Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Miłość, przyjaźń, związki, samotność (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-milosc-przyjazn-zwiazki-samotnosc-98.html)
-   -   Czy myślicie czasem? (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/milosc-przyjazn-zwiazki-samotnosc/t-czy-myslicie-czasem-1092-print.html/)

baburka 10-08-2007 07:56

Czy myślicie czasem?
 
W pewnym wieku zapewne większość z nas wyobraża sobie, jak będzie wyglądało miejsce wiecznego - oby! - spoczynku. Podobno kształt takich wizji wiąże się z naszą kondycją psychiczną, wizją osobowości i umiejscowieniem siebie w życiu. Mnie od dawna towarzyszą takie wyobrażenia, lecz zmieniają się w czasie. Ostatnio jakby mi się rozsypały czy raczej biegną w kierunku mało realnych wyborów. Jak to jest u Was?

Alsko 10-08-2007 08:25

Baburko,
 
o co Ci chodzi? O ten ostatni kawałek ziemi czy o to, co Po Tamtej Stronie?

baburka 10-08-2007 08:43

Tak się starałam
 
Cytat:

Napisał Alsko
o co Ci chodzi? O ten ostatni kawałek ziemi czy o to, co Po Tamtej Stronie?

Tak się starałam pisać zrozumiale i znowu pasztet. Cóż, będę się pilniej przykładać.
O jedno i o drugie. Jak wygląda Wasz wyobrażony grób, ewentualnie miejsce (?) na życie po życiu?

Bianka 10-08-2007 08:58

Baburko,
 
Na miłość boską.
Ja wolę sobie wyobrażać, że będę mieszkać wśród wiecznie zielonych i kwitnących pięknych ogrodów, lasów, w Avalonie, który nagle w całej krasie wyłoni się zza mglistej zasłony tego świata :)
Mam nadzieję, że kiedyś dotrze tam moja dusza :)

Lila 10-08-2007 09:01

baburko,zastrzeliłaś mnie
 
ja jestem bezmyślna całkowicie pod tym względem...

Myślę iż moi spadkobiercy ,opłakując drogie szczątki a jednocześne myśląc o testamencie,który może być otwarty jedynie po pogrzebie ...coś tam ze mną zrobią..:D

No chyba nie porzucą mnie w lesie ,w szlafroku nie daj Boże.
Czyli jest mi to dokładnie obojętne,a także moje mauzoleum ,które jeżeli będzie okazałe i drogie / w czasie gdy np.fundacja ''Nasza szkapa'' rozpaczliwie zbiera pieniądze na kolejne końskie życie /...to będę przychodziła straszyć .

Moje obecne ciało traktuję jako sukienkę.Jeżeli nie da się oddać do second handu,to po prosu zakopać gdzieklwiek lub spalić..

baburka 10-08-2007 09:25

Cytat:

Napisał Bianka
Ja wolę sobie wyobrażać, że będę mieszkać wśród wiecznie zielonych i kwitnących pięknych ogrodów, lasów, w Avalonie, który nagle w całej krasie wyłoni się zza mglistej zasłony tego świata :)
Mam nadzieję, że kiedyś dotrze tam moja dusza :)

Pociągająca wizja, tylko taka mało realna. A z drugiej strony, tak przyziemnie, to jak? Z ciałkiem też trzeba coś uczynić :)

baburka 10-08-2007 09:41

Całe życie przede mną
 
Cytat:

Napisał Lila
Moje obecne ciało traktuję jako sukienkę.Jeżeli nie da się oddać do second handu,to po prosu zakopać gdzieklwiek lub spalić..

Z proch powstaleś, w proch się obrócisz, a więc co wziąłeś - oddaj. Nie można jako ten liść na wietrze albo jako kra na fali. Pewnie trzeba wrócić do początku, poznać go, oznaczyć, co wartościowe... i... podaj dalej. Jeśli to wszystko ma jakiś sens - a wierzę, że ma - to inaczej się nie da.
Mam jeszcze po części dylematy, jak to zrobić. Mam nadzieję, że zdążę, bo chciałabym według własnego scenariusza.
Nie martwcie się czasem dziewczyny, że ze mną coś nie tak. Swój pochówek traktuję jako jedną ze spraw do załatwienia. Zależy mi na tym, aby to zrobić właściwie.

