Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Podróże, turystyka (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-podroze-turystyka-105.html)
-   -   INDIE -wyjedźmy grupowo (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/podroze-turystyka/t-indie-wyjedzmy-grupowo-14709-print.html/)

Rotmistrz 14-07-2014 22:16

INDIE -wyjedźmy grupowo
 
Witam wszystkich,
Jestem aktywnym emerytem 63 i moja najnowszą pasją są Indie a konkretnie Goa.
Dlaczego?
Bo to tani kraj. Miesiąc można przeżyć za 1200-1500 zł.
opłaca się wyjechać na 6 miesięcy w listopadzie i wrócić wiosną.
Dlatego zaplanowałem aktualnie rekonesans na 3 tygodnie i jeśli potwierdzą się informacje jakie mam- to w następnym roku zbieram grupę na taką eskapadę.
Co planuję?
grupa ok.20-30 osób zapewni:
- tani przelot tam i z powrotem
- zakontraktowanie lekarza na miejscu
- zamieszkanie w jednym obiekcie (pensjonat rodzinny) lub kwatery w pobliżu siebie
- osobę, która będzie nas uczyła angielskiego ( osoby ze znajomością rosyjskiego - mogą się tam swobodnie porozumiewać
- wspólne wyprawy i wycieczki

Informacje o mnie znajdziecie na stronie www.surma.pl

Jestem zainteresowany Państwa opiniami i ewentualnymi deklaracjami.
Aleksy Surma.

Astroida 14-07-2014 23:01

Moim zdaniem to zadanie dla dobrego biura podrozy. Osobiscie nie podjelabym sie organizacji takiej wyprawy; za duza odpowiedzialnosc, a za male doswiadczenie. Pan tez z tego co pisze nie ma doswiadczenia w tym zakresie, nie zna kraju i nie pozna go napewno w ciagu jednego krotkiego pobytu na tyle dobrze, zeby organizowac wyprawe dla duzej grupy ludzi w nazwijmy to delikatnie mowiac; srednim wieku.
Nie odradzam, ale proponuje dobrze sie zastanowic. Pozdrawiam:)

Jarosław II 15-07-2014 06:51

Wyjechać na pół roku tylko dlatego by tanio przeżyć???

Lulka 15-07-2014 08:29

Cytat:

Napisał Jarosław II
Wyjechać na pół roku tylko dlatego by tanio przeżyć???

Oj Jarek, chodzi o to, żeby przeżyć zimę tanio i w ciepełku, na pięknych plażach.

Tak dużą grupę ciężko zebrać z nieznajomych, do tego starszych ludzi, z różnymi dolegliwościami.
Czarno to widzę. Lepiej szukać kilku osób, a tanie bilety lotnicze można zdobyć
pojedynczo, wcale nie grupą, wystarczy się dobrze rozejrzeć w internecie.

Jarosław II 15-07-2014 10:42

Cytat:

Napisał Lulka
Oj Jarek, chodzi o to, żeby przeżyć zimę tanio i w ciepełku, na pięknych plażach.

Sprawdzę wirtualnie czy w tych wodach są ryby czy tylko same bakterie jak mówią. Tam się ludzie myją i załatwiają do wody a potem ją piją. Jak są ryby to biorę zgrzewkę wody i jadę, bo nie lubię zimy.

jasinek123 15-07-2014 16:10

Ja bym sie pisał, jestem zdrowy,trochę grosza mam,
jeden mankament-angielski.
Zobaczymy reakcję,reszte userów!

babciela 15-07-2014 20:48

Ja sie piszę- to bardzo ciekawy kraj- a dlaczego nie wyjechać, bo tanio?-Starsi Anglicy i Holendrzy wyjezdzaja do Hiszpanii w okresie jesieni i zimy- bo tez tanio- i duże oszczednosci opalowe.

Mar-Basia 15-07-2014 20:58

Cytat:

Napisał babciela
Ja sie piszę- to bardzo ciekawy kraj- a dlaczego nie wyjechać, bo tanio?-Starsi Anglicy i Holendrzy wyjezdzaja do Hiszpanii w okresie jesieni i zimy- bo tez tanio- i duże oszczednosci opalowe.


