Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Rodzina bliższa i dalsza (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-rodzina-blizsza-i-dalsza-97.html)
-   -   Czuję sie bezradna, moja matka... (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/rodzina-blizsza-i-dalsza/t-czuje-sie-bezradna-moja-matka...-5267-print.html/)

Przygoda 02-09-2009 17:25

Czuję sie bezradna, moja matka...
 
moze macie jakis pomysl, bo sama nie wiem co mam robic.

Przez cale dziecinstwo moja matka pila, bila mnie...z krotkimi dosc przerwami spokoju i opieki nade mna.

Przez kilka lat chodzilam - juz w wieku doroslym- na terpaie, zeby jakos sie pozbierac. Udalo sie, mam rodzine, meza i syna, mieszkam w spokojnym miejscu za miastem.

Ale moja mama juz jest stara i wymaga opieki. Chetnie bym ja wziela do siebie, karmila, prala jej...nie ma problemu.

Problem jest inny, ona najwyzej dzien jest w stanie wytrzymac bez awantur: nic jej sie nie podoba, ja, moi goscie,moj syn. Ostatnio wyrzucila moja sasiadke , dzieciaka 11 -letniego wyzywajac brzydkimi slowami.

W nocy otwiera kominek, bo pali papierosy....boje sie, ze sie poparzy. NIC JEJ NIE SMAKUJE ....bo rzekomo ja chce ja otruc.

Zachowuje sie strasznie, potrafi laska atakowac moich znajomych, gosci. NIESTETY ze mna do lekarza psychiarty nie pojdzie, namawialam jak moglam, nie....A lekarz rodzinna nie widzi problemu!!!!!!! Uwaza, ze sa to typowe zmiany starcze.

Kazdego tygodnia ktos do mnie dzwoni i wyzywa od wyrodnych corek, ale ja chce pomoc, tylko nie wiem jak. Bo chce tez zachowac swoje zycie w miare szczesliwe, przeciez mam chyba prawo??????????
Co robic? Czy jak wpada w szal mozna wezwac karetke , zeby jej dali jakies leki uspokajajace?

sarna2 02-09-2009 17:47

cytat? Czy jak wpada w szal mozna wezwac karetke , zeby jej dali jakies leki uspokajajace?

Nie piszesz w jakim wieku jest matka. Czy masz rodzeństwo.
Rozumiem,że czujesz się w obowiązku opieki nad matką. Ale pamiętaj dla Ciebie najważniejsza jesteś TY. Nawet największa wdzięczność nie powinna przysłonić dobra TWOJEJ rodziny.
Babcia jako wzorzec dla wnuczka? Pomyśl czego uczy się Twoje dziecko.
Zdecydowanie możesz wołać karetkę w sytuacjach trudnych. Ale to nie rozwiązuje problemu. Poszukaj domu opieki dla swojej matki. Tam ją odwiedzaj.
Powodzenia!

Lila 02-09-2009 18:16

Początek alzheimera, jak nic.
Czarno to widzę.

tadeusz50 02-09-2009 18:22

Przygoda
Mam podobne pytania jak lucy4na, ale jeszcze dołożę swoje. Czy mama dalej pije? Czy te napady szału są po alkoholu?

.
Cytat:

A lekarz rodzinna nie widzi problemu!!!!!!! Uwaza, ze sa to typowe zmiany starcze.
Zmiany starcze, czy choroba Alzheimera? Może jej się nie chce nic zrobić w tym kierunku (lekarce). Teraz przecież są leki które powinny pomóc. Zażądaj od niej -lekarki-odpowiednich badań. Niech Was nie zbywa.
ps. widzę, że Lila ma to samo zdanie

baburka 02-09-2009 20:24

Cytat:

Napisał Przygoda
ona najwyzej dzien jest w stanie wytrzymac bez awantur: nic jej sie nie podoba, ja, moi goscie,moj syn. Ostatnio wyrzucila moja sasiadke , dzieciaka 11 -letniego wyzywajac brzydkimi slowami.

W nocy otwiera kominek, bo pali papierosy....boje sie, ze sie poparzy. NIC JEJ NIE SMAKUJE ....bo rzekomo ja chce ja otruc.

Zachowuje sie strasznie, potrafi laska atakowac moich znajomych, gosci. NIESTETY ze mna do lekarza psychiarty nie pojdzie, namawialam jak moglam, nie....A lekarz rodzinna nie widzi problemu!!!!!!! Uwaza, ze sa to typowe zmiany starcze.

Jeśli to sa typowe zmiany starcze, proszę mnie natychmiast dodusić.