Jest taki pusty grobowiec, na który przyszli lokatorzy przynoszą znicze i kwiatki. To ci dopiero starcza samowystarczalność. :)

Bianka 10-08-2007 09:43

Cytat:

Napisał baburka
Pociągająca wizja, tylko taka mało realna. A z drugiej strony, tak przyziemnie, to jak? Z ciałkiem też trzeba coś uczynić :)

Przecież ciałka nie zabiorę ze sobą do Innego Świata.
A Ty jaką masz wizję?

Nika 10-08-2007 09:51

U góry-jak wpuszczą-spotkanie z tymi,którzy odeszli pozostawiając po sobie pustkę bolesną.A wczesniej kremacja.Nie cierpię robali.

Lila 10-08-2007 09:57

Moja szanowna Mamusia ma swój grobowiec od lat 20-tu.Ponieważ jak skończyła lat 70,uznała że już ma blisko..:)

Mamusia zawsze była przewidująca .Ma nawet strój w czarno-białą pepitkę,który wyszedł niestety już z mody a poza tym Mamusia mocno schudła..
Ale Mamusia jest praktyczna.Mówi,że zepnie się na plecach agrafkami.Może ma nadzieję,na zabranie chociaż jednej agrafki ze sobą,aby nią ukłuć mojego biednego Tatusia w czasie najbardziej szampańskiej zabawy?

Póki co ,jeszcze nie ma scenariusza rozpisanego na role..
Zresztą spadkobierców też nie ma,bo majątek dała za życia instytucji kościelnej,a ta jest obecnie nieutulona w żalu,że Mamusia wcale nie wybiera się na łono Abrahama...


Sorry moje kochane,że robię sobie żarty z pogrzebu.
Ale jakbyście były wyposażone w taką Mamusię jak i ja,to też dopadł by Was humor,iście wisielczy...

destiny 10-08-2007 10:01

:(
 
Okropny temat wątku...choć z perspektywy czasu bardzo realny.
Obok miejsca spoczynku mojego ojca ,stoi i czeka wymurowany pusty grób dla mnie i mojego męża.
Tak zdecydowała rodzina, żeby potem nie szukać miejsca i nie latać po cmentarzu.
Nie wiem, czy to dobry pomysł, bo wolałabym zostać skremowana i mieć skromna tabliczkę na trawce...
Mam paskudną wizję zjadania mnie przez "robale", dlatego wybieram kremację.
A tak w ogóle, to przeraża mnie już wizja starości, a co dopiero śmierci :mad:

Anielka 10-08-2007 10:03

A ja Baburko ,to już dawno omówiłam ze swoim synem.Ma mnie spalic i prochy rozsypać do morza a 1 listopada usiąść ,wypić lampke koniaku i spokojnie pomyślec o swojej przyszłości.Pozdrawiam serdecznie i długich lat zycia w zdrowiu zyczę.

Lila 10-08-2007 10:05

O Destiii ,witaj...

nie bądź przerażona,ja się położę w pobliżu jak chcesz.Obojętne w całości czy w proszku.Jak będziesz chciała..
Będzie Ci raźniej...

ps..nie mogę włączyć gadulca.Powalczę z tym później...:)

Lila 10-08-2007 10:07

Anielka...już teraz jasne,dlaczego tak mi się spodobałaś od początku..

Buźka i to duuuuża...:)

Alsko 10-08-2007 10:12

Mam swoje miejsce
 
rodzinne przepięknościowe w zielonym zakątku. Ale mi wisi i powiewa, co zrobią z moim niepotrzebnym mi ciałem. Zostawiłam ten kłopot dziecku - zrobi, co chce. Wie o tym.
A Tam? Piekła nie było, nie ma i nie będzie!!! Czekają na mnie wszyscy moi kochani i wszystkie moje zwierzęta. I wszystkie ukochane krajobrazy.
I mam nadzieję się tam nie nudzić!!!

baburka 10-08-2007 10:16

Do Bianki
 
Cytat:

Napisał Bianka
A Ty jaką masz wizję?

