Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Ogólny (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-ogolny-107.html)
-   -   Opieka nad starszym rodzicem - kilka porad ekspertów - komentarze (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/ogolny/t-opieka-nad-starszym-rodzicem-kilka-porad-ekspertow-komentarze-9840-print.html/)

213.238.104.xxx 05-10-2011 14:10

Opieka nad starszym rodzicem - kilka porad ekspertów - komentarze
 
Komentarz do artykułu: Opieka nad starszym rodzicem - kilka porad ekspertów
--------------------
mam 65 lat . od kiedy zamieszkałam w domu moich rodziców- jakieś 20 lat temu- (kobieta po przejściach)- obowiązek opieki spadł na mnie.
Siostry tak to określiły.
Tata zmarl 10 lat temu - miał 89 -
Mama młodsza od niego 9 lat - też scedowała opiekę na mnie. Może brak mi asertywności. Jakoś się tak poddałam.
W tej chwili mamcia - 90 lat - wymaga opieki całodowej . Nie wychodzę prawie z domu - fakt, że korzystałam z tzw. długoterminowej opieki medycznej - przychodziła pielęgniarka - na 1/2 godz. 2-3 razy w tygodniu - mycie głowy itp - zasugerowała, że NFZ ma więcej trudnych przypadków - a tu - rodzina daje se rade
Ogólnie faktycznie mam presję - że ja to zrobię lepiej.
Zwolniłam się z pracy - nie stać mnie na opiekę płatną - nieodpłatna - odmowa dochód 2.500 zetów na 2 członków
Urlopu od niepełnosprawnej mamci - to może był tydzień jakieś pięć lat temu
Coś tam na stronie jest o pomocy psychicznej - potrzebuję wsparcia - ale gdzie go szukać?

eledand 05-10-2011 14:16

Współczuję,ale sama wiesz jaka jest STAROŚĆ.Ktoś Tobie te problemy i pomoc wyjaśni.Miło pozdrawiam i bądż dzielna.

stokrotka22 06-10-2011 01:44

Zależy z jakiego miasta jestes. Często w miastach wojewódzkich można znaleźć pomoc ale trzeba sie troche natrudzić zeby ja znaleźć.
Powodzenia

cha_ga 06-10-2011 11:16

To bardzo trudny i złozony problem, myslę,ze zrozumiec mogą go tylko ci którzy mieszkają , bądź mieszkali razem ze starymi rodzicami. Patrzec na to jak powoli lecz nieuchronnie odchodzą...i zadnych szans na poprawę...Rozumiem, że jestes zmęczona, i fizycznie i psychicznie. Jedynie pocieszajaca jest potem swiadomość, ze zrobilismy wszystko co było w naszej mocy i nie mamy powodów do wyrzutów sumienia, a to tez bardzo ważne, no chyba,ze ktos wogóle takowego nie posiada/znam i takie przypadki/. Jesli masz siostry to moze jednak zaopiekowałyby sie mamą choc na kilka dni w roku? Nie da sie?Moze nie próbowałaś?Pozdrawiam.

maarta.477 26-02-2013 11:39

w chwili kiedy spadł na mnie obowiązek opieki nad tatą miałam już pewne doświadczenie. kilkanaście lat wcześniej opiekowałam się moją umierającą na raka babcią, która do ostatnich chwil została w domu. myślałam, że bez problemu dam sobie radę. ale tata zaczął się bardzo dziwnie zachowywać, na co nikt i nic nie mogło mnie przygotować. bywał agresywny by zaraz potem stać się otępiałym. zapominał o higienie, potrafił się wypróżniać siedząc przed telewizorem. i na dodatek lekarz nie był w stanie czy też nie chciał postawić jednobrzmiącej diagnozy... a może to Alzheimer, a może zwyczajna demencja... ciągła niepewność, na czym tak właściwie stoję i zwyczajny strach... tylko czekałam na chwilę kiedy tata podniesie na mnie rękę. czułam, że oboje balansujemy na granicy. nie wytrzymałam i oddałam go do domu opieki niedaleko Lubartowa. pomyślałam, że tam zapewnią mu odpowiednią opiekę przynajmniej do czasu aż zostanie w końcu zdiagnozowany i dostanie odpowiednie leki. miał zostać w Geriamedzie na kilka tygodni, a jest tam już prawie rok... jest przekonany, że Baranówka to jego rodzinny wieś, a opiekujący się nim pracownicy stają się powoli członkami jego rodziny. czasami jest to dla mnie bolesne, ale widzę, że tata jest tam naprawdę szczęśliwy.

maarta.477 26-02-2013 11:44

a tak naprawdę, to chciałam tylko napisać, że zdarzają się sytuacje, z którymi, pomimo doświadczenia i dobrych chęci, nie jesteśmy w stanie sobie poradzić...

martok 27-02-2013 13:06

Cytat:

Napisał maarta.477
widzę, że tata jest tam naprawdę szczęśliwy.


