Klub Senior Cafe - Poszukuję "przyszywanej" Babci :)

Witam wszystkie Szanowne Panie...

Jestem młodą (29 lat), wykształconą, niezależną finansowo kobietą, która całe życie marzyła i nadal marzy o... Babci.
Tak... dobrze czytacie, oczy Was nie mylą. :)

Ludzie mają różne marzenia, ja... chciałabym mieć Babcię. Moja Ukochana Babuleńka już dawno nie żyje dlatego postanowiłam poszukać "przyszywanej" Babci.

Pochodzę z normalnej, kochającej się rodziny, mam cudownych rodziców i rodzeństwo, ale odkąd moja Babuleńka odeszła czuję pustkę w sercu, ani dnia mi nie brakło aby nie myśleć o stracie tak bliskiej mi osoby. Chciałabym móc znów troszczyć się o kogoś, ufnie z radością wierzyć, ze jest dobro w ludzkiej istocie, pomóc bezinteresownie aby zobaczyć uśmiech na miłej memu sercu, zaprzyjaźnionej twarzy.

Wiem, ze nie bedzie tak samo, że to nie będzie moja rodzona Babcia, ale kto powiedział, ze o bliskości z inną osobą decydują więzy krwi? Czasem obca osoba potrafi nam być bliższa niż własna rodzina...

Nie oczekuję prawie nic w zamian za swoją troskę, przyjaźń i opiekę. Prawie nic, bo po prostu dobrego słowa i mozliwości spełniania się w ofiarowaniu miłości osobie, która jej potrzebuje. Tak wiele jest samotności na świecie... Nie skazujmy się na nią z własnych wyborów.:)

Tak więc Droga "Przyszywana" Babciu... Jeśli chciałabyś mieć wnuczkę a nigdy jej nie miałaś lub po prostu nie utrzymujesz z nią kontaktu z różnych przyczyn i kolei dróg życiowych...

...chętnie Cię zabiorę na spacer do parku aby pokarmić łabędzie o alabastrowych szyjach, na najsmaczniejsze lody w mieście pachnące poziomkami czy nawet szaloną lekcję salsy dla seniorów lub lot balonem nad miastem.;)

Może to właśnie nam dane bedzie zaprzyjaźnić się na dalsze dni naszego życia.:)