depresja seniora
Witam!
Po raz pierwszy korzystam z forum i czuję się trochę niepewnie. Zmobilizowałam się do pisania bo od kilku tygodni zastanawiam się czy seniorzy mają zapotrzebowanie na pomoc w problemach depresyjnych, lękach itp. Pracuję w nowopowstałym oddziale psychoterapeutycznym dla osób po 60 roku życia. W publicznej służbie zdrowia w ramach ubezpieczenia. Sama jestem seniorką - mam 57 lat. Wydawało mi się, że zapotrzebowanie będzie ogromne. Zewsząd słyszałam o poczuciu osamotnienia, utracie sensu życia, poczuciu bycia niepotrzebnym, spychanym na margines; lęku przed uzależnieniem od opieki, problemach z dorosłymi dziećmi, wnukami itp. A tu odzew słaby. Czy nie ma zapotrzebowania na psychoterapię jako pomoc w tych problemach, czy chodzi o coś innego? Proszę o pomoc, bo mnie to zastanawianie i brak odpowiedzi doprowadzi do depresji:) |
witam - ja też jestem początkująca. Mnie osobiście bardzo
się podoba ten temat. Na depresję nie cierpię ale od dawna biorę tabletki nasenne - przynajmniej połoweczkę. Czasami sie zdarza, że zasypiam bez tej połóweczki ale muszę mieć świadomość, że ona jest mi dostępna. Chciałabym się od tego uwolnić ale chyba już jest za pózno. |
ewa-gawa
Z tego co się tu orientuję to jest dość spore grono osób z depresją. Pewnie będą musiały Cię odszukać. Witaj. Powodzenia. |
Kożiorożcu a próbowałas ziół? leków homeopatycznych...po co od razu chemia?
Ewa-gawa...cierpliwosci...myslę, ze temat chwyci, bo większośc seniorów boryka sie moze nie z depresją, ale poczuciem osamotnienia, lękami egzystencjalnymi....nie wszyscy się do tego przyznaja, ale problem napewno istnieje... |
Cytat:
Mam to samo. Brak tabletki nasennej wywołuje u mnie panikę. Za nic nie wlezę do łóżka....hmm..w celu snu. |
witaj Malwina - żadne środki ziołowe mi nie pomagały.Szłam do
pracy po nieprzespanych nocach. Pewnego razu znajomy lekarz powiedział mi tak: śpisz po tabletce? - no śpię - to bierz dalej. Po nieprzespanej nocy normalne funkcjonowanie w dzień jest niemożliwe.Pierwsze białe noce spowodowały, że przyszedł lęk przed kolejnymi - no i tak to trwa nadal.:confused: |
Lila napisała pięknie - to jest właśnie to - lęk
|
Ale spojrzyj na to pozytywnie.:)
Możemy balować nawet całą noc i dzień przy założeniu,że nam się będzie chciało. Reszta dętka, my przytomne.:) A jak zarządzimy spanie, to tylko mały tabsik i...po pół godzinie śpimy jak niemowlęta.:) |
Lila napisałaś pięknie dokładnie tak jest ja mogę cała noc
balować od godz 2o-ej wstępuje we mnie życie. A może nasza niechęć do spania wynika z tego, że należymy do grupy "sów" a nie słowików. Pozdrawiam |
To nie tabletka Wam pomaga, ale świadomośc , ze ją macie....ot, co moze psychika....
|
Cytat:
|
Ja wchodze do lozka w roznych celach.
Bez tabletki usypiam w ciagu max.1 minuty. Gdybym dzien rozpoczynal od kawy i "odpalania komputera" oraz fajeczek - siedzac przy nim do wieczora,to tez bym potrzebowal tabletek. Na depresje i brak snu jest proste rozwiazanie Praca ok 8-12 godz.dziennie i spi sie jak aniolek. |
Cytat:
Cytat:
|
Lilka...witaj
Ze mną jest identycznie. Chodzę spać między 24,oo - 2.3o . .Pół godź. przed położeniem się spać, biorę tableteczkę , a gdy nie mam silniejszych bóli typu reumatycznych, to nawet pół tabl.i spokojniutko te 20 minutek jeszcze siedze np. przy laptopku,po czym kładę się i słuchając nastrojowej, relaksującej muzyczki - zasypiam nawet nie wiem kiedy. Rano wstaję całkowicie wyspana i rzeźka . I tak jest już chyba z 15 lat.:) |
depresja (choroba) a obniżony nastrój to dwie różne rzeczy.
