wedrowaly z nami,mamy szafe dwudrzwiowa,ktora moj maz wydarl kornikom z paszczy,odkupil,czy dostal od kogos,wypolerowal,wylakierowal uprzednio trujac lokatorow i pyszni sie teraz ten" antyk" w glownym holu naszego , niestety juz tylko mojego, wiejskiego domku |
Teraz bardzo tego żałuję
ale czasu się cofnąć nie da, kiedy miałam lat 20 do szewskiej pasji doprowadzały mnie meble po dziadkach, między inymi taka szafa która pyszni się w domu Zosi. Wtedy mnie głupiej takie meble wydawały się okropnie staroświeckie i pozbyłam się ich głupia smarkula. :confused:
|
I widzisz Basiu moje antyki po rodzicach, naprawde piękne doprowadzają moje dziewczyny tez do szewskiej pasji...historia sie ciągle powtarza...
|
Cytat:
Otóż to. Szafa, komoda, łóżko z różnymi fanaberiami, teraz to już nie wiem jak to opisać, bo i jakieś gałki i rzeżby. Szkoda,że tego nie da się wrócić. Ale jeszcze brak miejsca. |
Przeczytałam od początku bo tak mnie zainteresowało że wtrące swoje trzy grosze-to jest mój temat:UWIELBIAM-kocham WAS,JESTEśCIE MOI...Właśnie jak skończę padam ze zmęczenia,ale jestem w siódmym niebie,a jak przyjdzie moja urocza synowa Ania i to zobaczy i się podoba to nic mi więcej nie trzeba..a ma polot piekna.POZDRAWIAM wszystkich ,którzy mogą zmieniać i tych którzy nie mogą....
|
Wspaniały prezent!
Cytat:
Wątek o przemeblowaniach OK! Też ciągle zmieniam i przesuwam.Tylko ja wiem jak przesunać wielką szafę.Ludzie zamykają oczy ze zdumienia,a ja się cieszę.Niestety kiedyś wykopyrtnął się na mnie głupi regał/już go nie ma,hi,hi/Biegłam do sąsiada po pomoc,zanim staruszek wróci z pracy.Jakoś go postawiliśmy na nogi,ale długo nie wytrzymał.No i dobrze mu tak.Teraz mam ciężkie "graty",ale to nic dla mnie,pochylam szafisko z lekka do ściany,podsuwam mu stopą,pod nóżki skórę ze słoniny,zachodzę z tyłu i pomaleńku biodrem przesuwam...no i zasuwa jak trenowane.W najgorszym przypadku smaruję słoniną podłogę na szlaku przesuwu,a potem tylko myję podłogę ludwikiem.Pod niektórymi mebliskami mam podklejone filce ze sklepu "po 4 złote".Są w przeróznych rozmiarach.Niestety jakąś częścią tej wrednej nóżki pozostawiało rysy na podłodze i nie wygląda to jak należy,ale mam to w nosie. Dopóki człowiek przestawia i poszukuje,dopóty jest młody,a wygląd tu akurat nie ma znaczenia. |
Uwielbiam przemeblowania,tylko nie mam takiego kogoś, który by z ochotą pomógł. Czuję się od razu lepiej, gdy cos tam przestawię, nowy obrus, czy chociaż bukiet kwiatów na stole.
|
Cytat:
|
Super - jak się dwie babcie zabiorą do przemeblowania - no nie wyobrażam sobie, kto będzie nosił nam herbatki do łóżka....
|
Nawet niewielkie zmiany w moim mieszkaniu wprawiaja mnie w prawdziwe zadowolenie,toteż mimo protestów małzonka co pewien czas coś ulepszam..a nadchodzące świeta są ku temu świetną okazją.
|
ciekawe co na to Twój mąż - zwykle mężczyzni nie lubią żadnych zmian !
|
Uwielbiam zmiany, jak mieszkałam w 75 metrowym mieszkaniu, to miało to sens przestawianie mebli i tak jak powiedziała Nika robiłam to, aby sobie poprawic samopoczucie, było mi lepiej jak coś zmieniłam. Teraz mam tylko 32m i zmienianie jest zupełnie niemożliwe, nawet przestawienie drobiazgów nie wchodzi w rachubę. Aby cokolwiek zmienic musiałabym zaangażowac ekipę i to mocnych facetów coby nie załamali się pod ciężarem, niestety tych ogromnych szaf z lat 70-tych nie byłabym w stanie przesunąc sposobem Elizki. Ciekawi mnie jakby psycholog podszedł do takiej potrzeby przestwiania mebli przez kobiety, bo mężczyzni nie lubią zmian i nie mają takiej potrzeby.
|
tapicerka , firanki, zasłony to norma w zmianach.Ale lubię stabilizację w meblach,zegarach,lampach ,przyrastam do moich przedmiotów i nie lubię zmieniać im miejsca.Mam siostrę ona fruwa ze wszystkim a ja nie . Czasami namówi mnie na przesunięcia ale po 2-3 dniach i tak wszystko wraca ---tak jak było.
|
Zawsze lubiłam zmieniać cokolwiek, szafy i spanko najczęściej. Czułam sie wtedy super! Jak w innym mieszkanku.
|
Mnie też ciągle w głowie zmiany, nawet jakiś drobiazg wprawia mnie w dobry nastrój, np firanki mam 3 zmiany i tak 3 razy w roku inne zawieszam, zasłony też mam na zmianę i wciąz coś kombinuję, inne wazoniki, dekoracje i już dom inny,
|
Cytat:
|
Chyba wszystkie kobitki lubią przestawiać meble i zmieniać wnętrze - tyle tylko że samej nie da się tego zrobić .... a co na to Wasi panowie, bo mój się buntuje i nie lubi zmian. :mad:
|
Nie lubię zmian w mieszkaniu. Wiem gdzie co mam położone i w zasadzie nie muszą szukać o ile "inni" nie poprzestawiają.
inni-to słodka wnuczka. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:26. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.