Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Różności (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-roznosci-121.html)
-   -   Czy jest jeszcze gdzieś prawdziwa ta wieś.. (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/roznosci/t-czy-jest-jeszcze-gdzies-prawdziwa-ta-wies..-9322-print.html/)

Nika 15-07-2011 11:48

lato na wsi pachnie sianem
 
do zawrotu głowy.Mam w sąsiedztwie koleżankę Marysię.Spędzam z nią całe dnie,bo dla "miastowej panny"/tak o mnie mówi/wszystko jest ciekawe,niecodzienne.Idę z nią na łąkę grabić wysuszone siano, układać w zgrabne kopki.Jadę drabiniastym wozem po wyboistej drodze-zaśmiewamy się do rozpuku,gdy koła podskoczą na kamieniu.Ale najlepsze to skakanie na sianie w stodole.Rozrywka zabroniona przez babcię,ale jak tu sobie darować taką frajdę.



Uploaded with ImageShack.us-fotka z wikipedii

Nika 15-07-2011 11:54

Tadeusz Rybkowski
 
"Zwózka siana"



Uploaded with ImageShack.us

Nika 15-07-2011 11:55

Włodzimierz Tetmajer
 
"Odpoczynek przy sianokosach"



Uploaded with ImageShack.us

Paula 15-07-2011 11:58

Fantastycznie Nika. Czuję jak bym tam była.

Malwina 15-07-2011 12:29

No Nikuś , ale "wywaliłąs"temat sentymentalny..dla mnie wieś była zawsze czymś niedościgłym..nie znałam jej..tylko z literatury....do dzis mam marzenie, zeby rzucic sie , przespac sie w kopce siana....hihi.....a podobno nie wolno w świezym sianie spac, bo działa narkotycznie.....marzyłam prosto od krowy mleko pic...nie piłam...kiedys gdzies przy jakiejś okazji jajka ktos pozwolił mi wybrac...ale fajna robótka, jajeczka ciepłe....chyba jakas atawistyczna Jagna we mnie drzemie z jej zaletami i wadami..hihi.....nie znosze tylko smrodu kurnika i obory, natomiast rajcuje mnie zapach stajni.....ale fajny temacik.....

Mar-Basia 15-07-2011 13:53

Pamietam wyjazdy do dziadka na "wies". Nie wiele zostalo po wojnie, a to co zostalo zniszczyli "przyjaciele-wyzwoliciele", reszte wchlonela Reforma Rolnicza, z gospodarstwa zostalo wspomnienie i skonczyly sie dobre czasy. Mimo to pamietam troche, szczegolnie konie, ktorych dziadek byl milosnikiem i mial ich ciutek. Kiedy znikalam, wszyscy wiedzieli gdzie mnie szukac - bylam z konmi, lubilam opierac sie o Stanka, mego ulubionego konia i marzyc. Marzylam o wszystkim, bardzo czesto bardzo banalnych sprawach, takich dzieciecych w moim wieku. Wszystko bylo dla mnie nowe, poprostu odkrywalam swiat, zapoznawalam sie z przyroda. A przygod to mialam sporo - podobno bylam "ruchliwa" panienka. ;)

Nika - przeuroczy watek, napewno pobudzi do dawnych dzieciecych wspomnien. Co z tego sielskiego piekna dzisiaj zostalo? Czasy sie zmienily, zyjemy w XXI wieku, ktory kieruje sie innymi prawami.

Nika 15-07-2011 13:54

ulubione zjęcie
 
Babcia wciska mi starą kołdrę, żebym w sadzie rozłożyła, "bo od ziemi ciągnie i mogę dostać wilka"/do dzisiaj nie wiem,co to za dolegliwość/.Rozkładam posłusznie pod orzechem w półcieniu,obok leży oczywiście książka-pewnie kolejny tomik opowieści o rudowłosej Ani-w ręce pajda wiejskiego chleba suto polanego gęstą śmietaną i posypanego cukrem/ cholesterolu jeszcze nie wynaleziono/.Siedzę sobie na kołderce,zajadam przekąskę aż się uszy trzęsą i spoglądam przed siebie.Krajobraz przepiękny.Szatkownica pół,lasów,a daleko srebrna wstążeczka szosy do Krakowa.Brzęczą pszczoły nad papierówkami leżącymi w trawie, wesoło gdaczą kury.Czyż mogą być wspanialsze wakacje?



Uploaded with ImageShack.us

Nika 15-07-2011 13:56

Malwinko,Marbasiu-dziękuję za odwiedziny.Czerpię ogromną radość z tych wspomnień.Mam nadzieję,że inni też dołączą ze swoimi refleksami.

Nika 15-07-2011 13:59

gdaczą jajkonosne..
 
tę fotkę zrobiłam w zeszłą niedzielę



Uploaded with ImageShack.us

Scarlett 15-07-2011 14:03

Iwan Bunin

Południowy skwar, łany to pszenicy, to żyta...

Południowy skwar, łany to pszenicy, to żyta,
Błękit, łąki i kwiaty wśród chat...
Syna marnotrawnego Pan, gdy przyjdzie czas, spyta:
"Byłeś szczęśliw za ziemskich swych lat?"

