Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Polityka (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-polityka-114.html)
-   -   Marzec 1968 na Politechnice Gdańskiej (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/polityka/t-marzec-1968-na-politechnice-gdanskiej-20301-print.html/)

Stefan 12-03-2018 22:41

Marzec 1968 na Politechnice Gdańskiej
 
Wiedza dzisiejszych studentów o tych wydarzeniach, sprzed 50 lat, jest bardzo mała.
Także wiedza ludzi urodzonych po 55 roku - w tym także naszych seniorów - jest niewielka.
Głównie sprowadza się do tego, że były to jakieś niejasne rozgrywki polityczne w Biurze Politycznym PZPR spowodowane przez syjonistów, i że wykorzystano do tego nieświadomą niczego młodzież studencką.
I że w efekcie doprowadziło to do czystek w aparcie rządowym i do wydalenia kilkunastu tysięcy Polaków pochodzenia żydowskiego z kraju.
Tymczasem nas wtedy, ówczesnych studentów, nie interesowały żadne polityczne rozgrywki.
Oczywiście, że był to nasz protest przeciwko zakłamaniu w mediach, przeciwko "dyktaturze proletariatu". Hegemonii PZPR i kacyków z Biura Politycznego. Lecz równocześnie wyrażaliśmy naszą solidarność ze studentami w Warszawie brutalnie pobitymi przez Milicję i ORMO.
Byłem wtedy studentem czwartego roku w Politechnice Gdańskiej. Uczestniczyłem w tych wydarzeniach. I uwierzcie mi, że nikt nas wtedy nie podburzał. To było spontaniczne.
12 III za zgodą rektora, ZSP zorganizowało w hallu Gmachu Głównego wiec poparcia. Początkowo nie był tak gwałtowny.
Lecz iskrą, która wznieciła pożar, było przemówienie zaproszonego I-go sekretarza KW PZPR Stanisława Kociołka. Jego arogancja, kiedy to nazwał nas chuliganami, bananową młodzieżą. "Władza ludowa dała wam...", etc. Zrobiło się gorąco. Jego "przemówienie" nie trwało nawet 10 minut i został wygwizdany. Obrażony odjechał.
Następnie mówił do nas rektor, uspokajająco, z troską, apelował o rozwagę.
Na tym wiecu uchwalono, że:
- następny wiec odbędzie się 15.III o godz 16-tej,
- wyślemy naszą delegację do stoczni, ażeby wyjaśnić robotnikom o co nam chodzi,
(pamiętacie zapewne jaką dezinformację i ogłupianie stosowała wtedy władza),
- wybierzemy delegatów z poszczególnych lat do rozmów z rektorem, (na prośbę rektora).
I wiec tego dnia się zakończył.
Oczywiście, jak można się było tego spodziewać wysłanie delegacji do stoczni zakończyło się fiaskiem. Po prostu nie pozwolono im spotkać się ze stoczniowcami. Na bramie czekała na nich ochrona, i zaprowadzono ich przed oblicze naczelnego. A w jego gabinecie czekał on, oraz sekretarz POP i przewodniczący CRZZ. Potraktowano ich lekceważąco: "no i co chłopcy... dlaczego się nie uczycie..., itp.
Tego dnia o 18-tej w budynku "Żak'a" odbywało się spotkanie ministra Adama Rapackiego z aktywem ZSP młodzieży Trójmiasta. Odbywało się przy drzwiach zamkniętych, a zgromadzeni przed budynkiem studenci usiłowali wywołać ministra. Palono gazety (zwinięte), głównie "Trybunę Ludu". Skandowano okrzyki i hasła: "Rapacki na balkon", "za Moczara jak za cara", "prasa kłamie", "chcemy prawdy"...
Po ok. godzinie nadjechały oddziały ZOMO i tam po raz pierwszy brutalnie rozpędzono demonstrujących studentów.
Byłem delegatem mojego roku na spotkaniu z rektorem. Z dużą troską tłumaczył nam, apelował o rozwagę, przekonywał, że nie możemy liczyć na eksterytorialność uczelni wyższej. I że wiec 15.III trzeba odwołać. Ponieważ nie było na to zgody, rektor podjął decyzję sam.
Lecz na to było już za późno. Gdyż w tym wiecu 12.III uczestniczyli także studenci z innych uczelni Trójmiasta, a także młodzież szkół średnich, (po drugiej stronie Al.Grunwaldzkiej jest duże technikum Conradinum). A po mieście roznoszone były ulotki, drukowane w akademikach.