Przygoda 02-09-2009 22:56

mama jest juz stara, nie pije, a w kazdym razie nie za duzo, bo nie moze.
Nie mam rodzenstwa, wszyscy nie zyja. Niesety. Sama jestem juz po 40-stce, syn ma 18 lat, wiec wychowawczo zle nie zadziala babcia na wnuka. TYle, ze w domu jest ciagle napieta atmosfera, ja osobiscie nie znosze histerycznych krzykow.

Mialam problemy z pracownikiem socjalnym, ktora oskarzala mnie o to, ze ja jestem materialistka i dlatego nie chce brac babci...tyle, ze ja babcie biore, ale po kilku dniach albo my nie dajemy rady, albo ona uwaza, ze ja krzywdzimy i ucieka z powrotem.

Dopiero pielegniarka srodowiskowa bedac kilka razy u mojej matuli zauwazyla, ze cos jest nie tak: ze ona czuje zapachy od sasiadow, ktore ja truja..

Mama dla ludzi zawsze byla dobra, , takze nikt nic nie poznaje po niej...ale po jakims czasie ta niby dobra dla niej osoba zamienia sie w potwora...I babcia nienawidzi!!!

W sumie sa jeszcze gorsze jej zachowania, o ktorYCH troche nie mam odwagi jednak pisac.
Okazuje sie , ze to moj obowiazek wziac babcie do swego domu!
ale ona ma wiele sily jeszcze, ostatnio jak wpadla w szal, bo dalismy jej nie takie kanapki to przeszla przez 2-metrowe ogrodzenie i pobiegla do sasiadow skarzyc sie, ze ja glodzimy.

Wiem, ze ona cierpi, ale nie umiem jej pomoc. Zeby chodzilo tylko o jedzenie, dach nad glowa czystosc, pogadanie sobie to byloby SUPER....tym bardziej, ze mieszkam z synem na odludziu teraz, maz wyjechal zarabiac na splate kredytu za dom, smutno ...ale jak ma byc pieklo w domu to tez tak nie chce.
Jak zwykle wychodze na wyrodna corke.

..aha, odkad pamietam to mama miala takie ataki szału, ale rzadziej tak np. raz w tygodniu.Juz jako 7 letnie dziecko nie raz musialam uciekac z domu, szkoda, ze mieszkalismy na wsi wtedy, moze w miescie ktos by zauwazyl i pomogl???

Lila 02-09-2009 23:29

Napisałaś,że ucieka z powrotem...:)

Ma gdzie uciec ?

Poza tym ...neurolog albo psychiatra potrzebny w pierwszym rzędzie. Babcię, jeśli nie ma żadnego schorzenia - można lekami wyciszyć.

Alunia 03-09-2009 00:21

Cytat:

Napisał Przygoda


Mialam problemy z pracownikiem socjalnym, ktora oskarzala mnie o to, ze ja jestem materialistka i dlatego nie chce brac babci...


Pani z opieki społecznej nie rozumie chyba swojej roli. Polecam jej i Tobie przestudiowanie Ustawy o pomocy społecznej Art. 50 do Art. 54
http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/8775

Ośrodek Pomocy Społecznej ma obowiązek zapewnić opiekę Twojej mamie w odpowiednim zakresie. Proponuję, abyś wystąpiła z wnioskiem do tejże placówki i opisała swoją sytuację i potrzeby. Ośrodek, po dokonaniu diagnozy społecznej sytuacji matki i Twojej rodziny, winien przedstawić Ci plan pomocy, .
Jako córka, jesteś zobowiązana do świadczeń alimentacyjnych. Gdyby zaszła taka potrzeba będziesz partycypowała w kosztach, chociaż zależy to od Twojej sytuacji i rodzaju udzielonej matce pomocy.

Pozdrawiam :)

tadeusz50 03-09-2009 07:59

Przygoda

Cytat:

mama jest juz stara, nie pije, a w kazdym razie nie za duzo, bo nie moze.
Nie mam rodzenstwa, wszyscy nie zyja. Niesety. Sama jestem juz po 40-stce, syn ma 18 lat, wiec wychowawczo zle nie zadziala babcia na wnuka. TYle, ze w domu jest ciagle napieta atmosfera, ja osobiscie nie znosze histerycznych krzykow.

Określenie-"mama jest stara" u osoby po czterdziestce, jak dla mnie pojęcie dość względne. Czy mama ma 60+, czy 70+ a może 90+. Jest tu w klubie dość sporo osób w tych dwóch pierwszych przykładach i mogą poczuć się dotknięci określeniem "stara". Co do histerycznych krzyków, pewnie zdecydowana większość z nas ich nie lubi.
Popieram propozycję Aluni. Czasem musimy twardo żądać swoich uprawnień.

