Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Różności - wątki archiwalne (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-roznosci-watki-archiwalne-191.html)
-   -   Ciekawi ludzie na mojej Drodze.... (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/roznosci-watki-archiwalne/t-ciekawi-ludzie-na-mojej-drodze....-11141-print.html/)

Malwina 04-05-2012 15:18

Ciekawi ludzie na mojej Drodze....
 
Pewnego ranka w trakcie rozmowy z Donką zostałam poproszona przez Nią o zatrzymanie na kartkach papieru ważnych, lub mniej ważnych wydarzen rodzinnych, w kontekście spotkań ze znanymi powszechnie ludźmi,, bądź znanymi niektórym kręgom, lub po prostu ciekawymi. ….:mad: zaskoczyła mnie, wkurzyła nieco powiem, bo i po co pchać się w prace archiwalne jak tu brak czasu na życie….było, minęło ….przekonywała, znając już trochę moje życie że pewne osoby, zdarzenia w życiu mojej rodziny, warte są utrwalenia, pokazania w kontekście rodzinnym, obyczajowym, społecznym, literackim….Po odłożeniu słuchawki zabulgotałam się nieco, ale tak jak stałam w szlafroku, nieuczesana rzuciłam się do piwnicy po starą walizę z dokumentami , zdjęciami…i wsiąkłam na parę godzin…odżyły wspomnienia, a w zasadzie ich odpryski…rozbolała mnie głowa, która nigdy mnie nie boli….przypomniałam sobie , ze nic jeszcze nie jadłam i należy się doprowadzić do stanu używalności w święto 3 maja:redface: …..zadzwoniłam do Niej z „pretensją”, że mnie bez mojej zgody „zapłodniła”…..i tak weszłam w „ciążę” z wątkiem o "imieniu" CIEKAWI LUDZIE NA MOJEJ DRODZE...:)
Na spokojnie już pod wieczór pomyślałam, iż utworzenie takiego wątku może mieć pozytywne reperkusje dla Innych, którzy zapewne mają podobnie „zatrzymane” w kadrze ciekawe osoby, uwikłane w swoje życie…..i warto spotkaniami z nimi podzielić się ze Światem…..Wasze wejścia tu będą wyznacznikiem potrzeby istnienia wątku , lub nie…..ZAPRASZAM:D

Zacznę opowieści od postaci znanych w świecie poezji i prozy a także w świecie aktorskim, szczególnie środowiska krakowskiego, które wpisały się w naszą rodzinę odkąd sięgam pamięcią….ale to następnym wejściem….

eledand 04-05-2012 16:47

Ciekawy wątek i odwiedzę go napewno.Pozdrawiam miło.

Nika 04-05-2012 17:14

Doni jako pomysłodawczyni i tobie Malwinko za realizację ciekawego projektu wielkie brawa. Ogromnie jestem ciekawa..

Malwina 04-05-2012 17:23

Dziękuję Eledantku, pierwsza się zainteresowałaś tym wątkiem i zpraszam....


Anna Świrszczyńska i Jan Adamski….

dedykacja dla Rodziców na zdjeciu ślubnym Anny i Jana


Jan Adamski(ur. 8 października 1923 w Buczaczu, zm. 26 lipca 2010 w Krakowie) – polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny, także pisarz (prozaik).
Ukończył studia prawnicze na krakowskim Uniwersytecie Jagiellońskim (1947) oraz Studium Dramatycznego Iwa Galla w Krakowie (1946). W 1946 zdał eksternistyczny egzamin aktorski. Aktor Teatru Rapsodycznego,Teatru Poezji,Teatru Starego w Krakowie,Teatru im Siemaszkowej w Rzeszowie..od 1972 roku Aktor Teatru Słowackiego w Krakowie. Najbardziej zapamiętany z filmów „Dwa żebra Adama”, Polskie drogi”

Jan Adamski, potocznie nazywany w rodzinie Jaśkiem, był przyjacielem mojego taty z lat międzywojennych, mieszkali w Pińsku(kolegą ich z „podwórka” był R.Kapusciński), chodzili do tego samego liceum, spędzali wspólnie czas…przyjaźn przetrwała wojnę i czasy powojenne a zaowocowała tym iż Jan Adamski został ojcem chrzestnym mojej siostry Małgorzaty….Z listów, zdjęć , które mam(datują się od1937 roku) przyjaźń obu panów była bardzo mocna i serdeczna. Natomiast biorąc pod uwagę moja pamięć…widzę przyjazdy Jaśka do nas, wieczory z nim spędzane, wspólnie przeżywane rodzinne uroczystości. Po ożenku Jana z Anią Świrszczynską, obie panie moja mama i Ania zaprzyjaźniły się.. rzadko się spotykały, ale często pisały listy…

