Dieta antynowotworowa
 

Rak- choroba przewlekła

Może nie jesteśmy do końca bezradni i możemy coś zrobić?
Chcę w to wierzyć!! A jeśli tak, to walczmy!!
Z zanieczyszczonym środowiskiem, wszechobecną chemią, nadużywaniem leków, leczeniem skutków chorób a nie przyczyn, karmieniem nas przetworzonym śmieciowym pożywieniem itd.itd.
Ha! Łatwo powiedzieć! Ale jak?

A gdyby tak na początek przyglądać się i selekcjonować to co bierzemy do ust? Co jemy każdego dnia?

Trzeba wiedzieć, że guzy tworzą się w organizmie każdego człowieka dosyć często.
Można byłoby powiedzieć że każdy z nas miał lub ma w sobie komórki rakowe.
Badania patologiczne wykazały, że w tkankach wielu osób zmarłych z innych przyczyn niż rak obecność mikro guzków, które nie zostały wykryte klinicznie wygląda następująco:
u 98% były to niewielkie guzki tarczycy,
u 40% prostaty
i u 35% piersi.

Podobnie, mimo że liczba zachorowań na raka prostaty u Azjatów jest wielokrotnie niższa niż w społeczeństwach Zachodu, analiza wycinków pobranych od obu tych populacji pozwoliła stwierdzić, że liczba komórek prostaty na etapie nabywania właściwości komórek przedrakowych jest dokładnie taka sama, z czego wynika, że o tym czy osiągną one stadium kliniczne decyduje sposób życia w tym również sposób odżywiania.

Stała obecność w organizmie substancji anty angiogennych pochodzenia żywieniowego wspiera naturalne mechanizmy obronne organizmu i pozwala na utrzymanie guza w stadium, nawet wiecznego, uśpienia. Dlatego chorobę nowotworową, szczególnie raka, należy traktować jako chorobę przewlekłą, którą na co dzień można kontrolować za pomocą diety bogatej w substancje przeciwrakowe, a samo odżywianie traktować jako rodzaj profilaktyki, szczególnie dla osób zdrowych lub jako działanie wspierające organizm w walce z rakiem dla osób chorych.

Najniższa skłonność do zachorowania na raka występuje w populacji spożywającej dużą ilość owoców i warzyw, w związku z tym iż w/w rośliny są bogate w naturalne substancje przeciwrakowe, które ograniczają rozwój mikro guzków w naszych tkankach. Stały dopływ takich substancji z pokarmem stanowi podstawę wszelkich strategii w profilaktyce raka.
Dlatego tak istotna jest zmiana swoich złych nawyków żywieniowych
rozpoczynając jakąkolwiek formę walki z nowotworem.

(fragmenty za: http://amigdalina.com.pl/?p=1126)

Zapraszam do dyskusji i współtworzenia wątku w temacie, który dotyka dzisiaj prawie każdej rodziny lub kręgu naszych znajomych.

Pokarmy antyrakowe - KIEŁKI

Kiełkowanie to naturalny proces otrzymywania pokarmów- dzięki kiełkowaniu
nasiona roślin zwiększają swoją wartość odżywczą poprzez oddziaływanie wody, tlenu i ciepła niezbędnych w tym procesie.
Kiełki i pędy mają podobne właściwości odżywcze do jarzyn i nowalijek, ponieważ zawierają dużo wody, witamin, minerałów, enzymów i chlorofilu. Są bardzo dobrze przyswajalne przez organizm.

Ich składniki stymulują procesy trawienne, sprzyjają odbudowie flory bakteryjnej jelit.
Dodatkowo są bogate w naturalne substancje przeciw utleniające- antyoksydanty- takie jak witamina C, beta karoten i inne.

Moje dzisiejsze śniadanko: kanapka z ciemnego pieczywa, z pastą z czerwonej soczewicy
i kiełkami z brokuła (szczodrze potraktowane ;)).
Mniam :)

Jakie właściwości mają poszczególne kiełki?

Brokuły - w chorobach nowotworowych ważna rolę odgrywają właśnie kiełki brokułów
Lucerna ma właściwości odtruwające, zawiera dużo żelaza, fosforu i wapnia.
Kiełki fasoli mung są wyjątkowym źródłem białka. Dzięki przeciwutleniaczom chronią organizm przed nowotworami i wspomagają serce.
Pszenica zawiera duże ilości witamin A, E, C i B. Zawartość żelaza, niacyny, potasu i magnezu wzmacnia pracę serca.
Soja znana jest z bogactwa białka. Zawiera także lecytynę i fito estrogeny łagodzące procesy starzenia się kobiet. Nienasycone kwasy tłuszczowe są dobre zarówno dla cery, energii i układu nerwowego.

