Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Dom, wnętrza, ogród (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-dom-wnetrza-ogrod-104.html)
-   -   Czy lubicie zmiany w mieszkaniach? (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/dom-wnetrza-ogrod/t-czy-lubicie-zmiany-w-mieszkaniach-175-print.html/)

Ewunia 06-08-2006 00:53

Czy lubicie zmiany w mieszkaniach?
 
Ja na przykład uwielbiam przesawiać meble i teraz jakoś mne naszło na szaleństwa z kolorami... aż zbajomi się dziwnie patrzą bo co przyjdą to jest inaczej ;)

A Wy?

zbych53 11-08-2006 22:17

Ewuniu widzę że jasteś bardzo aktywną kobietą w tym serwisie i chcesz coś zrobić ale nikt Ciebie nie wspiera więc postanowiłem Ciebie wspierać.
Co do przekładania i przesówania to mam wprzwę bo córak co tydzień to robi i nie wiem co zastanę na drugi dzień
żono rabi to co pół roku więc ja też musiałem to polubić .Pozdrawiam

Elzbieta 15-08-2006 14:40

Cytat:

Napisał Ewunia
Ja na przykład uwielbiam przesawiać meble i teraz jakoś mne naszło na szaleństwa z kolorami... aż zbajomi się dziwnie patrzą bo co przyjdą to jest inaczej ;)

A Wy?

Jestes moja pokrewna dusza. Uwielbiam zmiany w mieszkaniu i to czeste. Teraz z powodu problemow z kregoslupem wpadlam na pomysl, zeby do mebli zamontowac koleczka, ktore umozliwia mi swobodne ich przestawianie. Uwazam to za dobry pomysl.

Basia. 22-08-2006 23:20

Ja bez przerwy coś zmieniam.
 
Ja też bardzo lubię zmiany, myślę że mój mąż nie wpada w zachwyt z tego powodu ale nie protestuje. Zawsze po "rewolucji" w domu mówi: no to już mamy temat z głowy.

krise1 16-11-2006 21:41

Co do zmian w mieszkaniu, to też uwielbiam, przestawianie mebli i nie tylko, w segmentach też co jakiś czas przestawiam i przekładam. Mąż wciąż się złości bo zawsze, po moim przestawianiu musi wszystkiego szukać.

Elżbieta 30-11-2006 12:48

Małe domowe rewolucje - to moja pasja. Nie zawsze finanse pozwalaja na jakieś radykalne zmiany, ale nawet inaczej upięta firanka sprawia mi radość. Mój mąż już się przyzwyczaił do tych moich -jak je nazywa- dziwactw, jedynym miejscem nietykalnym jest jego szafa i papiery. Latem zbieram kwiaty, trawy i wszystko, co da sie ususzyć, aby jesienią i zimą tworzyć z nich bukiety rozjaśniające kolorem i zapachem wszystkie pomieszczenia.

iwo1111 10-12-2006 14:11

Moja choinka
 

araukaria 10-12-2006 15:58

Iwo.... piękna choineczka. Już się z nią "uwinęłaś".... i będzie u Ciebie nieco dłuższy okres świąteczny. Domyślam się dlaczego tak wcześnie..... pewnie wszystkie przechodzące "Gwiazdory" mają pod nią składać prezenciki.

urszula-kol 10-12-2006 15:59

Jaka piękna, wysoka.Ja nie mam miejsca na taką, ubieram malutką 40cm i stawiam na segmencie.

iwo1111 11-12-2006 15:03

Araukario, zainspirowały mnie supermarkety, w których też już stoją poubierane drzewka :-)))
Co do prezentów, to marne nadzieje, ale............
Pozdrawiam serdecznie.

krise1 11-12-2006 18:21

Iwo choineczka jest wspaniała, ja jeszcze nie mam ubranej , ale tak szczerze mówiąc to nawet się nie cieszę ze świąt. Kręgosłup mnie boli, nawet kołdra mnie uraża, lekarz mnie kieruje na operację, ale się nie zgodziłam. Jeszcze na dokładkę będę miała gości na święta ze Śląska, w domu brudno i nie wiem czy dam rady posprzątać i coś przygotować na te świeta. Ogarnęła mnie straszlliwa chandra,, biorę psychotropy, ale narazie nie ma efektów. Nie mam pojęcia jakie te święta w tym roku będą?

iwo1111 12-12-2006 11:48

Droga Krise, nie załamuj się, głowa do góry, na pewno wszystko dobrze się ułoży, czego życzę Ci z całego serca. Ja też za bardzo nie oczekuję tych Świąt, ponieważ spędzę je samotnie. Moje dzieci mieszkają na stałe za granicą i nie mają możliwości aby przyjechać. Pomimo to staram się myśleć pozytywnie. Kłopoty zdrowotne też nie są mi obce, jak pewnie większości seniorom. Trzeba jednak szukać tych jaśniejszych stron życia. Można też pocieszać się myślą, że jest dużo ludzi, którzy są w gorszej sytuacji niż my, a jednak nie poddają się. Wierzę gorąco, że szybciutko z tego wyjdziesz i trzymam kciuki aby tak było. Pozdrawiam Cie cieplutko :-)))))

jolita 12-12-2006 17:49

Dziewczyneczki - a ku ku!
 
