O co chodzi w Halloween? - komentarze
 

Komentarz do artykułu: O co chodzi w Halloween?
--------------------
wAmeryce obchodzi sie Halloween teraz wlasnie, jedak Amerykanie maja inne swieto, kiedy odwiedzaja z powaga groby bliskich, 30 maja-Memorial Day, Polacy przyjmuja wszystko co jest na swiecie i zapominaja nawet o szacunku do tradycji i naleznej powagi ze wzgledu na tych , ktorzy odeszli bezpowrotnie,,

Zacytuję Piotra Bratkowskiego, który w ostatnim Peryskopie Newsweeka pisze tak:

A niech sobie dynię ze świeczką w domu mają. Czy ona przeszkadza w skupieniu się nad grobami bliskich. Chyba nie.
A to chodzenie na groby, ponieważ wszyscy idą, ponieważ niech widzą, że u nas i drogie znicze i chryzantemy duże to nie z innych krajów zapożyczone, ale nasze swojskie. W tej niepotrzebnej wrzawie o nocy duchów dochodzi do absurdu. Gdzieś tam księża wymyślili hasło. " Chrystus ważniejszy od dyni"

Jeśli o mnie chodzi, to sąsiad może sobie nawet latawce puszczać z dowolnej okazji, może sobie dynie albo nawet arbuzy rzeźbić i na gruszach wieszać, nic mi do tego. Pod warunkiem, że nie wywiera na mnie presji, żebym ja też to robiła. Jeśli nie stara się mi udowodnić, że tylko arbuzy są słuszne, niech ma.
Bratkowski nie zabrania nikomu bawić się w Halloween, ale sam bawić się nie chce. Ja też nie :) I żeby było ciekawiej, właśnie zostałam upomniana, że lekceważę Wszystkich Świętych. Ludziom nie dogodzisz ;)

No to się temu kołtunowi te wytłuszczone szyby należą.
To jest w gruncie rzeczy zabawa dla dzieciaków i sposób na poznawanie przez nie ...dobrych ludzi wśród sasiadów.

Wbrew dorabianym przez napuszonych i nadętych ideologów wszelkiej maści teoriom i kazaniom halloween sie przyjmie, bo to jest w sumie fajne dla dzieciaków. Mają dużo frajdy i słodkich korzyści. na codzień zas szkolne katorgi z wiedzą i tornistrami na plecach. A to jest całkiem sympatyczny przerywnik w środku jesieni.
I tyle.
Ojanno!
Przecie to jest dla dzieci, a Ty już jestes dość duża ...dziewczynka. I przymusu nie ma.
Ale żeby tez coś swojskiego było w tym szaleństwie, to powiem, że parę dziesięcioleci temu też podobnie biegaliśmy po ulicy i "straszyli" sąsiadów wydrążonym korpielem ze świeczką w środku.
Z tym, że te korpiele trzeba było wczesniej zdobyć na podmiejskich polach.

Nie, nie, nie. Dzieciaki niech przychodzą do mnie jako kolędnicy:tongue:

Ojanno, ponad 7 miliardow ludzi na tym padole (wg ostatnich danych statystycznych). Tysiace roznych wierzen, tradycji.....Nalezy je respektowac. Kazdy ma prawo zyc ale pod warunkiem, ze nie narzuca innemu przemoca swojego pogladu, religii i obyczajow. Halloween jest jednym z tych zwyczajow anglosaksonskich, ktore sa obchodzone, choc ostatnio bardzo handlowo. Nawet w Emiratach - Dubai robia rozne party, przebierance, kompetycje wampirow, co nie ma nic wspolnego z ich tradycyjna religia. Jednym slowem swiat sie zmienia i my razem z nim.;)

A widzisz w tym jakąś istotną różnicę?

Tak, ależ oczywiście. Wychowanie zgodnie z naszą tradycją.

Pluto, ale dzieci wymuszają na mnie udział w tej zabawie. Nie miewam w domu słodyczy, muszę się specjalnie przygotować. Mogliby chodzić do domów, gdzie są inne dzieci; do szkolnych kolegów, cioć, znajomych itd.
Umiar we wszystkim wskazany.

Kolędników wieki nie widziałam ;)

Kurcze, w nosie mam te dyniowe harce, niech se będą. Mam ważniejsze rzeczy na głowie.