W piątek 15.III bramy PG zostały zamknięte. Politechnika otoczona została przez milicję, ZOMO i wojsko. Tłum demonstrującej młodzieży napierał od tramwajów przez Al.Narutowicza, (wtedy Majakowskiego).
I tam rozgorzała największa bitwa. Pałowanie, świece dymne, kamienie, itp.
To już nie był wiec, to były wydarzenia, zamieszki - jak by tam władza nie chciała nazwać.
Oczywiście, że wzięli w nich udział i stoczniowcy. To ci, którzy właśnie kończyli o tej porze pracę.
Szacuje się, że w tych "wydarzeniach" uczestniczyło 20 tysięcy ludzi, i że była to największa wtedy demonstracja antykomunistyczna w Polsce. Do rozpędzania jej władza użyła ok. cztery tysiące milicjantów, zomowców i wojska.

Stefan.

Stefan 13-03-2018 23:05

Tak w marcu 1968 roku władze usiłowały zdyskredytować protesty studentów.
Organizując masówki w zakładach pracy.
Powszechnie znanymi hasłami z tego typu spotkań były: „Literaci do pióra, studenci do nauki”...

https://s25.postimg.org/6pt731s9r/20180313220132.jpg

S.

Mariag2 14-03-2018 06:54

Witam!
 
Stefanie ,bardzo dziękuje,za te wiadomosci.Nigdy nie wierzyłam w to ,co mówi tzw władza.Wiedziałam troche o tych smutnych wydarzeniach,jednak nigdy nie spotkałąm osoby ,która brała w nich czynny udział.Dziekuje za to,że podzieliles sie z nami tym waznym wydarzeniem

Stefan 14-03-2018 08:13

Cytat:

Napisał Mariag2
Stefanie ,bardzo dziękuje,za te wiadomosci.Nigdy nie wierzyłam w to ,co mówi tzw władza.Wiedziałam troche o tych smutnych wydarzeniach,jednak nigdy nie spotkałąm osoby ,która brała w nich czynny udział.Dziekuje za to,że podzieliles sie z nami tym waznym wydarzeniem

Dziękuję Ci Marysiu za zainteresowanie.
To były gorące dni - dla nas i dla studentów w Polsce. To był drugi po Czerwcu 1956 r. protest przeciwko komunistycznej władzy w Polsce. I wystarczyło kolejnych 12 lat, i mieliśmy "Solidarność". Tym razem już powszechny protest.

Pozdrawiam.
Załączam: http://gdansk.ipn.gov.pl/pl2/aktualn...2018.html#page

Plus internet.
S.

ciotka Klotka 14-03-2018 14:36

Stefanie
 
również Ci dziękuje za te wspomnienia. Dobrze, że opisałeś te wydarzenia. Jako naoczny świadek , wiesz najlepiej jak to było. A masz rację, że wiedza o tych wydarzeniach nie jest za szeroka. Warto o nich mówić.

maja59. 14-03-2018 15:40

Stefanie, pozwól, że dodam jeszcze Kraków, byłam na pierwszym roku studiów. Demonstracja studentów została rozbita pod Alma Mater UJ, bili nas, lali woda z armatek, a poza ORMO szli na nas robotnicy z Krakowskiej Fabryki Kabli z pociętymi kablami w dłoniach. Trudno to zapomnieć i potem cóż się dziwić, że w 1976 studenci spokojnie siedzieli w bibliotekach. Taki jest nasz los, los podzielonego społeczeństwa. Ale wiem, że żadna przestroga niczego nas nie nauczyła i nie nauczy, 50 lat temu straciłam nadzieje.:( Miał rację Maciej Dobrzyński, kto wie co powiedział to wie.

Vika 14-03-2018 16:13

Cytat:

Napisał Stefan
Tak w marcu 1968 roku władze usiłowały zdyskredytować protesty studentów.
Organizując masówki w zakładach pracy.
Powszechnie znanymi hasłami z tego typu spotkań były: „Literaci do pióra, studenci do nauki”...

S.