Anna Świrszczyńska, dzis już wiemy znana poetka,prozaik,córka Jana Świerczyńskiego i Stanisławy z Bojarskich (Świrszczyńska – to błędny, ale nigdy nie sprostowany, zapis jej nazwiska w księdze metrykalnej); od najmłodszych lat żyła w bliskim kontakcie ze sztuką. Jej ojciec był artystą malarzem, rzeźbiarzem i etnografem. Po ukończeniu gimnazjum Janiny Tymińskiej w Warszawie i zdaniu matury (1927) Świrszczyńska rozpoczęła studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Na planowane studia artystyczne nie miała środków finansowych – Jan Świerczyński tworzył głównie monumentalne kompozycje historyczne, na które trudno mu było znaleźć nabywców, dlatego rodzina żyła bardzo skromnie. Poznane podczas nauki piękno i bogactwo ojczystego języka (zwłaszcza staropolszczyzny) skłoniło Świrszczyńską do samodzielnych prób poetyckich. W Powstaniu Warszawskim Świrszczyńska brała udział jako sanitariuszka. Po upadku powstania udało jej się przedostać do Sochaczewa, skąd – na początku 1945 – wyjechała do Krakowa, gdzie mieszkała już do końca życia. W 1953 wyszła za mąż za aktora Jana Adamskiego, z którym miała córkę Ludmiłę. W 1968 rozwiodła się.Przez wiele lat poetka szukała sposobu opisania przeżyć z okresu Powstania Warszawskiego: bólu i cierpienia, którego była świadkiem i którego sama doświadczyła podczas tych dni. Tom Budowałam barykadę wydany został trzydzieści lat po Powstaniu. W zawartych w nim wierszach nie ma kunsztownych i pięknych poetyckich metafor, ich forma jest oszczędna, wręcz surowa; a treścią najczęściej nie są podniosłe uczucia lecz zwykłe (?) zmagania z głodem, strachem, bólem i śmiercią.Poszukiwanie własnych środków artystycznych wyraźnie zaznaczyło się też w innym ważnym dla Świrszczyńskiej nurcie jej sztuki – bardzo silnym feminizmie. Poruszanie tych właśnie tematów: losu kobiety i seksu, w specyficzny, jej tylko właściwy sposób oraz wypracowanie charakterystycznego, oszczędnego (często wręcz skąpego w słowa) stylu – to najważniejsze osiągnięcia Świrszczyńskiej, dzięki którym Czesław Miłosz uznawał ją za jedną z najwybitniejszych i nowatorskich współczesnych poetek polskich.
To tyle na dzis tytułem długiego wstępu……a potem opowiem o tym co zapamiętałam, pokażę parę zdjęć….

slava 04-05-2012 17:38

Witam.

Malwinko, ciekawie piszesz, czekam na ciąg dalszy.
Dzięki.

liha11 04-05-2012 17:55

zastepcza mama
 
malwinko,
wlasnie takiego tematu potrzebowalam
jestem w trakcie przezywania i kontynuacji znajomosci sprzed 16 lat
znajomosc na zasadzie zastepcza mama i zastepczy syn
bede opowiadac o niej w odcinkach
:)

Mar-Basia 04-05-2012 17:58

Malwinko, piekny watek. Bardzo ambitny. Gratulacje za wspanialy pomysl.

Mimo entuzjazmu troche sie boje. Zle nie spi :( Badz ostrozna i nie tylko Ty, ale rowniez Ci, ktorzy beda tu pisac.

Malwina 04-05-2012 18:06

Marbelko?...będę pisac o dobrych, śmiesznych, zwykłych chwilach..jednorazowych zetknieciach z kims czasem, które warte są jednorazowego wspomnienia...
Mysle, ze Ty tez na tym wątku mogłabys miec duzo do opowiedzenia.....

mimoza 04-05-2012 18:13

Malwino
 
Kolejny ambitny wątek.
Życzę wszystkiego naj..., z niecierpliwością i ciekawością będę zaglądać
wypatrując kolejnych opowieści "z walizki pełnej historii z życia wziętych".
:D - Cz

Jarosław II 04-05-2012 21:54

Ciekawy wątek, na pewno będę zaglądał.:D

Vika 04-05-2012 22:13

Tytuł intrygujący........czy mam rozumieć,że będzie dotyczyć tylko tych osób ,które Malwinko spotkałaś osobiście , czy też w jakiś sposób bliskich sercu i napotkanych w lekturze,teatrze,filmie?
Niezależnie od tego, temat b.ciekawy, będę częstym gościem, a może kto wie,,,
i ja kogoś wspomnę?

Malwina 05-05-2012 14:16

Besso, powołując wątek do życia miałam na mysli spotkania z ludzmi w naszym życiu..ciekawymi ludzmi..ale to o czym Ty piszesz tez warto byłoby moze zamieścić w wątku podobnym w klimacie, ale dotyczących postaci fimowych, książkowych, bajkowych, które miały wpływ na nasze życie..tez masz ciekawy pomysł.....kiedys bylismy przez inne media kształtowani...pomyśl

A wracając do tego wątku....myślę, że dużo , z nas osób miała stycznośc ze znanymi, ciekawymi ludzmi, chociazby okazjonalną..autografy, spotkania literackie, teatralne, spotkania na wczasach w neutralnych warunkach...moze macie zdjęcia...zapraszam.U mnie tak się złożyło, że akurat ta znajomośc wryła się mocno w moja rodzinę, więc przytaczam..ale ja tez będę pisłała, mówiła o okazjonalnych "zetknięciach"...