Nie da sie ukryc, ze troszeczke znam Hiszpanie. To, ze jest tania- nie odwazylabym sie twierdzic. Moze ewentualnie w jakims grajdole, zagubionym pueblo w gorach :) O"Taniej" Hiszpanii mozna tylko poczytac w ksiazkach :) :)

Indie - plaze Goa. Zalezy, gdzie sie postawi noge. W tych "taniochach" duzym ryzykiem jest higiena i brak elementarnej pomocy pielegniarsko-lekarskiej.
Polecam tylko i wylacznie dobre pensjonaty, z reguly prowadzone przez Francuzow....a to troche kosztuje.

:) :)

Jarosław II 15-07-2014 21:36

Cytat:

Napisał Mar-Basia
Nie da sie ukryc, ze troszeczke znam Hiszpanie. To, ze jest tania- nie odwazylabym sie twierdzic. Moze ewentualnie w jakims grajdole, zagubionym pueblo w gorach :) O"Taniej" Hiszpanii mozna tylko poczytac w ksiazkach :) :)

Indie - plaze Goa. Zalezy, gdzie sie postawi noge. W tych "taniochach" duzym ryzykiem jest higiena i brak elementarnej pomocy pielegniarsko-lekarskiej.
Polecam tylko i wylacznie dobre pensjonaty, z reguly prowadzone przez Francuzow....a to troche kosztuje.

:) :)

No, to się zgadza z moją małą wiedzą. Musiał bym być bardzo przyciśnięty do muru aby tam wyjechać. Jak chce mieć ciepło to napalę albo pakuję łachy i jadę do Solca do Malinowego Zdroju i nie muszę przez trzy tygodnie wychodzić z ciepłych basenów i sauny. I zdecydowanie wolę wszędzie mówić po naszemu.

senesco 15-07-2014 22:11

To nie jest takie straszne, jak się wydaje.
Trzeba być tylko otwartym na odmienność kultury, zwyczajów, nie oczekiwać tego, co znajdujemy na swoim podwórku i nie udawać kolonialistów z Europy.
Mieszkają tam dumni z siebie i swojej kultury ludzie, którzy wcale nie uważają Europy za czystszą, czy zdrową.
Moi znajomi stamtąd żyją na poziomie higieny, o którym w Polsce niektórzy nawet nie marzą, a nie są to nababi.

Do Indii, Jarosławie, nie jedzie się po to, by tanio żyć, ale by nauczyć się żyć.

Proponuję przeczytać wpis http://indie-wyprawy.bloog.pl/id,331...tticaid=61316d, a potem zajrzeć na blog http://www.rajscy.blogspot.com/, może pojawi się wola.

Ale warto nauczyć się przed wyjazdem ciekawości, nie dziwienia, szacunku dla wszystkiego, co żyje.
I zrozumieć, że od brudu się niekoniecznie umiera, skoro ludzi tamże coraz więcej.

Jarosławie, rzuć też okiem
http://www.wedkarskiswiat.pl/filmy/1963-indie-andamany
ale przede wszystkim http://www.india-angling.com/
może zobaczysz rybkę, która będzie interesująca.

jasinek123 15-07-2014 22:32

senesco
To zdanie bardzo mi sie podoba:

------------------------------------------
Ale warto nauczyć się przed wyjazdem ciekawości, nie dziwienia, szacunku dla wszystkiego, co żyje.
I zrozumieć, że od brudu się niekoniecznie umiera, skoro ludzi tamże coraz więcej.
-----------------------------------------------------------------------------

Jarosław II 15-07-2014 22:43

Cytat:

Napisał senesco
To nie jest takie straszne, jak się wydaje.
Trzeba być tylko otwartym na odmienność kultury, zwyczajów, nie oczekiwać tego, co znajdujemy na swoim podwórku i nie udawać kolonialistów z Europy.
Mieszkają tam dumni z siebie i swojej kultury ludzie, którzy wcale nie uważają Europy za czystszą, czy zdrową.
Moi znajomi stamtąd żyją na poziomie higieny, o którym w Polsce niektórzy nawet nie marzą, a nie są to nababi.

Do Indii, Jarosławie, nie jedzie się po to, by tanio żyć, ale by nauczyć się żyć.

Proponuję przeczytać wpis http://indie-wyprawy.bloog.pl/id,331...tticaid=61316d, a potem zajrzeć na blog http://www.rajscy.blogspot.com/, może pojawi się wola.

Ale warto nauczyć się przed wyjazdem ciekawości, nie dziwienia, szacunku dla wszystkiego, co żyje.
I zrozumieć, że od brudu się niekoniecznie umiera, skoro ludzi tamże coraz więcej.

