Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Polityka (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-polityka-114.html)
-   -   1 marca - DZIEŃ ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/polityka/t-1-marca-dzien-zolnierzy-wykletych-10737-print.html/)

Lila 21-02-2012 22:15

1 marca - DZIEŃ ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH
 
Cześć Ich pamięci.

Jako pierwszy ułan z 211 Pułku Ułanów walczący w Bitwie Warszawskiej.

http://i44.tinypic.com/2ajq58w.jpg

Człowiek, który dobrowolnie dał się zamknąć w Auschwitz.

http://pilecki.ipn.gov.pl/portal/rp/...d_Pilecki.html

Ojczyzna dała mu nagrodę. Kulkę w potylicę.

Lila 21-02-2012 22:19

I teraz czytam na wątku koleżeństwa,
że niedawny Jubilat, także były więzień, sprzeciwił się nadaniu mu pośmiertnie Orderu Orła Białego.

Niewiarygodne. To chyba podła plotka?

Lila 21-02-2012 22:27

211 Pułk Ułanów po wojnie bolszewickiej został przemianowany na 4 Pułk Ułanów Zaniemeńskich.

Znany był ten pułk, oj znany.
Wesołe chłopaki w rogatywkach z chabrowymi otokami..

Tak o nich śpiewano;

Wszystko stawia na los karty,
To ułanów jest pułk czwarty.

A karciany i pijański,
To jest czwarty pułk ułański.

Nawet żonę przegra w karty,
To ułanów jest pułk czwarty.


Ano, międzywojnie..

Lila 21-02-2012 23:07

Tak mnie ciekawi, kto z tego forum o nich wie?
 
Kresowy straceniec...następny kresowiak po Rotmistrzu Pileckim..

Jan Borysewicz ps. ''Krysia''

http://i43.tinypic.com/23wuu79.jpg

Poległ w styczniu 45 roku w walce z NKWD.
Tak wspominają ci co przeżyli..

Ciało Komendanta tylko w kalesonach z worka,
włożonych na urągowisko, wozili ze śpiewem po wszystkich jarmarkach i miasteczkach.
Chodzili po domach, wypędzali ludzi, aby poznawali, czy to jest naprawdę ''Krysia''.
Naigrywali się mówiąc:Wasz Bóg, wasz „Krysia”, całujcie jego ręce i nogi...


Był zawodowym żołnierzem Wojska Polskiego i partyzantem Armii Krajowej.
Zginął za Polskę.

quasimodo81 21-02-2012 23:09

Chętnie obejrzał bym sobie o Nim film. Bohater i wielki człowiek dać się zamknąć w kl Auschwitz by móc przekazać przedstawić o nazistowskiej zbrodni.

Lila 21-02-2012 23:17

Mówisz- masz..

Ostatnia część filmu.
Pozostałe w necie.

Śmierć Rotmistrza Pileckiego.

http://www.youtube.com/watch?v=oJyH7_Y4nLA

krystynka 22-02-2012 00:10

Cytat:

"Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że Idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać".

( z grypsu ppłk Łukasz Ciepliński do syna Andrzeja

http://szeremietiew.nowyekran.pl/pos...zyc-sie-nie-da
Ciężko o tym nawet czytać...

Jarosław II 22-02-2012 07:13

Na razie wolno o tym mówić otwarcie, to bardzo dużo. Jeszcze nie czas na rehabilitację. Jeszcze żyją ci co ferowali i wykonywali wyroki utrwalając władzę ludową przy pomocy nagana i pepeszy. Zdrajcy pierwszej kategorii odznaczeni najwyższymi polskimi odznaczeniami.

Lila 22-02-2012 14:12

Dla mnie, Jarosławie, to za mało, że wolno mówić.

Ale mam ciekawostkę. Wątpię, aby ktoś, kto nie ma kresowej rodziny słyszał o tym kawalerzyście, dowódcy 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich Armii Krajowej,
tych o których przed wojną śpiewano;
hej dziewczęta w górę kiecki,
jedzie ułan jazłowiecki.
:)

Dragab Sotirovic, ps. ''Draża''. Rodowity Serb, walczący w AK okręgu lwowskiego.Odznaczony krzyżem Virtuti Militari.
Początek to niemiecka niewola w Jugosławii,
skąd uciekł i skontaktował się z polskim ruchem oporu.

http://i40.tinypic.com/2rp65av.jpg

Dowodził oddziałami 14 pułku podczas wyzwalania Lwowa w czasie akcji Burza. 31 lipca 1944 został aresztowany przez NKWD. Tak wspomina aresztowanie.

„Dwóch pułkowników rosyjskich zaprasza nas do budynku szkolnego, tłumacząc, że w sztabie nie ma dość miejsca, ani też materiału kancelaryjnego.
Jest nas 28 oficerów oraz 4 kobiety, co najlepsze było we Lwowie. Pierwszy raz wtedy głośno protestujemy, okazując podejrzenie.
Na to jeden z pułkowników rosyjskich zwraca się do nas: "Co panowie nie chcą walczyć przeciwko Niemcom?"
- Co robić? - zwraca się do mnie „Szofer" (Feliks Maziarski).
- Nie mam wyboru, albo pójść, albo tutaj walczyć. Uważam jednak, że lepiej tutaj zostać. Mamy przynajmniej pod ręką swoich ludzi. Po chwili wahania „Szofer" domaga się od pułkownika sowieckiego słowa honoru, że nic nam się złego nie stanie.
Pułkownik daje słowo honoru.
(...)
Decyzja zapada. Wsiadamy do samochodów rosyjskich. Przyjeżdżamy na miejsce. Wchodzimy na pierwsze piętro do sali, gdzie rzeczywiście znajdują się stoły z materiałem kancelaryjnym. Na chwilę łudzimy się.
Po 10 minutach jednak jakiś major zaprasza nas o piętro wyżej - do generała. Na schodach żołnierz przy żołnierzu z automatami Złudzenie zupełnie znika. Jest całkiem jawna sytuacja.

