Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Uzależnienia (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-uzaleznienia-91.html)
-   -   Ja, alkoholik (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/uzaleznienia/t-ja-alkoholik-4735-print.html/)

koziorożec 04-03-2010 21:25

witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam.
Często zastanawiałam się jak sobie radzą emocjonalnie osoby po tych trudnych przejściach związanych z leczeniem, czy relacje z bliskimi, znajomymi zostają odbudowane.
Jak się raz coś do człowieka przyczepi, to wlecze się za nim już zawsze, ludzie niechętnie zapominają cudze błędy.
Zauważyłam, że w stosunku do osób, które wyrwały się z nałogu, najgorsi są ci, którzy nadal w nim tkwią i nie potrafią sobie z tym poradzić. Myślę, że jest to podyktowane zawiścią i zazdrością - no bo jak mogło mu się udać? Te osoby zachowują się tak, jak gdyby czekały na najmniejsze potknięcie.

xyz58 04-03-2010 21:45

Zauważyłam, że w stosunku do osób, które wyrwały się z nałogu, najgorsi są ci, którzy nadal w nim tkwią i nie potrafią sobie z tym poradzić.

Słuszna uwaga.

tadeusz50 04-03-2010 22:02

Cytat:

Napisał koziorożec
witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam.
Często zastanawiałam się jak sobie radzą emocjonalnie osoby po tych trudnych przejściach związanych z leczeniem, czy relacje z bliskimi, znajomymi zostają odbudowane.
Jak się raz coś do człowieka przyczepi, to wlecze się za nim już zawsze, ludzie niechętnie zapominają cudze błędy.
Zauważyłam, że w stosunku do osób, które wyrwały się z nałogu, najgorsi są ci, którzy nadal w nim tkwią i nie potrafią sobie z tym poradzić. Myślę, że jest to podyktowane zawiścią i zazdrością - no bo jak mogło mu się udać? Te osoby zachowują się tak, jak gdyby czekały na najmniejsze potknięcie.

Osoby najbliższe dawno wybaczyły i mam z nimi wspaniały kontakt. Bywa, że troszeczkę dalsza rodzina nie wie o moim problemie. Zdarzylo się, że będąc u nich, gdy na stole pojawił sie alkohol powiedziałem prawdę. Jestem trzeźwym alkoholikiem. wystarczyło, żadnego namawiania nie było. Po krotce opowiedziałem co i jak było.
Znajomych od kielicha (ostatni czas raczej pijałem w samotności) omijałem początkowo szerokim łukiem. Teraz oni to robią, bo bywa, że wołam "chodź zaprowadzę do przychodni AA" Jak działa wolę nie opisywać.

koziorożec 04-03-2010 22:26

No właśnie Tadeuszu normalni ludzie zachowują się normalnie, raczej podziwiają za charakter.
Są osoby na poważnych stanowiskach, które mają za sobą te przykre doświadczenia i są traktowani tak jak być powinni.
W czasie mojej pracy zawodowej Klub AA i świetlicę terapeutyczną prowadził i prowadzi dotychczas były alkoholik, dlatego wiele osób odmawiało udziału w tych zajęciach.
Pamiętali wszystkie jego najdrobniejsze przewinienia, nie mogli wybaczyć, że stał się innym człowiekiem.
Czy to nie jest zawiść?

eledand 04-03-2010 23:25

Witam i pozdrawiam.
 
Pojawiliście się z powrotem.
Myślałam że Soczek już zrezygnował,ale tkwi w swoim postanowieniu';Super i trzymaj się....:D

tadeusz50 05-03-2010 03:38

Koziorożec
Cytat:

W czasie mojej pracy zawodowej Klub AA i świetlicę terapeutyczną prowadził i prowadzi dotychczas były alkoholik, dlatego wiele osób odmawiało udziału w tych zajęciach.
Pamiętali wszystkie jego najdrobniejsze przewinienia, nie mogli wybaczyć, że stał się innym człowiekiem.
Czy to nie jest zawiść?


