Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Humor, zabawa - wątki archiwalne (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-humor-zabawa-watki-archiwalne-181.html)
-   -   Dowcipy o lekarzach (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/humor-zabawa-watki-archiwalne/t-dowcipy-o-lekarzach-1413-print.html/)

kufa86 02-11-2007 02:19

Dowcipy o lekarzach
 
Dentysta schyla się nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie zadawali ból, prawda?


Facet ma zatwardzenie i przychodzi do lekarza, a ten mu daje czopki.
-Proszę zdjąć spodnie, a ja panu pokażę, jak te czopki należy wkładać.
Facet zdejmuje spodnie, wypina się, czuje jak lekarz wkłada mu czopka w odbyt.
-I w taki sposób niech pan weźmie 6 czopków 3 razy dziennie.
-Dobrze.
Facet idzie do apteki, kupuje te czopki i jak wraca do domu to prosi żonę, żeby mu jednego wsadziła. Zdejmuje spodnie, wypina się. Żona kładzie jedną rękę na jego ramieniu i wkłada czopka, a po chwili facet krzyczy:
-O *****, przecież ten lekarz trzymał obie dłonie na moich ramionach!

BUNIA 02-11-2007 23:26

Po wyjściu z sali operacyjnej:
- Panie doktorze, jak się udała operacja?
- Operacja? A to nie była sekcja???

W poczekalni u lekarza (nie baba).
- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią?
- Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi.
- A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje się pierwszy.
- No, jak by to panu najprościej wytłumaczyć? - mówi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mówi.

akusia 03-11-2007 13:20

Do seksuologa przychodzi facet i zgłasza mu swoje problemy z erekcją. Lekarz każe mu się rozebrać, dokładnie ogląda jego organy, potem wyjmuje z szafki jodynę, smaruje mu jedno jajo na fioletowo, zapisuje coś w karcie pacjenta i kieruje go z nią do lekarza mającego gabinet na drugim końcu przychodni.
Facet wchodzi do drugiego gabinetu daje kartę doktorowi, ten czyta, każe mu się rozebrać, wyciąga z szafki jakiś płyn, maluje mu drugie jajo na zielono, zapisuje też coś w karcie i odsyła gościa z powrotem do pierwszego specjalisty.
Po drodze klient postanowił sprawdzić co mu dolega. Otworzył szarą kopertę, wyciągnął swoją kartę i czyta:
Wpis pierwszy: " Z okazji Świąt Wielkanocnych, przesyłam panu doktorowi najserdeczniejsze życzenia. Dr Kowalski".
Drugi wpis: "Dziękuję za miłe słowa. Panu też życzę dużo wielkanocnej radości. Dr Malinowski".

kufa86 04-11-2007 02:34

Student medycyny odbywa staż w Pogotowiu Ratunkowym. Odbiera telefon,
zgłoszenie do wypadku. Po chwili mkną w karetce - on, pielęgniarka i
oczywiście kierowca-sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dłonie.......... W
pewnej chwili kierowca kurczowo łapie się dłońmi za gardło, zaczyna charczeć
i wybałuszać oczy. Pielęgniarka bez namysłu z całej siły wali go w głowę
walizeczką z medykamentami, po czym wszystko się uspokaja. Student ze
zdziwienia nie może wypowiedzieć słowa......Po chwili sytuacja się powtarza:
kurczowy chwyt za gardło, ochrypły głos, piana z ust, wychodzące z orbit
oczy......Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje się normalnie.
Student nie wytrzymuje:
- Co się Panu stało!? Może jakoś mogę pomóc?
- Eeee....niee.... Ja tylko tak się z siostrą drażnię..... No, bo wczoraj jej mąż się powiesił....

Nika 04-11-2007 09:00

Nie chciałabym być upierdliwa,ale po co osobny watek na dowcipy o lekarzach,skoro mamy juz dwa "kawalaste"wątki...

kufa86 05-11-2007 15:07

Przychodzi facet z wizytacją do szpitala.

Ogląda pierwszą salę - a tam siedzą pacjenci i się onanizują.
Pyta:
- Czemu oni to robią?
- Mają chorą prostatę i tak się leczą - pada odpowiedź.