Od dłuższego czasu nad nią pracuję. Mogę powiedzieć, że doszłam już do szczegółów, tzn. cóż uczynić ze zezwłokiem. Sfajczę to to na pewno ze względów estetycznych, ale z resztkami? Tu ugrzęzłam. Na wiatr tego nie rzucę, bo żywym potrzebne są dotykalne symbole czasu. Rozważam różne miejsca, ale wszędzie mi nijak. Nie chcialabym jednak, aby pozostały koncentrat wylądował ...., a może jednak niech młodzi to sobie wsadzą, gdzie chcą? Dzięki klikaniu z Wami pewno znalazłam rozwiązanie. Toż to, co z moim koncentratem uczynią, będzie krokiem, w wybranym przez nich kierunku. A gdyby to jeszcze był słuszny kierunek, żyłoby to co niezniszczalne. To się nazywa wiara.
Zawsze stać mnie było na odrobinę ryzyka. :)

baburka 10-08-2007 10:25

Spoko
 
Cytat:

Napisał destiny
Okropny temat wątku...choć z perspektywy czasu bardzo realny.:

Stąd warto oswoić związane z nim myśli. Nawet trzeba, aby zgodzić się na nieuchronność bez zbędnego szarpania. Łatwo takim sposobem zatruć sobie i innym ostatnie lata życia.
Cytat:

Napisał destiny
wolałabym zostać skremowana i mieć skromna tabliczkę na trawce...
Mam paskudną wizję zjadania mnie przez "robale", dlatego wybieram kremację.:

Rozumiem, że Twoje prochy zamknięte w urnie zostaną umieszczone w grobowcu. Fajnie.
Cytat:

Napisał destiny
A tak w ogóle, to przeraża mnie już wizja starości, a co dopiero śmierci

Na lęk nie ma nic lepszego niż się z nim zmierzyć.

baburka 10-08-2007 10:33

Zabiłaś kogoś z premedytacją?
 
Cytat:

Napisał nika
U góry-jak wpuszczą-spotkanie z tymi,którzy odeszli pozostawiając po sobie pustkę bolesną.

A co mają nie wpuścić? Mają na to za dużo rozumu, żeby nie rozumieć. W najgorszym razie spuszczą Cię na poprawkę. :)

Alsko 10-08-2007 10:34

Mam z głowy
Gdy tylko dostałam komputero, napisałam do dziecka na ten temat (stąd wie, że mi wisi), wsadziłam w "Informacje na potem" i już.
I przestałam o tym myśleć. To, co nieuchronne - jest nieuchronne. O czym tu rozmyślać?!

Bianka 10-08-2007 10:36

Cytat:

Napisał baburka
Od dłuższego czasu nad nią pracuję. Mogę powiedzieć, że doszłam już do szczegółów, tzn. cóż uczynić ze zezwłokiem. Sfajczę to to na pewno ze względów estetycznych, ale z resztkami? Tu ugrzęzłam. Na wiatr tego nie rzucę, bo żywym potrzebne są dotykalne symbole czasu. Rozważam różne miejsca, ale wszędzie mi nijak. Nie chcialabym jednak, aby pozostały koncentrat wylądował ...., a może jednak niech młodzi to sobie wsadzą, gdzie chcą? Dzięki klikaniu z Wami pewno znalazłam rozwiązanie. Toż to, co z moim koncentratem uczynią, będzie krokiem, w wybranym przez nich kierunku. A gdyby to jeszcze był słuszny kierunek, żyłoby to co niezniszczalne. To się nazywa wiara.
Zawsze stać mnie było na odrobinę ryzyka. :)

Wizja zwłok mnie specjalnie nie interesuje. Jestem za kremacją i skromnym nagrobkiem.
Każda wiara mówi o niezniszczalnej duszy, tylko różni się wyobrażeniem Tamtej Strony. Moja wyobraźnia jest ludzka, więc opowiedziałam o tym, z czym byłabym szczęśliwa jako człowiek. Ponieważ nie wiem, czym w istocie jest dusza, więc też nie wiem, jak ona chciałaby bytować. Mam tylko nadzieję, że posiada ona mój umysł, więc nie jest mi obca ani ona sama, ani jej pragnienia.
Z pewnością nie chciałabym w nieskończoność reinkarnować.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:36.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.