Stefanie, to co mnie poruszyło najbardziej w tych protestach studentów,to ta ohydna manipulacja ludżmi.
Zrażanie do siebie grup społecznych,przekłamywanie...
Fala tych protestów przetoczyła się przez całą Polskę gdzie były większe uczelnie,ucierpieli studenci,ale i wykładowcy,którzy byli studentom przychylni,jak choćby w Warszawie.Tam zaczęło się niewinnie od przedstawienia ''Dziadów''.To godziło w ''dobre imię przyjaciół''.
Np.Wanda Pomianowska docent filologii polskiej, dialektolog na UW, za aktywne poparcie studenckich wydarzeń z marca 1968 roku została wysłana na przymusową emeryturę. Wróciła do rodzinnych Radkowic, prowadziła gospodarstwo wykładała w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach.
Słyszałam i czytałam także o Wrocławiu.
Tamtejszych studentów wcielono do wojska i w kilka m-cy pózniej wysłano na ''bratnią pomoc'' do Czechosłowacji.
Długo Czesi byli nam ''wdzięczni.....''
Czytałam te wyrazy wdzięczności po drugiej stronie brzegu Dunajca podczas spływu.
W moim mieście wyższej uczelni nie było,długo zresztą dyskryminowano nas,ale echa tych rozruchów dotarły .
Trudna była ta droga do wolności. Czy się skończyła ?




Mariag2 14-03-2018 18:08

Witam!
 
Bardzo sie ciesze,ze STEFAN poruszyl taki ważny temat dla Polaków.Tamte wydarzenia sa jakby zapomniane.Mam nadzieje,ze znajdą się tu wpisy wiecej osób z innych miast.
Stefanie-gdyby to było możliwe to opisz co działo się dalej.Szczególnie jesli chodzi o Twój los,po wkroczeniu milicji itp.

Iza_bella 14-03-2018 19:52

Cytat:

Napisał Stefan
Wiedza dzisiejszych studentów o tych wydarzeniach, sprzed 50 lat, jest bardzo mała.
Także wiedza ludzi urodzonych po 55 roku - w tym także naszych seniorów - jest niewielka.

Masz rację Janku - wiedza na temat najnowszej historii jest niewielka.... Warto pisać, warto wspominać, warto informować o tych wydarzeniach. Kontynuuj wpisy na wątku...


Mar-Basia 15-03-2018 10:37

Cytat:

Napisał Stefan
Wiedza dzisiejszych studentów o tych wydarzeniach, sprzed 50 lat, jest bardzo mała.
Także wiedza ludzi urodzonych po 55 roku - w tym także naszych seniorów - jest niewielka.
Głównie sprowadza się do tego, że były to jakieś niejasne rozgrywki polityczne w Biurze Politycznym PZPR spowodowane przez syjonistów, i że wykorzystano do tego nieświadomą niczego młodzież studencką.
I że w efekcie doprowadziło to do czystek w aparcie rządowym i do wydalenia kilkunastu tysięcy Polaków pochodzenia żydowskiego z kraju.


Masz racje Janku, ze wiedza dzisiejszych studentow o wydarzeniach Marzec 68 jest bardzo mala. Inne pokolenie, inne zainteresowania, inny poglad na historie kraju w ktorym sie urodzili. Czyja to wina?

Jezeli chodzi o pokolenie urodzone po roku 55 - sytuacja nie jest lepsza.

Jedno jest pewne, ze nalezy zaczac mowic, pisac, dyskutowac o historii naszego kraju. Ale uczciwie, bez tzw "fantazji ulanskich", fabulacji. Czy jest to mozliwe?

Sama doskonale pamietam Marzec 68 w Warszawie. Rozne to bywalo. Warszawa byla specyficznym miejscem byly dobrze zorganizowane kluby sudenckie: Hybrydy, Stodola, teatrzyki i elita intelektualna, ktora mimo restrykcji paszportowych wyjezdzala za granice.
pełnił funkcję intelektualno-artystycznego centrum Warszawy. Tu gościli pisarze, muzycy, filmowcy i plastycy.Ciezko bylo robic im wode z mozgu. Wlasnie w tym srodowisku studencko-artystycznym powstaly pierwsze krytyki w postaci przedstawien teatralnych w klubach studenckich , ktore doprowadzaly do wscieklosci owczesna wierchuszke, a szczegolnie Gomolke.

A same zajscia, ktore widzialam na wlasne oczy, juz nie jako studentka, bo bylam po studiach ....Uniwerek, Politechnika....zaangazowanie studentow, profesorow i klasy robotniczej - wiele mozna o tym pisac. Z pewnoscia bylo to troche inne niz w Gdansku,

Dobrze, ze otworzyles ten watek - dziekuje.