Wchodzimy do jednej z sal, gdzie przyjmuje nas jakiś pułkownik, prosząc byśmy siadali według starszeństwa. W trzech oddzielnych krzesłach siadamy, dawny szef sztabu, ja i mój zastępca kpt. Łodyga" (Andrzej Chołniewski).
Naraz, gdy siadamy, pułkownik rosyjski, Szyrokoj wydobył pistolet i krzyknął „Ruki w wierch!". W tej samej chwili runęli do sali uzbrojeni Rosjanie.........



Taki był koniec polskich rycerzy, którzy od 6 lat prowadzili bohaterską walkę przeciw okupantowi.
Nie padli i nie cofnęli się przed przemocą nieprzyjaciela, zniewoleni zostali perfidią azjatycką, popartą przez fikcyjną pomoc Churchilla.

Ada 33 22-02-2012 15:35

Cytat:

Napisał Lila
Dla mnie, Jarosławie, to za mało, że wolno mówić.


Tak, masz rację to za mało.
Najgorzej,że klimat jaki stworzono wobec naszej historii,
a Żołnierzy Wyklętych przede wszystkim nie nastraja
optymistycznie.
Wiele osób powtarza zasłyszane /niesprawdzone/ opinie,
które propaganda "wciskała", a nie sięgnie aby poczytać
z wiarogodnych źródeł.
"I ostatnia chyba refleksja, należna tym, którzy mimo wszelkich trudności przechowali pamięć o naszych poległych w polskim powstaniu antykomunistycznym. To najczęściej zwykli mieszkańcy polskich wiosek i miasteczek, ludzie, którzy bezpośrednio stykając się z żołnierzami podziemia niepodległościowego lub wywodząc się z ich kręgu, wiedzieli, jak nieprawdziwy i krzywdzący ich pozostawał obraz wykreowany przez komunistyczną propagandę. Tacy ludzie, jak państwo Marian i Aniela Kiersnowscy z Kiersnowa, którzy wznieśli pierwszy pomnik majora Zygmunta Szendzielarza “Łupaszki”, jak państwo Krzyżanowscy, którzy postawili pomnik partyzantów 5. Brygady Wileńskiej AK poległych w boju z NKWD w Miodusach Pokrzywnych. Jak Stanisław Świercz z Mławy, jeden z “wyklętych”, który cudem przeżywszy, nie zapomniał o swych towarzyszach broni i wielokroć upamiętniał ich na Mazowszu. Jak liczni, a nieznani mi opiekunowie partyzanckich mogił w Perlejewie, Śledzianowie, majdanie Topile, Klichach i dziesiątkach innych miejscowości."
Kazimierz Krajewski, dr Tomasz Łabuszewski

Lila 22-02-2012 20:24

Ada, miałam kilka lat, gdy UB aresztowało Ojca.
Następne kilka mieszkałam u Babci, bo dzieci na podwórku skandowały;
ban-dy-ta, ban-dy-ta.

Cześć pamięci polskim bandytom!

Za carskich czasów, wiemy to sami

Byliśmy zwani wciąż bandytami

Każdy, kto Polskę ukochał szczerze

Kto pragnął zostać przy polskiej wierze,

Kto nie chciał lizać moskiewskiej łapy

Komu obrzydły carskie ochłapy



I wstrętnym było carskie koryto

Był "miateżnikiem" - polskim bandytą.

"Polskich bandytów" smutne mogiły

Tajgi Sybiru liczne pokryły.



Przyszedł bolszewik - znów piosnka stara

Czerwonych synów białego cara.

Polak, co nie chciał zostać Kainem,

Że chciał być wiernym ojczyźnie synem,

Chciał jej wolności w słońcu i chwale,

A że śmiał mówić o tym zuchwale,

Że nie chciał by go więziono, bito,

Był "reakcyjnym polskim bandytą".



I znowu Sybiru tajgi pokryły

"Polskich bandytów" smutne mogiły.

Gdy odpłynęła krasna nawała

Germańska fala Polskę zalała.



Kto się nie wyrzekł ojców swych mowy,

W pruską obrożę nie włożył głowy,

Nie oddał resztek swojego mienia,

Swojej godności, swego sumienia,

Kto nie dziękował, kiedy go bito,

Ten był "przeklętym polskim bandytą".



Więc harde "polskich bandytów" głowy

Chłonęły piece, doły i rowy.

Teraz, gdy w gruzach Germania legła,

Jest Polska "Wolna i Niepodległa",

Jest wielka. Młoda, swobodna, śliczna,

I nawet mówią "demokratyczna".



Cóż z tego, kiedy kto Polskę kocha,

W kim pozostało sumienia trochę,

Komu niemiłe sowieckie myto,

Jeszcze raz został "polskim bandytą".



I znowu polskości tłumią zapały

Tortury UB, lochy, podwały.

O Boże, chciałbym zapytać Ciebie,

Jakich Polaków najwięcej w niebie?

(głos z góry)

Płaszczem mej chwały, blaskiem okryci

Są tutaj wszyscy "polscy bandyci".



Gdy demokraci siedli do stołu

co z postkomuną dzielą pospołu

scenę i miejsca w pamięci korcu

Po Popiełuszce i Suchowolcu

Kto dziwnie zginął? Każdy z nas spyta.

Kolejny kapłan - polski bandyta!



Każdy już myślał, że koniec pieśni

a tu rusofil z kiścią czereśni

z germanofila partii co wyszedł

zada pytanie skoro już przyszedł

któż to tam zginął w Smoleńsku? - spyta

Polski Prezydent? Polski bandyta!



Nie minie miesiąc od tamtej zbrodni

gdy kainowi wyznawcy podli

znów skrytobójstwa będą sprawcami

Kogo zabili? Zgadnijcie sami!

Między siedzenia twarz jego skryta

historyk prawdy - polski bandyta!



Dlatego proszę cię wielki Boże

usłysz wołanie moje w pokorze

ocal Ojczyznę przed łachudrami

A kim są oni? Też wiedzą ... sami.

Kiedy twarz moja łzą jest spowitą

uczyń mnie Panie - polskim bandytą.



POLSKI BANDYTA Z ZAMOJSZCZYZNY.

