Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Humor, zabawa - wątki archiwalne (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-humor-zabawa-watki-archiwalne-181.html)
-   -   Anegdotki z naszego życia....często nieporozumienia poprostu gafy. (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/humor-zabawa-watki-archiwalne/t-anegdotki-z-naszego-zycia....czesto-nieporozumienia-poprostu-gafy.-9186-print.html/)

ewikomega 18-06-2011 12:57

Anegdotki z naszego życia....często nieporozumienia poprostu gafy.
 
Otwieram nowy wątek , w którym chciałabym, abyście Państwo podzielili się sytuacjami, które nie tylko mnie się przytrafiają , /choć jestem specjalistką od popełniania gaf:) .
1 Przykład:
Kiedyś pracowałam w KW /urząd państwowy/ - z naszego działu utworzono drugi-powtórną kontrolę .
Koleżanka, która przeszła do nowego działu zabierała swoje kubki, talerzyki , sztućce , ale.......
nie mogła znaleźć noża.
Pyta się mnie :
widziałaś nóż z brązowym trzonkiem?
Ja zajęta swoją pracą szybko odpowiedziałam:

nie widziałam noża z brązowym członkiem.
Koledzy zaczęli się śmiać, a mnie zrobiło się głupio-bo przecież nie powiedziałam tego umyślnie , lecz po chwili i ja dostałam ataku śmiechu.

2 przykład:
Jechałam tramwajem z mężem-staliśmy.
Siedział młody człowiek- spojrzał na męża-/sędziwy pan/.
Chłopak dopiero zwolnił miejsce jak zbliżaliśmy się do kolejnego przystanku.
Patrzę , a on chodzi dziwnie -chyba chory na Heinego Medina,
a ja już go osądziłam i pomyślałam jaka to jest współczesna młodzież- BYŁO MI GŁUPIO

Mekintosz 18-06-2011 13:02

Ja, któregoś wieczoru wracając z pracy i wsiadając do pociągu zorientowałem się, że zamiast butów mam na nogach laczki. Gdyby jeden z nich nie wpadł mi między peron a pociąg, pewnie dopiero w domu zobaczyłbym swoją pomyłkę.

eledand 18-06-2011 13:51

Witajcie.
 
Pamiętacie takie wielgaśne grzebienie,na prawie pół metra.
Idąc z nocnej zmiany,czekałam na Autobus i pędzi po drugiej stronie Kobieta a we włosach w tylnej części głowy miała ,ten nieszczęsny Grzebień.Śmieję sie czasami jeszcze dzisiaj z tego.

ewikomega 18-06-2011 14:05

Ewo pamiętam te grzebienie -kobitki wyglądały jak UFO:)
Ja opowiem jeszcze jedną anegdotkę z mojego życia-często ją wspominam i śmieję się sama z siebie, a było tak:
szef miał ksywę SOKÓŁ.
Koledzy w dziale świętowali imieniny -wiadomo jak:)
Ja nie gustuję w mocnych trunkach, więc zaoferowałam się stać na czatach jak będzie zbliżał się SOKÓŁ.
Widzę, że szef /Sokół/zbliża się do naszego pokoju.
Szybciutko informuję kolegów o zbliżającym się "generale" i....
mówię zbliża się KRUK:),
a jeden z kolegów mówi do mnie :
pani Ewo pomyliła pani ptaki:)

Zytka 58 18-06-2011 19:42

Czytajac o panu "Sokole" przypomniałam sobie jak moja koleżanka opowiadała mi o spotkaniu z "żulem"
"Idę sobie do sklepu i zaczepia mnie żul
żul: Lubisz ptaki? ja: no, lubię.
żul: To wspomóż sępa
:D

Scarlett 18-06-2011 19:53

Nie anegdotka, ale horror:D
Szykowałam córkę do kąpieli
i nie wiedzieć czemu posadziłam ją na pralce marki "Frana."
Śpiewałam jej piosenkę "Rycerzy trzech,
Kmicic, Wołodyjowski Zagłoba,
no i że im się Krzysieńka podoba.
Do tego wtrącałam dziwne dźwięki i córka się śmiała
jak nigdy.:D
Nagle nachyliłam się, aby sprawdzić, czy woda w wannie jest
w odpowiedniej temperaturze, no i obracam się, a mojej córki
nie ma na "Frani" - no centralnie spadła na podłogę.
Do dzisiaj wspominam to, jako znamiona najgorszej matki:D

danam1 18-06-2011 19:58

Pracowałam w kiosku z gazetami tego dnia dostawca prasy,,Kolporter"
nie dojechał na czas.Stoję zdenerwowana spoglądając w drzwi,
wszedł starszy pan i prosi o gazetę.Ja cała w nerwach zapewniłam:prosze zaczekać helikopter lada moment powinien być.Pan popatrzył na mnie z niesmakiem ,wychodząc pomasował czoło palcem miedzy brwiami.Po prostu Kolporter pomylił mi sie z helikopterem.

slava 18-06-2011 20:09

Cytat:

Napisał danam1
Pracowałam w kiosku z gazetami tego dnia dostawca prasy,,Kolporter"
nie dojechał na czas.Stoję zdenerwowana spoglądając w drzwi,
wszedł starszy pan i prosi o gazetę.Ja cała w nerwach zapewniłam:prosze zaczekać helikopter lada moment powinien być.Pan popatrzył na mnie z niesmakiem ,wychodząc pomasował czoło palcem miedzy brwiami.Po prostu Kolporter pomylił mi sie z helikopterem.