Moze kogos z Was zainteresuje:

Marzec '68 – wielka manifestacja mieszkańców Gdańska


https://www.polskieradio.pl/39/156/A...kancow-Gdanska

Więcej informacji znajdziecie w serwisie specjalnym "Marzec 68"

https://www.polskieradio.pl/155

i mala wzmiane tutaj:

http://www.klub.senior.pl/showpost.p...&postcount=751

Mar-Basia 15-03-2018 21:52

Cytat:

Napisał maja59.
Stefanie, pozwól, że dodam jeszcze Kraków, byłam na pierwszym roku studiów. Demonstracja studentów została rozbita pod Alma Mater UJ, bili nas, lali woda z armatek, a poza ORMO szli na nas robotnicy z Krakowskiej Fabryki Kabli z pociętymi kablami w dłoniach


Krakowski Marzec 68

http://dzieje.pl/aktualnosci/krakowski-marzec-68

To co naprawde dzialo sie w Krakowie.

Stefan 16-03-2018 00:26

Mar-Basia, maja59., Ostatek, Vika - dziękuję Wam.

Benko napisałaś, że poruszyło Cię wtedy najbardziej: ...Zrażanie do siebie grup społecznych,przekłamywanie...
Myśmy szukali wtedy poparcia, kontaktu ze stoczniowcami. Niestety, władza bardzo skutecznie nam to uniemożliwiła.
A teraz... jak to historia lubi się powtarzać...
Basiu, w tym linku dla maji59. "Krakowski Marzec '68" widzę błąd. To nieprawda, że:
"...w Gdańsku, główną siłą napędową byli robotnicy,".
Walczyliśmy bez poparcia, sami. Ale wówczas nie można było inaczej. Z kolei w 70 r. w grudniu, gdy stoczniowcy wyszli na ulice, (słynne podpalenie budynku KW PZPR) - nas nie było. Lecz oni pamiętali, i wtedy na transparentach przepraszali nas, że w 68 r. nie byli z nami. Bo nie mogli. Władza miała w ręku wszystkie argumenty.
Zaś nasza Ostatek tak pięknie opisała swoje wspomnienia i odczucia z tych miesięcy w swoim blogu
"Zapiski na skrawku dysku…nie zabierajcie mi pamięci" :
Pamiętam Marzec ’68... Wykładowców siedzących z nami na schodach prowadzących do Czytelni Głównej. Euforię, radość i...

S.

Karol X 16-03-2018 02:51

[quote=Stefan]
]Myśmy szukali wtedy współdziałania, kontaktów ze stoczniowcami. Niestety, władza bardzo skutecznie nam to uniemożliwiła.
Walczyliśmy bez poparcia, sami. Ale wówczas nie można było inaczej. Z kolei w 70 r. w grudniu, gdy stoczniowcy wyszli na ulice, (słynne podpalenie budynku KW PZPR) - nas nie było. Lecz oni pamiętali, i wtedy na transparentach przepraszali nas, że w 68 r. nie byli z nami. Bo nie mogli. Władza miała w ręku wszystkie argumenty.

Stefanie
Z uwaga czytam Twoje wspomnienia oraz posty innych osob.
Jako osoba mlodszego pokolenia(wtedy nastolatek)chcialbym zapytac;
Dlaczego studenckie manifestacje z marca 1968 roku nie znalazly poparcia wsrod robotnikow Wybrzeza,wsrod zakladow Warszawy,Nowej Huty i innych miast w Polsce?
Co bylo glownym hamulcem takiej biernej postawy robotnikow?

Rozumiem,ze wladza mogla za pomoca ZOMO i wojska zablokowac droge do zakladow pracy,ale przeciez robotnicy mieli silny,inny atrybut w swoich rekach jakim mogl byc np.strajk,lub nawet dolaczenie sie do mas studenckich po pracy.Trzeba to napisac,bo wielu robotnikow,brygadzistow i zwiazkowcow pewnie wstydzi sie tamtego okresu.
Moglbys poszerzyc temat,bo czytajac te ogolniki "mysmy szukali wspoldzialania","walczylismy bez poparcia sami","ale wowczas nie mozna bylo inaczej","gdy oni wyszli na ulice,to nas nie bylo"," przepraszali bo nie mogli"...jakos wytwarza malo czytelny obraz dla mlodszych wiekowo czytajacych ten watek.

Pozdrawiam.

