Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Azja, Bliski i Daleki Wschód (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-azja-bliski-i-daleki-wschod-198.html)
-   -   Jordania (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/azja-bliski-i-daleki-wschod/t-jordania-9935-print.html/)

Mar-Basia 21-10-2011 23:44

Jordania
 
O naszej ciekawej wizycie w maju 2010 roku w Jordanii, Syrii i Izraelu zaczelam pisac na moim blogu w ubieglym roku. Wiele zdjec zniknelo z winy hostingu „banan”. Postaram sie ponownie odtworzyc te wizyte.

Od dawna fascynowal mnie Bliski Wschod, przemierzenie szlakow biblijnych i mozliwosc konfrontacji historii, mitow, legend z rzeczywistoscia. Nawet nie potrafie wytlumaczyc dlaczego nie zrobilismy tego wczesniej. Wlasciwie wiem, nasza wspolna pasja, moja i meza byla Azja, potem Afryka, gdzie spedzilismy duzo czasu. Ciagle twierdze, ze jeszcze wiele nie wiemy na temat tych dwoch kontynentow.

Wroce do Bliskiego Wschodu – wspanialej wycieczki do Jordanii, Syrii i Izraela. Nie udalo nam sie wszystkiego zwiedzic, plany byly troche inne, pewnie za bardzo ambitne. Mimo to, zobaczylismy wiele i wlasnie tym chce sie z Wami podzielic.

Zaczne od Jordanii – Jordanskiego Krolestwa Haszymidzkiego (Al Mamlaka al-Urdunnijja al-Haszimijja).

Powierzchnia kraju: 97.7 tys. Km2, ponad 7 milionow mieszkancow, stolica Amman.

Wiecej danych statystycznych znajdziecie na wielu wyspecjalizowanych stronach internetowych – wobec tego nie bede o tym pisala aby nie powtarzac ogolnie dostepnych wiadomosci.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jordania


Monte Nebo





Pomiedzy Jordania i Palestyna




Mala Petra






Mar-Basia 21-10-2011 23:45

Jordania – maj 2010


Petra













Mar-Basia 21-10-2011 23:47

Jordania - migawki







Jerah












Mar-Basia 21-10-2011 23:49





Jordania - Wadi Rum












Mar-Basia 21-10-2011 23:51




Jordania


Nasza podroz staralismy sie przygotowac w sposob bardzo racjonalny, kladac glowny akcent na historie, slady biblijne, obecnosc muzulmanska i strone ekologiczna. Udalo nam sie to osiagnac, chociazby czesciowo, dzieki naszemu wspanialemu przewodnikowi, panu Ramzi (Abu Ramzi), wykladowcy uniwersyteckiemu, ktory ma w jednym palcu historie, sztuke i tradycje Jordanii. Ramzi – Jordanczyk przez ojca, Libanczyk przez matke. Niesamowicie ciekawa postac. Juz samo imie Ramzi oznaczajace „symbol” daje wiele do myslenia. Do powodzenia naszej wyprawy przyczynil sie rowniez doskonaly kierowca samochodu Fadi, Jordanczyk pochodzenia Palestynskiego.

Zanim przejde do szczegolow naszej podrozy, pare slow o samych Jordanczykach, ktorzy sa bardzo przyjaznie nastawieni dla obcych. Gdzie kolwiek bylismy, w duzych miastach, mniejszych miejscowosciach, doskonalych hotelach pieciogwiazdkowych, malych zajazdach, restauracjach, przydroznych barach – spotkalismy sie z bardzo serdecznym przyjeciem.



Przed nami wiele do opowiedzenia i pokazania:

Pare migawek z trasy.

Wadi Rum











Po paru migawkach pora zaczac opowiadanie z podrozy.

Paula 22-10-2011 09:33

Witam Marbello nowy wątek, chociaż pamiętam go (chyba) z Twojego bloga.
Jak zwykle jest ciekawy i nie odstaje od Twoich przecudownych wątków.
Oświecasz mnie i uzupełniasz moje braki o różnych krajach.

Malwina 22-10-2011 10:16

Ten wstep widokowy Marbello to jak epilog do biblijnej opowieści o Jezusie....rózowa szarosc, surowośc skał, łagodzona bezbronnością osiołków.....i słychac muzykę tamtych dni....

chaliniak 22-10-2011 15:01

O Jordanii wiem nie wiele i gdybym nie miał możliwości pooglądania z Tobą tych widoków, pewnie sam bym nie szukał.
Ciekawe te widoki "na różowo". I wydaje mi się, że przynajmniej dotąd, widać tu jakby inny urok.

Mar-Basia 22-10-2011 18:42

Paulo, Malwino, Wieslawie - dziekuje za odwiedziny.