Jarosławie, rzuć też okiem
http://www.wedkarskiswiat.pl/filmy/1963-indie-andamany
ale przede wszystkim http://www.india-angling.com/
może zobaczysz rybkę, która będzie interesująca.

Bardzo interesujące co piszesz i podajesz linki. Na pewno przeczytam, czy skorzystam, nie wiem.:)
Odniosłem się jednak do słów z pierwszego postu: "Dlaczego? Bo to tani kraj. Miesiąc można przeżyć za 1200-1500 zł. opłaca się wyjechać na 6 miesięcy w listopadzie i wrócić wiosną."
Niemniej wiedzy nigdy nie za wiele.

Lila 16-07-2014 09:02

Cytat:

Napisał babciela
Ja sie piszę- to bardzo ciekawy kraj- a dlaczego nie wyjechać, bo tanio?-Starsi Anglicy i Holendrzy wyjezdzaja do Hiszpanii w okresie jesieni i zimy- bo tez tanio- i duże oszczednosci opalowe.



Jedź, tylko po wszystkich szczepieniach. Pamiętaj, że cholera hula w tym klimacie jak ta lala, skoro ( pisałam o tym wielokrotnie) ja złapałam tę zarazę na zadupiu tureckim w czasach młodości.
Bóle są tak straszliwe, że odbierają przytomność.
W Indiach cholerę przeszedł Kapuściński.

Od brudu faktycznie się nie umiera, ale jak kto młody i silny.

ps. z naszego miasta były organizowane wyjazdy ( pewnie są nadal) na 3 miesiące zimowe do aśramu Sai Baby, za jego życia.
Miałam okres nim fascynacji, ale rodzina nie pozwoliła mi wyjechać.

senesco 16-07-2014 10:40

Lulko - Twoja córka ma zapewne rację, ale dlatego napisałem, że jadąc na subkontnent trzeba w domu zostawić przyzwyczajenia.
Szczególnie te, które nam każą oceniać i wartościować bardzo odmienną kulturę.
Trzeba chcieć ją chłonąć i cieszyć się tą odmiennością.
Dostrzegać piękno.
To dotyczy całej Azji.
Ale proszę pamiętaj, że używać papieru toaletowego nauczyli Brytyjczyków, a zatem Europejczyków, biedni Chińczycy.
A w Luwrze nie było za czasów świetności toalety, potrzeby załatwiało się do fosy, albo po kątach.
Ludwik XIV nie znosił się myć, stosował perfumy i winny ocet na czubek nosa i opuszki palców.

Nie jesteśmy od nich czystsi, ani lepsi. Używamy więcej chemii, bo środowisko dla nas jest tylko pustym słowem.
Tam świat i życie są święte. Nie zatruwa się ich tylko dla satysfakcji własnej. Tam ciało oczyszcza się innymi sposobami, czasami wodą, czasami piaskiem.

Ale to muzułmanie mają religijny nakaz oczyszczania ciała - a nie tylko mycia rąk - po użyciu toalety.

Wody jest mało, zatem używa się jej oszczędnie.
Aby żyć według europejskich standardów, trzeba żyć drogo.

Ale jeśli ktoś wyłączy europejskość i poczucie wyższości, a włączy ciekawość i poczucie wolności, to ujrzy inny świat.

Zapewniam, widziałem gorsze łazienki w zajazdach i polskich hotelikach przy autostradach.

A co do tego, co wpełznie - to okropne, wiem i rozumiem, na samą myśl jest trudno. Ale to świat, który zamieszkują zwierzęta.
I ludzie.

Tylko my jedziemy do lasu, aby mieć kontakt z naturą, a potem wybijamy żmije, bo się boimy, tępimy węże i zaskrońce, montujemy pułapki i odstraszacze na wiewiórki i zające, bo nasz roslinki są zagrożone...
Ale dlatego tam jest dżungla - grożna, ale i fascynująca, a u nas zagajniki.

A co do śmieci - niektóre przedmieścia, albo lasy na obrzeżach miast w Polsce są wysypiskami.
Spójrz na zdjęcia córki, biel strojów nie jest wynikiem obróbki w Photoshopie.
To świat, w którym mieszka niemal miliard ludzi, tysiące kultur, setki religii, i to od dłuższego już czasu.
Mam nadzieję, że nigdy nie zmieni się w nasze osiedla.

