Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Uzależnienia (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-uzaleznienia-91.html)
-   -   Depresja i uzależnienie (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/uzaleznienia/t-depresja-i-uzaleznienie-10714-print.html/)

AlicjaJJ 18-02-2012 16:37

Depresja i uzależnienie
 
Trudne życie gwiazd w błysku fleszy komentuje Alicja Jaszczyńska, socjolog psychoterapeuta. Luty przypomina o depresji.

Luty jest międzynarodowym miesiącem depresji. Śmierć Whitney Houston boleśnie to podkreśliła.

Depresja, choć występująca powszechnie w dzisiejszym świecie, nie jest "wynalazkiem" współczesności. Już w dalekiej przeszłości pisali o niej starożytni, Hipokrates i Areteusz z Kapadocji. Początkowo używano wobec niej terminu „melancholia”.

Określano melancholika na podstawie długotrwałego smutku i towarzyszących mu przewlekłych stanów lękowych. Przypadki chorób psychicznych są nam znane z przekazów ustnych, mitów, klasyki literatury, są tematem filmów fabularnych i dokumentalnych. Znane nam przykłady zachorowań na depresję to Aleksander Macedoński, Hans Christian Andersen, Vincent van Gogh, Winston Churchill, Edwin „Buzz” Aldrin, Marylin Monroe i wiele innych znanych osób.

Współcześnie znamy okoliczności przedwcześnie zmarłych światowej sławy piosenkarzy począwszy od F.Merkury’ego, Michela Jacksona, Amy Winehouse i Whitney Houston. Życie w blasku jupiterów, oślepiającym błysku fleszy, wypełnione wielotysięczną widownią hale widowiskowe, setki ludzi z obsługi reklamowej i technicznej pracującej i żyjącej z nazwisk idoli muzycznych , stanowią dla nich nieprzeciętny ciężar odpowiedzialności za muzyczny biznes.

Od nacisków zewnętrznych trudno się uwolnić. Stres, rozregulowany rytm doby, napięty do bólu plan, pośpiech, podróże, przedzieranie się w szpalerze utworzonym przez fanów, te wszystkie działania zabierają poczucie bezpieczeństwa, uzależniają. Nawet mały spadek popularności jest w stanie napędzić niepokój , lęk o karierę i przyszłość koncernu, jaki stworzyli swoim talentem, swoją twarzą , wyszukanym image , niezwykłym głosem. Ich życie pozbawione prywatności nie daje szans na tak zwany oddech. Dziennikarze wszędzie ich wypatrzą: w sklepie, w pubie, na randce, w szpitalu, w miłosnym uścisku. Nie ma czasu na odpoczynek, na przerwę, na chorowanie. To wszystko musi prowadzić do kryzysu.

Narkotyki i alkohol okazują się sposobem na odreagowanie stresu. Lekarz przepisuje leki. Nie ma czasu na przerwę, nie można się zatrzymać,. Konkurencja wciąż o sobie przypomina. Zażywane środki psychoaktywne nie rozwiązują problemu, a dają jedynie iluzję spotkania z samym sobą, z wyciszeniem, z zaspokojeniem potrzeby uwolnienia się od lęku. Tu najczęściej zatrzaskuje się pułapka.

W psychiatrii utarło się równoległe określenie dla osób których zachowanie i funkcjonowanie w społeczeństwie odbiega w jakikolwiek sposób od ogólnie przyjętych norm społecznych, nazywane jest zaburzeniami czy też chorobami psychicznymi, do których depresja się zalicza . W połączeniu ze środkami zmieniającymi świadomość mamy do czynienia z podwójną diagnozą.

Zachowanie warunkowane wyżej opisanymi czynnikami prowadzi do ekscesów, skandali . Daje pożywkę dla mediów, podawane jest równocześnie we wszystkich stacjach świata, na portalach internetowych, w tabloidach. Zdobycze najnowszych przekazów medialnych działają szybciej niż myśl. Zanim obudzą się po wczorajszym koncercie już wiedzą z mediów jakie zaliczyli wpadki i jak wyglądali w spływającym make-up’ie. Nie pozostaje im nic innego - jak śpiewać, tworzyć, grać, pracować, bo to zdaje się już być wszystkim, czym mogą udobruchać i przeprosić świat.

