Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Rodzina bliższa i dalsza (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-rodzina-blizsza-i-dalsza-97.html)
-   -   I jeszcze raz (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/rodzina-blizsza-i-dalsza/t-i-jeszcze-raz-714-print.html/)

baburka 19-04-2007 07:07

I jeszcze raz
 
Co stanowi najcenniejszą cechę/zasadę wyniesioną w posagu? Ja powiedziałabym wierność a Wy?:

Nika 19-04-2007 09:37

Szczerze mówiąc nie rozumiem pytania-możesz je kochana sprecyzować?Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Basia. 19-04-2007 12:31

Przyzwoitość /w całym tego słowa znaczeniu/.

Nika 19-04-2007 13:00

Basiu,pytałam o sens pytania-cecha wyniesiona w posagu-masz na myśli dziedziczenie cech pozytywnych,czyzasady wyniesione z domu,dzięki odpowiednim metodom wychowawczym rodziców?

Basia. 19-04-2007 13:55

Niko, zrozumiałam że chodzi o zasady wyniesione z domu i dziedziczenie cech pozytywnych.

POLA 19-04-2007 17:22

Baburka rzuciła
 
kosteczkę i każe ją ogryzać:) .
Posag się chyba wnosi, więc można w nim wnieść np. uczciwość - dość 'pojemna" cecha.
Jak się posag "wynosi", to pachnie mi to rozwodem, chociaż mogę się mylić.

Basia. 19-04-2007 18:52

Cytat:

Napisał POLA
kosteczkę i każe ją ogryzać:) .
Posag się chyba wnosi, więc można w nim wnieść np. uczciwość - dość 'pojemna" cecha.
Jak się posag "wynosi", to pachnie mi to rozwodem, chociaż mogę się mylić.

Mądra dziewczynka, nie zwróciłam uwagi oczywiście posag się wnosi.

Wilhelmina 19-04-2007 20:05

Ależ jesteście "milusie". Przecież wiadomo, że to przejęzyczenie.
A w posagu to ja wniosłam siebie.Pełną miłości,dobrej woli, wierności i pracowitą. A wyniosłam....Dobrze, że wyniosłam siebie! Troszkę nadgryzioną, ale żywą.

Ala-ma-50 19-04-2007 20:57

Ja Wilhelminko wniosłam to samo...ale jeszcze nic nie wyniosłam...ale zbieram się...zbieram.

Wilhelmina 19-04-2007 23:31

Życzę Ci Alu-ma, życzę...spełnienia tego czego naprawdę pragniesz.


Ala-ma-50 20-04-2007 07:20

Dziękuję Wilhelminko...mam nadzieję...że się spełnią moje marzenia...bo bez tej nadziei przyszło by chyba strzelić sobie w łeb.

Nika 20-04-2007 07:28

re Kazio
 
1 Załącznik(ów)
Załącznik 1078bardzo trafnie to ująłeś Kaziu,ale tak łatwo przychodzi nam mówienie/gdyż w teorii wszyscy jesteśmy świetni/,a znacznie trudniej- z realizacją naszych zamierzeń.Ale jak to mówił Sancho Pansa :"Póki żyw , nie tracę nadziei".
Wniosłam w posagu obu moim mężom cechy wrodzone-pracowitość,obowiązkowość i poczucie humoru oraz wpojone mi przez Ojca -umiłowanie do pielęgnowania rodzinnych tradycji.

