Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Rodzina bliższa i dalsza (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-rodzina-blizsza-i-dalsza-97.html)
-   -   Stare fotografie, albumy, pamiątki rodzinne - podwątekciekawe losy naszych przodków. (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/rodzina-blizsza-i-dalsza/t-stare-fotografie-albumy-pamiatki-rodzinne-podwatekciekawe-losy-naszych-przodkow.-6517-print.html/)

donka 28-01-2010 22:16

Stare fotografie, albumy, pamiątki rodzinne - podwątek: ciekawe losy naszych przodków
 
Przychodzi w życiu czas wspomnień, przeglądania albumów, tych bardzo starych i nowszych. Z tych starych - ze strony mojej rodziny niewiele ocalało, prawie wszystko spłonęło w powstaniu warszawskim.
Pożoga II wojny światowej ominęła natomiast dom rodzinny mojego męża , zostało trochę pamiątek i starych zdjęć, które wykorzystałam by opowiedzieć w pierwszej kolejności o jego ojcu, który najbardziej na to zasługuje.

Gdy weszłam do rodziny męża, jego tata był uroczym, już mocno starszym panem... Jedyny syn, a mój mąż pojawił się na świecie dopiero gdy teść zbliżał się do pięćdziesiątego roku życia.
Miał ciężkie, ale i ciekawe życie, bogate w przeżycia wojenne - uczestniczył w czterech wojnach, w tym dwóch światowych.

Urodził się w 1892r.w polskiej rodzinie, w Subotnikach na terenie Kresów Wschodnich, które należały wtedy do zaboru rosyjskiego…

W tym domku się urodził.




A to Jego matka.



Był nieślubnym dzieckiem gubernatora Wilna, ale wychowywał się w kochającej, bardzo licznej rodzinie.



Na zdjęciu: młodziutki teść - pierwszy z prawej strony, dalej jego przyrodni bracia i siostry.
W pierwszym rzędzie od prawej - ojczym, matka i gubernatorowa, o której wiadomo z przekazów rodzinnych, że przyjaźniła się z rodziną syna swojego męża.



Ojczym był wziętym stolarzem, wyrabiał na zamówienie piękne stylowe meble….w naszym domu posiadamy m.in do tej pory stary stołowy kredens, który był jego dziełem.




DCN.

donka 28-01-2010 23:32

Najpiękniejsze lata młodości teścia przypadły na czas rozbiorów i wojen, bardzo wcześnie powołano go do carskiej armii, brał udział jako żołnierz rosyjski w wojnach: rosyjsko- japońskiej w 1905r. i I wojnie światowej w 1914r.

Rok 1905 - wojna rosyjsko japońska teść w Mandżurii, pierwszy w pozycji siedzącej z lewej strony.






odznaczony orderem św. Jerzego za waleczność.



Do tej pory wisi w gablotce za szkłem w naszym mieszkaniu.



Pierwsze dwa - odznaczenia carskie - górne Św. Jerzego.

Pozostałe - polskie z lat 1918 - 1921.






Order św. Jerzego, pełna nazwa: Wojskowy Order św. Męczennika Zwycięskiego Jerzego - carski rosyjski order wojskowy, jedno z najwyższych rosyjskich odznaczeń, od 1992 odnowiony jako najwyższe odznaczenie wojskowe Rosji, pod nazwą Order św. Jerzego (Орден Святого Георгия).Został ustanowiony 26 listopada 1769 roku przez carycę Katarzynę II

DCN.

donka 28-01-2010 23:51

Pamiatką z czasów tej wojny jest stary kufer skrzynia z 1903r. który zawsze towarzyszył mojemu teściowi w wojażach wojennych.
/ wstyd się przyznać – służy mi obecnie do przechowywania ciepłych, zimowych skarpet /







I wojna światowa rosyjsko - niemiecka. Rok 1914. Teść znów w armii carskiej.


W drugim rzędzie stojących żołnierzy drugi od prawej.




W pierwszym rzędzie od lewej strony czwarty - w mundurze oficerskim.



DCN.


donka 29-01-2010 00:06

W drugim rzędzie stojących żołnierzy piąty - od lewej strony.






W latach 1918 - 1920 - walczył już po polskiej stronie. Szybko awansował na kapitana dosłużył się stopnia majora






w drugim rzędzie trzeci od prawej



i mimo ,że z racji wieku i stażu przeniesiono go w drugiej połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku do rezerwy - uczestniczył w 1939 roku w II wojnie światowej.