Mariag2 16-03-2018 07:23

Witam sTEFANIE
 
Trudno mi pisać na ten temat,ale chcialabym Steafanie ,żebys ciagnał ten watek .Jestem ciekawa Twoich relacji z tamtych dni.Wiem jedno,że młodszym tak łatwo zadawać pytania -dlaczego???? bo nie zyli w tamtych czasach.

maja59. 16-03-2018 10:15

Nie pamiętam z marca 1968 roku w Krakowie bohaterskiego Psa, biuletyn AGH przypomina innych.
" Krakowscy studenci mieli już pewne informacje na ten temat m.in. z Radia Wolna Europa. Wiadomości dostarczyli również trzej studenci z Warszawy: Jan Tomasz Gross, Jerzy Diatłowiecki i Andrzej Kościuk, którzy przyjechali do Krakowa. Andrzej Kościuk przyszedł do Zarządu Miasteczka Studenckiego i zostawił dokumenty wytworzone przez studentów warszawskich, dzięki czemu studenci krakowscy już w niedzielę 10 marca wiedzieli o działaniach przeprowadzanych w Warszawie"
http://www.biuletyn.agh.edu.pl/index...uty-2012-nr-50
Marsz studentów szedł z Miasteczka do Rynku Głównego ulicą Czystą, a potem Krupniczą do Teatru Rozmaitości dzisiejszej Bagateli. Na skrzyżowaniu z Karmelicką u wylotu Szewskiej stała armatka wodna która pod ciśnieniem lała idących, część pobiegła w kierunku głównego gmachu UJ, parę osób, w tym ja, schowała się w narożnym sklepie dzisiejszy Elephant, to uchroniło przez pobiciem i przemoczeniem. Po wyjściu ze sklepu widziałam studentów siedzących na schodach Collegium Novum, byli lani woda i bici pałami. Biegłam z dziewczyną która miała całe nogi w czerwonych pręgach, najgorzej było przewrócić się po uderzeniu wodą z armatki. Ormowcy którzy rozpędzali demonstrację w Krakowie byli chyba pijani albo pod wpływem narkotyków, zachowywali się jak dzicz.
Z pewnością każdy z uczestników tamtych wydarzeń ma swoją pamięć o szczegółach, które widział i brał w nich udział.
Coś więcej o Marcu 1968 i jego bohaterach tutaj:
https://www.polityka.pl/pomocnikhist...ego-buntu.read

Stefan 16-03-2018 12:19

Karol X.
"Moglbys poszerzyc temat,bo czytajac te ogolniki..."

Wybacz, ale nie mam ani ochoty, ani siły. Ażeby wdawać się w jakąś dialektykę, próby wyjaśniania.

"Co bylo glownym hamulcem takiej biernej postawy robotnikow?"

Odpowiedź niemal całościowa może być jedna : totalna indoktrynacja.
Poszukaj sobie w necie o masówkach w zakładach pracy. Pofatyguj się do czytelni i spójrz na pierwsze strony ówczesnych gazet, np. "Głosu Wybrzeża", że nie wspomnę już o "Trybunie L...". Zresztą wszystkie media.
Z brygadzistami, mistrzami, związkowcami też nie masz racji. To był aktyw robotniczy, ale partyjny.

"przeciez robotnicy mieli silny,inny atrybut w swoich rekach jakim mogl byc np.strajk..."

Nieprawda.
Świadomość i dojrzałość polityczna robotników była wtedy marna. Oni dojrzewali powoli. Dwa lata później nawet motyw do wyjścia na ulicę nie był polityczny. Był ekonomiczny - drastyczna podwyżka cen żywności.
Dopiero 12 lat potem, w 80r. Ale też motywem, pretekstem do strajku było zwolnienie A.Walentynowicz.

STRAJK.
W stoczni w sierpniu 80r.
Boże, jak sobie wspomnę te dwa tygodnie. Jacy to byli ryzykanci, desperaci. Trzeba było być wtedy pod bramą stoczni. Widzieć czołgi z lufami skierowanymi na bramę. W każdej chwili spodziewaliśmy się pacyfikacji.
"Podpiszą..... ? ..... czy nie podpiszą" - a Jagielski jeździł w tą i z powrotem do W-wy po instrukcje.
Ale to wszystko 12 lat później. To uświadomienie polityczne.

Poprawiłem w moim wczorajszym: szukaliśmy wtedy nie "współdziałania" tylko "poparcia".
A słowo "walczyliśmy" też może trochę za duże. Nazwano to "bunt studentów, "studencka rewolta".