w google można znaleźć symptomy depresji które wskazują ją. (utrzymujący się "dół" ponad 3 m-c skontrolować wizytą u psychiatry) W jednym i drugim przypadku brak jest serotoniny ( «hormon biorący udział w regulacji ciśnienia krwi i czynnościach ośrodkowego układu nerwowego» też można w google poczytać) inaczej brak "hormonu szczęścia". Obniżony nastrój można podwyższyć dziurawcem (w letniej porze nie jest zalecany bo powoduje przebarwienia skóry) Zielarze zalecają przy kłopotach z zasypianiem jasieczek mały z kwiatu wrzosu (3 szklanki suchego kwiatu w poszeweczce) można na tym spać lub po prostu mieć w łóżku. Proszki na sen uzależniają nie leczą a zatruwają. Można brać je regularnie 1 m-c tylko nie powodując uzależnienia. |
Z tym wrzosem, to prawda?
|
Cytat:
Akurat jesień idzie...:) |
Kiepsko sypiam, tabletek się boję.
|
Witaj Koziorożec
Też, często zastanawiam się, skąd ta niechęć do spania. Bywa , że zaczytam się nawet do 4,oo, to też rano tego nie odczuwam.A nawet....gdy zarwę całą noc, to i tak tego po mnie nie widać.Widocznie każdy człowiek ma zakodowane ile potrzebuje snu. Dobranoc sówko. Jak już pisałam , jestem na tabletkach ok. 15 lat.I czuję się dobrze tak pod względem psychicznym jak ji neurologicznym,a na wygląd nikt mi ,ktonie wie,nie wierzy że mam 75 lat.Czyli ani nie ogłupiają, ani nie wpływaja na wygląd zewnętrzny.. Ale nie wiem jak bym wygl,adala, j w jakim stanie były by moje nerwy, gdybym przez te wszystkie lata nie przesypiała spokojnie nocy. Aczy uzależniają. No nie wiem. Bywało że robiłam świadomie przerwy, oczywiście wtedy gdy nie meczyły mnie bóle reumatyczne albo inne schorzenia. . |
To jakaś przypadłość późno-wiekowo-babska?
Też mam pod ręką tabl., czasem nawet nie wezmę. Ważne że są! :D Nic nie daje zapracowywanie się w dzień Karolu, ani sporty jakoweś. Przychodzi noc i zaczyna się gonitwa myśli! PS. A podobno te chłopy takie delikatne na psychice...:rolleyes: ?? i śpią?! |
Cytat:
Po pierwsze to potrzebna świadomość tego, że stan w którym się jest długo jednak wymaga pomocy. Musi bardzo "przycisnąć" kogoś aby zdecydował się na terapię czy wizytę u psychiatry. Myślę, że też brak informacji gdzie można uzyskać pomoc oraz zamykanie się w sobie z problemami ( bo np.wstydliwe) zatrzymują przed terapią czy podjęciem leczenia. Ludzie czekają, że "przejdzie" lub godzą się na ten stan żyją bez radości życia. |
Alunia,ja też tak miałam jak pracowałam.Kładłam się do łóżka i zamiast spać analizowałam miniony dzień.Nie mogłam zasnąć i byłam zła sama na siebie.Ale tabletek nie brałam.Jestem wrogiem wszelkich używek, wyjątek kawa!
Od kiedy przestałam pracować mój problem ze snem zniknął.Śpię jak zabita,a najlepiej rano,gdy mąż wstaje do pracy,a ja odwracam się na drugi bok...hi,hi,hi. |
Cytat:
wystarczy sprawdzić czy działa przecież nie zaszkodzi. |
Aluniu
Coś w tym jest...facet skoro tylko przyłoży głowę do poduszki - moment już śpi.I nie ważne czy ma dolegliwości jakoweś , czy nie. A z tym przepracowaniem się jako lekarstwo na sen, to bajka. A wręcz odwrotnie, przynajmniej w moim wypadku... nie , nie tylko w moim , tak ma siostra, i słyszałam od kilku innych osób że przepracowanie ,wcale nie jest lekarstwem na bezsenność. Pozdrawiam.:) |
No widzisz Uko
jak to jest? U mnie , to całkiem odwrotnie.Do puki pracowałam, nie miałam problemu ze spaniem. A odkąd dopadły mnie choróbska i przeszłam na rentę...zaczęły się bezsenne noce. |
Jolino!