Szczepić się trzeba. I zaprzyjaźnić przed wyjazdem.
Tak duża grupa musi się lubić i musi mieć wspólny cel i jasność co do poziomu życia.
Bo na weekend można pojechać bez treningu, ale na pół roku to już nie.
Proponowałbym zatem obóz treningowy w ośrodku wczasowym po sezonie - warunki sanitarne Indii mogą wydać się luksusem, a trzy dni spędzone razem pozwolą stwierdzić, czy chcemy więcej.

Lila 16-07-2014 10:56

W Wersalu też nie było. Sikano po kątach.


ps. senesco, mam pytanie, byłeś tam kiedyś? To znaczy nie w Wersalu, bo pewnie byłeś, ale w Indiach?

senesco 16-07-2014 11:17

Cytat:

Napisał Lila
W Wersalu też nie było. Sikano po kątach.
ps. senesco, mam pytanie, byłeś tam kiedyś? To znaczy nie w Wersalu, bo pewnie byłeś, ale w Indiach?


Malbork i Wawel były pod tym katem bardziej nowoczesne, choć starsze.

Niestety nie, nie byłem. Być może przyjdzie dzień i pojadę, by spotkać ducha.
Jestem z gatunku drzew, raz posadzone wyrwać z miejsca może tylko tornado.
Ale - mam szczęście lub nieszczęście - że wokół mnie żyją nomadzi, szwędacze, ryzykanci. I niekoniecznie bogaci. Jedni przybywają, inni wyjeżdżają, a ja wysłuchuję, a niekiedy wsłuchuję się z zainteresowaniem.

Do Indii wybrała się jedna z moich znajomych - szalona kobieta. Bez przygotowania, bez pieniędzy, sama. Ot, pojechała, bo chciała. Ze znajomością angielskiego na poziomie rozmówek. Już pierwszego dnia zaciskała pasa, potem zniknęły resztki, a potem spotkała ludzi, którzy ją gościli i wskazywali drogę. I tak wędrując od domu do domu, wróciła po kilku tygodniach za pożyczone od Hinduski pieniądze.
Zdrowa, szczęśliwa i zakochana w Indiach.

Mam też kilku znajomych, którzy byli tam wielokrotnie - jeden nawet tam żył i pracował dłuższy czas - i choć bardzo im się podobało, to dziwili się tylu rzeczom, że aż głowa boli.
Dziwili się odmienności, zwyczajom, ludziom.
Dziwili się, że świat tam nie wygląda jak w katalogu czy w przewodniku. Ale oni zwiedzali zabytki.

Lila 16-07-2014 11:29

Bóg kocha szaleńców.

http://nasygnale.pl/kat,1025341,titl...?ticaid=51317b

Problem wyjaśniają Twoi znajomi z linka;

http://rajscy.blogspot.com/2013/03/k...w-indiach.html

senesco 16-07-2014 11:52

Cytat:

Napisał Lila
Bóg kocha szaleńców.
Problem wyjaśniają Twoi znajomi z linka;


Tak, Lilu, tak - to szalony świat, w którym możemy widzieć okrucieństwo, albo spróbować dostrzec Boga.
W Polsce też zdarzają się rzeczy straszne, a brutalność ludzi nie zna granic.
By jej zaznać nie trzeba wyjeżdżać do Azji.

Z drugiej strony, jadąc w obcy kulturowo świat nie możemy wieźć ze sobą swojej kultury i na przykład swobody bycia. Sami niechętnie przyjmujemy obcych, którzy narzucają się nam ze swoją odmiennością.
I bywa, że tych obcych uczymy rezonu. I także nie ma w społeczeństwie poczucia winy.

Toteż nie namawiam do wyjazdu do Indii tylko po to, by zaoszczędzić.
A jeśli jechać, to nauczyć się inności świata - Indie to subkontynent, jak jedna trzecia Europy. Nie w każdym zakątku jest tak samo. Nie chcielibyśmy, by osądzano nas po zwyczajach panujących w Rumunii, czy Albanii, a oburzamy się, gdy na zachodzie mówią, że w Polsce o higienę trudno.

Jeśli taka wspólna wyprawa doszłaby do skutku, będę pełen podziwu dla jej uczestników.

A kooperatywy podróżnicze mogłyby pomóc realizować marzenia.

jasinek123 16-07-2014 15:50

Dziękuje serdecznie za wpisy,myślę że zapał to nie wszystko
jednak trzeba się zastanowić aby wyjechac tak daleko!
Narazie na teraz wykupiłem Karpacz
Achoi przygodo!!!

senesco 16-07-2014 15:52

Orient to to nie jest, ale wyprawa może się okazać równie ekstremalną.
Powodzenia.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:03.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.