''Dla nazistów i komunistów był jednym z wielu „polskich bandytów” –
podoficerem Korpusu Ochrony Pogranicza i WP, we wrześniu 1939 r.
walczącym z bolszewikami, legendarnym już w okresie okupacji niemieckiej podoficerem AK, a następnie WiN działającym na Zamojszczyźnie.
Po aresztowaniu, podczas pokazowego procesu otrzymał karę
śmierci. Wyrok wykonano w 1950 r. we Wrocławiu.


Roman Szczur ps."Urszula'' na sali sądowej.
Dzielny żołnierz KOP, broniący wschodniej granicy. Był już w transporcie wiozących naszych oficerów do Rosji, gdy udało mu się uciec.
Po to by natychmiast podjąć walkę w strukturach AK.
Po wojnie nie złożył broni. To jego dziełem była zbrojna akcja na sowieckie więzienie w Zamościu.
Uratował 300 ludzi, w tym czwórkę swoich już z wyrokiem śmierci.

http://i44.tinypic.com/skz0ph.jpg

Ada 33 23-02-2012 10:46

Może podobne doświadczenia rodzinne
spowodowały nasze takie "niesalonowe" postawy.
Zamiłowanie do prawdy rodzi u przeciwników
złość i frustracje, a dodatkowo pamięć o przodkach
stawia ich czasem w mało komfortowej sytuacji -
stąd ten sarkazm i chęć zapomnienia.

Lila 23-02-2012 14:18

Ja to pół biedy, bo mnie odizolowano od środowiska,
ale moi dwaj starsi brata nieźle podżyli.
Trauma im została na resztę życia; byli tchórzami.
Mimo iż niewiele pamiętam, poza bladą jak papier twarzą Ojca, gdy szukano broni, dość szybko nauczyłam się być dumna z Ojca.
A przecież od 45 roku jeden z jego braci z wyroku sądu ''polskiego'' przebywał na wczasach za Uralem. Wrócił po śmierci Stalina. Ślepy. Też bandzior.
Rodzina taka bandycka była.:)

A jutro rocznica zamordowania z wyroku sądu także ''polskiego'', generała Fieldorfa ' Nila'.
To jego order Orła Białego, tak jak i Rotmistrza Pileckiego,
zakwestionował niedawny Jubilat Bartoszewski.

Mar-Basia 23-02-2012 16:32

Cytat:

Napisał Lila
I teraz czytam na wątku koleżeństwa,
że niedawny Jubilat, także były więzień, sprzeciwił się nadaniu mu pośmiertnie Orderu Orła Białego.

Niewiarygodne. To chyba podła plotka?


Lila, napewno pamietasz - juz kiedys pisalam o "Jubilacie" i jego zaslugach.:mad: Dostalam "prysznic" na glowe od "mlodziezy", ktora nie potrafi zdjac z oczow klapek. Szkoda czasu.

W tym roku na 67 rocznicy Wyzwolenia miejsca, z ktorego tak chwalebnie zwolniono pewnego wieznia - bylo obecnych tylko 30 bylych wspokolegow. Ta liczba cos mowi. Nie dlatego, ze zyje tylko 30 osob....ale to, ze wielu dawnych, autentycznych, nie zwolnionych przedterminowo wiezniow nie chce brac udzialu w maskaradzie, ktorej przewodniczy "Jubilat". Poprostu cierpliwie czekamy na lepszy czas.:confused:

Lila 23-02-2012 19:18

Cytat:

Napisał marbella
Lila, napewno pamietasz - juz kiedys pisalam o "Jubilacie" i jego zaslugach.:mad: Dostalam "prysznic" na glowe od "mlodziezy", ktora nie potrafi zdjac z oczow klapek. Szkoda czasu.

W tym roku na 67 rocznicy Wyzwolenia miejsca, z ktorego tak chwalebnie zwolniono pewnego wieznia - bylo obecnych tylko 30 bylych wspokolegow. Ta liczba cos mowi. Nie dlatego, ze zyje tylko 30 osob....ale to, ze wielu dawnych, autentycznych, nie zwolnionych przedterminowo wiezniow nie chce brac udzialu w maskaradzie, ktorej przewodniczy "Jubilat". Poprostu cierpliwie czekamy na lepszy czas.:confused:



Pamiętam, bo się włączyłam wtedy.:)
Ale nie wiem czy wiesz o inicjatywie prawdziwie młodych ludzi?
Redaktor Naczelny Nowego Ekranu,
prawnik z zawodu, złożył zawiadomienie o przestępstwie Władysława Barotszewskiego.

http://lazacylazarz.nowyekran.pl/pos...artoszewskiego

Poczytaj. Odpowiedź być musi.:)

Lila 24-02-2012 18:56

Ostatni żołnierze II Rzeczpospolitej.
Kolorowe zdjęcia, także z egzekucji niestety.

http://www.youtube.com/watch?v=g7tiL...eature=related

A dzisiaj rocznica powieszenia generała Fieldorfa -Nila.
Wyjście na śmierć.

http://www.youtube.com/watch?v=2LatY4FO_24

Generale, nie zapomnimy.

elizka 24-02-2012 19:39

Nie wiem czy można,ale chciałabym złozyć hołd tym wyklętym takim wierszem

Konstanty Ildefons Gałczyński "Matka Boska Stalagów"


Była już prawie zima, lecz wiatr południowy dmuchał
i pachniał wstążkami dziewcząt. A był bliski drutom
bukowy las, a buki były podobne nutom.
Stamtąd wyszła do jeńca i powiedziała: - Posłuchaj!

Kładę ci dłonie na włosach, by miłosierdzie z odwagą
spleść w sercu twoim, ażebyś - czuły i mocny wytrwał.
Ja jestem spokój twych nocy i walka dnia, i modlitwa,
i długi obłok złocisty - Matka Boska Stalagów.

Znam wasze troski wszystkie i wszystko, co was zasmuca,
listy i noce samotne, i dni beznadziejnie długie,
ja troski wasze jak kwiatki splatam w szumiący bukiet
i składam na stopniach tronu mojego Pana - Jezusa.

Wtedy Pan Jezus powstaje, odkłada na chwilę berło
i każdej trosce najmniejszej nadaje tak śpiewne imię,
że jedna się staje rubinem, szmaragdem inna lub perłą,
a ta najcięższa, najkrwawsza wyrasta w drzewo olbrzymie.