To dwaj przyjaciele ..mój tata i wujek Jasiek w liceum pińskim..z opowiadań, listów, które tata zostawił, podpisów zdjęć, wiem, że byli nierozłączni, łączyła ich wielka męska przyjaźń



A to Jan, jakiego pamiętam najbardziej….ogromny, przystojny o wielkiej głowie wysokim czole i gęstych włosach…miał piękny, dźwięczny, tubalny głos jak mówił i śliczny głos jak śpiewał pieśni ukraińskie,białoruskie, ballady Okudżawy, Wysockiego w bezbłędnym języku rosyjskim….w zasadzie rozmowa z nim sprowadzała się do mówienia przez Niego wierszami w zależności od poruszanego tematu.. prześlicznie recytował Jesienina…

eledand 05-05-2012 14:31

Obiecałam i patrzę a czytać to musże być skupiona.Dzisiaj moja połówka ma Urodziny i trzeba coś przygotować.Pozdrawiam milutko.

donka 05-05-2012 22:29

Malwinko - cieszę się, wątek już się urodził, nie przypuszczałam, że tak szybko, prawie bez bólu, wydasz go na świat.
A dojrzewa bez raczkowania. Gratuluję.

Czytam oczywiście zachłannie....i te bezcenne zdjęcia -Jan Adamski super przystojny. Ile Ty miałaś lat, że zapamiętałaś tak dobrze jego tubalny głos, wiersze które recytował, co śpiewał.
Zobaczyłam też dzięki Tobie Annę Świrszczyńską w młodości / ślubne zdjęcie - gdzieś zniknęło? / dzielną dziewczynę, walczącą w Powstaniu Warszawskim. Jej powstańcze wiersze są dla mnie najpiękniejsze spośród wszystkich, które znam.
Czekam na dalszy ciąg....mam nadzieję, że będzie się ciągnął i ciągnął....masz przecież tyle jeszcze do opowiedzenia....

sellenhel 05-05-2012 22:36

Malwinko
Bardzo ciekawy wątek ,gratuluję pomysłu.
Odwiedzam go od założenia i zainteresowaniem czytam.
Pozdrawiam :)

Malwina 05-05-2012 22:48

Dzięki Dziewczyny ,ze czytacie, miałas rację Aldona, dla Was to moze byc mało ciekawe, ale dla mnie jest powrotem do klimatu.....Aldona ja Jego pamietam jako pana w sile wieku..lata 60, 70,80....wczesne 90...potem kontakt tylko listowny....w latach 60 byłam juz dużąa dziewczynką zafascynowną nie wujkiem,ale aktorem pewnie dlatego, ze aktorstwo sobie planowałam "od zarania" tak , zę pamiętam..potem jako juz naprawdę duża dziewczynka ispektor ds kultury , oświaty rozrywki w SM w Radomiu zaprosiłąm go na wieczór autorski do klubu , który mi podlegał służbowo i było cudnie....Aldonko,tak zdjecie zniknęło..jednak postanowiłam je zatrzymac dla siebie...kto zobaczył tego frajda....

Malwina 05-05-2012 23:01

Jasiek był gościem na naszym ślubie i weselu....pamietam (i mam ) zapisane na skrawkach serwetek jego "na pniu " wymyślane rymowanki w trakcie obiadu w restauracji "Smakosz" w Radomiu(reastauracja dziś juz nie istnieje a działo się onegdaj tu, działo...śpiewało się Malwinie na regularnych dancingach, spiewało) , rymowanki na każdego uczestnika rodzin naszych...np
To jest Ewa dla Pawełka
niech Pawełek dzis nam nie łka

Ewa, Paweł rzecz udana
bo za tęścia ma Stefana

Ta Alina jak malina(to o mojej mamie)
trzeci ślub dzis rozpoczyna

no i wiele, wiele innych....


Malwina 05-05-2012 23:10

Masz rację Aldona..ja też nie spotkałam się z bardziej wstrząsającymi wierszami powstańczymi a zarazem pięknymi jak wiersze AŚ....
a kobiecośc w jej wierszach?....przejmujące są niektóre i do bólu realistyczne.....

Malwina 05-05-2012 23:19

A to tata i wujek Jasiek...tuz po moim ślubie w 1976 roku w Radomiu......zdjęcie ze zdjęcia , niewyraźne....


Malwina 07-05-2012 20:39

A teraz cos dla ośmielenia,osoba wszystkim powszechnie znana... jak macie tego typu zdjęcia z Waszym udziałem zapraszam , pokażcie, skomentujcie....wizyta M Dańca w Gdansku w Operze Leśnej w Sopocie parę dobrych lat temu....moje córki rozochocone, ja tez śmigamy po autograf...troszkę czekania..ale warte...rozmowa przesympatyczna, dowcipna..fajny , skromny człowiek...kontaktowy bardzo...





Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:49.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.