Szukam Samotnych Kobiet!
 

Szukam otwartych, samotnych kobiet, które całe życie spędziły bez ukochanego mężczyzny przy swoim boku. I chciałyby się podzielić przeżyciami związanymi z tym faktem.Zapraszam! Prosze o zgłoszenia na maila: katrin.h@wp.pl

A można wiedzieć w jakim celu potrzebujesz tego typu zwierzenia.

Jest dużo kobiet samotnych.Ale każda ma inny powód ku temu.A przeważnie to nie za bardzo szukała.Najpierw szkoła praca.A jak się obejżała za siebie mineła 30 i chęć poznania kogoś.Kwestia przyzwyczajenia jak sądze.Jak się przyzwyczai być samemu -ciężko to zmienić.

Myślę sobie że, masz rację,wtedy kiedy pracujemy ,jesteśmy czynne zawodowo,to nie myślimy o samotności.Ta daje p sobie znać kiedy już zostajemy same w czterech ścianach i rano do pracy iść nie trzeba.Ale wydaje mi się ze każdy czas w zyciu kobiety ma swoje uroki...trzeba się rozejrzeć i pomysleć na co nie starczało mi czasu kiedyś i starć się znaleść grono kobiet równie optymistycznie myślacych.

witam mam na imię Tomasz jestem w bardzo ciężkiej sytuacji nie mam gdzie się podziać z moją rodziną mam 3 letniego syna oboje z żoną pracujemy szukamy dachu nad głową może znajdzie się jakaś osoba o dobrym sercu która w zamian za opiekę udzieli nam schronienia jesteśmy uczciwą rodziną bardzo prosimy o pomoc

Tomaszu, wczoraj pani Jaworowicz pokazała program o takich "pomocach". Zapis całego majątku wartego 4 miliony, i tylko obelgi, złośliwości, poniżanie ze strony obdarowanego. Jak my, samotni, mamy jakiś dorobek, możemy zaufać obcemu, jak poniżają i krzywdzą najbliżsi?
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

dziękuje za odpowiedz i rozómię obawy zdecydowałem się tutaj napisać bo nie wiem jóż jak mam sobie poradzić błakamy się z konta w kąt i tak się toczy nasze życie pozdrawiam i mam głębokom nadzieje że znajdzie się ktoś kto obdarzy nas odrobiną zaufania

zapomniałem dodać że NIEOCZEKUJEMY ŻADNYCH DAROWIZN ŻADNEGO SPADKU ANI ŻADNYCH INNYCH POMOCY MATERIALNYCH OD OSOBY KTÓRA NAM POMOŻE

Tomku, nie o to chodzi, że nie oczekujesz darowizn. Chodzi o to, że np. ja, zaproszę Was w moje progi, pozwolę zająć się domem, garażem, - wszystkim - mam ileś tam lat, sporo, nie ze wszystkim sobie radzę, i prawdopodobnie oddałabym Wam wszystko za okazane serce, dobroć, pomoc i szacunek. Jak myślisz młody człowieku, czy Twoja żona zechce opiekować się starszą osobą? Pomóc jej w toalecie, podać posiłki? Czy Ty jesteś w stanie wozić taką bezradną starszą panią po lekarzach?
O to chodzi, Tomku. Możesz dać szczerą odpowiedź na te pytania?

dobre pytanie i szczera odpowiedz tak jesteśmy gotowi na takie poświęcenie tak się składa że moja małżonka nacodzień spotyka się z osobami które nieradzą sobie w codziennym życiu śą schorowane niepotrafią się sami sobą zająć często bywam w otoczeniu takich osób i niesprawia mi to żadnego kłopotu ani większego problemu pozdrawiam

Twoja małżonka ma czas i siłę, aby takim samym problemom stawiać czoła w czasie pozazawodowym??? Marnie mi to wygląda. Wiele lat spędziłam z kredą przy tablicy. Własne dzieci często wypominały mi, że "zawodowe" potomstwo traktuję lepiej od nich. Coś w tym było. Budzisz moją nieufność.

niezna mnie pani czy pan to w jaki sposób można zaufać

opieka nad osobą z Alzhaimerem
 

Właśnie nie każdy zdaje sobie sprawę co to jest mieszkać ze starszą osoba!!dobrze piszesz Basiu o tej opiece.Ja mieszkam z taką chorą tylko 1 tydzień a potem zamiana z koleżanką!I po tym moim tygodniu jestem tak zmęczona psychicznie że odsypiam 2 dni!A co jak Tomek z rodziną tak na stałe chce??Oni padną po 1 miesiącu ja to wiem!!Pozdrawiam i życzę wytrwałości jak ktoś Was przyjmie!!:*

Danusiu-dzięki za zrozumienie.........
Pozdrawiam Cię.

Opieka nad starszą osobą to naprawde ciężka praca: fizyczna i psychiczna. trzeba mieć naprawdę wiele cierpliwości i wyrozumienia. wiem coś na ten temat bo sama mieszkam z 85- letnią mamą - którą kocham bardzo, a mimo to często jestem bardzo zmęczona jej zachowaniem!

Takie są twarde realia. Dobrze, że o nich piszesz. Opieka nad sędziwym człowiekiem, to nie jest trzymanie siwego gołąbka za rączkę. Sprawa wygląda nader brutalnie i prozaicznie. Niewiele osób stać psychicznie, żeby podołać przyjętemu obowiązkowi. Według mnie żaden opiekun bez zmiennika nie jest w stanie poprawnie pełnić funkcji opiekuńczych. To co piszę, wynika z mojej praktyki.

Masz racje to nie jest trzymanie siwego gołąbka za rączkę - każdy człowiek chce decydować o wszystkim, a przede wszystkim stary ; bo mu się wydaje, że ma do wszystkiego prawo - ze względu na wiek.
Dlatego zgadzam się, że to ciężka psychiczna praca dogodzić niezadowolonej z niczego starszej osobie.
Piszę o tym bo taka jest moja mama!

Witam też szukam samotnego pana w wieku 70 do75 lat

Po przeczytani tego wątku ogarnęła mnie chandra,czy to wszystko przede mną na serio.Jak to dobrze,że ma dwie kochające córki.