Ja wiem, jak to wszystko boli, więc jestem do końca z wami
blaskiem nad waszą rozpaczą i śladem na śnieżnej bieli,
a jeszcze palmą i wieńcem dla tych, co zęby zacięli
jak deszczem słodkim na kwiaty, spadam na włosy rękami.

Do widzenia. Już idę. Do uwięzionych kobiet.
Ześlę im sny szeleszczące o dzieciach w różowych sukienkach,
o mężach dobrych, o życiu, co dźwięczy jak piękna piosenka.
A tym, co od ran pomarli, jarzębiną zakwitnę na grobie.

http://i41.tinypic.com/jj45fs.jpg

elizka 24-02-2012 19:42

http://podziemiezbrojne.blox.pl/html

To ważne!

Lila 24-02-2012 21:18

Cytat:

Napisał elizka


Wszędzie uroczystości. Narodowcy planują marsze.

A mnie najbardziej boli, że tych ubeckich q*rr*w, nikt nie niepokoił, gdy jeszcze nieźle się trzymali.
Nikt nie zabrał tych wysokich emerytur.
Nikt nie zamknął w piwnicach do czasu, aż sobie by przypomnieli, gdzie ICH pochowali.

Zresztą sytuacja się powtórzyła. SB i jej ofiary.

Karol X 25-02-2012 00:36

Przygladam sie watkowi.
Niewielu forumowiczow zabralo glos.Moze zabiora.
A przeciez byli to zolnierze - bohaterowie jak por.Lukasz Cieplinski,ktory w bitwie pod Bzura zniszczyl sam, ostrzeliwujac z dzialka ppanc. 6 czolgow niemieckich.
To dowod najwiekszego uznania w wojsku,gdy gen,Kutrzeba sciaga z wlasnej piersi krzyz Virtuti Militari i wiesza go na piersiach Cieplinskiego.
Taki dzielny czlowiek zostaje okrutnie torturowany w katowni na Rakowieckiej,by po trzech latach zostac wyprowadzonym do piwnicy,dostac kule w leb z rak ubeckich oprawcow!
Wyprowadzano ich co piec minut.Jeden po drugim.Cale dowodztwo WiN-u.
Inni wspaniali ludzie - weterani walk z bolszewikami z 1920 roku - cudem ocaleli z okupacji niemiecko-sowieckiej,chlopaki z powstania warszawskiego - batalionow"Zoska","Parasol", partyzanci z lasow janowskich,piotrkowskich,Puszczy Solskiej i wielu innych,ktorych "wina" bylo to,ze nalezeli do "wrogiej organizacji" jaka bylo AK,pozniej WiN,NSZ,ze wielu z nich nie chcialo zyc w takiej rzeczywistosci,jakiej im przyszlo zyc po wojnie.
Dla wladzy ludowej byli bandytami,ktorych trzeba bylo wyeliminowac ze spoleczenstwa.
Wielu wpadlo w pulapke zastawiona przez owczesne wladze.
Bardzo blisko Ciebie Lilu dzialal jeden z najznamienitszych czestochowian.
Mysle tu o kapitanie Jerzym Kurpinskim,ps."Ponury".
Jego smiale napady na oboz Wehrmachtu w Myszkowie,dzialnosc w partyzantce kolo Zlotego Potoku i walki z okupantem byly szeroko znane w regionie.
Po wojnie sie ujawnil.Wyszedl z konspiracji i uczestniczyl w podpisaniu porozumienia miedzy wladza ludowa i plk.Janem Mazurkiewiczem"Radoslawem" w Warszawie.
Wrocil do Czestochowy,dzialal w Komisji Likwidacyjnej Armii Krajowej przy ul.Raclawickiej.
Pomagal jak mogl,by zolnierzom AK umozliwic powrot do zycia spolecznego,na uczelnie.
I co?
Sady wojskowe nie respektowaly umowy,twierdzac,ze nie ma mocy sejmowej.Wielu wczesniej ujawnionych zolnierzy aresztowano i wymierzono najwyzsza kare.
Trzeba tez wspomniec o niechlubnej roli dowodztwa Armii Ludowej im Bema,ktorzy wydali NKWD dowodcow 27 i 74 pulkow AK - mjr.Karola Kutnickiego"Kruka" oraz mjr.Mieczylawa Tarchalskiego"Marcina",ktorych wyzieziono do Zwiazku Sowieckiego i slad po nich zaginal.
"Ponury" nie zlozyl broni.Ukrywal sie az do 1955 roku,do momentu smierci.

Byl czas na rozliczenie katow.
Niestety.
Kolejno nastepujace po sobie rzady po roku 1989 oraz prezydenci nie uczynili nic w tej sprawie.
Teraz juz wielu z nich odeszlo.Nie otrzymali wyroku,nie uslyszeli slow prawdy na sali sadowej.Szkoda.

pluto37 25-02-2012 02:00

@Karol
 
Do Twoich opowieści o ludziach zamordowanych i katowanych przez UB i informacje warto dodać i mało chlubne wyczyny Brygady Świetokrzyskiej, która pod dowództwem Żochowskiego "wyszła" -uciekła w porozumieniu z Niemcami na Zachód zostawiając w naszem grodziszczu trupy swoich dowódców, którzy byli przeciwni tej wycieczce do Monachium.
Zostawili tez dzielnie ok. 40 tys żołnierzy NSZ-tu na pastwę bolszewików. A ci ścigali ich i ich rodziny tępili ze zwielokrotnioną zajadłością.
O takich wyczynach też warto pamietać przy takiej okazji.

Karol X 25-02-2012 10:50

Cytat:

Napisał pluto37
Do Twoich opowieści o ludziach zamordowanych i katowanych przez UB i informacje warto dodać i mało chlubne wyczyny Brygady Świetokrzyskiej, która pod dowództwem Żochowskiego "wyszła" -uciekła w porozumieniu z Niemcami na Zachód zostawiając w naszem grodziszczu trupy swoich dowódców, którzy byli przeciwni tej wycieczce do Monachium.
Zostawili tez dzielnie ok. 40 tys żołnierzy NSZ-tu na pastwę bolszewików. A ci ścigali ich i ich rodziny tępili ze zwielokrotnioną zajadłością.
O takich wyczynach też warto pamietać przy takiej okazji.


