Polacy masowo się rozwodzą - komentarze
Komentarz do artykułu: Polacy masowo się rozwodzą
-------------------- Rozwod w Polsce w tak katolickim kraju?Wazne tradycje wystroj kosciola wesele na 100osob ,nauki przedmalzenskie udzielane przez laikow,snobizm w kazdym calu.Przygotowanie do zycia w rodzinie prowadza katecheci lub zajadle puzdysie zamiast profesjonalistow psychologow. |
Rozwod w Polsce w tak katolickim kraju?Wazne tradycje wystroj kosciola wesele na 100osob ,nauki przedmalzenskie udzielane przez laikow,snobizm w kazdym calu.Przygotowanie do zycia w rodzinie prowadza katecheci lub zajadle puzdysie zamiast profesjonalistow psychologow.
|
Lepszy rozwód niż tkwienie na siłę w toksycznym związku.
|
Po prostu kobiety przestały chcieć tkwić za wszelka cenę w nieudanym małżeństwie ,nie ma już odium bycia rozwódką ,kobiety nie są uzależnione finansowo od mężów, .Ludzie chcą żyć ,a nie tylko spełniać wyimaginowane obowiązki wobec niewiadomokogo i dla pozornego dobra dzieci.A pozatym ten polski katolicyzm -jest powiedziałabym mocno przesadzony.To w koncu XXI wiek i malzeństwo juz dawno stalo się umowa dwojga ludzi a nie świętym sakramentem ,a od umowy jak wiadomo można odstąpić z większą lub mniejszą stratą w zależności czy da się to załatwić polubownie czy trzeba się wpędzić w koszta sądowe.Czasem gra jest nieczysta z jednej lub obu stron ,ale zdarza się i ugoda.
|
Cytat:
Coś podobnego!!! Żeby działy sie takie rzeczy w katolickim kraju. Trzeba by kogoś za to powiesić. Ale kogo?:D ....może te zajadłe puzdysie powiesimy? Co?:rolleyes: |
Małżeństwa rozpadają się częściej bo partnerzy maja coraz mniej czasu dla siebie.Często mieszkaja nawet w różnych krajach mamy nawet problem euro sierot.Cioś za coś i w końcu którejś ze stron nie starczy siły by ten ciężar udżwignąć.Nawet najlepsz miłość jeśli jest nie potrzymywana musi zgasnąć.Zostaje wtedy żal do drugiej osoby ,podejrzliwość i po co w tym tkwić?Aby to przerwać zmęczeni,przegrani uczuciowo decydują się na rozwód...
|
Dlatego tez lepiej sobie spokojnie żyć "na kocią łapę" rozstanie jest równie bolesne ,ale przynajmniej nie zawyża statystyk
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Chyba musisz emigrować. 90% procent Polaków - jak wykazał sondaż GW- określa siebie jako katolików. To forum nie jest reprezentatywne dla ogółu. |
Bez przesady nie ma aż tak strasznego wzrostu rozwodów.
Jest natomiast wzrost ilości Singli jako sposobu na życie. I to jest problem...nie ma ślubów kościelnych i wpływów do kasy. Jest kryzys małżeństwa ale to co innego. "Kraj katolicki" nie to kraj potężnej nietolerancji dla innych, kraj gdzie nagminnie narzuca się innym swój sposób myślenia. Chyba że kraj katolicki będziemy rozumieli jako kraj zacofany. A wyjechać owszem można tylko nie wolno się wtedy przyznawać że jest się z Polski. To smutne ale to prawda. Mam w rodzinie tak jak większość z nas emigrantów którzy nigdy już do kraju nie wrócą. |
Cytat:
Ja tam byłem i "tu i tam" i nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby sie nie przyznać, że jestem z Polski. Jakoś nikt mnie z powodu mojej "plemiennej" przynależnosci nie dyskryminował. ps. mówię Ci Eda, że jak nie przestaniesz mi "jechać" na moja nację, to normalnie dostaniesz wciry :D |
Kurcze myślałam żem oblatana osoba ale kliknijcie mi co to są "zajadłe puzdysie " za groma nie mogę tego sklasyfikować.
|
Cytat:
Jest ogromny. Mówią o tym statystyki sądowe. |
Okey
Cytat:
|
Cytat:
A może zwiększyła się liczba zawieranych małżeństw? Procentowo nie umiem powiedzieć.Trza by co poczytać. |
Cytat:
|
Cytat:
No własnie jak można. I nie tylko Papieża, ale wielu, bardzo wielu wspaniałych i madrych ludzi. Zocha!!! Tak trzymać :) |
Cytat:
Jacku, mysle, ze zaszlo nieporozumienie i zle zrozumielismy Edwarda. Wiem co chcial powiedziec. Byles krotko za granica, pracowales u kogos sympatycznego - tak zrozumialam z poprzednich wypowiedzi (kiedys tam).Miales dobre uklady z pracodawca i odwrotnie. Szkoda, ze nie wszyscy tacy byli. Nie zawsze jest tak pieknie jak sobie wyobrazamy. Naturalnie nie nalezy uogolniac - ale "za granica" od dosc dlugiego czasu Polacy nie ciesza sie najlepsza opinia. Jezeli sie nie myle zaczelo sie to w latach 80-tych, kiedy przybyla na zachod "nowa" emigracja, ta cwaniacka - z "porfela" Walesy. Nie byl to prezencik. Mieszkalam wtedy jeszcze w Szwajcarii i benevolnie spelnialam role tlumacza w Wysokiej Komisji dla Uciekinierow (UNHCR). To mi wystarczy. Bylo wielu prawdziwych uciekinierow ale byly tzw menty spoleczne, ktore bardzo zaszkodzily Polakom w Szwajcarii...i ta opinia ciagnie sie do dzisiaj. Napewno wiesz, ze otworzono wiezienia i poradzono wiezniom wyjechac za granice....wlasnie takie elementy trafily do Szwajcarii. Na pocieszenie musze dodac, ze np emigracja wojenna i powojenna(np. oficerowie z oflagow na terenie Szwajcarii) zostali przyjeci z otwartymi ramionami, sprawowali wysokie funkcje w administracji Szwajcarskiej. Szwajcarowi czesto z Polakiem - kojarzyl sie Paderewski i ciezko im bylo zrozumiec zachowanie emigracji po roku 1980. Mysle, ze to mial na mysli Edward. O dzisiejszej emigracji nie moge sie wypowiedziec, nie mam z nimi kontaktow ale czytam i slysze, ze tez nie jest rozowo. Znowu nie nalezy uogolniac - ale czasami dobrze prawdzie spojrzec w oczy. |
Cytat:
Pierwsze słyszę. I co tu mieć pretensje do warszawskich pasażerów MPK z innego wątku.?? Emigranci to menty.Idąc tokiem rozumowania z postu powyżej, oczywiście. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:35. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.