A nie dałoby się tego samego zrobić z mamą? Może jej też to będzie odpowiadać. Przecież tam zajmą się nią najbardziej fachowo, a Ty mogłabyś mamę odwiedzać.
*

31.61.129.xxx 22-09-2014 11:08

Porady poradami, ale jak przychodzi co do czego to jest ciężko. Można sobie wmawiać, że jest dobrze, będzie dobrze, ale przychodzą takie dni, kiedy chciałoby się mieć święty spokój. Ale nie wyobrażam sobie oddania swojego ojca do domu opieki. Po śmierci mojej mamy załamał się, przeszedł ciężką depresję, zażył za dużo lekarstw i spadł ze schodów, złamał wtedy biodro i od tamtej pory ciężko mu się chodzi. Dodatkowo ma problemy trochę z pamięcią, ale stara się jak może. Posiedzi z wnukami, porozmawia z nimi, pogra w gry jeżeli tylko ma na to siłę. Ale są też te gorsze dni, kiedy nie może wstać, mówić, nie pamięta gdzie jest. Najlepszą poradę dał mi mój brat, który mieszka w Niemczech. Jedna z jego znajomych też opiekuje się chorą matką i ma w domu krzesełko schodowe. Ułatwia to życie, bo teraz mój ojciec może “wchodzić” na górę z łatwością. Tak to wołał albo mnie albo męża, kiedy nie było nas w domu musiał być tylko na dole, a na górze jest u nas biblioteczka i lubi sobie czasami poczytać. Brat nie wiedział gdzie to można dostać w Polsce, więc przeszukałam internet i w schodowej windzie znalazłam idealne, bo nie mamy prostych schodów, a trochę skręcające, a wszędzie były tylko krzesełka na proste schody, a tam znalazłam właśnie na takie schody jakie mam w domu. Trzeba tylko pomyśleć co ułatwi życie domownikom i to sukcesywnie spełniać.

Basko 22-09-2014 12:52

Przy chyba każdym kościele dziala Spółdzielnia Socjalna "SAMARYTANIN", w którym można "wypożyczyć' na godzinę lub dlużej osoby, ktore pomogą Ci w opiece nad Rodzicem.
Są też, przynajmniej u nas tak jest, Dzienne Domy Seniora, które mają na celu wyjście z pomocą rodzinie w opiece nad osobami które potrzebują pomocy."Do dyspozycji w domu są:"
"- sala dziennego pobytu z wyposażeniem multimedialnym,"
"- sala kulinarna, gdzie każdy będzie się mógł wykazać się zdolnościami kulinarnymi,"
"- jadalnia, gdzie będzie można skorzystać z posiłków,"
"- gabinet medyczny z możliwością skorzystania z porad pielęgniarskich,"
"- gabinet rehabilitacyjny z możliwością skorzystania z fachowej pomocy rehabilitantki oraz masażu i ćwiczeń,"
"- kawiarenka terapeutyczna a w niej możliwość spędzenia czasu w miłym towarzystwie."

Pozaglądaj, popytaj i myślę, że znajdziesz rozwiązanie i potrzebną pomoc.

83.8.163.xxx 01-12-2015 12:13

Rok tu nikt nie zaglądał. Ciekawe czy mój list do kogoś trafi.Jestem jedynaczką .10 lat temu pochowałam tatę , który chorował na raka . Był idealnym , spokojnym , pogodnym pacjentem mimo że cierpiał. Teraz opiekuję się mamą- 85 lat . Po śmierci taty mama poznała pewnego pana , który też stracił żonę . Miała z kim porozmawiać do kogo jechać . Tego roku pan zginął w wypadku. Miał 83 lata . Mama przeżyła koszmar. Płakała , chciała umrzeć , uważała , że życie nie ma sensu, że nic ją nie cieszy .Był psychiatra . Dostaje leki . Całe życie była pesymistką .Teraz jednak przelewa to na mnie . Jeździmy z nią na koncerty, chodzimy na spacer . Sprzątam , gotuję a ona....narzeka i mówi...zanim się obejrzysz będziesz taka stara jak ja . Ma cudowne 2 prawnuczki . Miała idealnego męża , który ją rozpieścił , potem przyjaciela , który był pod pantoflem . Nie zajmowała się swoją mamą. Zawsze pamiętam ją jako królową , zajętą sobą . Jest bardzo sprawna fizycznie .Ostatnio będąc z nią u lekarza lekarz zwrócił uwagę na to co stało się z moim okiem . Zlecił badanie eeg . Mam złe wyniki. Wyniki sugerują , że mam padaczkę . Wiem jedno nie chce mi się żyć. Nie mam własnego życia. . Ostatnio mama , nie akceptuje moich wyjazdów na badania.Żąda bezwzględnego zaangażowania tylko nią . Inaczej , reaguje na to wysokim ciśnieniem i...umieraniem. Straszy mnie tak od kilku lat .Jestem bezsilna. Lekarze każą dać tabletkę i koniec. Mówią , że uzależniła mnie od siebie .Tak twierdzi cała rodzina. Staram się robić wszystko aby nie mieć wyrzutów sumienia. Nie wiem gdzie jest granica pomiędzy starością , a egoizmem. Myślę , że to strach przed śmiercią .Jednak to Bóg decyduje moim zdaniem o naszych losach . Moja mama nie bardzo w niego wierzy i jest jej trudniej.