Z ta liczebnoscia zolnierzy NSZ-tu "pozostawiona" na pastwe Sowietow to mocno przesadziles.
Zostali ci,ktorzy z roznych wzgledow nie chcieli wymarszu na Czechy i Morawy,oraz ci,do ktorych zbyt pozno lub wcale nie dotarl rozkaz wymarszu.
Brygada Swietokrzyska nie weszla nigdy do Czestochowy,lecz ominela ja bokiem kolo miejscowosci Kozieglowy,kierujac sie dalej w strone Lublinca i Olesna.
Jak moze wiesz jej celem bylo przedarcie sie do wojsk alianckich(II Korpusu Polskiego).
Niemcy doskonali orientowali sie o jakim zabarwieniu politycznym bylo dowodztwo tejze brygady i z jaka determinacja scigano te brygade przez wkraczajace oddzialy sowieckie.Kontrowersyjna postawa zarowno brygady jaki Niemcow budzi pewne podejrzenia(od grudnia 1944 roku do maja 1945 brygada wstrzymala niemal wszystkie dzialania zbrojne wobec Niemcow i odwrotnie Niemcy ulatwiali brygadzie przeprawy rzeczne - zdejmujac wartownikow na okres przeprawy.To wychodzilo z porozumienia stron.
Zdawali sobie Niemcy sprawe z beznadziejnego juz polozenia swoich wojsk i chciano tez wykorzystac brygade jako lacznika z aliantami we wspolnym kiedys froncie antykomunistycznym.
Mimo to dochodzilo w czasie marszu do starc z hitlerowcami.
Wyzwolono po drodze oboz koncentracyjny w Holiszowie.Uwolniono ponad 700 wiezniarek roznych narodowosci.Wielu przedstawicieli misji wojskowych oraz placowek dyplomatycznych dziekowalo dowodztwu brygady za udzial w wyzwoleniu obozu.
Do dzis pozostaje tajemnica dlaczego naleganie ze strony dowodztwa brygady z polaczeniem sie i wlaczeniem brygady do II Korpusu spotkalo sie z odmowa Anglikow.
Wiadomo,ze Stalin mocno nalegal by brygade wydali Amerykanie w rece Sowietow.
Dzieki Bogu nie usluchano.
Dowodce Brygady Swietokrzyskiej plk.Antoniego Szackiego ps."Bohuna-Dabrowskiego" oraz jego zolnierzy skazanych zaocznie sadami wojskowymi komunistycznymi na najwyzsza kare oraz kare wieloletnich wiezien uniewinniono na procesie w Tuluzie w roku 1950.

Lila 25-02-2012 15:29

Karol, dzięki za przybliżenie sylwetki ''Ponurego''.
Jak będzie cieplej, wybiorę się w lasy, tam gdzie zostały do dnia dzisiejszego ich ziemianki i je sfotografuję.
Zaprowadzili mnie tam miejscowi. Jest tego sporo, bo podobnież ludzie ''Ponurego'' mieli zasadę zmiany miejsca co kilka dni.
Jakiś czas temu myliłam obu dowódców o tym samym pseudonimie, bo Piwnik też działał niedaleko.

A to Złoty Potok i tablica.

http://i43.tinypic.com/ztxiqv.jpg

Kapitan Jerzy Kurpiński był absolwentem gimnazjum im. Sienkiewicza. Zginął dokładnie tak jak ''Anoda'' - Jan Rodowicz.
"Wyskoczył'' przez okno UB.

pluto37 25-02-2012 19:54

@Karol
 
Karolu jakież to było przedzieranie się przez Reich?
Przecie wojna trwala w najlepsze. Niemcy robili na froncie co mogli, żeby vaterland uchronic przed ruskiem, a tu ponad tysiąckilometrowy spacer urządza sobie z pełnym uzbrojeniem polska brygada? I na dodatek korzysta z zaopatrzenia z niemieckich magazynów? A te potyczki w czasie przemarszu? Tak czasem bywa, ze w uzgodnieniach jest luka i nie wszyscy wiedzą o tym co sąsiad uzgodnił. A wyzwolenie tego obozu? Żochowski pisze, że volkssturm tego "bronił", wiec nie było trudno wyzwolic, tym bardziej, ze USarmy była tuż za miedzą.
A ponadto jaką wartość bojową i ewentualnie dywersyjna dla Niemców i Aliantów przedstawiała brygada? Alianci mieli rząd na uchodźctwie i polska armie, której "filia" była AK. NSZ nie uznawały ani AK, ani Delegatury na Kraj. To sie nie dziw, że brygade traktowano jak ....na to zasłużyła.
A że do Cz-wy nie weszła, to zrozumiałe. Wystarczyło, że dowództwo sie zjawiło. Łącznie z głównym.
Wszak Cz-wa była w tym czasie stolica podziemnego państwa.
A czasie IIWŚ tylko dwie organizacje wojskowe zamordowały swoich dowódców. Jedna to była GL, a druga....NSZ...co ma jakis związek z tytułem.

Lila 25-02-2012 20:27

Ten żołnierz AK zajmuje poczesne miejsce nawet w rosyjskiej Wikipedii.

Sat -Okh - Stanisław Supłatowicz, syn wodza Szaunisów i polskiej uciekinierki z łagrów Syberii,
w stroju indiańskim.
Wychowany wśród Indian, przybył do Polski przed wojną.
Walczył w AK w rejonie Częstochowy ps. ''Kozak''. Po wojnie uwięziony . Normalka.
Marynarz PLO i autor wielu książek tłumaczonych na 70 języków.:)

http://i43.tinypic.com/w03ypu.jpg

Lila 26-02-2012 19:26

Cytat:

Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ustanowiony z inicjatywy śp. Janusza Kurtyki i śp. Lecha Kaczyńskiego jest wypełnieniem zobowiązania narodu,
funkcjonującego w niepodległym państwie,
wobec pokolenia, które o tę wolność walczyło.
To pokolenie bohaterów samo przegrywając nie było w stanie zapanować nad skutkami swojej porażki.

Skutkami tymi była próba wymazania ich pokolenia z pamięci i historii.

