Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Książka, literatura, poezja (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-ksiazka-literatura-poezja-99.html)
-   -   Kącik poezji własnej i innych autorów - część XIV (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/ksiazka-literatura-poezja/t-kacik-poezji-wlasnej-i-innych-autorow-czesc-xiv-7421-print.html/)

Scarlett 05-07-2010 08:14

Andrzej Poniedzielski

Kardiogram


To nie tętent setek końskich kopyt
To nie pociąg to nie stukot kół
Tak pracuje Twoja stacja pomp
Twoje serce wybija ten rytm

Gonisz gdzieś wciąż prędzej prędzej prędzej
Nie wiesz gdzie i nie wiesz czy doganiasz
Twoje serce musi razem z Tobą
Odpoczywa gdy twarz rękami zasłaniasz

Zanim zdążysz na szelest liczonych banknotów
Zanim zdążysz na uśmiech od ucha do ucha
Ucisz wszystkich i wszystko głowę pochyl
Tam z lewej strony jest serce posłuchaj

Nie to jeszcze nie koniec
Jeszcze trochę pożyjesz
Założysz jeszcze niejedną czapkę
Niejednym się płaszczem okryjesz

Tylko przystań na chwilę
Ktoś tam poczeka z obiadem
Przez ten moment świat i bez Ciebie
Na pewno da sobie radę

I nie kombinuj już wtedy
Nie myśl o własnej sile
Spójrz za siebie na tamtej łące
Łapałeś kiedyś motyle

Nie to jeszcze nie koniec
Jeszcze trochę pożyjesz
Założysz jeszcze niejedną czapkę
Niejednym się płaszczem okryjesz

Tylko przystań na chwilę
Na którymś ostrzejszym zakręcie
Diabli niech porwą dostatek
Diabli niech porwą szczęście

zochna 05-07-2010 08:45

witam wszystkich miło słonecznie serdecznie
 
DIAGNOZA

"Gdyby...
kózka nie...
skakała(...)"
byłaby sprzeczna z... tym, co...
Natura jej dała :)

Gdyby...
zgodnie z...
własnymi predyspozycjami postępować, to...
być może, nie...
zdołałoby się zachorować ;)

A... teraz...
prześwietlenia lekarze operacje rehabilitacje ani...
lekarstwa sanatoria już nie...
pomogą, na...
twoje zwyrodnienia niebogo :cool:

I...
pretensje żale czy...
narzekanie, zmienić tych...
faktów nie...
są w... stanie :)

(lipiec 2010r.)

maluna 05-07-2010 20:05

Dobry wieczór
 
Zochna, co prawda to prawda...;):D
A ja dalej nic nie piszę....:mad: :confused:

bogda 05-07-2010 21:26

Witam miłe wierszoluby :)


Zochna "Diagnoza"..nic dodać :D;)
Maluna, a Ty się już urlopujesz ;)

Scarlett 06-07-2010 09:56

:)

Przed odjazdem

Walizy spakowane Przyszło nam się żegnać...

Dorota Chróścielewska



Sąsiad zapytał dzisiaj
moją matkę
czy zrezygnuje już
w tym roku
z użytkowania przydomowego
ogródka.

Pytanie było rzeczowe
i jak najbardziej na czasie
staruszka weszła właśnie w swój
osiemdziesiąty czwarty
rok życia.

Może sobie go pan wziąć
sąsiedzie
odpowiedziała z łagodnym
uśmiechem
właśnie się pakuję do
odjazdu
może jeszcze coś się panu
przyda z dorobku mojego życia
kiedyś przekaże to pan
z pewnością
swoim dzieciom a może wnukom
a może innym sąsiadom
głęboko wierzę że pan to zrobi
bo zawsze był pan
bardzo miłym i grzecznym
człowiekiem.

zochna 06-07-2010 18:55

witam miło
 
maluna21 a może wyraź wierszem ten brak weny ;)
bogda :)
saguela miłych wakacji :)


WYTYCZNE

Z...
laseczką, bez...
chemii, bez nad...
wagi i...
partnerstwa ofermy

Być...
może wolno i...
zbyt późno czasem ale za... to...
zgodnie z...
własnym pragnieniem i... Natury asem

Nie... w...
zgodzie z...
modą i...
'trendi' hitem ale za... to... na...
luzie z... własnym bytem i... od...bytem

Tak, też...
może z...
oszczędnością każdego okruszka, bo...
wiadomo, że wesołe jest...
życie spełnionego staruszka/i/ :D

(lipiec 2010r.)

dziewiątka 06-07-2010 19:41

witajcie drogie wierszoluby
podglądam i czytam...i tyle...na razie...
Cytat:

Napisał maluna21
Zochna, co prawda to prawda...;):D
A ja dalej nic nie piszę....:mad: :confused:


Malunko,
to tak samo jak ja ....
witaj w klubie " b/weny"

maluna 06-07-2010 22:13

Zochna, dziewiątko...
 