Psychoterapeuta uzależnień i współuzależnień, socjolog Alicja Jaszczyńska

Materiał autorki umieszczony na www.informacje.kolobrzeg.pl

poduszyciel 18-06-2012 18:06

Autor książki Jedz, módl sie, jedz, Michael Booth ma podobnie... Nałogowo je (ma to ułatwione bo jest dziennikarzem kulinarnym) i coraz częściej pije. Potem ma wyrzuty sumienia, które zajada, i zapija, wtedy czuje się lepiej, ale tylko przez chwilę. Potem znów dopada go depresja, z której ratuje się jedzeniem i piciem... Na szczęście facet ma mądrą żonę.

rebelio 22-06-2012 07:04

Witajcie, ostatnio przeczytałam taki oto ciekawy tekst (to jest moje luźne tłumaczenie z angielskiego):
Kiedy odczuwamy depresję, niepokój, panikę to nie oznacza że jesteśmy słabi, po prostu zbyt długo zbyt dużo dźwigaliśmy.
Inaczej - zbyt długo musieliśmy być bardzo mocni. Czy wiecie, że jedna osoba na trzy przechodzi przez to w pewnym momencie swojego życia? Mówcie o tym. Niech ci, którzy się zmagają, wiedzą o tym, że nie są sami.

Tekst wygenerowany przy okazji Mental Health Awareness Week gdzieś na świecie, nieważne gdzie.

Pozdrawiam wszystkich dźwigających - obecnie zrelaksowana i dochodząca do siebie po rozlicznych trudach życia - rebelio.

Proch-i-pył 24-06-2012 23:17

Coś w tym jest Rebelio. Dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie. Wytrzymujemy tak długo, jak się da, ale ja się zgromadzi za dużo, coś pęka i zaczyna się problem zmęczenia materiału. Nie zawsze tylko znajduje się w sobie odwagę, żeby o tym mówić. Że ta skała i opoka, która wytrzymała niejedno, nagle okazuje się słaba i płaczliwa, zniechęcona do działania i dalszego dźwigania. Bywa, że nie można się odważyć. Ale najtrudniej chyba w porę samemu dojść do wniosku, że bez pomocy możemy sobie z tym nie poradzić.

amber 16-07-2012 11:08

Rebelio... to bardzo mądre słowa. Wichry łamią silne drzewa, a słabe drzewa się uginają...
Poduszycielu...Mam audiobooka z tą książką, ale coś nie mogę się zabrać. Warto?

Siri 22-07-2012 10:29

Witam...
 
http://cytaty.eu/motyw/zycie.html




Pozdrawiam!

poduszyciel 30-07-2012 17:43

Cytat:

Napisał amber
Rebelio... to bardzo mądre słowa. Wichry łamią silne drzewa, a słabe drzewa się uginają...
Poduszycielu...Mam audiobooka z tą książką, ale coś nie mogę się zabrać. Warto?

Moim zdaniem jak najbardziej, choćby dla samych opisów Indii.

tomeh 05-08-2012 11:17

Wiele osób ma taki stan, trzeba szukać pogody ducha i stabilizacji. Sport, znajomi i relaks - nie ma co się spinać.

Sykria 05-08-2012 12:31

Tu to 'strzeliłeś a nie nabiłeś'....
Czytam dziś któryś Twój komentarz i nasuwa się mi wniosek, że nie czytasz poprzednich postów, byleby coś napisać.

Może poczytaj o depresji, a szczególnie u samotnych.
Jak ona zmienia widzenie świata, prowadzi do obojętności. W takim momencie obojętni są krewni, znajomi, długi, czy masz na czynsz, czy jesz.. I nikt nie pomoże, a sam nie wyjdziesz z tego. Może w przebłysku świadomości z jeden raz do lekarza pójdziesz, ale już nie wrócisz do niego..

dzidek53 20-01-2014 16:41

Jeremi Nohavica mówi o sobie że jest niepijącym alkoholikiem. Coś w tym jest że nawet po rzuceniu papierosów, alkoholu, czy jakiś innych nałogów (tauryna) nigdy nie będziemy do końca oczyszczeni z chronicznej skłonności do uzależniania się. Naet jeżeli będzie to bluźnienie na telewizor gdy ogladamy tego czy innego kretyna.