Trzeba działać, by kłamstwa na ich temat upadły. Ich nazywano zdrajcami, mordercami.
Zgoda na funkcjonowanie tych kłamstw w niepodległej Polsce byłaby zbrodnią państwa.

Decyzja o Dniu Pamięci jest zwieńczeniem działań czy początkiem?

To jest dopiero wstęp do określenia faktycznej roli Żołnierzy Wyklętych w zdobywaniu przez Polaków niepodległości. To ma być impuls prowokujący debatę na ten temat.
W niej przychodzi czas na to, by pokazać wielkość i heroizm tych ludzi, jak również na ogrom działania.



Jan Zaryn- profesor bez żadnych wątpliwości.

W tym roku uroczystości będą bardzo intensywne.:)

Rozstrzelana armia.

http://www.youtube.com/watch?v=wUC3Mvk6Thg

Atak na NKWD- rekonstrukcja

http://www.youtube.com/watch?v=HhzyZ...eature=related

Lila 26-02-2012 20:32

Ojoj, kibole - patriotole?
 
A nie pisałam, że patriotyzm staje się modny?:)
Ku rozpaczy niektórych piewców ''tu i teraz''?

Śląsk Wrocław KLUBEM ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH.
''W ten oto sposób chichot historii odrzuci od Śląska wszystko co czerwone,
a będziemy czcili tych, do których założyciele Śląska strzelali…

Niemal w przeddzień Święta Żołnierzy Wyklętych Śląsk z klubu czerwonego (jakim był dawno temu), ostatecznie i definitywnie stanie się klubem, który będzie się kojarzył jednoznacznie z walką z komuną.
Walką zbrojną. Chwała Bohaterom!”.



Tak wyglądały trybuny na dzisiejszym meczu ekstraklasy,
gdzie grały dwa kluby wojskowe -Śląsk i Legia.:)

http://i39.tinypic.com/hrwrow.jpg

Brawo kibice !!

PARTYZNCKA ARMIO WYKLĘTA
ŚLĄSK WROCŁAW O WAS PAMIĘTA

Lila 27-02-2012 21:49

Tak wyglądał stadion.

http://www.youtube.com/watch?v=pz4y8eaUYGY

Ach, ta martyrologia. Jakiż ośli upór każe im ją tak promować?:):)
Co za margines!

Karol X 27-02-2012 22:03

Cytat:

Napisał pluto37
Karolu jakież to było przedzieranie się przez Reich?
Przecie wojna trwala w najlepsze. Niemcy robili na froncie co mogli, żeby vaterland uchronic przed ruskiem, a tu ponad tysiąckilometrowy spacer urządza sobie z pełnym uzbrojeniem polska brygada? I na dodatek korzysta z zaopatrzenia z niemieckich magazynów? A te potyczki w czasie przemarszu? Tak czasem bywa, ze w uzgodnieniach jest luka i nie wszyscy wiedzą o tym co sąsiad uzgodnił. A wyzwolenie tego obozu? Żochowski pisze, że volkssturm tego "bronił", wiec nie było trudno wyzwolic, tym bardziej, ze USarmy była tuż za miedzą.
A ponadto jaką wartość bojową i ewentualnie dywersyjna dla Niemców i Aliantów przedstawiała brygada? Alianci mieli rząd na uchodźctwie i polska armie, której "filia" była AK. NSZ nie uznawały ani AK, ani Delegatury na Kraj. To sie nie dziw, że brygade traktowano jak ....na to zasłużyła.
A że do Cz-wy nie weszła, to zrozumiałe. Wystarczyło, że dowództwo sie zjawiło. Łącznie z głównym.
Wszak Cz-wa była w tym czasie stolica podziemnego państwa.
A czasie IIWŚ tylko dwie organizacje wojskowe zamordowały swoich dowódców. Jedna to była GL, a druga....NSZ...co ma jakis związek z tytułem.


Pluto
Nie pomniejszaj udzialu NSZ w walce z okupantem,w walce o wolna i niepodlegla Polske.Dotyczy rowniez Brygady Swietokrzyskiej.
Jesli mozesz to przedstaw w jakims linku informacje na temat zabojstwa wlasnego dowodcy przez zolnierzy NSZ.
Nie moge nigdzie znalezc.
Zapisy statutowe tej organizacji bojowej moga budzic w tobie wstret,we mnie nie.
"Odbieramy na zupelnie innych falach".
Jeszcze jedno.
Dlaczego przed moim nickiem stawiasz znak malpy?Poprzednio rowniez.

pluto37 27-02-2012 23:24

[quote=Karol X]Pluto
Cytat:

Nie pomniejszaj udzialu NSZ w walce z okupantem,w walce o wolna i niepodlegla Polske.Dotyczy rowniez Brygady Swietokrzyskiej.
Pisałem o Brygadzie. Nie o całych NSZ.
Cytat:

Jesli mozesz to przedstaw w jakims linku informacje na temat zabojstwa wlasnego dowodcy przez zolnierzy NSZ.
Nie moge nigdzie znalezc.
Poszukaj pod. płk.Nakoniecznikoff-Klukowski. ps. Wacaw Gronowski, Kmicic. W. Żaba ps Żniwiarz szef sztabu Okregu Cz-wa NSZ. Są też memuary Żochowskiego wydane w Australii. I "NSZ w dokumentach" Żebrowskiego*, któremu troche wyprostowałem poglądy na ten przypadek. Spory materiał byl tez kilka ładnych lat temu w "Gazecie" z Toronto...nie wiem czy dostępny w ich archiwach.
W kazdym razie troche literatury w tej materii jest.
Cytat:

Zapisy statutowe tej organizacji bojowej moga budzic w tobie wstret,we mnie nie.
Tu nie chodzi o wstret, bo to nie w takich kategoriach powinniśmy zaszłości rozpatrywac, a o fakty, legalność, stosunek do Podziemnego Państwa i Delegatury na Kraj Rządu na Uchodźctwie.
Cytat:

"Odbieramy na zupelnie innych falach".
Wbrew pozorom dałoby sie je zestroić. Jak się lepiej przyjrzec to nie sa wcale tak odległe od siebie.
A poza tym, to miałem bliskich krewnych i trochę znajomych w obu [AK i NSZ] organizacjach, więc miałem wzorce pomocne do wyrabiania sobie poglądów na tamte czasy.
Jeśli kiedys dane będzie nam się spotkać, to proponuję tematyczny tour po Kulach pod tym właśnie kątem.
Cytat:

Jeszcze jedno.
Dlaczego przed moim nickiem stawiasz znak malpy?Poprzednio rowniez.
@=at=do...:)
Kierowałem mój post do Ciebie. Chyba nie miałes jakichś dziwnych skojarzeń w zwiazku z tym?
Czy w Szwecji @ tez tłumaczy się jako małpa? Sądziłem, ze to jedynie krajowy wynalazek.
*) ten akurat nie historyk, a ..pasjonat NSZ-tu.
A generalnie to wśród kombatantów na Zachodzie środowisko NSZ-owców nie cieszyło się wielkim mirem.