Paula, nie mylisz sie. Jordania, Syria w ubieglym roku byla na moim blogu. Poniewaz wszystkie zdjecia znikly z powodu hostingu "banan" (podobno zgubili na ich serwerze), postanowilam odkurzyc te ciekawa podroz ale tym razem na watku podrozniczym, ktory jest dostepny dla wszystkich uczestnikow. Mysle, ze tak bedzie lepiej.

Malwino, naszym celem bylo przesledzenie biblijnych szlakow i mysle, ze nam sie to udalo. Musze przyznac, ze do dnia dzisiejszego jestem pod wrazeniem tej podrozy, ktora mnie duzo nauczyla.

Wieslawie, postaram sie aby Wam pokazac najwiecej z naszej podrozy, mysle, ze bedzie ciekawa.

Wobec tego w droge - setki kilometrow przed nami.

Amman – widok z samolotu

Opuszczamy Madryt – kierunek Amman. Ladujemy bez zadnego spoznienia w Ammanie na lotnisku Queen Alia International. W czasie lotu udalo mi sie zrobic pare zdjec, ktorych nie moge zaliczyc do doskonalych. Wszedzie spalona, szara ziemia, pustynie. Podali nam, ze temperatura w Ammanie jest tylko 35 stopni. Zastanawiamy sie co nas czeka na poludniu Jordanii?












Mar-Basia 22-10-2011 18:43

Ladujemy


Ladujemy w duzej mgle w Ammanie na Queen Alia International Airport









Scarlett 22-10-2011 18:43

Gdybam miała męża ginekologa, to też bym była w Jordanii.
Dobry zawód, dochodowy.

Mar-Basia 22-10-2011 18:45

Amman – Lotnisko Queen Alia International











Mar-Basia 22-10-2011 18:50

Kierujemy sie w kierunku posterunku gdzie” kupuje sie” wizy, i tu mila niespodzianka. Przed nami wyrasta mezczyzna trzymajacy w reku karton z naszym nazwiskiem. Hihi, jestesmy oczekiwani. Bardzo cieple przywitanie, przed nami „nasz” cenny przewodnikn Ramzi. Okazuje sie, ze nasze wizy sa gotowe, nie potrzebujemy wypelniac zadnych skomplikowanych formularzy. Oddajemy na pare minut paszporty i aby zyskac na czasie kierujemy sie do tasmy gdzie wyladowuja bagaze madryckie.

Cala operacja zajela godzine czasu. Paszporty „odzyskalismy”, bagaz zaladowany do samochodu...w droge. Tak naprawde nie znamy dokladnie szczegolowego programu wizyty – zdajemy sie na naszego przewodnika Ramzi, ktory jest wykladowca na University of Jordan, i Faculty of Arts and Design. Maz podziwia jego doskonaly francuski – nie ma sie co dziwic studiowal historie sztuki przez pare lat w Paryzu. Ramzi przedstawia nas mlodemu szoferowi – Fadi. Jednym slowem formalnosci dopelnione, wiemy „kto jest kto”.


Parking dla VIPow





Nie zatrzymamy sie w Ammanie, ktory zwiedzimy pozniej, jako, ze miasto jest warte wiecej czasu i uwagi.

Kierunek Madaba. Odleglosc ca 30 km od lotniska, innymi slowy okolo pol godziny drogi. Opuszczamy lotnisko.





Mijamy ostatni check-point (punkt kontrolny).










Ramzi zapewnia, ze az do Madaby nie bedzie kontroli, chyba, ze przekroczymy dozwolona szybkosc.

Mar-Basia 23-10-2011 20:06

Droga z lotniska w kierunku Ammanu









Mar-Basia 23-10-2011 20:08

Droga z lotniska w kierunku Ammanu









Mar-Basia 23-10-2011 20:11


Droga z lotniska w kierunku Ammanu












Mar-Basia 23-10-2011 20:13

Droga z lotniska w kierunku Ammanu













Paula 23-10-2011 21:21

Razem z Tobą jadę z lotniska w kierunku Ammanu Marbello.

Mar-Basia 24-10-2011 20:05

Paula, dziekuje za odwiedziny. Wskakuj do samochodu, mamy duzo wolnego miejsca....i przewodnik przystojniacha.

Droga z lotniska w kierunku Ammanu













Nasza trasa: Aman - Madaba




Mar-Basia 24-10-2011 20:08

Mijamy duze prace drogowe.













Nowe dzielnice z luksusowymi mieszkaniami i obok slumsy gdzie zyja glownie „gipsy” (Cyganie), Palestynczycy i Kurdowie. Takie obrazy sa wszedzie w Jordanii...bedzie ich wiecej.
Niesamowite kontrasty, ktore malo tu kogo raza – naturalnie poza turystami, ktorzy to chca zauwazyc. Bogactwo przeplata sie ze skrajna bieda.




Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:09.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.