Potem zaglądają do drugiej sali - a tam pacjenci posuwają pielęgniarki.
Znów pyta:
- O co chodzi?
- Mają chorą prostatę i tak się leczą - słyszy.
Zdziwiony pyta:
- Dlaczego to samo schorzenie jest leczone na dwa różne sposoby?
W odpowiedzi słyszy:
- Pierwsi są z kasy chorych, ci drudzy - prywatnie.

kufa86 26-12-2007 17:50

Cytat:

Napisał nika
Nie chciałabym być upierdliwa,ale po co osobny watek na dowcipy o lekarzach,skoro mamy juz dwa "kawalaste"wątki...

Tamte wątki mówią o smutku,
ja wolę śmiech.


Poniedziałek rano. W gabinecie siedzi lekarz z bolącą po weekendowym pijaństwie głową. Wchodzi pacjent:
- Panie doktorze, jak tam moje wyniki?
Lekarz, trzymając się oburącz za głowę, odpowiada:
- Ma pan raka.
- Jak to raka?! Doktorze, przecież mówił pan, że kamienie!
Doktor podnosi oczy na pacjenta:
- A pod każdym kamieniem – rak!

Panie doktorze, mam nadzieję, że będzie mnie pan osobiście operował.
- Tak. Lubię przynajmniej raz na rok sprawdzić, czy nie wyszedłem z wprawy.

Lekarze i prawnicy

P: Panie Doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.


P: Przypomina sobie Pan, o której zaczął Pan autopsje?
O: Autopsje zacząłem o godzinie 8:30.
P: Czy Pan "X" był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim autopsji.

P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsje, zbadał Pan puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie?
O: Nie.
P: sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A wiec jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji?
O: Nie.
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole.
P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze przy życiu?
O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat.



P: Jestem pewien, ze jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem...
O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym komplement.

kufa86 27-12-2007 17:41

Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Zwykłe badanie. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako że czas to pieniądz drugą kontynuuje badanie:
- Halo! Tu Heniek... ze studiów... jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie...
Na to pacjentka:
Może jeszcze jedno rondo/


Szpital,odprawa oddziału,atmosfera gorąca,starzy, młodzi lekarze,lekarki...nagle jedna z młodych lekarek zrywa sie:
-Panie ordynatorze!!Ale ja zapomniałam pieczątki.
-Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia pracy lekarza??
-Myslałam że najważniejszym narzędziem lekarza jest głowa-burknęła urażona
Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:
-Koleżanko, niech pani podejdzie i tu pier..dyknie głową!

Pewna młoda piękność dzwoni do ginekologa.
To jeszcze raz ja !...nie zostały u pana przypadkiem moje stringi ?
Niestety nie !
To przepraszam !...zadzwonię jeszcze do dentysty.

Do zabitej dechami wiochy przyjechał zimową porą młody lekarz. Już na
następny dzień trafił do niego jeden ze starszych mieszkańców, który
poślizgnął się i stłukł sobie kolano. Lekarz kazał mu zdjąć spodnie aby
mógł zbadać bolące miejsce i ze zdziwieniem stwierdził, że chłopina nie
ma kalesonów.
- Czego nie nosi pan kalesonów ? - zapytał
- Nigdym nie nosił - odpowiedział rolnik - po co mi to ?
- Panie przecież to i bardziej czysto i bardziej ciepło, radziłbym
panu spróbować.
Po wizycie u lekarza chłop pojechał do miasteczka po leki i
wstąpił też do sklepu aby zakupić kalesony. Gdy wrócił do domu założył je
na tyłek, trochę pokręcił się jeszcze po gospodarce, zadał świniom i
poszedł spać. Rano jak miał to w zwyczaju szybko poleciał za stodołę walnąć
porannego stolca. Jako, że był mróz, szybko zdjął spodnie kucnął nadął się,
postawił klocka i podnosząc się zerknął za siebie.
Na śniegu nie było nic.
Wtedy przypomniał sobie o kalesonach :
- Miał konował rację - mruknął - faktycznie czyściej. Zaczął zapinać
spodnie i znowu z podziwem dla wiedzy doktora powiedział :
-
I faktycznie bardziej ciepło.