:) Nigdy nie zaglądałam na tą stronniczkę, bo na słowo "przemeblowanie" żal mi serce ściska, bo mój pokoik z 4 parami drzwi + okno wyklucza jakąkolwiek fantazję n.t. przemeblowania, które kiedyś bywało moją pasją...
No ale już jestem i pozwólcie, że podejmę temat, który tu się wykluł. Świąt - ze względu na pewne wspomnienia nie bardzo lubię, ale już na ten temat nie narzekam, bo kiedyś zamarzyłam sobie, żeby na ten czas wylądować w szpitalu i stało się - 3 lub 4 dni przed pozbawiono mnię nerki...ale wszystko dobre co się dobrze kończy! (Krystynko!Korzystaj z okazji póki służba zdrowia 1)chce się nami zajmować, 2)w ogóle jest...Śląską rodzinkę powinnaś zawiadomić o swoim stanie duszy i ciała i niczego nie robić na siłę.Pozdrówki.:D

urszula-kol 12-12-2006 21:02

Krystynko szczerze ci współczuję z powodu bólu.Mnie też boli kręgosłup i kolana ,ale jeszcze jakoś da się wytrzymać. Od kilkunastu lat wszystkie święta ,to dla mnie najgorsze dni w roku.Chcę zawsze, żeby trwały jak najkrócej i upłynęły spokojnie.
W mieszkaniu nic nie zmieniam, bo jest małe i nawet nie mam na tyle wyobrażni co by tu jeszcze mogło być inaczej.

jolita 12-12-2006 23:44

macie w prezencie pod choinkę:
www.jacquielawson.com
może tyle starczy, bo ie chce mi się dalej "dukać"

krise1 13-12-2006 11:03

Dziewczyny dziękuję wam za wsparcie, pomału się mobilizuję i wczoraj zrobiłam w kuchni gruntowne porządki. Może mi dalej tak dobrze pójdzie, to bym trochę ten mój chlewik posprzątała. Ale nie stety okien nie dam rady umyć, ani firan wyprać, bo to trzeba za bardzo się gimnastykować przy tym. A kręgosłup mi na to nie pozwoli. Jolitko dziękuję za wspaniałą stronkę, te kartki są cudowne.

Jadka.Z 22-12-2006 12:55

Ja też bardzo lubię zmiany.Mam nieduży pokój i choineczka nie zmieści się, będzie tylko symbolicznie gałązka świerkowa. podziwiam Twoją choinkę. Pozdrawiam Jadka.Z

tar-ninka 22-12-2006 18:48

czy lubicie zmiany w mieszkaniach
 
Bardzo lubię coś zmieniac w mieszkaniu , dawniej czesciej to robiłam teraz juz nie, nie to mieszkanie nie te warunki, ale chociaz kwiatki poprzestawiam ....Mój "kręguś" tez się buntuje - albo porządki albo on .No i wygrał . Nic nie robię.Nie przejmujcie się kochane porządkami .Dom jest dla Was a nie Wy dla domu .Zresztą do wiosny już nie daleko..już będzie dnia przybywac- Na Boże Narodzenie ,na wołowe wyleżenie a na Nowy Rok na barani skok..i wszystko będzie dobrze .

qrystyna216 12-03-2007 16:58

Zblizaja sie nastepne swieta, to moze znowu bedzie przmeblowanie. Ja niestety nie mam takiej mozliwosci, porobilam meble na wymiar i sa zamocowane na stale, a tak lubilam jezdzic z meblami po pokojach. Teraz to tylko moj maz sie cieszy, bo i corka niedawno powiedziala, ze cos by zmienila w swoim pokoju, a tu nie ma jak. :(

Nika 12-03-2007 19:44

jazda z meblami
 
Toż to moje ukochane zajęcie, zwłaszcza gdy mam doła.Jak nie mogę nic zmienic w życiu, to zmieniam umeblowanie.Są oczywiście ograniczenia, ale od czego fantazja ułańska?! mój mąż tego nie cierpi, bo nie lubi zadnych zmian,ale nie rezygnuję.Poburczy, poburczy a ja swoje.Zmieniam też dekoracje, drobiazgi,kwiaty, co sie da.Potem siadam i podziwiam swoją kreatywność i od razu mi lepiej!:D


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:11.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.