Jaki alkohol najczęściej pijecie?
 

Jaki alkohol najczęściej pijecie? Nie mówię tutaj o żadnym nałogowym picu - tylko ot tak do towarzystwa, kolacji, obiadu podczas wspólnych wyjść...

...a przepuszczasz go przez chleb, czy z czymś innym robisz? :LOL:

Nie no daj spokój - denaturat trzeba przepuścić przez chleb - przecież trzeba oddzielić chemię od tego co najlepsze :)

Osobiście gustuję jeszcze we wszelkiego rodzaju nalewkach własnej produkcji. Fajna sprawa szczególnie jeżeli można się pochwalić przed towarzystwem. Jeżeli chodzi o wina to jedynie wytrawne lub półwytrawne wchodzą w grę. Wbrew powszechnej opinii na wino nie trzeba wydawać jakiś dużych pieniędzy. Jedno z moich ulubionych to jasne półwytrawne Celebro - czyli takie jak to tutaj: http://www.vinorama.pl/Oferta_win,id,1068

Nie, przegryzam cebulą.:tongue: ;) :D

...o to dobry sposób!

... o 06:33! Oj ! :D
A czy to nie troche za mocne dla kobiete?... Czy Tobie by nie bylo lepiej spirytus rektyfikowany?

A ja lubię od czasu do czasu, lampkę koniaku.

W sumie ostatnio piję najczęściej piwa ;). Wcześniej lubiłam też białe wino, ale teraz używam je głównie do gotowania.

ja też jak już piję gdy jest większa okazja to wódkę bo nie jest tak kaloryczna jak piwo, ale do przegryzania to preferuję ogórki kiszone :D na prawdę zagryzasz cebulą? to musi być równie niedobre co ciepła wódka :icon_eek:

odpowiedz
 

Czerwone wino do obiadu się zdarzy, a wódka przy dużych imprezach rodzinnych typu wesela. Najczęściej Absolwent, jak za dawnych czasów. Może jak się wybiorę na uniwersytet trzeciego wieku będzie jeszcze bardziej adekwatna. :tongue:

Myślałam ,że większość seniorów pije wyłącznie wino mszalne.

Ja nie piję alkoholu w ogóle i szczerze mówiąc nigdy przez całe swoje życie nie piłam, bo zwyczajnie nie było mi to do niczego potrzebne. Ale co do picia alkoholu przez seniorów, to przecież senior też człowiek :)

Tylko cydr

Cydr jakoś mi nie wchodzi ze względu na słodycz. Piję zwykle wina - czerwone lub białe bądź mocniejsze alkohole, ale w małych ilościach.
Fajnie, na weselach jest taka moda, że podaje się różne alkohole - czyli kto co lubi. Kiedyś była wódka i tyle. Teraz pojawia się też piwo, wino, whisky, burbony, nalewki czy bimber... Oczywiście szampan na dzień dobry...
Tutaj we wpisie na blogu http://hotelnabloniach.pl/blog/alkoh...ac-go-podawac/ zostało to dobrze ujęte.

U mnie przeważnie jest to czerwone winko. Siadamy sobie z mężem po obiedzie przed telewizorem i popijamy lampeczkę raz na jakiś czas. Mąż lubi też czasem piwo, ale ja nie przepadam. Na jakichś wyjściach do znajomych albo rodziny przeważnie też zostaję przy winie, nie lubię za słodkich alkoholi jak likiery, ani też za mocnych typu whiskey czy wódka.

Co prawda, alkohol jest dla ludzi przecież. Pije go w małych ilościach. Lubie alkohol z jałowcem rozrobiony-20 sztuk ziarenek wrzucić do butelki na 21 dni. Ziarnka wyrzucić, dać 1 łyżeczkę cukru i, po jednej dobie super wódeczka. Najlepsze to wino, ale swojskiej roboty i, z czarnej porzeczki. Sklepowego wina nie piję. Pozdrawiam--Senior

Wino, ale tylko czasem do obiadu :)

Ja uwielbiam whisky, nie upajam się nim, ale piję w towarzystwie dla smaku. :)

Whisky to coś wspaniałego, piję sobie je dla smaku po troszeczkę.

Ja bardzo lubię wino, zwłaszcza białe półsłodkie. Ostatnio zaliczyłam wpadkę. Zaprosiłam koleżanki do siebie i nakupiłam na tą okazje wino, a po przyjściu koleżanek okazało się że gdzieś wcięło korkociąg. Myślałam, że pod ziemię się zapadnę. Ale na szczęście koleżanki zachowały zimną krew i znalazły w sieci kilka wskazówek jak otworzyć wino bez korkociągu, co to uratowało nie tylko imprezę, ale i mój honor.

witam
 

Sezon jesienny to- dobrze jest łyknąć lampkę dobrej nalewki np.. na miodzie lub- lampkę wina czerwonego.Najzdrowsze wino jedni mówią ze to bycza krew,ja mam własnej produkcji wino z czarnej porzeczki. Popijam go przez całą zimę po obiedzie.
Jak to mówią wino ,winie nie równe. Każdy ma swój ulubiony trunek.:)

Ja ostatnio bardzo polubiłam cydr. W sumie wolę go chyba od piwa.

Wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie piłam cydru.

Domowy jest najlepszy. Jak się taki zrobi jesienią z jabłek to na drugi rok w lecie jest poezja.

Oprócz cydru pijam też wina. Głównie węgierskie jak Egri Bikaver, i tokaj ale też muskodajesz, nie pamietam jak się to pisze bo już nie mam butelki. Ale to jest jasne półwytrawne. No i palinka!

witam
 

Najlepsze, to swojskiej roboty wina. Po 1 roku lub 1,5 wychodzi super winko. A robiłem z malin- wino pierwszej klasy. W sklepie takiego nie kupisz tak samo z czarnej porzeczki. Jak przestanie już fermentować należy zlać z nad osadu, można do niego wrzucić np. na 15 litrów wina 60 sztuk jałowca pogniecionego na 1 m-c. Potem przecedzić przez sito jałowiec wyrzucić i wino wtedy ma fajny aromat. Można tez dać 2 laski wanilii, będzie aromat i, zapach.

Pozdrawiam/Gliwice/okolice

Nie lubiłam nigdy piwa ani wódki. Ale za to lubie czasami się napić wina , lekarz mi też mówi że raz na jakiś czas nie zaszkodzi.

Mi ostatnio cydr zasmakował. Ale ogólnie nie piję zbyt często alkoholu.

Alkohol piję okazjonalnie, zazwyczaj jest to białe wino, chociaż lubię od czasu do czasu wypić też piwo. Wszystko zależy od okazji, ale mocniejsze alkohole są raczej nie dla mnie. Jesli chodzi o cydr, to po raz pierwszy spróbowałam go stosunkowo niedawno i mi zasmakował:)

W lecie lubię napić się piwka dla smaku i ochłodzenia, a zimą grzańce z wina. Zawsze dodaje soku domowego, bo lubię na słodko pić.

W tej chwili mamy zimę, więc dobre są nalewki np.. imbrowe: znaczy zrobić nalewkę. Dam przepis:
Imbir świeży z 30 deka pokroić w plastry, 0,5 kg agrestu pokroić na połówki 1 itr spirytusu, 3/4 litra miodu prucz gryczanego i 6 sztuk cytryn bez albedo pokroić w plastry bez pestek i, trzymać 4 tygodnie w ciepłym miejscu pod przykryciem. Można dodać zioła jeszcze jak anyż,2 goździki i laskę cynamonu.