Teraz o znachorze
para zakochanych przekomarza sie w parku. dziewczyna:
-kochanie boli mnie raczka.
chlopak caluje w reke i pyta:
-a teraz?
-teraz juz nie, ale zaczal bolec mnie policzek.
chlopak caluje i pyta:
-a teraz?
-teraz juz nie ale zaczely bolec mnie usta.
chlpoak caluje ja w usta i znow pyta:
-a teraz?
-juz nie.
na to staruszek siedzacy na sasiedniej lawce pyta:
-chlopcze czy hemoroidy tez leczysz?

walkiria57 27-12-2007 19:39

Kufa, jesteś okropny.Nie wiem, czy ja dobrze robię, że Cię kocham. Jesteś po prostu okropny. O K R O P N Y.

Lila 27-12-2007 19:57

A ja w ramach dowcipu..

Przychodzi Kufa do lekarza,w połowie stycznia.Strzyka biedaka w kościach,bo przewiało go na nartach w Aspen.
A tu lekarza - niet.Żadnego.To znaczy jest jeden.Pani Kopacz,która jest obecnie bohaterką akcji sms-owej pt: składka na szampon do włosów dla minister zdrowia..

Całkiem prawdopodobny scenariusz...Oj będzie nam wesoło,zdaje się...:)

kufa86 27-12-2007 20:42

Cytat:

Napisał Lila

Przychodzi Kufa do lekarza,

Całkiem prawdopodobny scenariusz...

Zupełnie nieprawdopodobny.
Warunkiem zdrowia jest unikanie ośrodków zdrowia.
Stosuję samoleczenie.
Zawartość do gardła, a mam je jak nogawka.
Flaszką się natrzeć i okład z piersi.

Przychodzi pół baby do lekarza.
- co pani jest?
- ba..

Przychodzi baba do lekarza z piłą w głowie.
- co pani jest?
- głowa mnie boli.
- to po co piła, hę?

babciela 27-12-2007 21:05

Kufo,tylko nie konowal,wypraszam sobie

elizka 27-12-2007 22:28

Rozmawiają psychiatrzy:-Panie kolego!Wypisał pan dziś tego z szóstki?
-No tak,wyzdrowiał!Wyciągnął dziś z szamba kumpla,który się topił.
-Ale przecież powiesił go ,aby wysechł!

walkiria57 27-12-2007 22:43

Nie, nie Kufa.

Przychodzi pół baby do lekarza, a lekarz pyta:
-A gdzie druga połówka?
-Przepilim.

gratka 27-12-2007 23:24

Gabinet lekarza rodzinnego. Pacjent - starszy pan, troche przygluchy mowi do lekarza: To jak pan mowil panie doktorze, ze wygladam jak arystokrata?.....No niezupelnie tak, mowilem ze ma pan raka prostaty - delikatnie odrzekl doktor.

gratka 27-12-2007 23:30

Godzina 16.55. Wpada zdyszany pacjent (moze Kufa) do gabinetu i od progu: Do ktorej pan przyjmuje, panie doktorze?...Do lewej - odpowiada lekarz wskazujac kieszen.

Alsko 28-12-2007 09:24

Przychodzi baba od lekarza:
- Józuś, a to, co myśmy myśleli, że to orgazm - to pan doktor powiedział, że to astma.

Ewita 28-12-2007 10:11

Przychodzi baba...
 
od lekarza i stwierdza: tylem się naprzekonywała dochtora, żem jest chora, że chyba się w końcu od tego naprawdę rozchoruję!

kufa86 28-12-2007 17:36

Przychodzi baba...cała w muchach
- co pani jest
- zostałam zmuszona.

- z budka telefoniczną
- kto pani taki numer wykręcił?

- z żabą na głowie
- sami dopiszcie

babciela 28-12-2007 19:25

To jest prawdziwe-pani doktor mam lechtaczki od glowy do odbytu. I drugi real-Panie.... byl pan ze stolcem?-E pani doktor ze stolcem to nie, by lem z siostra


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:24.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.