Lila 28-02-2012 09:30

Karol, nie będę się wcinać w dyskusję,
ale pamiętaj, że ''Kmicic'' przyjechał do Częstochowy już z wyrokiem śmierci wydanym przez Sąd Specjalny AK, i tak naprawdę kto wykonał wyrok , nie jest do końca jasne.
''Żaba'' zginął, bo byli razem w mieszkaniu na Bocianiej.
Nie miało to żadnego związku z decyzją wymarszu.

NSZ gębę przyprawili częstochowscy miłośnicy UBecji, za to,że
pierwsi zrozumieli iż Niemcy nie są już tak groźni jak Sowiety.
AK miała rozkaz nie walczyć z komunistami,
bo takie były dyrektywy rządu w Londynie.
Na wschodzie były one tylko na papierze,
bo AK staczała regularne walki z NKWD, jak chociażby ''Łupaszko'', o który miał zarzut później, że rozbijał ''radzieckich partyzantów''.
Poszukam treści rozkazu NKWD, który jest w IPN, nakazujący tworzyć fałszywe grupy ruskich partyzantów,
do zwalczania AK.

Brygada Świętokrzyska wychodząc na Zachód uratowała kilkuset ludzi, których czekała pewna śmierć, za wykańczanie komuny już w 44.
AKowców czekały aresztowania, a dowódców śmierć.


btw zresztą pod koniec NSZ i AK połączyły się, aczkolwiek częściwo.

nutaDo 28-02-2012 16:16

Czytam i uczę sie na starość Historii Polski.
Lila, Karolu - dziękuję.
Pluto czemu tak mieszasz?!

Karol X 28-02-2012 16:38

Danusiu
Pierwszy raz poznalem prawdziwa historie,gdy jako 10 letni chlopiec stalem w szoku widzac kobiete - matke naszego kolegi z podworka,gdy prowadzila swojego meza pod ramie.
Wrocil ze wschodu z kopalni uranu.Nie pojechal tam dobrowolnie.
Widzialem czlowieka po 40 z zapadnietymi oczami,przygarbionego,siwego,ogromnie wychudzonego.
Stalem i patrzylem oczami dziecka.:(
To moze na inny temat,ale tez historia,tylko inaczej pisana.

Lila 28-02-2012 16:44

Cytat:

To moze na inny temat,ale tez historia,tylko inaczej pisana.

Opisz to na tym wątku.
To był też żołnierz wyklęty.

nutaDo 28-02-2012 16:59

Grażyna Starzak - dziennikarskie śledztwo pochówku "Ognia" z 2004 roku:
Jak podkreśla, nie dotarłaby do wielu zaskakujących odkryć, gdyby nie ludzie różnych zawodów, których połączyła fascynacja postacią Józefa Kurasia "Ognia" i jego historia, i którzy często na własną rękę, bądź na prośbę dziennikarki - badali, szperali, szukali, sprawdzali ślady i tropy prowadzące do odpowiedzi na pytanie, gdzie znajduje się ciało partyzanta z Podhala.
Wśród osób tych byli m.in. dr Andrzej Ślęzak, dyrektor Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, prokurator Ida Marcinkiewicz, informatyk Piotr Walczak czy w końcu pragnący zachować anonimowość ksiądz proboszcz jednej z parafii w Małopolsce.
Ślady, które zbadała Grażyna Starzak, prowadzą najpierw do wojewódzkiej siedziby Urzędu Bezpieczeństwa w Krakowie, gdzie - według zeznań świadków - miały trafić zwłoki "Ognia", który - przypomnijmy - osaczony w domu w Ostrowsku, śmiertelnie postrzelił się w głowę.
Dalej tropy wiodą do... zakładu anatomii Akademii Medycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Jak podaje Grażyna Starzak, ciała wielu tzw. bandytów - partyzantów lub ludzi wrogich systemowi - którzy zginęli w czasie wojny lub tuż po niej - trafiały na miejscowy cmentarz do wydzielonej choć utajnionej kwatery, albo do zakładów anatomii jako materiał do ćwiczeń dla studentów medycyny.
Tak postąpiono np. ze zwłokami "Odyńca" - podporucznika Antoniego Wodyńskiego (VI Brygada Wileńska AK), które - po pół roku przechowywania w chłodni - wydano do ćwiczeń studentom medycyny Zakładu Anatomii Prawidłowej we Wrocławiu.
- Niewykluczone więc, że osoby będące wówczas studentami AM UJ, widziały ciało "Ognia" na prosektoryjnym stole - mówi Grażyna Starzak.
Jedną z takich osób jest dr Roman Kozłowski, dziś legenda lekarzy krakowskich, wspaniała osoba. Twierdzi, że w zakładzie anatomii zobaczył wówczas zwłoki "Ognia", nie ma jednak pewności. Taka wieść rozeszła się wówczas wśród studentów i profesorów.
Pani Janina, chcąca zachować anonimowość, dziś emerytowany pediatra, przypomniała sobie pewne zdarzenie z 1947 r., gdy studiowała na Akademii Medycznej w Krakowie. Miała akurat zajęcia z anatomii opisowej. Przezwyciężając strach, zaglądnęła do jednej z sal. Na stole zobaczyła ciało "zwalistego mężczyzny z charakterystyczna bródką". Później od jednego z kolegów dowiedziała się, że na ich wydział trafiły zwłoki jakiegoś partyzanta z Podhala, o pseudonimie "Ogień". Po lekcjach anatomii woźni zbierali szczątki do wiader. Części miękkie palili, kości wkładali do drewnianych skrzyń i zawozili na cmentarz Rakowicki. Kolejny ślad prowadzi więc na Rakowice.
Tymczasem, w latach 80., w niewyjaśnionych okolicznościach wybuchł pożar w zakładzie anatomii opisowej Akademii Medycznej UJ. Zniszczeniu uległa cała dokumentacja dotycząca zwłok, które trafiały do zakładu w 1947 r.