Dziękuję za wsparcie, ale ja już chyba o wszystkim pisałam
nawet o braku weny...niestety:mad: :rolleyes:

bronczyk 06-07-2010 22:21

Maluno wena przyjdzie. Talent i wrażliwość nie odchodzi na stałe. Czasem tylko przycupnie na chwilę, ale zaraz wstanie.

Honoratka 06-07-2010 22:53

Cytat:

Napisał bronczyk
Maluno wena przyjdzie. Talent i wrażliwość nie odchodzi na stałe. Czasem tylko przycupnie na chwilę, ale zaraz wstanie.

Bo ja wiem....czasem to się po prostu nie chce ładnie pisać,jak tyle nieszczęścia w koło.

Mariag2 07-07-2010 06:29

wiesze nie moje
 
NIEZNAJOMI

Patrzymy na siebie zupełnie nieśmiale
skrywane spojrzenia, jakby niedbałe
i pragnę być bliżej temu spojrzeniu
utonąć w nim, odnaleźć, spróbować się przemóc

W tym spoglądaniu spędzamy chwilę
by przejść obok siebie inaczej niż zwykle
by choć trochę się zwrócić ku sobie
machnięciem ręki, nieuważnym krokiem

I ponownie uświadamiam sobie,
że jutro znów na tym samym peronie
będę oczekiwać na tę właśnie chwilę
by z moim nieznajomym się minąć mile

Może to nie jest wiersz ,który się wszystkim spodoba,ale ja kiedyś go sobie przepisałam.Czytam go ,gdy jestem smutna.

zochna 07-07-2010 17:15

hej, witam, ale tu miło
 
maluna21 pisząc wciąż o tym samym i 'wkoło Wojtek'
przede wszystkim sobie próbuję 'dobrze zrobić'.
A jeżeli jeszcze inni zechcą to przeczytać, ooo :D to już jest super superowo superancko superliście

Honoratka wszystko przemija, nieszczęścia też ;)



A może by tak coś zmienić

Jak...
dobrze jest wcześnie wstać(...)" a...
jeszcze lepiej
długo spać :cool:

Jak...
dobrze jest z...
tobą w... życiu tkwić pić żyć ale... i... może być beze mnie, ważne
byleby było nam przyjemnie

Jak...
dobrze jest chudnąć tyć a...
jeszcze lepiej w...
zgodzie z... samą sobą i... z... innymi dialogi wić

Obiecuję ci wszystko o...
czym śnisz, tylko już...
przestań ciągnąć tej...
poezji 'wkółkomaciejowej' nić :D

(lipiec 2010r.)

Scarlett 07-07-2010 17:21

:)

Wisława Szymborska


Portret kobiecy

Musi być do wyboru,
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspera i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.

Stalin 07-07-2010 22:03

Temat w zasadzie poważny, ale...
 
podejście moje... :D:D:D:D

Zwłoki już w trumnie,
Gromnice się palą,
Tłum zaświatowców
Cicho wyje w dali.
Zamglone kontury
I ektoplazma
Światowców
Którzy umarli..

A wokół mar
Płacze rodzina
I tylko wujek
Kiwa głową,
Był z niego kawał...
Z matki syna,
Teraz:
Wygląda nieżyciowo...

Scarlett 08-07-2010 08:34

:)

Andrzej Lenartowski*


Kobieta twojego życia

żonom Adama Ochwanowkiego

tak To ona
kobieta którą rzucałeś tyle razy
która wybaczała
udawała że wzrusza ją twoja skrucha
gdy wracałeś
której nigdy nie nudziły twoje pijackie zwierzenia
roztrzęsione ręce Nie napisane wiersze
która cierpliwie hodowała
twoje dziecko jak chińską różę
tak Nie mylisz się
to ona stoi nad twoim grobem
waży w dłoniach wilgotną grudę ziemi
jakby cię ktoś
wygasłą planetą nakrył

kpwalski20@wp.pl 08-07-2010 09:46

Brzózka
 
Piękną brzózkę ktoś w pół złamał
w młodym lasku, blisko ścieżki,
w dół przygięta, połamana
schnie i gubi zwiędłe listki.

Jeśli nawet znów odrośnie
i powróci do niej życie
z pnia odrosną pędy skośnie
będzie krzakiem i podszyciem.