DCN


donka 29-01-2010 00:18

W okresie międzywojennym pracował w twierdzy Osowiec i w Batlionie Elektrotechnicznym w Nowym Dworze k/ Modlina jako wykładowca.







Uwielbiał Zakopane, Tatry, narciarstwo.




Późno założył rodzinę.



DCN.

.

donka 29-01-2010 00:30

Wymarzył sobie dom w Zakopanem, by spędzić w nim starość. Kupił starą chałupinę wraz z dość dużą działką.



I w 1933r. zaczęli z młodziutką żoną jego budowę...








DCN.

donka 29-01-2010 00:39



Niestety nie zdążyli skończyć budowy domu Polska została zaatakowana przez Hitlera i we wrzesniu 1939 r.mimo 57 lat został powołany do wojska.

Zostawił rodzinę i poszedł znów na wojnę. Po klęsce wrześniowej wędrując z wojskiem polskim przez Rumunię, Francję, Szkocję dostał się do Anglii, gdzie wraz z całym zgrupowaniem, w obozie przejściowym oczekiwał na dalsze rozkazy.



Teść - klęczy wśród kolegów.




Teść w samym środku koło pani kapitan.



DCN.

donka 29-01-2010 00:59

Spędził na emigracji 7 lat.





Dwukrotnie poprzez opłaconego kuriera próbował ściągnąć żonę z synem do siebie, złapano ich niestety przy nielegalnym przekraczaniu granicy, odsiedzieli karę więzienia, wprawdzie nie za długą….mieli szczęście, że tylko się na tym skończyło.

Wrócił więc do nich do kraju.




i po powrocie ciężko pracując wspólnie z żoną, próbując różnych produkcji na maszynach przywiezionych z Anglii, mimo utrudnień stwarzanych przez władzę ludową, która nie popierała tzw. inicjatywy prywatnej - skromnie dotrwał w dobrym zdrowiu do późnej starości.


Doczekał się ku swojej wielkiej radości i dumie - u syna szlifów oficera żeglugi wielkiej marynarki handlowej



oraz wnuka, który umilał mu ostatnie lata życia.



DCN.

donka 29-01-2010 01:15





Bardzo kochałam Teścia, on mnie chyba też lubił......gdy zdarzało się, że popołudniami, które w górach bywają chłodne zasypiałam na leżaku, na tarasie - troskliwie przykrywał mnie kocem.



Lubił siadywać z synem na ławce tarasu......wykorzystywał każdą chwilę jego odwiedzin między rejsami. W ostatnich miesiącach swojego życia, miał go już codziennie. Syn osiadł na stałe w Zakopanem.






I tak od rosyjskiego żołnierza, walczącego daleko w Mandżurii, przeszedł długą, trudną drogę wojen i walki o byt, by ją zakończyć wśród swoich, w ukochanych Tatrach, po których wędrował prawie do końca życia.
Szkoda, że nie doczekał prawdziwej wolności.




Nika 29-01-2010 08:25

Kolejny,wspaniały wspomnieniowy watek!Wizytuję go ,Doniu, z ogromną przyjemnością.Dziękuję,że zechciałaś nam udostępnić te wspaniałe fotografie z ciekawym komentarzem.

herald 29-01-2010 15:35

Miło że znowu jesteś. Piękny materiał ilustracyjny i szczegółowe opisy. Historia też bogata. Mój ojciec był też w wojsku carskim podczas pierwszej wojny światowej. Urodził się w Rumszyszkach na Litwie, niedaleko Kowna. Już kończę podstronę o nim i niebawem opublikuję. Walczył w Turcji ale niestety pierwsze zdjęcia które pozostały to z 1930 roku. Teraz przynajmniej dość szczegółowo widzę jak wyglądały wojska carskie. Dzięki Twoim ilustracjom. Gdzieś tam był mój ojciec. Został ranny, dostał się do niewoli tureckiej i potem znalazł się w Polsce. I bardzo lubił góry, nie tylko Tatry. A w Zakopanem poznał swoją żonę. Rozmaite, niesamowite dzieje.

sToRcZyK 29-01-2010 15:39

Cytat:

Napisał nika
Kolejny,wspaniały wspomnieniowy watek!Wizytuję go ,Doniu, z ogromną przyjemnością.Dziękuję,że zechciałaś nam udostępnić te wspaniałe fotografie z ciekawym komentarzem.