Nic nie będę pamiętał, w sercu tylko zachowam
Polne dróżki wśród łanów (gdzież im było do szos?) -
Pod kolana Go chwycę i nie rzeknę ni słowa,
Od łez w gardle uwięźnie mi głos.

przełożył Maciej Froński

Krycha. 15-07-2011 14:13

Witaj Niko.
Pod obrazem wsi z Twoich wspomnień wiele z nas może się podpisać. W pamięci widzę beczułki z ogórkami i kapustą, kamienny garnek ze smalcem, ( ja brałam tylko biały, skwarki nie lubiłam), no i ten chlebek ze śmietaną i cukrem. Krajobrazy inne, bo inne regiony Polski, ale zwyczaje i zachowania bardzo podobne.
Piękny, nostalgiczny wątek i pięknie pisane wspomnienia. Gratuluję.

ciociabisia 15-07-2011 14:31

NIKO
jaki nostalgiczny temat,tyle pięknych wspomnień i tyle miłości.
Bardzo obrazowo opisane młode lata,szczęśliwe.
Gratuluję.
Ja nie miałam możliwości spędzać dzieciństwa na wsi.

Malwina 15-07-2011 14:43

Krycha ja tez tylko biały....a chlebek pamietam tez z truskawkami w plasterki i cukrem..i okropnie brudne ręce....poobcierane kolana i łokcie...też byłam ruchliwym "chłopobabem"Marbelko...hihi..ciągle robiłam jakies lekarstwa z czego sie dało...bez czarny ucierałam i do butelek,kotom aplikowałam na sierśc... trawy rwałąm na kawałki i zalewałąm wodą..ba..raz nawet taką miksturę wstrzyknęłam strzykawką przyjaciółce w tyłek...urosły "dwa jaja"ale ona była dzielna.......z tym poszła do domu...do zdiś nie wiem jakim cudem nie było konsekwencji....a najfajniej było spac pod gruszą klapsą w ogrodzie....nigdy wiecej nie doświadczyłąm takiego snu...

H.ania 15-07-2011 15:15

Niko
Watek wspaniały.Ty przeuroczo komentujesz.
Nie bywałam na wsi ,nie mam rodzinki na wsi.
A szkoda .Same mieszczuchy w rodzinie.
Chociaż mieszkałam w domku z ogrodem w podmiejskiej dzielnicy.To było jak odrobina wsi.Ale to mało.
Dziękuję Ninko pisz .Będę zaglądać i czytać

Malwina 15-07-2011 15:25

Haniu, ja też ...w bocznej dzielnicy dużego miasta....wieś była moim marzeniem...mimo,z ę na koleżanki ze wsi mówiło się złośliwie "wsiora"...

H.ania 15-07-2011 16:00

Cytat:

Napisał Malwina
Haniu, ja też ...w bocznej dzielnicy dużego miasta....wieś była moim marzeniem...mimo,z ę na koleżanki ze wsi mówiło się złośliwie "wsiora"...

Malwinko Masz rację .Mieszczuchy pogardliwie mówili o dzieciach ze wsi.
A ja tak chciałam mieć babcię czy ciocię na wsi.
Ale nic z tego.Ni było mi dane.ŻAL

aannaa235 15-07-2011 16:14

Niko piękny wątek wszystko przeczytałam z zaparty tchem.
Dla mnie mieszczucha, który zobaczył na żywo wieś jako osoba dorosła wspaniała lektura.
Ewuniu powinnaś pomyśleć o napisaniu książki


Nika 15-07-2011 16:24

Cieszę sie niezmiernie,że poruszyłam wasze serca.Te wspomnienia nosze w sobie jak bezcenny skarb-nie ma już babci i dziadka,wieś inna,a w uroczym domku mieszkają dalecy krewni.Urodziłam się w mieście,tu przeżyłam całe swoje życie,ale bardzo tęsknię za tamtymi latami.

Nika 15-07-2011 18:23

smaki dzieciństwa
 
Nie było lodówki,sklepik we wsi jeden tzw,wielobranżowy ,czyli"szwarc,mydło i powidło" -jedno pomieszczenie w domu sprzedawczyni.Grabie,gwoździe,cukier,landrynki...B abcia posyłała mnie do sklepu po "pól funta/ile to jest?/ czy funt czegoś tam.Większość produktów była swojska.Kury znosiły jajka,warzywa i owoce z ogrodu i sadu.Mleko od sąsiadki.Masło babcia robiła w drewnianej maselnicy/ bardzo długo to trwało, nudne zajęcie/,serek też.Chleb piekła sama.
Posiłki były proste i smaczne-domowy chlebek z masłem i pomidorem, z powidłami,miodem,twarożkiem lub wspomnianym przez Krysię smalcem.W spiżarni stał kamionkowy garnek pełen smalcu z chrupiącymi skwareczkami.Bardzo je lubiłam.Smalec posypywano zieloną cebulką-babcia mówiła na to "bączki",nie wiem dlaczego.I wszechobecna jajecznica.Na słonince oczywiście.Dziadek wcinał jajecznicę z 4 jaj,a dożył 98 lat.A topioną słoninkę dodawano na okrasę do kapusty,pierogów-nikt o włoskiej oliwie, ba nawet oleju nie mówił.



Uploaded with ImageShack.us-fot. z netu

Jadzia_G 15-07-2011 18:31

Cytat:

Napisał H.ania
Malwinko Masz rację .Mieszczuchy pogardliwie mówili o dzieciach ze wsi.
A ja tak chciałam mieć babcię czy ciocię na wsi.
Ale nic z tego.Ni było mi dane.ŻAL

Witajcie - Niko wspaniały temat poruszyłaś .....ja też ubolewałam w dzieciństwie że nie miałam na wsi żadnej rodziny, bo przecież wieś dawniej to oaza spokoju i kontakt z naturą. Dzisiejsza wieś nie przypomina dawnej i nie ma tego uroku, ale cóż świat idzie z postępem i rzadko można spotkać takie fajne drewniane chaty kryte słomą.....chyba że w skansenie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:41.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.