chciałbym sie dołączyć do oceny sanatorium wróciłem parę tygodni temu z ustronia z sanatorium kos po przyjeździe jak się okazało, że trzeba na zabiegi dymać parę minut to jeszcze nić bo akurat był już sezon wiosenny i czasami pięknie grzało słońce ale ci co przebywają tam jesienią lub zimą, to koszmar odnośnie zabiegów nic do zarzucenia, co innego z posiłkami, pierwsze sanatorium gdzie nie było zup mlecznych na śniadania, obiady ledwo wystarczające gdyby nie surówki i kompot który był zresztą najlepszy z obiadu, to trzeba byłoby dojadać na mieście co niektórzy czynili, pokoje i recepcja ok
|