Ruch – bezcenny dla zdrowia - komentarze
 

Komentarz do artykułu: Ruch – bezcenny dla zdrowia
--------------------
Jednym ze sposobów na znakomite zdrowie są codzienne spacery,niezależnie od pogody.Bardzooo polecam.

Ja zaś polecam dla tych którzy lubi wysiłki biegi poranne. Ja zaczynałem od biegów naokoło bloków :D

a moze jakas opinia nt domowego sprzetu sportowego? rower stacjonarny czy nawet wioslarz?

Dla mnie najlepszą gimnastyką są spacery brzegiem plaży.Pozdrawiam.

Ja tez to uwielbiam, tylko troche mam daleko do plazy.Z powodu deszczu spacer chocby po lesie-dzis nie wypalil. Do kolejnego weekendu ...

dla mnie najlepsza gimnastyka 4,45 rano ..szybko kilka wygibasów ..i pręciudko do garażu ...a po pracy rowerek stacj.albo działeczka ..od wiosny do póżnej jesieni...http://img293.imageshack.us/img293/5...kub7fy9.th.gif

Sprzęty domowe- najlepszy jest wioślarz. Kształci najwięcej mięśni :D

ba masy Pudziana .....żadna babka nie chce

Jak wioslarz sie ma do stawow kolanowych i ew. kregoslupa? nie bedzie za duzego obciazenia? I jaki najlepiej wybrac? wiesz cos wiecej nt.???

A najlepiej sprawić sobie psa i wtedy czy mróz, czy deszcz czy inne "atrakcje pogodowe" musisz wyjść z domu. Zdarza mi się czasem na to narzekać, ale też wiem, że gdyby nie ten "doping" na czterech łapach nie zawsze by się chciało. Pozdrowienia dla wszystkich spacerowiczów i tych bardziej zaawansowanych sportowo:D :D

Polecam codziennie kilkakrotne wejście na trzecie piętro . W domu trzdzieści pompek i taką sama ilość przysiadów.Jeśli pogoda dopisze, w marcu można już będzie wyruszyć na poranne kilkukilometrowe przejazdzki rowerem.

A może pielgrzymka do Częstochowy ?
Jak się obliczy kroki zrobione na jeden kilometr,to po pomnożeniu wyjdzie nam odpowiednia liczba kroków...i raz ,dwa ..trzy dookoła stołu..:)

Można przy tym zaśpiewać coś na temat..deszcz nie przeszkadza,pielgrzymkę można zacząć już teraz ...do 15-go sierpnia się zdąży..
Chyba intencja się liczy ,a nie latanie akurat po drogach i śpiewy w Alejach ,od których uszy puchną ?:)

Był taki Felicjan, chodził z parasolem naokoło stołu, szedł na Kopiec Kościuszki i milczał.

Ano był...ale na kopiec Kościuszki się idzie i nic.Nie śpiewa się ...krakowiaczek ci ja..

A wiesz jak pielgrzymi drą mordy ?

Kufy drą, a ja nic o tym nie wiem, wiem
że użyźniają pobocza.
Dulski by tego nie robił.
Ale sza...stanley47 robi ciurkiem 30 pompek - on jest groźny.

Noooo:D ..już cię widzę jak się wleczesz przez Aleje i piejesz .A zrozpaczeni mieszkańcy zamykają z hukiem okna..
Ale na zdrowie Danmalusiu:D ..na zdrowie.Możesz sobie uprawiać niczym Jontek ,wycie na gór szczycie..

Ja słyszę tylko szum sosen..
A jak ci spadnie z góry nocnik z zawartością -w akcie rozpaczy samotnej matki ,której obudziłeś dziecko - to wspomnij,że ja mówiłam iż darcie mordy o 6-rano jest faux pas ..:D
Nawet jak morda drze się świątobliwie.

Cieszę się dalmalu, że wróciłeś. Tylko dlaczego od razu pięć nocnych postów polikwidowałeś? Prawdopodobnie trochę "poprzywalałeś", a jak Ci złość przeszła, to kilkoma kliknięciami powiedziałeś: " A niech tam!
A Felicjan to chyba chodził na kopiec Kościuszki? A może nie? Ekspertem byłaby Ewita.

Nooo..jaki pojętny jednak..

Darcie mordy może uprawiać w jednym wypadku.Jak będzie skakał z wieżowca na bungee..
Wtedy niech się drze ,skoro się tak czepił tego darcia ,jak Jagna pierza .Ale nie sądzę,żeby mu starczyło odwagi ..:)

Odwagę to on ma do zgryźliwych uwag ..
Ale pogoda taka,podagra dokucza ...wapory tyż.No i globus histericus gotowy...ach..ach...

Ps.ktoś tu szukał mężczyzn na forum.Proszę ,przedstawiam jeden z eksponatów .
Co się to wyrabia z niektórymi na starość ,panie...co się wyprawia ..:)
Na szczęście nie wszystkich tak załapuje..

Nooo ,zgadza się ...wysiadają.
A dowcip zgrzebny jest lepszy niż totalny brak dowcipu,lub silenie się na niego,co przy ciężkawym pomyślunku ,jest niczym praca Syzyfa..:D

Ale tną te owady w Polsce południowej.Niczym w puszczy Białowieskiej,nawłocią karmione.

ps.jak dobrze cię widzieć w dobrej formie.Już się martwiłam,żeś chory..po tym pożegnaniu..

Jasne..Danmalusiu..nie ma co oglądać ani co słuchać...poza Wodogrzmotami ,które są piękne,o czym ty zdajesz się nie wiedzieć..:)

Więc zostawiam cię sam na sam ze swymi neuronami i synapsami.Uważaj tylko ,słońce białowieszczańskie ,w liść chrzanowy odziane zamiast wieńca laurowego,abyś ich nie przegrzał za bardzo..
Bo gotowe one przebić czaszkę subtelną niczym gliniana makutra ...i jak anteny stanąć dęba na łysinie..
I strata byłaby niepowetowana,bo jak cię pszczoły gryźć przestaną,to całkiem z ciebie przyzwoity człek jest..:)

Papatki.Mów jeszcze do mnie,ja to lubię ogromnie..:)