Znalazłam http://podziemiezbrojne.blox.pl/html...21.html?426817

Lila 28-02-2012 17:04

Nutka...:)

EPITAFIUM DLA MAJORA ''OGNIA''.

Posłuchaj i obejrzyj zdjęcia.

http://www.youtube.com/watch?v=eBHzODxvSfA

Cześć Jego pamięci.

elizka 28-02-2012 17:41

Kochani,
wdzięczna za ten kąt patriotyzmu,serca i pamięci,chciałabym na chwilę wrócic do postaci Stanisława Supłatowicza,zwanego ,czy tez o pseudonimie Sath-Okh.
Jest mi on bliższy może dlatego,że czytałam moim uczniom jego książki,między innymi Biały Mustang,Ziemia Słonych Skał.

Zaznaczył też swój ślad na Kielecczyżnie.
Dzięki odwadze i świetnej kondycji fizycznej udało mu się wyskoczyć z wagonu transportującego więźniów do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Po tej ucieczce został żołnierzem Armii Krajowej. Walczył w partyzantce w Kieleckiem, Tu został odznaczony Krzyżem Walecznych.

Był synem Polki- Stanisławy Supłatowicz, która jako młoda dziewczyna, została zesłana po 1905 r. przez władze carskie w rejon gór Irchomska. Ponieważ była nauczycielką, zaczęła tam uczyć buriatów. Za to przeniesiono ją jeszcze dalej w głąb Rosji, aż do Czukczów.

Zainteresowanym polecam wspomnienia:

http://wieszwal.republika.pl/Wigwam08/PLIKI/SAT-OKH.HTM

Sława Tobie Białe Pióro!
Sława i cześć.

Lila 28-02-2012 20:13

Elizko, dzięki za przybliżenie sylwetki AKowca -syna wodza.

A ja teraz pokażę syna ''bandyty ''z NSZ.
Pamiętacie film ''Ogniomistrz Kaleń''? To z ojcem tego chłopca walczył nasz ogniomistrz. Ramię w ramię z NKWD.

Januszek, lat 4. Najmłodszy więzień UB.

http://i44.tinypic.com/rt3lnm.jpg

Urodzony 8 września 1941 roku, już w czerwcu 1945 został uwięziony przez sanocki UB,
jako zakładnik wraz ze swoją babcią, Stanisławą Praczyńską.

Spowodowane to było reakcją władz na fakt dezercji jego ojca, Antoniego Żubryda, który uwolnił ok. 10 osób z aresztu śledczego UB oraz chwilę później, posługując się fortelem, uwolnił kolejne 2 osoby z sanockiego więzienia.
Na wieść o uwięzieniu syna i teściowej, ojciec odpowiedział kilka dni później, zaatakował i zdobył posterunek MO w Haczowie.
W nawiązanym z UB połączeniu telefonicznym zażądał natychmiastowego uwolnienia dziecka, grożąc śmiercią 8 ujętych milicjantów.
Ultimatum odniosło skutek, Januszka uwolniono, milicjantom nic się nie stało.

Wiosną 1946 roku, chcąc poskromić intensywną działalność oddziału Żubryda,
UB ponownie, tuż przed Świętami Wielkanocnymi, uwięziło Januszka, jego babcię i ciotkę Krystynę.
Tym razem nie ryzykowano przetrzymywać zakładników w Sanoku.
Obie kobiety załadowano na oplandekowaną skrzynię ciężarówki, Januszka zaś konwojował Rosjanin, enkawudzista, w kabinie szoferki.
Jak podają świadkowie, rosyjski oficer, sadzając malca na kolanach, miał powiedzieć:
„jak twój ojciec będzie strzelał, to ciebie pierwszego zabije”.

Świadczy to o realnych obawach ubeków co do możliwości odbicia zakładników przez Żubryda, na trasie do Rzeszowa.

Każdy, kto ma pojęcie o potrzebach wynikających z rozwoju dziecka, może sobie wyobrazić koszmar wielomiesięcznego pobytu w celi.
Pan Janusz, szczęśliwie, ma mało wspomnień z tego okresu. Pamięta smród niedrożnej kanalizacji, drewnianą hulajnogę (dostarczył ludzki strażnik), możliwość jazdy na niej po korytarzu oraz smak malin.

Losy jego ojca i matki na tym filmie.

http://www.youtube.com/watch?v=noAgfgWVrl0

Januszek nosi nazwisko Niemiec, po swojej przybranej rodzinie.


Życie dopisało ciąg dalszy.
Valin, morderca pisze list do dorosłego Janusza.
''Zabiłem twojego ojca....''.
Powstał film ''List do syna'', ale został zablokowany.

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/4213031

Może go zobaczymy po śmierci bogatego emeryta Valina?

maja59 28-02-2012 20:42

Ciekawe co mają do powiedzenia na temat działalności NSZ żyjący jeszcze mieszkańcy przysiółków bieszczadzkich mających pecha znaleźć się na oczyszczającej z żydów i komunistów trasie walecznych oddziałów. Nie pamiętam tych czasów, bo urodziłam sie po wojnie ale Mamusia Kolumb rocznik 20, warszawianka mi opowiadała, że NSZ to było coś paskudnego. Nie żyje już i nikt Jej nie pociągnie do odpowiedzialności za te słowa, a ja Jej bardziej wierzę i taką historię przekazuję moim zstępnym.
PS
A na marginesie nie tłumaczy bandytyzmu inny bandytyzm w tym mordy odwetowo-ścigające czy więzienie dzieci.

Lila 28-02-2012 20:47

........................


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:30.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.