|
Przy niedzielnej kawie przypomniałam sobie lizbońskie słodkości
( coś mi się zdaje, że już tylko wspomnienia nam zostały w tym wcieleniu). Miałam przywieźć jeden specyjał, poproszono mnie o to, to robiłam zdjęcia i pytałam, czy aby na pewno to... ................. ................. To miały być te takie "ołatki" , tak mi się nazwało samo od siebie te kruchutkie sterczące płatki.:) Teraz sprawdziłam co to są ołatki i są to jakieś placuszki ale mnie ta nazwa pasuje do tych sterczących ciastek z wyglądu trochę przypominających faworki. Wyzwaniem było je dowieźć w takim stanie, tylko częściowo mi się udało. :) ................. I tak dobrze, że nie musiałam wieźć takiego czegoś: .................................. A tu się trochę ktoś zagapił i przypalił te babeczki. :) .................................... I mając taki wybór ciastek, co ja wybrałam? :) Wiadomo, przypalone babeczki.:) Dlaczego? Nie umiem wytłumaczyć.:) ................ |
Kiedyś gdy prowadziłam ten wątek,
chyba Jazia P. zapytała mnie o żółte tramwaje, które są wizytówką Lizbony. Wtedy pokazałam tylko fragment takiego "żółtka", chociaż wiedziałam, że pstrykałam zdjęcia tym kanarkowym wagonikom. Część zdjęć wgrała się po prostu dużo później a dlaczego? "Tajemnica lasu". :) To teraz kilka zdjęć i parę słów. Tym czym dla Krakowa jest zaczarowana dorożka Gałczyńskiego, tym dla Lizbony jest żółty tramwaj nr 28. :) No może nie do końca, bo o ile dorożkę trudno spotkać w dzień i na trzeźwo, to tramwaj "28" można jak najbardziej.:) Na pierwszej stronie przewodników po Lizbonie, na widokówkach i folderach, jest ta wąska uliczka i ten stareńki wagonik linii "28". ................ Z tego zabytkowego, rozklekotanego wagoniku, jeżeli ma się szczęście zająć miejsce przy oknie, można zobaczyć kawałek pięknej Lizbony. Ale poza sezonem, bo w sezonie żeby wejść do tego wagonika, to trzeba odstać ze dwie godziny na początkowym przystanku a potem i tak stać stłoczonym jak śledź wśród turystów, bo o to miejsce przy oknie toczą się prawie boje. ................ Poza tym jak się szacuje, obroty kieszonkowców grasujących na tej właśnie linii sięgają milionów euro w sezonie. Tu lepiej widać tę stromą uliczkę: .................................... Te tramwaje są naprawdę bardzo stare (z lat trzydziestych), tak rozklekotane, że aż dziwne że ciągle w jednym kawałku. ................ ................. Ale cała Lizbona mimo że piękna, jest delikatnie mówiąc, zaniedbana. Nie to co inne, bogate stolice europejskie. |
Cytat:
Najładniejszy ten wagonik "28" :) |
Cytat:
wewnątrz te tramwaje to z letka ruina. :) Tu ta słynna "28" z widocznym numerem. ................ |
Cytat:
bo ten najbardziej dla mnie ładny :) |
Cytat:
to "28".:) :) Jak na tej stromej ulicy, to musowo "28". :) Tu wagonik puściutki, bo zdjęcie robione o świcie, jak szłam na dworzec, bo jechałam do Sintry. :) |
[/SIZEWitaj Amii :)
Ja pamiętam zarówno Lizbonę jak i inne miasta Portugali sprzed kilkunastu lat. Polska jeszcze wtedy nie była w Unii. Pamiętam jak przekraczaliśmy granicę Hiszpanii z Portugalią to byliśmy w szoku. Nie dość że wszystko zaniedbane to jeszcze dużo brudu który raczej jest charakterystyczny dla krajów południowej Europy ( Turcja, Gracja ) Szok był tym większy, że Unia wówczas stawiała Polsce bardzo wygórowane wymagania a według nas nasz kraj wyglądał ładniej i na bardziej zadbany ( pomimo tylu lat pod panowaniem komuny ) niż Portugalia która była już członkiem Unii A sama Lizbona faktycznie jest piękna i bardzo zaniedbana, tym bardziej rzucało nam się to w oczy bo kilka dni wcześniej zwiedzaliśmy piękny i zadbany Madryt. Szczególnie zabytki w Hiszpanii są bardzo zadbane a jest ich baaardzo dużo. Pozdrawiam piszących i czytających :) |
Cytat:
Masz rację, wprawdzie ja byłam tylko w Lizbonie i w Sintrze, mieszkałam w samym centrum a wiadomo, w centrum to jako tako. Ale wystarczyło w boczną uliczkę zaglądnąć i .... ................. ................ ................. ......................................... ........................................ ...................................... Portugalia to biedny i zacofany kraj, dużo, bardzo dużo Portugalczyków gdzieś tam w świecie (i w Anglii) pracuje, u nich bezrobocie i beznadzieja. Z synem pracuje kilku Portugalczyków, stąd wiem że tam bardzo nieciekawie. Bo jak się wpadnie tylko pozwiedzać, to przecież tego nie widać. |
Amii byłam również na Maderze i to nie tak dawno. To jest portugalska wyspa.
Tam jest też pięknie, nawet jeśli chodzi o naturę to piękniej niż na Kanarach ale ten bałagan choć może mniejszy niż na kontynencie ale jest. Madera przez wiele lat miała bardzo dobrego prezydenta i on po sobie pozostawił piękne drogi . Rządził tą wyspą przez kilkanaście lat i to podobno za jego rządów był największy rozkwit . Jeśli lubisz podróżować to polecam ...jest to wyspa wiecznej wiosny i o każdej porze roku pięknie. No może podczas zimy bardziej wieje. |
Cytat:
Byłam na Maderze dawno temu, przyroda powalała ale mnie zostało inne wspomnienie, które zagłusza wszystko. :) A mianowicie wspomnienie rozwrzeszczanych dzieci moich znajomych z którymi tam byliśmy , plus mojego młodszego syna, który też dostawał małpiego rozumu w towarzystwie.:) Kiedy utknęliśmy w korku przy okazji jakiejś wycieczki samochodem, to stojący z nami w korku ludzie pytali czy nie chcemy pomocy, tak dzieciaki rozrabiały nudząc się.:) Dwójka zaklinowała się w szyberdachu (ale tak prawie na poważnie) bo chcieli równocześnie wyglądać, siniaki były i mnóstwo płaczu i krzyku. Mój był jeden (młodszy) ale trójka dzieciaków znajomych to diabły wcielone i tak się zachowywały. :) |
Lizbona jest cudowna, była raz i na pewno jeszcze tam wrócę.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:04. |
|
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.