farbować włosy czy nie farbować?
 

Mam 63 lata, jak sięgam pamięcią zawsze farbowałam włosy.
Od jakiegoś czasu zauważyłam, że dużo pań-rówieśniczek przestało farbować, mają swoje siwe, zadbane, ładnie przystrzyżone, raczej krótkie włosy. I ładnie im z tym. Bez szokujących kontrastów w wyglądzie jak u pań 70+ z kruczoczarną albo super blond fryzurą. Od jesieni intensywnie o tym myślę, farbować moje siwe włosy czy nie, zbliża się wiosna i będę musiała podjąć decyzję...
Jest we mnie przyzwolenie na to, tylko jak mnie przyjmie otoczenie?

Dafne,

myślę, że to zależy tylko wyłącznie od Ciebie.
Jak Ty sie czujesz? Czy nie czujesz sie zaniedbana?
Co inni pomyślą jest naprawdę mało ważne,
za chwilę przyzwyczają się i nie będą zwracać uwagi.

Odnośnie farbowania włosów jestem na tak mam 60 lat i sporo siwych włosów i zawsze sobie robię szamponem koloryzującym z palet i włosy są ładne i nie wyobrażam sobie gdyby one miały być siwe.Każdy się przyzwyczaja do koloru tak samo jak ktoś nie farbował a zrobi to będzie się źle czuł.aniak

Na razie farbuję regularnie, z natury jestem brunetka i w jasnych włosach wygladam smutno i szaro. Teraz jest tyle odcieni farb, ze niekoniecznie ciemny kolor oznacza czerń! Nic podobnego! Przyznam jednak, ze kusi mnie jasniejszy odcień bo mniej widoczne sa odrosty, pozostawienie naturalnej siwizny raczej nie wchodzi w grę.

Ja farbuję na kolor jaśniejszy, niż miałam w rzeczywistości.
Faktycznie odrosty sa wtedy mało widoczne.

Niektóre kobietki mają swoje naturalne siwe włosy i podobają nam się a przyzwyczaić się gdy się farbowało do siwych włosów jest nie do pomyślenia.U mnie jak tylko zmyje się kolor to robię ponownie.I pewnie tak ma być .aniak

Mam ten sam problem.Od lat mam włosy koloru burgund,lśniące, grube i zdrowe.Teraz zbyt widoczne są odrosty siwizny.Myślę o dekolaryzacji żelem gradual prod.niemieckiej.Co z tego wyjdzie nie wiem, bo nie dają gwarancji powrotu do koloru swoich włosow naturalnych brąz.Póki co muszę znów się ufarbować.Karmelia

Nie znam tego gradual musi to być silny żel ,że nie wraca się do siwych.Napewno fajna sprawa tylko nie wiadomo jak się będa zachowywały włosy czy się nie zniszczą.Ja bym pozostała przy farbowaniu sprawdzonym.aniak

Ja farbuję włosy farbą z ''Joanny'' .Włosy są lśniące a farba trzyma około miesiąca.Próbowałam nie farbować włosów ,zostawić niech rosną siwe ale tych siwych włosów mam mało i rosną kępkami.Wygląda to nieładnie;)

Dzięki Wiesia za podpowiedź jest tak a odnośnie farby z "Joanny"to też jest dobra i pewna.

Aniak, nie ma z co, ja jak zaczęłam pisać w seniorku, to byłam dzika, że nie umiałam się wcale poruszać.
Jak coś będziesz chciała wiedzieć to pisz na priw, chętnie pomogę.

Znam dziewczynę, że po farbie "Joanny" razem z farbą zmyła włosy.
Odrosły, ale długo chodziła w chustce i nie są to już tak mocne włosy, jakie miała.

Witajcie dziewczyny!
 

Od kilku lat farbuję włosy, bo nie wyobrażam sobie,
siebie zupełnie siwej:icon_eek:
Wybrała stonowany kolor, podobny do dawnego, który kiedyś miałam. Używam farby Palette i farbuję raz w miesiącu, a zimą
trochę rzadziej:)
Pewnie przestanę farbować, jak będę miała 80 lat:confused:

Bardzo wcześnie pojawiły się u mnie siwe włosy i z tego powodu zaczęłam je farbować. Używałam farb z Palette. Tak było do chwili, kiedy po kolejnych operacjach, a zwłaszcza po ostatniej operacji tarczycy moja włosy bardzo się osłabiły i przerzedziły. Miałam dylemat: albo farbować i w dalszym ciągu je osłabiać z wizją wyłysienia ,albo pogodzić się ze swoją siwizną. Wybrałam to drugie :D. Już się przyzwyczaiłam do mojego nowego, naturalnego kolorku :cool:

Nie mam jeszcze siwych włosów. Moja mama miała 75 lat kiedy pojawiły się pierwsze siwe włosy. Może odziedziczyłam brak siwizny po mamie. Ale od młodych lat farbuję systematycznie i zgodnie z propozycjami mody robię sobie różne kolory pasemek.
Kiedy przestanę -- nie wiem ???
Naturalny siwy kolor bardzo mi się podoba -- nie będzie chyba problemu gdy moja głowa pokryje się w całości naturalnym odcieniem siwizny.

Marylciu nawet nie wiesz jakie to jest szczęście mieć swój kolor włosów.
Miałam 19 lat jak posiwiała mi kępka na przodzie. Siostra wyrwała mi 52 włosy i ułożyła równiutko.
Zaczęłam wcześnie siwieć i malować włosy różnymi farbami.
Obecnie jestem po operacji tarczycy , włosy bardzo rzadkie , ale maluję dalej.
Mogę być stara , brzydka , gruba , ale muszę mieć pomalowane włosy..........

Ja bym nie farbował, drogie panie piękne jesteście w swoich włosach nie ważne jakich. One mogą być srebrne ale są wasze

A ja lubię swoje siwki. Zaczęłam siwieć już jako nastolatka. Farbowałam kiedyś, ale jestem zbyt wygodna, no i drażniły mnie zbyt szybko pojawiające się odrosty. Mój syn 30-latek jest też siwiuteńki. Takie geny.

Proszę uważać na;Joannę;;
można zmyć farbę z włosami.
Wiem coś o tym.........ja farbuję
na platynowy blond od lat.
I jestem cała hapy.....
Tłustego czwartku życzę Wam...

Witam w tym ciekawym, pelnym farb watku! Ja jestem rakowiec, a rakowcy nie powinni wlosow farbowac, zreszta po chemii odrosly piekne nowe wlosy, pojawiaja sie siwe, ale to nawet dodaje uroku! Serdecznie pozdrawiam! :)

Pozdrawiam w tłusty czwartek i zapraszam na słodkości :)