Przygoda 03-09-2009 16:35

mama ma 80 lat , a jezeli kogos urazilam slowem stara to PRZEPRASZAM....ja sama o sobie nie raz tak mowie, i nie czuje, zeby to bylo cos zlego. Przeciwnie, dla mnie to jest normalny fakt wlasnie..!

O dzieki za namiary, sprobuje do nich napisac, moze faktycznie to cos da. Ja moge oczywiscie pomoc finansowo, aczkowlwiek raty mojej hipoteki przekraczaja moje dochody, ale maz aktualnie zarabia wiecej...Fakt, nie wiem jak dlugo to bedzie trwalo, a pozyczke mamy na 30 lat.

Lzej by mi bylo, zeby mama jadla i mieszkala u nas.
Tak, ma gdzie uciekac....posiada kawalerke w bloku, bardzo ladna, pomoglismy jej kupic. Wlascicwie sprzedalam swoje mieszkanie, ktore mialam po rodzinie i kupilam jej ta kawalerke. Troche zaluje, ze na jej nazwisko, bo teraz ona straszy, ze je komus tam zapisze za pomoc. Ale to w sumie jest mniej wazne....
Najwazniejsze jest to, zeby jej skutecznie pomoc, nie kosztem swojego zycia rodzinnego i zdrowia psychicznego.

ewelina55 03-09-2009 18:40

Twoja mama już dawno miała problem kwalifikujący ją do leczenia psychiatrycznego. Sama piszesz, że Twoje dzieciństwo było za jej sprawą niedopozazdroszczenia.
Nic nie piszesz o ojcu. Może to z jego powodu nastąpiły takie zaburzenia i alkoholizm. Powinnaś się zwrócić do jakiejś placówki opiekuńczej i przedstawić ten stan.
Mimo wszystko nie możesz zapomnieć, że jest to Twoja matka i na Tobie spoczywa opieka nad nią. A to typowe objawy choroby altzheimera. Czy jesteś z tym sama? A może ktoś z bliższej, lub dalszej rodziny Ci pomoże w opiece.
To, że ubliża Twoim znajomym, to problem najmniej istotny. Należałoby w chwilach ataku starać się być spokojnym. A może to Wy agresywnie reagujecie? Tego robić nie wolno. Mama powinna czuć, że ma przyjazne otoczenie, a z tego wynika, że ona czuje, że jest niepotrzebna i zaszczuta.
Opiekowałam się kiedyś osobą z altzheimerem i wiem co mówię. Musisz zapomnieć co zaznałaś w dzieciństwie i nie okazywać niechęci do niej.
Jeżeli tego nie potrafisz, to powinnaś znaleźć dobrą i przyjazną opiekunkę do mamy.

tadeusz50 03-09-2009 18:59

ewelino55
Cytat:

Może to z jego powodu nastąpiły takie zaburzenia i alkoholizm
Wykluczam na 99% alkoholizm. Jak pisze przygoda mama od czasu do czasu coś wypije. W chorobie alkoholowej wpadała by w ciąg alkoholowy. Oceniam to raczej jako pijaństwo.
Cytat:

A może to Wy agresywnie reagujecie?
Czym się sugerujesz zadając takie pytanie?
Czytałaś uważnie jej posty. Chyba nie bo pisze, że nie ma innej rodziny.
ps. miałem babcię z Alzheimerem -wtedy to się mówiło skleroza-. Kobieta o gołębim sercu, nie pijąca. choroba zrobiła z niej osobę agresywną nie poznającą otoczenia, własnej córki itd.

Alunia 03-09-2009 19:15

Cytat:

Napisał Przygoda
Najwazniejsze jest to, zeby jej skutecznie pomoc, nie kosztem swojego zycia rodzinnego i zdrowia psychicznego.


Zawarłaś tu wszystko co najcelniejsze!

tadeusz50 03-09-2009 19:23

Cytat:

Napisał Przygoda
Najwazniejsze jest to, zeby jej skutecznie pomoc, nie kosztem swojego zycia rodzinnego i zdrowia psychicznego.
Cytat:

Napisał Alunia
Zawarłaś tu wszystko co najcelniejsze!

Ciężkie do pogodzenia.

