Ach Bogda ,może ja Cię zadowolę ?
 

:D :D

Na wschód od Warszawy przy granicy z Wielkim Księstwem Litewskim leży Podlasie. Kraina ta przypomina Mazowsze. Jest bowiem płaska, czasem poprzecinana pagórkami, piaszczysta i kamienista. „Laski, piaski i karaski ma szlachcic podlaski” – powiadają w Koronie, gdyż szlachta miejscowa to głównie zaściankowa hołota i szaraczki, którzy siedzą na małych wioszczynach. Często bywa, że są to wioski kolokacyjne, należące do dwóch lub więcej szlachciców. Ubogie zatem jest Podlasie, ale ludzie, którzy tu żyją, słyną z uczciwości i gościnności....choć bywają i wyrodki..

Chętnie ugoszczą podróżnego, napoją i przygarną, choć sami nieraz głodem przymierają. Znaczna część podlaskiej szlachty jest prawosławnej wiary, stąd po wsiach znajdziesz waszmość czasem i po dwie świątynie – kościół i cerkiew.

Miasta podlaskie nie mogą się równać z Warszawą i Krakowem. Wszystkie, a więc Drohiczyn, Bielsk, tudzież Kodeń są drewniane, ale czyste i stateczne, choć bardzo licho obwarowane.


Czołem, waszmościowie! Wasze zdrowie! Tuszę, że i moje zdrowie wypijecie, kiedy dowiecie się, kto jest pewien podlasiak..


Frant to, łotr, birbant i gorąca głowa, co dla żartu podpisuje się jako uciekinier z.... Wesoło się bawi, a nie wie, że tymczasem pisma o nim poszły już do Moskwy, a ostatnio, gdy był u nas poseł carski, to aż mu piana na pysk wystąpiła, tak się zaklinał, aby mu wydać jakiegoś szlachetkę podlaskiego. Nawet wojną groził! Gardłowa to sprawa będzie dla pana D., bo już poszły królewskie uniwersały, aby go łapać i do Warszawy sprowadzić.

A wtedy ? Memento mori.

Nie sądzę, żeby ta sprawa gardłowa była dla pana D...
Rysopis się nie zgadza :-))

Ja też nie sadzę - pan D. jest abstynentem, swoje już wypił i przekazał pałeczkę.
Hołota=Gołota
Endriu jest bliskim krewnym Watażki D. i zapewnia mu wystarczającą ochronę osobistą.
Maskajew, Czugajew, Kliczko (mistrzowie świata wagi ciężkiej) w najbliższym czasie dostaną wpierd... od Endriu.
Poza tym Endriu posiada rodzinny "bilet żelazny" wydany przez Wawę - w porozumieniu z Moskwą, jak należy przypuszczać po wydającym - czcicielu Stolicznej.

Liluś...:)
 

dzięki...ale nie o to mi chodziło, Ty nie umiesz tak mówić i pisać jak Danmal, on jak coś opisuje, to opisuje to słowami tam używanymi...tak, że Liluś nie zostałam zadowolniona...:D

Prawda...
 

Kocham autentyczność. Opowieści Daniela są wspomnieniami tego, co sam przeżył. Czekam na dalszy ciąg.

AKURAT !!!

Ot,naputała sobie biedy. Rozdziawa jedna..I musi leciec ,jakby jej soli na ogon nasypali ?I pytanie take terez jest,czemu jak dotond tylko błyska sie i grzmi na forumie ..nu ? Nawiasowo mówionc,tyle się anergii marnuje .I taki ciuma,chudak i chrzabak nadziuka jem,gzyga i robi kotłówkę,bo naturny jest.
Wziął i im paratnął,aż w pięty zaszło..z tem miodem..:rolleyes: z nawłoci. Hapluczek jakiegoś czumargiesu wzioł on i wypił a rano chodził jak czmut, aż dopiero wieczór sie odczmuchał .Zapluszczył oczęta,zataczył rękawy i pisać zaczoł.Niby o Podlasiu..działga niczym liszni psiuk..