Ojanno, ales dzisiaj zbuntowana. Dzieciaki sa wielokrotnie jak papuszki.;) ;) ;)

Wczoraj zadzwonił domofon-
Cukierek-psikus!
Było ich czterech-zestresowanych gadających bez ładu
Ale to byli dziesięciolatki, jak to nie lubić
Czekolada + cukierki
PRÓBUJCIE CHŁOPCY!!!!

Ja też tak wolę :)
I nic mnie nie obchodzi, czy to Celtowie zanieśli do Ameryki, czy kto inny.
Zresztą ...Celtowie o tej porze roku obchodzili Samhain.
Raczej nie ma podobieństwa między tym świętem, a Halloween.
Ale możliwe, że się mylę. W każdym razie nie chcę tego święta u mnie, bo wolę rodzime tradycje.
Zbyt wielu moich bliskich odeszło, dlatego te dni są dla mnie czasem zadumy, nie zabawy.
Na zabawę mam inne dni w kalendarzu.
Wybieram zdecydowanie znicz
Halloween - skąd by się nie wzięło jest dla mnie jarmarczne i kiczowate.

No wlasnie, jak ich nie lubic. Mieszkam w czesci Hiszpanii, ktora jest bardzo "zangliczona". Halloween obchodzony jest u nas pelna para, mimo, ze Hiszpania jest krajem o bardzo starych tradycjach chrzescjanskich. Jedno drugiemu nie przeszkadza. Nie zauwazylam, ze ktos krytykuje i sie oburza. Moze to wynika z duzej tolerancji Hiszpanow do tego co ich otacza?

Na ten dzien kupuje sporo cukierkow, malych "goodies" aby czym obdzielic dzieciaki. A one zawsze wiedza, ze u nas cos im sie oberwie do poszarpanego kapelusza. W podziece spiewaja nam przerozne piosenki.

Dawniej tez wyprawialismy w ogrodzie ogromne party Halloween'owe - bawilismy sie doskonale. Dzisiaj juz luzujemy, starosc nie radosc.;) ;) ;)

.


http://wsieci.rp.pl/opinie/horyzonty...tanie-Jak-zyc-

Własnie wczoraj opisałem Ci nasza tradycję. Całkiem podobna do dyniowej.
Ona zaniknęła i dzis niewielu o tym pamieta.
Tak jak Dziady i Zaduszki. Odrodziła sie w innej kolorowej formie.
Ja osobiscie uważam, ze protesty wielkiego sensu nie mają.
Ale w końcu każdy ma własny pogląd. ja wyraziłem swój.
Wole dzieciaki usmiechniete i zadowolone, niz naburmuszonych starszych, którym sie nic nie podoba

Pluto, a niech się Twoje wnuki przebierają.
Nie jestem naburmuszona, a przerażona:D

http://wgrywacz.pl/images/631troll_2_joshua_getting.jpg

Ja też lubię uśmiechnięte dzieciaki.
Dlatego proponuję zdjąć z płyt nagrobnych znicze postawione tam przez naburmuszonych starszych, niech sobie na nich uśmiechnięte dzieciaki w tym dniu potańczą.

Cyganie biesiadują na grobach bliskich. Podobnie radosnie świętuje się w Meksyku. Co ciekawe... zarówno Romowie jak i Meksykanie są (w większości) katolikami.
Słowiańskie Dziady też nie były jednoznacznie ponure i smutne.

Spróbujmy może poznawać i szanować inne kultury, bez oburzania się tak 'na wszelki wypadek'.

Wszystkich Świętych i Zaduszki zostały wprowadzone przez KK do kalendarza liturgicznego stosunkowo późno (odpowiednio: w 834 i 998 r.); miały zastąpić pogańskie święta: celtycki Samhain, święto rzymskiej Pomony i słowiańskie Dziady.
Na ile się to udało? Odpowiedzcie sami... ale kładąc kwiat na grobie - układamy stos, zapalając znicz - podpalamy ułożony stos... więc bardziej pogańscy czy bardziej katoliccy jesteśmy?

Podobnie wieczerza wigilijna jest świętowaniem Dziadów Zimowych.

PS - Pluto, na ziemiach polskich istnieją ślady osadnictwa celtyckiego. Zwyczaje mogły przetrwać. Zresztą... w każdej epoce i w każdej nacji byli (i są) psotni chłopcy...;) i niech tak zostanie... bo radość jest przywilejem młodości...