Ja też z dużą ciekawością przeczytałam historię teścia donki.
Nasz kraj mimo,że nie istniał fizycznie na mapie wydawał wspaniałych żołnierzy walczących pod obcymi sztandarami. Wierzyli,że kiedyś Polska odzyska niepodległość.
Z przyjemnością obejrzałam wszystkie pamiątki i odznaczenia.

donka 30-01-2010 11:59

Niko, Heraldzie, Storczyku
 
Dziękuję Wam za miłe słowa, nie gniewajcie się wszyscy zamieszczający stare fotografie, że stworzyłam osobny pod wątek, ale potraktowałam moje wspomnienie o Tacie męża bardziej jako dokument, ze względu na unikalne zdjęcia....powinnam może zakończyć na fotografiach z obozu przejściowego w Anglii, ale uznałam, że warto do końca opisać jego życie, starałam się zresztą ograniczyć do minimum komentarze o charakterze osobistym. Nie chciałam by zdjęcia te zaginęły w gąszczu, bardzo zresztą pięknego i wartościowego wątku głównego, którego jestem stałym gościem.
Poza tym mój teść był wspaniałym człowiekiem, prawym, szlachetnym, bardzo pracowitym....łatwo wzruszającym się do łez i przyznam się, że sprawiło mi wielką przyjemność móc przedstawić go tutaj szerszemu gronu.

PS. Ponieważ najczęściej korzystam z internetu późnym wieczorem, zakończyłam prezentację mojego pod wątku o 2.00 w nocy, bardzo już byłam śpiąca i nie sprawdzałam dokładnie postów przed ich zatwierdzaniem. Wczoraj, gdy go czytałam o normalnej, ludzkiej porze, zauważyłam niedbałości w komentarzach.....głównie braki znaków przestankowych. Powinnam to poprawić - ale przeproszę Was bardzo, przymknijcie na to oczy, bo nie wiem czy znajdę czas na korektę - chyba, że możliwość edycji będzie dłuższa.

Malwina 30-01-2010 12:55

Tak Aldonko...jako dokument slicznie fabularyzowany....mało wiemy o tym czasie, mało ocalałych zdjęć...a Ty jeszcze ubrałąś to w delikatną nić emocji...mnie , jako Malwinie dodatkowo ciekawiej oglada się ten materiał , ponieważ poznałąm i Ciebei i Kazika i meble, które pokazujesz, dom, widoki z Waszego domu...w tym aspekcie materiał ten jest jeszcze bardziej wartosciowy dla mnie...ile muszą poprzednie pokolenia "wypracować" aby to co jest teraz... było takie a nie inne....Dzięki Aldona....dzięki

sToRcZyK 30-01-2010 13:49

Cytat:

Napisał Malwina
Tak Aldonko...jako dokument slicznie fabularyzowany....mało wiemy o tym czasie, mało ocalałych zdjęć...a Ty jeszcze ubrałąś to w delikatną nić emocji...mnie , jako Malwinie dodatkowo ciekawiej oglada się ten materiał , ponieważ poznałąm i Ciebei i Kazika i meble, które pokazujesz, dom, widoki z Waszego domu...w tym aspekcie materiał ten jest jeszcze bardziej wartosciowy dla mnie...ile muszą poprzednie pokolenia "wypracować" aby to co jest teraz... było takie a nie inne....Dzięki Aldona....dzięki

Ja się bardzo cieszę że Aldona opowiedziała chronologicznie historię małego skrawka Polski. Nie uważam to za wtargnięcie.Historia pięknie opowiedziana o czasach gdy POLSKA nie istniała a Polacy byli wcielani do wojska zaborców.Żałuję tylko,że nie mogę opowiedzieć swojej historii bo to co teraz znajduję w formie zdjęć i dokumentów nie mam w formie zapisków.
Będę czekać na dalsze zdjęcia Donki.

Gabi K. 04-04-2010 23:50

Wzruszenie
 
Donko,
czekam na kolejne wspomnienia...

sToRcZyK 05-09-2012 18:49

Donko gdzieś poznikały Twoje piękne zdjęcia


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:44.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.