31.175.206.xxx 25-02-2016 20:55

Sama właśnie stanęłam przed wyzwaniem jakim jest opieka nad osobą chora i starszą. Moja babcia ma 67 lat, porusza się sama, je, ale wymaga opieki, jest słaba, nie dowidzi, ma problemy z słuchem, dodatkowo konieczna jest rehabilitacja, aa wiadomo ile się na nią czeka. Szukam porad co do rehabilitacji osoby starszej w domu - czy ktoś mógłby mi pomóc? Znalazłam już jakieś podstawowe przedmioty, kupiłam m.in. http://sklep.centrumopiekiseniora.pl/pl/p/Pilka-rehabilitacyjna-z-kolcami-/314 czy taśmę do rehabilitacji,a le nie wiem czy sama dam sobie radę...

83.22.117.xxx 07-03-2016 19:10

Teoria piękna,ale to tylko teoria

46.113.145.xxx 11-03-2016 17:26

Kochani
Mam 38 lat i od ponad 7 lat opiekuję się moją babcią która jest po dwóch udarach. Opiekowałam się również dziadkiem ale zmarł dwa lata temu. Babcia potrzebuje całodobowej opieki.porusza tylko ręką, nie może sama usiąść czy zmienić pozycji. Trzeba ją dźwigać za każdym razem, karmić itd. Zanim zmarł dziadek dostałam staż a później pracę w domu pomocy społecznej. Było mi bardzo ciężko pogodzić opiekę nad dziadkami z 12 h dyżurami. Czasami przyjeżdżała moja matka mi pomagać ale to była kropla w morzu. Po śmierci dziadka było mi jeszcze trudniej bo dziadek gotował obiady, palił w piecu i czuwał w nocy. Po pół roku poddałam się. Mama zabrała babcię do siebie. Myślałam że odpocznę ale on z tatą pracują na zmiany więc i tak zmuszona byłam opiekować się babcią gdy byli w pracy. Od tygodnia babcia mieszka u mnie w mieszkaniu. Tym razem moja matka nie dała rady trochę ponad rok miałam "spokój" . Babcia jest bardzo marudna, bardzo absorbująca, cały czas coś ją boli, nie można nawet usiąść na dłuższą chwilę bo zaraz coś wymyśli żeby posmarować, dolać herbaty, a to niewygodnie itp. Nie ma w niej nawet cienia wdzięczności czy wyrozumiałości. Sama jestem chora mój mąż również. Pomaga mi moja 14 letnia córka. Babcia nawet nie ma wyrzutów sumienia że dziecko ją dźwiga razem ze mną. Dziadki 20 lat temu zapisali mi niewiele warte mieszkanie i wydziedziczyli 5 swoich dzieci które zresztą nigdy szczególnie nie interesowali się swoimi rodzicami. Ja teraz przez to cierpię. Bardzo kochałam dziadków i byłam z nimi bardziej zżyta niż z rodzicami ale nie wiem czy starczy mi cierpliwości do babci. Jestem zmęczona po całym dniu padam. Najgorsze jest to dźwiganie.

Lila 11-03-2016 17:56

Znaczy jak rozumiem, Ty usiłujesz pozbyć się wyrzutów sumienia wraz babcią oddaną do domu opieki?
Niestety, one zawsze będą, może niewielkie, tak jak niewielka była wartość oddanego Ci jej dorobku życia.

A może porozmawiasz z którymś z wydziedziczonych oddając mu mieszkanie za opiekę nad babcią?

wesolysenior 31-03-2016 20:04

ja sobie nie wyobrażam nie zająć się rodzicami, to najbliższe mi osoby i są dla mnie najważniejsi.

188.47.79.xxx 15-10-2017 13:28

Rodzice nie mają prawa oczekiwać od dzieci opieki na starość, w koncu mieli dzieci na własne życzenie, one same się na świat nie prosiły.

babciairenka 13-02-2018 12:49

Współczuje.. a rodzeństwo ani trochę nie chce pomóc? Może warto z nimi porozmawiać. Ciężko tak żyć, bez chwili odpoczynku.

eledand 13-02-2018 14:31

Witaj ..

Irenko a znasz słowo Zawiść i Złość....Nic nie dali to pal ich pies..

Otvarta 08-05-2018 16:28

Pamiętajcie też być w stałym kontakcie telefonicznym tak, aby starsza osoba zawsze była pewna, że nie zabraknie jej pieniędzy na koncie.

Ttatakka 13-06-2018 16:37

Opieka nad starszą osobą to naprawdę nie lada wyzwanie. Ja nie podołałam, praca, dzieci, zbyt dużo tego na głowie. Zdecydowałam się oddać mamę do domu opieki. Wybrałam ZOL Dom Rodzinny w Nowym Dworze Mazowieckim. Możecie myśleć co chcecie, ale uważam, że mama ma tam lepsze warunki niż miałaby u mnie w domu, bo ma tam stałą całodobową opiekę.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:59.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.