Danuś, dobre, popłakałam się.

alodia1949 18-06-2011 22:16

dobry wieczór
 

Ja też dodam swój występ:
Pewnego b. wietrznego dnia przewrociłam się,
skręciłam nogę w kostce i stłukłam kolano drugiej nogi.
Pokuśtykałam do apteki, poprosiłam
o maść na stłuczenia i przy płaceniu
zapytalam: a tę maść mam używać przed
czy po jedzeniu?
Chcialybyście widzieć minę pani magister! :D

slava 18-06-2011 22:28

Świetne sś wszystkie wpadki, popłakałam sie ze śmiechu.
Dobra lektura na noc

koziorożec 18-06-2011 22:33

to są najlepsze anegdotki jakie kiedykolwiek czytałam, tak się śmieję, że nie mogę się zatrzymać....
ja w tej chwili nic sobie nie mogę przypomnieć z moich wpadek..

ewikomega 18-06-2011 22:56

To na dobranoc jeszcze jedna moja ostatnio popełniona gafa.

Dowiedziałam się, że zmarła sąsiadka , którą znałam z widzenia , byłam pewna ,że była matką takiego jednego łysego blondyna.

Dzień po tej smutnej wiadomości jadę z łysym blondynem windą , wypada złożyć kondolencje-prawda?

Mówię do niego:
przykro mi , że stracił pan matkę itd........

a on :
pomyliła się pani , to moja sąsiadka ,a moja matka zmarła 8 lat temu.
Przeprosiłam .... i
teraz już wiem , że w klatce mojej kłania mi się dwóch łysych blondynów.


Na koniec dygresja-diabli nadali modę golenia się na łyso!!!:)
Dobrze chociaż, że tylko ta moda dotyczy facetów.

B.Sz 18-06-2011 23:02

zaczynałam nowa prace ,
w dziale skierowano mnie do kierownika
o nazwisku Cycuszek
ja niczego nieświadoma wchodze i mówi dzień dobry ,zostałam skierowana do Pana Cycuszka
kompletna cisza
z za biurka wstaje malenki człowieczek i pyta kto Pania skierował
okazło sie że miał na nazwisko Wydmuszek
a rzeczywiście wygładał jak mały cycuszek
miałam przechlapane przez pare miesiecy u niego

koziorożec 18-06-2011 23:03

Przypomniałam sobie jedną ze swoich gaf:

w pracy składam życzenia imieninowe jednej z pracownic,
życzę jej zdrowia, itd, powodzenia i fajnego chłopaka,
a tu wszyscy w śmiech...... i mówią: ona jest mężatką....
głupio mi się zrobiło - przeprosiłam.

basialwica 18-06-2011 23:06

Poplakalam sie rowniez. Przypomniala mi sie taka historyjka.

Moja mala coreczka przewrocila sie i nabila strasnie duzego guza na czole. Ja w poplochu szukajac czegos zimnego zlapalam za tluczek do miesa i z nim do dziecka. Moja corcia z krzykiem w glosie powiedziala: Mamus nie zabijaj mnie.....

basialwica 18-06-2011 23:13

I jeszcze jedna.

Byla jakas imprezka w domu. Moje dziecko poszlo do ubikacji i nagle zaczelo krzyczec, pajak, pajak.

gdzie ten pajak- zapytal ojciec dziecka nie wstajac od stolu- nad ubikacia- To nic - mozesz zrobic siusiu. Goscie ucichli i sluchaja dialogu.

Ale od sie spuszcza - dalej krzyczy mala......gdzie sie spuszcza - no nad ubikacja......rozlegl sie smiech gosci a moja mala jeszcze dlugo siusiala do nicniczka, bo bala sie pajakow spuszczajacych nad ubikacja.

basialwica 18-06-2011 23:17

Szykowalismy sie na jakis bal i stosowne bylo zalozyc muszke.iestety szylam ja w ostatniej chwili. Moje dziecko z zaciekawieniem patrzylo na moja prace i zabytalo, co ty mamusiu szyjesz? Muszke- odpowiedzilam, - dla kogo - dla tatusia...... na to maja corcia -a tatus bedzie fluwal?

Tak -odpowiedzial moj maz- po 24 coreczko.....smiejemy sie do dziasiaj z tego.

basialwica 18-06-2011 23:21

Kiedys wychodzilam ze sklepu a na przeciwko pcha sie policjant. Troche zaskoczona taka sytuacja zapytala, czy pan wie kto ma pierwszenstwo? A on z pewna mina - Tak - ja, bo jestem na sluzbie.......hahahaha i wszedl bez pardonu.

ewikomega 18-06-2011 23:37

Basiu uśmiałam się .
Opowiem w skrócie wpadkę mojego eks-męża.
Pojechaliśmy do znajomych na jakąś uroczystość, gdzie między innymi eks-mąż poznał pana z którym miał prowadzić wspólne zawodowe interesy.
Jak to panowie przy wódeczce omawiali interesy , wreszcie mój "orzeł" po owocnej rozmowie z przyszłym współpracownikiem mówi: a teraz pogadamy o dupie Maryni.

Facet z którym rozmawiał obruszył się

OKAZAŁO SIĘ , ŻE ŻONA JEGO MA NA IMIĘ MARYNIA:D

alodia1949 19-06-2011 12:15

dzień dobry
 
Ewikomego - to już rozumiem dlaczego ten mąż jest Twoim bylym.
Pracowalam kiedys z babą, ktora miala pretensję do calego świat. Urody i charakteru byla niepowalającego więc panienka.
Kiedyś dala długi występ pt. jaka jest świetna a wszyscy be i wyszla z pokoju.
Wtedy akurat przeczytalam książkę Malpassa "Od siódmej rano" i zacytowałam: "Żrący kwas staropanieństwa rozpoczął swoje niszczące działanie".


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:18.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.