(http://amigdalina.com.pl/?p=298)

Kurkuma

Kurkuma, ma charakterystyczny żółto-pomarańczowy kolor, jest jednym ze składników curry i jednym z najsilniejszych naturalnych składników przeciwzapalnych.



Wspomaga ona umieralność komórek rakowych w organizmie i zapobiega rozwojowi zmian nowotworowych, przyśpiesza gojenie się ran.
W badaniach laboratoryjnych wykazano, że kurkumin ogranicza wzrost wielu rodzajów raka,
dodatkowo wzmacnia skuteczność chemioterapii i ogranicza wzrost guza.
Według statystyk Hindusi spożywają kurkumę średnio 1-2 gramy dziennie, i zachorowalność na raka płuc jest 8 razy mniejsza niż w krajach zachodu, podobnie chorują 10 razy rzadziej na raka okrężnicy, 5 razy rzadziej na raka piersi i 10 razy rzadziej na raka nerki.

Kurkuma ma bardzo specyficzny smak i nie zawsze jest dobrze przyswajana przez organizm, zwłaszcza chorego i wycieńczonego człowieka, dlatego trzeba ją mieszać z czarnym pieprzem lub czerwoną papryką i dodawać do wszystkich potraw jako kolejny bardzo ważny składnik do różnego typu sałatek, gotowanych warzyw, sosów etc. albo spróbować jeść ją razem z ekologicznymi jogurtami lub kefirami.

(fragm. za http://amigdalina.com.pl/?p=313
oraz do poczytania o kurkumie
http://www.poradnia.pl/ziololecznictwo/ziola-inne/1216-kurkuma-wlasciwosci-lecznicze-badania-kliniczne)

Brawo Alu...temat cywilizacyjny...szeroko pojęta profilaktyka...odżywianie traktować jako rodzaj profilaktyki, szczególnie dla osób zdrowych lub jako działanie wspierające organizm w walce z rakiem dla osób chorych.
Pewnie będziesz miała stałych "wątkowiczów"których problem dotknął i trochę tych, którzy chcą zdrowiej życ.....buziak

Dziękuję za odzew, Malwinko!
Mam nadzieję, że się przyłączysz w postach.
Podczytuję Twój wątek "gabinet naturalnych metod wspomagania zdrowia...", mają sporo wspólnego.

W myśl powiedzenia: lepiej zapobiegać niż leczyć.
Szanujmy świątynię - jaką jest nasze ciało.
Odwdzięczy się nam przez długie lata.

Dieta antynowotworowa to nie tylko info o tym co jeść, ale także czego nie jeść.
Założyłam kiedyś wątek "STOP Codex Alimentarius",
http://www.klub.senior.pl/spoleczenstwo-watki-archiwalne/t-stop-codex-alimentarius-4661.html
sporo było o tym jak traktuje nas przemysł farmaceutyczny, spożywczy itd.
A Jolinka np. pisała niedawno jak to colą zatkane rury kanalizacyjne traktować
i podała inne szokujące przydatności tejże "mikstury".

istotnie- polecam szcagólnie kurkumę- jej zdolnosci antyrakowe sa udowodnione - byc moze najdokladniej. Natomiast soja sprzedawana w naszych sklepach- ....ostroznie- bo modyfikowana genetycznie.Zamiast miesa ryby- ale te niestety juz prawie w cenie miesa.I ta zielona herbata- jest doskonala- bardzo lubie - bez cukru( zreszta u mnie w domu nie ma w ogóle cukru)z kropelka soku mandarynkowego.

Ja kurkumę w proszku dodaje do każdego ciasta, bo ciasto
ma piękny żółty kolor, oprócz oczywiście właściwości zdrowotnych.
Jeżeli robię w domu makaron, lub jakieś inne kluski, też dodaje trochę kurkumy:)

Dziękuję Elu, cenię sobie Twój wpis :D.

A dalej:


Imbir
To kolejna przyprawa, znana od tysiąca lat w chińskiej medycynie, jako silny środek przeciwzapalny i antyoksydant. Jest skuteczniejszy od witaminy E. Zwalcza również niektóre komórki rakowe, a ponadto ogranicza powstawanie nowych naczyń krwionośnych. Napar z imbiru pomaga pozbyć się nudności po chemioterapii i radioterapii, łagodzi wszelkie problemy gastralne.
Działa w stosunkowo krótkim czasie.
Oprócz naparu można zastosować imbir również jako bazę do sosów, dodatek do sałatek i warzyw.