Kundzia 20-04-2007 14:36

A mnie tato zawsze mówił :żeby w życiu tak postępować w stosunku do innych jakby się chciało żeby postępowano w stosunku do siebie.Myślę ,że w tym zawiera się bez mała wszystko.Ale czy zawsze da się tak postępować?Ile to razy aż ręka świrzbi by komuś tak...prawego sierpowego...

emka46 20-04-2007 16:23

Ja też to wyniosłam z domu.

ammi1952 20-04-2007 16:34

Mnie moi zawsze mówili cobym tak przez życie dreptała tak ,zeby nikt przeze mnie nie płakał. I staram sie jak moge najlepiej

baburka 20-04-2007 18:33

Jaką wartość wyniesioną z rodzinnego domu uważasz za najcenniejszą?

baburka 21-04-2007 08:04

Rozjaśniam
 
:D Dzięki z posty! Jestem skłonna optować za zwyczajną przyzwoitością, na pozór tak łatwą i oczywistą.
A teraz wytłumaczę się i zwierzę, żeby mnie nie posądzano o nieosobiste "rzucanie kostek". Wczoraj złapałam się na tym, że po pewnym długim kryzysie znów myślę o tzw. perdołach. Przeżuwając kwestię intuicji (istota, znaczenie, ...) wycięłam charakterystyczny dla siebie numer, a już bałam się, że ta cząstka mojego "ja" bezpowrotnie przepadła. Zdrowieję!wracam do siebie! :D

POLA 21-04-2007 15:17

Do BABURKI,
 
Cytat:

Napisał baburka
:D Dzięki z posty! Jestem skłonna optować za zwyczajną przyzwoitością, na pozór tak łatwą i oczywistą.
A teraz wytłumaczę się i zwierzę, żeby mnie nie posądzano o nieosobiste "rzucanie kostek". Wczoraj złapałam się na tym, że po pewnym długim kryzysie znów myślę o tzw. perdołach. Przeżuwając kwestię intuicji (istota, znaczenie, ...) wycięłam charakterystyczny dla siebie numer, a już bałam się, że ta cząstka mojego "ja" bezpowrotnie przepadła. Zdrowieję!wracam do siebie! :D

(co oczywiście nie oznacza, że reszta towarzystwa ma się powstrzymać przed czytaniem) - w sprawie kosteczki.
O ile przedtem była to kosteczka, o tyle teraz, w wyjaśnieniu, podrzuciłaś całkiem sporą kość.
Na marginesie podzielę się takim oto spostrzeżeniem: jeśli cżąstkę swego "ja" hodowałaś dość długo, to korzonki tej cechy niekoniecznie uległy unicestwieniu. Podobnie się dzieje np. z wrzodami żołądka: zasuszysz, uśpisz, ale jeśli podrażnisz, to się odezwą :mad:
Optujesz za przyzwoitością; jest tak samo "pojemna" i tak samo niełatwa jak uczciwość, nie sądzisz?
Cieszymy się że wróciłaś do siebie, teraz wróć do nas:)

baburka 21-04-2007 18:56

Cytat:

Napisał POLA
Optujesz za przyzwoitością; jest tak samo "pojemna" i tak samo niełatwa jak uczciwość, nie sądzisz?

Uczciwość w moim odczuciu jest bardziej rygorystyczna, trudniej ją obronić przed naporem faktów, ludzi, naszych własnych przywar. Przyzwoitość dbierana przeze mnie jako mniejsza dopuszcza słabostki, jest bliżej człowieczka-szaraczka, lepiej do niego przystaje.
Cytat:

Napisał POLA
Cieszymy się że wróciłaś do siebie, teraz wróć do nas:)

Wracam w porywach.
Pozdrawiam!

POLA 22-04-2007 11:27

Iacta alea est!
 
Cytat:

Napisał baburka
Uczciwość w moim odczuciu jest bardziej rygorystyczna, trudniej ją obronić przed naporem faktów, ludzi, naszych własnych przywar. Przyzwoitość dbierana przeze mnie jako mniejsza dopuszcza słabostki, jest bliżej człowieczka-szaraczka, lepiej do niego przystaje.

Wracam w porywach.
Pozdrawiam!


Uczciwość - przyzwoitość: jak najbardziej masz rację, wolę jednak to pierwsze ze względu na mniejszy margines do "krętactwa", Ty nazwałaś to ładniej, łagodniej.

Życzę częstszych porywów.
Serdeczności.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:37.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.