Przygoda 03-09-2009 19:34

moj tata zmarl jak mialam 17 lat, ale tez pil i to sporo...jednak on nie katowal mnie tak mocno jak mama, ona uzywala roznych narzedzi, kijow itp. Z nim czasami moglam pogadac, z mama nigdy.

Bylo, minelo..ale nie wiem czy psychicznie dam sobie rade....

Dziekuje Wam, ze chcecie ze mna pogadac!!!! Czuje sie dosc samotna, maz daleko, 0 rodziny, troche klopotow z moim synem, no i ciemny las dookola...ale jakos bedzie. W koncu jestem zahartowana.
Natomiast owszem my wywolujemy agresje mojej mamy, ona uwaza, ze wszystkie nieszczescia jakie ja dotknely w zyciu sa przeze mnie...lacznie ze zlymi obiadami ktore czasem jej robie.

Alunia 03-09-2009 19:52

Myślę Przygodo, że poza naszym wsparciem, którego jak widzisz, chętnie Ci udzielamy, potrzebujesz pomocy z zewnątrz. Porozmawiaj i zaproś lekarza domowego na wizytę domową do mamy ( dobrowolnie pewnie by nie poszła). Skieruje ją być może do neurologa.
Potem poproś o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego w opiece społecznej, celem zorganizowania mamie dyżurów opiekunek społecznych lub pobytu w DPS. Tyle na początek. Resztę doczytaj w linku, który Ci podałam.
Mama, być może potrzebuje leków.
Cóż niełatwy charakter, na starość bywa jeszcze większym ciężarem dla bliskich.
Jedno jest pewne i Ona i Ty potrzebujecie konkretnej pomocy i wsparcia.

Pozdrawiam :)

ewelina55 03-09-2009 20:02

Ja nie piszę złośliwie, ja chciałabym znaleźć motywy. Współczuję i chciałabym pomóc, ale żeby pomóc trzeba coś więcej wydobyć.
Tadeusz ma rację, że ta choroba zmienia ludzi diametralnie, nawet tych, których kiedyś można było zaliczać w poczet aniołów.
W publikatorach są wskazówki jak zapobiegać [ być aktywnym psychicznie i fizycznie ]. Ja tego nie potwierdzam, bo znam osoby nadaktywne, a mimo to...
Prędzej jestem za uwarunkowaniami genetycznymi. I tu jest rola lekarzy, żeby przeprowadzać wywiad i u osób z ryzykiem działać profilaktycznie, opóźniając, lub łagodząc.

Przygoda 03-09-2009 20:06

bylam juz dawno na rozmowie u lekarza, bylam kilka razy w przychodni...niestety chyba nie wierza mi, albo bagatelizuja problem.
Musze cos innego wymyslic...moze oszukac mame i powiedzic, ze jedziemy do neurologa, a bedzie to psychiatra???

Ale ilekorc zalatwialismy jej pobyt w szpitalu jak chciala porobic badania to nigdy nie byla zadowlona, zawsze miala do nas pretensje.Wiec nie wiem czy to sie uda...

Pielegniarke jej oplacilam, ale mama ja przegnala...uwazala, ze robi jej dziury obcasami w podlodze i chce ja objesc....

ciekawa jestem jak z karetkami w takich sytuacjach gdy ktos szaleje.....

tadeusz50 03-09-2009 20:54

Przygoda
Cytat:

ciekawa jestem jak z karetkami w takich sytuacjach gdy ktos szaleje...
Czy dzwoniłaś? Uważam, że powinni przyjechać.
Czy możesz zmienić lekarza rodzinnego? Tzn, czy w tej miejscowości są inni.Udaj się do kierownika przychodni i porozmawiaj, przedstaw problem. Gdy nie poskutkuje postrasz mediami radio, prasa, telewizja. Napisz i przedstaw problem. Kanały komercyjne pewnie zajmą się problemem.

Zdzisia 05-09-2009 14:43

Znam Taki sam problem. Agresja,zabieranie się do bicia domowników,złość,posądzanie o kradzieże,awantury.Przedtem normalna kobieta.Zaczęło się to też około 80-tki. Potrzebny jest na pewno psychiatra,który zapisze odpowiednie leki uspakajające,nasenne i hamujace trochę rozwój choroby.To złagodzi objawy.Jest to demencja starcza.Nie ma ratunku,niestety.Choroba będzie postępować (dawniej skleroza jak słusznie zauważył Tadeusz) i tylko leki mogą ją wyciszyć.Przykre to ale,cóż......... Opieka nad takim chorym wymaga dużej siły psychicznej i fizycznej.Można najpierw samemu pójśc do psychiatry po pomoc.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:21.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.