Cytat:
O, jego dolegliwości wymagają dużego skupienia....od pani obok, hi hi :) |
ALUNIU
Wspomniałaś o chomiku w swoim poście, co prawda nie do mnie skierowanym, no ale... Powiedz mi , jak to jest z tym chomikiem. Jak kopiuję obrazki, często napotykam na to...chomikuj, i obrazków z taką adnotacją już nie mogę skopiować.Czy była byś tak miła i oświeciła mnie w czym jest rzecz??:D :confused: |
Aluniu..
ja nie mam tego problemu, bo mnie nie ma obok:D :D :D Znajduję się w drugim pokoju. |
Jolinko napisz jeszcze raz na priv. (nie rozumiem szczerze mówiąc pytania, spróbuj inaczej je zadać, ok chętnie pomogę)
|
Cytat:
Na Forum jest kilka wątków o depresji, może od nich zacznij?:) |
Cytat:
|
Jak czytam te radosne bzdury o pracy kilkugodzinnej jako lek na bezsenność, to śmiać mi się chce.
Bo płakać nie lubię. Ja zaczęłam nie spać w czasie apogeum mojej pracy. Tak jak pisałyście. Kładłam się i ...analiza dnia. Gonitwa myśli. Miałam nadzieję, że jak się od tego odetnę, to będzie lepiej. Niestety, nie sprawdziło się. |
Kochane dyskutantki i dyskutanci ! Nie bierzecie pod uwagę hormonów (testosteronu i estrogenu, ), które w was jeszcze buzują.
Może to one powodują u was te wszystkie objawy: u kobiet bezsenność, a u menów szybi sen i kudłate sny ? Zakładam, że womeny kudładych snów nie mają ? |
Cytat:
|
Skojarzyłam temat z tekstem z innego wątku.
Dodam piosenkę zespołu Myslovitz. http://www.youtube.com/watch?v=bhaJGRLcQ4s Nie poddaj się, bierz życie jakim jest I pomyśl, że na drugie nie masz szans Po co ten stres, myślisz, że nie masz nic Każdy ma - nawet Ty Czasem trzeba to po prostu znaleźć Miłość, noc i deszcz, życie też Dla tego warto starać się Powiedz, czy naprawdę nic nie jesteś wart Znajdź to w sobie, tak Nie poddaj się, bierz życie jakim jest I pomyśl, że na drugie nie masz szans Ten kraj jest jak psychodeliczny lot Czujesz, że nie zmienisz nic Spróbuj wziąć z tego coś To przecież Twoje życie jest Popełniaj błędy i naprawiaj je Gdy dotkniesz dna odbijaj się Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał Nie poddaj się, bierz życie jakim jest I pomyśl, że na drugie nie masz szans Odetchnij więc, zastanów się Znajdź jego sens, bierz życie takim jakie jest I ciągle szarp, i zmieniaj je Przed siebie idź, bierz życie takim jakie jest I zmieniaj je, i ciągle walcz, przed siebie idź |
Cytat:
Mają, mają...:) A jakie to są kudłate, takie jak moje? :D |
|
O matko kochana wszystko mi się jednako kojarzy!!:D
Czy to dobrze czy źle?? |
Stres...
U mnie chyba jest permanentny.
Przestałam walczyć i polubiłam. Tak jak i te tabletki na spanie. Muszą leżeć w pobliżu zasięgu mojej ręki. Ot, np. wczoraj...o 1 w nocy, czasami o 2-giej... Nie, nie zawsze tak jest. Czasem się uda bez... Ważne, ze mam tą świadomość. ps. "kudłate" myśli też mi już minęły :confused: |
Cytat:
destiny - Basiu! Cytat:
Co dzień sobie to mówię.... Pozdrawiam Cię.:) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:27. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.