I rym cym cym...zgubiłam rym...:D

Dedykacja dla Bogdy niewiernej...:D

W mięsnym:
- ma mielone?
- mielim
- to poczekam
- wczora mielim!

W rybnym:
- śledzi są
- jest
- da dwóch...

Nooo..

Lilka! Szałapucie!
 

No i dobrze, że charakterny!:D
Niesamowita jesteś, wiesz??? Babusie kochany jeden. Złośliwcze uparty i zawzięty - i tak cię lubię, wiesz?

Danielu!
 

Nie da się splugawić niczego co jest tak proste, piękne i autentyczne! Więc to nie tak. Masz już grono wiernych "czytaczek", które czekają na dalszy ciąg opowieści!:D

Własnie Danielu
i ja dołączam do tych , którzy czekają i chętnie posłuchają .
chociaz wiem ze chętniej bys mnie utopił:rolleyes:

Tar-ninko,
 

nie dopominaj się o utopienie, tylko o dalszy ciąg :)
Danielu, zbierałeś eksponaty po wsiach, tyle wiem. Kiedy to było?

Ot ...
 

I jeszcze Wam mało ,dziewczyny ?

Czemu nie zelżył mnie gwarą podlaską ?:D :D Bo ja mogę od razu...hiih..
Podlasie to on widział ,jak był na weselu w Białymstoku.Tak jak i Kazachstan..

Baw się w dualizm ,dan-MAL-u..:D Naiwnych nie sieją.

ps.Ja też czekam na twoje epistoły...Ach ,bo i ja tam byłam.Miód i wino piłam..

Jak to mówią Lilu ,naiwnych nie sieja sami sie rodza.Ale niestey niektore dziewczyny nie widza tego "dan-MAL-u".Pozdrawiam cieplutko.

A my to niby z kamienia mamy?chyba nie ?A ze za duzo widzimy to insza inszość.Moze nie nalezy az tak bardzo sie ludziom przygladać?Spokojnej nocy i kolorowyc snow.

Nie wystarczy powiedzieć...ja miałby...ja był ...ja robił...:D
I faktycznie.Po co masz bezcześcić i kaleczyć mowę porządnych ludzi ?

Pa ..sabaki brechajuć ..karawana jedzie.:D

ps.Kitraj się w samarę.

Nie duż głowy,nie halopaj uszamy.Nu ..po prostu ...durak...czuczeło..:)

Lilu
 

Czym nas jeszcze zaskoczysz?? ;)

Ciekawa jestem, skąd u Ciebie znajomość tej gwary - może kiedyś będzie okazja dowiedzieć się ;)

Dalmalu! Czy widziałeś film "U pana Boga za piecem"? Jeśli tak, to czy akcja tego filmu toczy się na Twoich terenach? Czy w Twoim otoczeniu też żyją tacy ciepli, mądrzy ludzie?

Lilu,
 

A może mnie nie obchodzi, czy on tam był, czy nie?

Przeczekam, może znudzi się Wam obojgu ta pyskówka...

Aluś ,jeżeli Cię nie obchodzi ,to daje do myślenia mi nieco..
O wnioskach nie będę mówić,bo już jedna osoba (zbanowana) je wysnuła.
Przeczekuj wobec tego i poczytaj tylko.Może się gwary białoruskiej poduczysz od Danmala -pana z panów,nie rozumiejącego co mówi lud.
No i nie zauważyłaś,w jaki pański sposób odzywa się pan Danmal.Szkoda.Natomiast mnie napominasz ..Ciekawe ?:D

A ty Danmalu ?
A paszooooł w bołoto ! Nu ...prosto parszuk.
Z kabanom ty się na rozum pomieniałsia...a..?

Lilu,
 

Nie wiem, co Ci się ostatnio porobiło. Już się odezwać nie wolno? :)
Każda maluśka uwaga Cię uwiera i budzi lwa.
Nie lubię wątków regionalnych, ale spodobało mi się to, co pisze Danmal. Chciałam poczytać. To tyle.

Daje ta moja zachcianka do myślenia? A niech!
Nie lubię pyskówek - to prawda. Ale to też tylko mój problem :D