Już nie będzie smukłą brzozą,
najpiękniejszym drzewem w lesie,
nie zachwyci swą urodą;
białą korą, szatą w lecie.

Wiem że w lesie jest bez liku
drzew zwalonych w czasie burzy,
lecz w tym młodym zagajniku
los tej brzózki mnie poruszył.

Muszę podnieść ją do życia,
uformować kształt, koronę
aby miała szansę bycia
gojąc rany skaleczone.

Kiedy znów tu przyjdę ścieżką
patrząc jak się pnie do góry
powiem: "to jest moje drzewko
przywrócone dla natury".

K.

zochna 08-07-2010 12:47

witam wszystkich bardzo serdecznie
 
Stalin :) to się nazywa mieć zdrowe spojrzenie na...
kpwalski jak zwykle mnie wzruszyłeś :) też tak czasami próbuję


A... MOŻE JESZCZE RAZ

Już...
jadła/m, już...
piła/m spała/m pisała/m, tu... i...
ówdzie już bywała/m (tego i... owego) doznała/m

Ale...
wciąż smutna/m/ i... głodna/m/ i... niby bije (z... niej) siła, chyba się tym...
wszystkim jeszcze nie... na...
cieszyła/m nie... na...syciła/m

A... tak...
szybko, zaledwie po...
powierzchni się ślizgając, być może nie...
zdążyła/m dotrzeć do...

sedna sprawy istoty istnienia do...
przyczyn tych...
treści, pragnąc łatwizny lub...
wrażeń czy bajek ;) :)

(lipiec 2010r.)

Scarlett 09-07-2010 09:43

:)

Agnieszka Osiecka

Dobra pogoda na szczęście


Na kraniec siedmiu mórz,
Na kraniec siedmiu zórz
Przypłynął raz kapitan,
Z księżycem się przywitał
I zapadł w sen ... i śnił ...

Mija młodość jak woda,
Czoło chmurzy się częściej -
A tu nagle pogoda,
Taka dobra pogoda na szczęście!

Nikt otuchy nie doda,
Cienie kłębią się gęściej -
Aż tu nagle pogoda,
Taka dobra pogoda,
Odpowiednia pogoda na szczęście!

Coraz trudniej po schodach,
Coraz puściej w kredensie -
Aż tu nagle pogoda,
Taka dobra pogoda,
Odpowiednia pogoda na szczęście!

Z tysiąca szarych biur
Zmęczony wyszedł chór.
Odstawił w kąt liczydła,
Wykąpał się w powidłach
I zapadł w sen ... i śnił ...

Mija młodość jak woda,
Czoło chmurzy się częściej -
A tu nagle pogoda,
Taka dobra pogoda na szczęście!

Nikt otuchy nie doda,
Cienie kłębią się gęściej -
Aż tu nagle pogoda,
Taka dobra pogoda,
Odpowiednia pogoda na szczęście!

Coraz trudniej po schodach,
Coraz puściej w kredensie -
Aż tu nagle pogoda,
Taka dobra pogoda,
Odpowiednia pogoda na szczęście!

zochna 09-07-2010 15:06

dzień dobry
 
TĘSKNOTA

Ach...
wyrwać się, wy...
paść z...
tego zaklętego koła i...
ulecieć tam, gdzie serce wciąż woła :cool:

Nie...
ważne czy w...
lesie bloków samotni czy na...
wygnaniu, byle już tylko świat swoją marnością tak nie...
nęcił nie... mamił ;)

Ze...
spokojną obojętnością potrafić to...
wszystko za...
sobą zostawić i... już...
przestać boleć roztrząsać i... krwawić :)

Innym w...
spadku zostawić to...
wszystko takie uciułane i...
zdołać się otworzyć na... to... dotąd nie... zdobyte nie... za...znane :D

(lipiec 2010r.)

Vika 09-07-2010 15:29

Kurek Jan Lech

Dopóki jeszcze...

Dopóki jeszcze potrafimy marzyć,
Dokąd miłością wypełniamy sny,
To wszystko jeszcze może się wydarzyć,
By znowu szczęściem zakwitły nam dni.

Dopóki jeszcze płoną w nas pragnienia,
Dokąd tęsknotą błyszczy w oku łza,
Gdy drogowskazem nadal są marzenia,
To znak że młodość wciąż jeszcze w nas trwa.

Choć nasze skronie okryły się szronem,
To idźmy w życie jak na pierwszy bal,
Wierząc że jeszcze nie wszystko stracone,
Że to nie pora na przedwczesny żal.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:29.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.