Ja napisałem moje wspomnienie z Gdańska głownie z jednego, ważnego powodu.
Bo zauważyłem, i gotów jestem założyć się o wiele, że tematu tej okrągłej rocznicy - na tym forum KSC nikt by nie poruszył.
Na tym forum lekko się przechodzi nad historycznymi tematami :(:(.
No i świadków, naocznych niewiele nas zostało.
Jest Majka, Ostatek, Mar-Basia,...

https://s25.postimg.org/bh2rjat9b/20180313203237_1.jpg

Pozdrawiam.
S.

Mar-Basia 17-03-2018 21:48

Cytat:

Napisał Vika
[b][size="2"]
Stefanie, to co mnie poruszyło najbardziej w tych protestach studentów,to ta ohydna manipulacja ludżmi.
Zrażanie do siebie grup społecznych,przekłamywanie...


Vika, grupy spoleczne byly sprytnie i tendencyjnie podzielone przez komunistyczne wladze. Napewno pamietasz:
My robotnicy, chlopi i klasa inteligencka".
Jedni mieli wszystkie prawa...inni byli skazani na tzw "radzenie" sobie.
Poradzili sobie i wcale niezle, co nie pasowalo "uprzywilejowanym". Pewnie stad ich reakcje i akcje przeciwko studenckiej mlodziezy w Marcu 68.

Karol X 18-03-2018 01:12

Basiu
Po latach mozna postawic pytanie:Kto za tym wszystkim stal i komu to mialo sluzyc?
Jaka role odegral w tym histeryk Zenon Kliszko i zaskoczenie owczesnych wladz sowieckich decyzja Biura Politycznego o zdjeciu "Dziadow" z
afisza Teatru Narodowego?Kto inwigilowal UW?
Jaka cene zaplacil dyrektor teatru,studenci,pracownicy naukowi,co stracila Polska?
Czy musialo do takich wydarzen dojsc i kto ponosi wine?


Niedlugo tez bedzie rocznica wydarzen studenckich i tez dramatyczna,z ofiarami smiertelnymi i rannymi,pobitymi.
Zapomniana.

O tym moze napisze Majka,bo to wydarzylo sie w jej miescie.Byc moze wie od rodzicow.

amelia 18-03-2018 10:14

Cytat:

Napisał Karol X
Basiu
Po latach mozna postawic pytanie:Kto za tym wszystkim stal i komu to mialo sluzyc?
Jaka role odegral w tym histeryk Zenon Kliszko i zaskoczenie owczesnych wladz sowieckich decyzja Biura Politycznego o zdjeciu "Dziadow" z
afisza Teatru Narodowego?Kto inwigilowal UW?
Jaka cene zaplacil dyrektor teatru,studenci,pracownicy naukowi,co stracila Polska?
Czy musialo do takich wydarzen dojsc i kto ponosi wine?


Niedlugo tez bedzie rocznica wydarzen studenckich i tez dramatyczna,z ofiarami smiertelnymi i rannymi,pobitymi.
Zapomniana.

O tym moze napisze Majka,bo to wydarzylo sie w jej miescie.Byc moze wie od rodzicow.


Mnie w twoim poście bije po oczach ogromny żal za tym, że wtedy rozpoczął się demontaż komuny ;)

maja59. 18-03-2018 10:45

Nie było mnie wtedy na świecie, ale Mama mi opowiadała. Pracowała w księgarni przy Rynku Głównym, "wylądowała" jak wielu warszawiaków w Krakowie po Powstaniu. Szedł pochód 3 maja 1946 roku (ku czci Konstytucji) ulicą Straszewskiego, a z drugiej strony jechał rosyjski czołg i żołnierz wrzeszczał WON, WON, a potem zaczęli strzelać. Mama była w tym pochodzie i widziała zabitych na chodnikach i bitych, szczególnie na Plantach którymi ludzie uciekali. Wielu studentów i innych uczestników tego marszu zostało aresztowanych, w ich obronie studenci innych miast akademickich zorganizowali protesty ze skutkiem podobnym jak w Krakowie.
Zachęcam do przeczytania czegoś więcej na ten temat. Nie jestem naocznym świadkiem jak w przypadku Marca 1968 więc mogę jedynie przywołać wspomnienie mojej, niestety nie żyjącej już, Matki.

http://www.polska1918-89.pl/pdf/zada...kowa!,2209.pdf
PS
A wracając do Marca chciałabym zamiescić wspomnienia Ostatka z Marca 1968 w Łodzi.
https://zapiskinaskrawkudysku.wordpr...ie-mi-pamieci/


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:18.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.