Napar z imbiru
- można przygotować z korzenia imbiru lub z jego wersji sproszkowanej.
Do smaku można dodać wyciąg z agawy lub trochę cytryny, rzecz gustu.
Korzeń imbiru umyć i np: połowę pokroić na cienkie plasterki, zamoczyć we wrzątku na 10-15 minut pod przykryciem. Można pić taki napój na zimno lub gorąco.

Herbata imbirowa

2 kubki wody
4-6 plasterków p grubości min. 3 milimetrów świeżego imbiru, nieobranego ze skórki
1 łyżeczka świeżego soku z cytryny
1 łyżeczka miodu
Wodę gotujemy i dodajemy pokrojone plasterki z imbiru. Całość gotujemy do czasu, gdy woda będzie miała jasnobrązowy kolor- około 15 minut. Dodajemy sok z cytryny i mód.

Alusiu, zebym to miala jeszcze czas na przygotowanie tego specjalu.ja pije ok. 2 l. plynow- w tym 1,5 l wody mineralnej i sok z jednej cytryny. najczesciej biore na lyzeczke te specjaly i popijam woda.Mialam kiedys smieszna historie z lekami w ogóle- kupilam sobie Nootropil na polepszenie pamieci-i..... zapomnalam zazywac...z powodu tej pamieci

Małgosiu, bardzo mądrze! :)
A wyżej poczytaj, że hindusi zjadają kurkumy 1-2 gramy dziennie!
I efekty są w mniejszej zachorowalności:)

Cd jutro:D

Bardzo ciekawy wątek otworzyłaś Aluniu,Jutro poczytam dokładniej i skorzystam może z jakiejś rady.Mam wprawdzie podejrzenia,że ani rybki, ani warzywa juz nie te,ale spróbować nie zaszkodzi.Pozdrawiam serdecznie,

jasne, ,masz racje, że ani rybki, ani warzywa nie te- ale jakos musimy sie z pewnymi rzeczami pogodzic. Nie ma przede wszystkim swiezych ryb- a te mrozone- polowa wody- ale solę polecam 1- 2x w tygodniu. Warzywa - chodzę na dzialki i tam zaopatruje sie w brzydkie , brudne (to wazne) warzywa. Dlaczego brudne- otóż powiedziała mi pewna hodowczyni warzyw(hodowczyni , czy jakos inaczej ją nazwac), że aby uzyskac tę czystosc warzyw, na noc wlewa do pojemnika( olbrzymiego) z warzywami plyny zawierajace chlor- na rano ma czysciutkie warzywa i co dziwne ludzie najchętniej kupuja te wlasnie czysciutkie. A wie warzywa brudne i male.

Ja na targu też szukam zawsze warzyw z ziemią,coraz trudniej o niej ,bo unijne durne przepisy każą wszystko szorować.Takie brudaski dłużej się trzymają, umyte szybko więdną.

Aluniu- bardzo ciekawy temat - wszyscy powinni go przeczytać - dokładnie. Tylko jakże trudno tak jak pisze Nika zastosować się do tych poleceń. Może nie tyle z braku czasu ile trudności w dostaniu tych zdrowych produktów.

Skóra cierpnie przy takich wiadomościach! Zysk, zysk, kasa, a nie zdrowie ludzi!
Towar ma kusić, nęcić i szybko iść do ogłupionych ludzi.
A my? Czy jesteśmy bezradni?
W cale nie! Mając taką informację, wiedzę i możliwość wyboru - po prostu nie kupujmy!
Bo popyt, rodzi podaż.

PS. Eluniu! Każdą taką informację wykorzystam i w głowie przetrawię. :)
Bez popadania w histerię, oczywiście, ale ponieważ na moim zdrowiu zależy mi.... ;)

Nikuś!
W moich rybnych jeszcze często zdobywam świeże ryby.
Uroki małych miasteczek ;)

Jadziu!
Masz rację. :) Bo wszystko co nowe w bólach się rodzi.;)
Toteż nie ma potrzeby, aby od razu zmienić wszystko.
Tak jak powoli nabieraliśmy złych nawyków np. żywieniowych, tak stopniowo je wykorzenimy.
Chyba, że ktoś już choruje. Wtedy warto podjąć szybsze i radykalniejsze zmiany.

Dobrze zbilansowana dieta i zdrowy styl życia, to chciałabym osiągnąć.
Czy mi się uda?....? Będę walczyć!:D