JoAniela 08-05-2015 13:47

Z tego, co ja wiem, to depresja tylko pogłębia uzależnienia, i obie te choroby trzeba leczyć, często farmakologicznie. Nic tu nie da pozytywne nastawienie i trochę sportu. Nie mieszajmy chandry z depresją, bo to nie jest to samo, choć komuś, kto depresji nie ma może się wydawać, że to prawie to samo. Tyle, że chandrę pokonać można łatwo, a z depresją trzeba walczyć przez długie lata często i na pewno przy pomocy lekarzy. Wiem, co mówię, bo przez 6 lat chodziłam na terapię do ośrodka http://psychoterapia-kielczyk.pl/ w Warszawie, a wcześniej jeszcze przez 4 lata do lekarza z NFZ, ale tamta terapia nie dawała praktycznie żadnych rezultatów. Dopiero groźba leczenia na oddziale zamkniętym zmobilizowała mnie do szukania lepszej pomocy i tak trafiłam do poradni na Pradze. Uwolnienie się od demonów było naprawdę wykańczające i wymagało ode mnie nadludzkiej siły, ale ostatecznie, głównie dzięki pomocy mojego psychologa udało mi się.

hutkow 08-05-2015 14:08

Witam!
 
Ciekawe jest to co piszesz,depresją zajmowałem się
po śmierci małżonki,jednak nie jest to takie proste.
Często wpadam w dołek i sam się wyczołguję z niego,
powód zawsze jeden;wspomnienia z przeszłości.
Nie długo będzie druga rocznica jej śmierci,
a dołek trwa już parę dni,robię wszystko aby nie myśleć,
jednak to ciągle wraca i chyba nigdy nie przestanie.
Pozdrawiam!

sellenhel 08-05-2015 17:41

Cytat:

Napisał JoAniela
głównie dzięki pomocy mojego psychologa udało mi się.


Depresja to nie chandra i dołek :(
Bardzo dobrze Anielko że zdecydowałaś się
na sesje z psychologiem i pokonałaś jak mówisz
swoje demony .Takie sesje warto też wspierać
antydepresantami które zapisuje lekarz na receptę
i nie trzeba się ich bać bo naprawdę nie uzależniają .
Pozdrawiam Anielko i trzymaj się dzielnie ,
bądź silna .


Cytat:

Napisał hutkow
a dołek trwa już parę dni,
robię wszystko aby nie myśleć,
jednak to ciągle wraca i chyba nigdy nie przestanie.


Edwardzie znam ten ból o którym piszesz ale są dni
kiedy wspomnienia wspólnie przeżytych chwil
wracają do nas jak bumerang .
Jednak depresja jest czymś innym ,zwą ją
chorobą duszy i gdyby takie kilku dniowe dołki
dopadały Cię częściej i nie odpuszczały to musisz
zwrócić się do lekarza o pomoc ,czasami mała
tabletka wystarczy żeby spojrzeć na świat
bardziej kolorowo .Trzeba znaleźć cel w życiu ,
wychodzić do ludzi ,myślę że w Twoim pięknym
mieście istnieje coś takiego jak Klub Seniora
lub jakieś inne miejsca gdzie można się spotkać
i rozerwać towarzysko.

Pozwól Edwardzie że przytoczę trzecią strofę
wiersza Adama Mickiewicza : " Do M..."

" Na każdym miejscu i o każdej dobie,

Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,

Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,

Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. "


I stąd właśnie dopadają nas wspomnieniowe dołki :(

Pozdrawiam Edwardzie i trzymaj się choć bywa
czasami ciężko . :*

Kaz56 12-05-2015 14:28

Co do depresji to może powinniśmy sięgnąć po jakąś profesjonalną pomoc, terapeuty, psychologa... Wiem, łatwo się mówi, ale często samemu sobie z tym poradzić, niekiedy bez pomocy stan się pogłębia, niosąc za sobą nieprzyjemne skutki uboczne.

kazik50 20-08-2015 01:18

Teraz jest takie tempo życia, wymagania etc. że niejedną osobę to zbyt przytłacza stąd, problem depresji jest tak szeroki i popularny w ostatnich czasach. Choroba XXI wieku.

Astroida 20-08-2015 01:47

To nie tempo zycia, a psychika ludzka jest na tyle slaba, ze ludzie uciekaja od codziennego zycia i rozwiazywania problemow, jakie ono niesie. Ucieczka jest wlasnie ten swiat narkotykow, alkohol itp. Umiec zyc bez tych uzywek - to sztuka, ktora warto posiasc, a przynajmniej zaczac sie jej uczyc. Nie jest latwo, ale zapewniam, ze warto. Ja sama palilam wiele lat i z dnia na dzien zerwalam z nalogiem. Wiem, ze jak sie tylko chce, to mozna. Zycze wszystkim nalogowcom niezlomnej woli i zerwania z nalogami.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:14.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.