Wielu trzeźwych alkoholików prowadzi kluby AA i są też wspaniałymi terapeutami, bo znają problem od samego środka, a nie z książek. (nic nie chcę ująć wiedzy książkowej). To jest praktyka na samym sobie. Mario mała uwaga, nie ma pojęcia były alkoholik. Jesteśmy do śmierci alkoholikami ale o ile tylko ten najwyższy pozwoli trzeźwymi.

Scarlett 05-03-2010 06:58

Ostatnie doniesienia prasowe i plotkarskie.
Tomasz Sztokinger, Felicjańska, mają kłopoty z alkoholem.
Mają wszystko co do szczęścia potrzebne, pieniądze, sławę, a jednak poddali się alkoholowi. Jest to dowód, że nie wiadomo, w którym momencie człowiek nie radzi sobie z problemami . Kiedy jego psychika jest na tyle słaba, że emocje muszą studzić w ten sposób. Nie ma reguły jaką klasę i status reprezentujemy, wszystko jest gdzieś w głowie.
Dlatego tym bardziej gratuluję tu piszącym

tadeusz50 05-03-2010 07:19

Elu wielokrotnie ja i tu piszący z problemem alkoholowym powtarzamy. Nie ma zawodu wolnego od alkoholizmu. Nie mylić z tym, że wszyscy sa alkoholikami, piszę o zawodach. To czy słaba psychika? Raczej często nieśmiałość, chcę być lepszy od kogoś X, rozluźnienie, pokrycie stresu, tysiące powodów do sięgnięcia po kieliszek (później częściej i więcej). Myślę (nie miałem z tym styczności), że podobnie jest z narkotykami.

xyz58 05-03-2010 09:20

Cytat:

Napisał eledand
Pojawiliście się z powrotem.
Myślałam że Soczek już zrezygnował,ale tkwi w swoim postanowieniu';Super i trzymaj się....:D

Milo ,ze o mnie pamietasz , nie pojawialem sie ale nie ma ro zadnego zwiazku z moja rezygnacja

Witam Cie! Milo mi ,ze o mnie pamietasz . Nie pojawialem sie ale nie znaczy to ,ze zrezygnowalem. Trwam w swoim postanowieniu.Czytam tu o alkoholizmie tyczacym sie osob o roznych priofesjach. Ja sadze ,ze choroba alkoholowa dotyka kazdego czlowieka i nie ma znczenia czy czlowiek jest generalem czy szeregowcem.Moim zdaniem istotą tej choroby jest to ,ze jednym latwiej sie przyznac ,ze sa nia dotknieci a innym trudniej , a wrecz bardzo trudno. Z wlasnego doswiadczenia wiem ,ze poczatkowo tez robilem wszystko by nie uznac u siebie choroby alkoholowej i gdybym sie w pore nie opamietal i w koncu nie zaczal z soba cos robic w kierunku wyjscia z nalogu niewykluczone ,ze juz bym nie zyl .Tak! byly juz u mnie symptomy innych schorzen powodowanych alkoholizmem i bardzo grozne zagrazajace zyciu.

szunaj 05-03-2010 14:13

Byłem w ciągu już prawie dwa lata.Ostatnia noc na melinie, następnie na łonie natury wlewałem w siebie wódkę i piłem ją jak wodę nic nie czując.Dokładnie 16 lat temu,5 marca 1994 roku mam nadzieje,że ostatni raz piłem alkohol.

tadeusz50 05-03-2010 14:25

Brawo Janusz wspaniały jubileusz.
Jestem całym sercem z Tobą. Chwalmy się tu swoimi kolejnymi rocznicami. Z pewnością to mobilizuje do wytrwania w trzeźwości pozostałych Trzeźwych alkoholików
Pogody ducha
Popatrz na nr postu u Ciebie jest jubileuszowy 50-ty

xyz58 05-03-2010 14:58

Cytat:

Napisał szunaj
Byłem w ciągu już prawie dwa lata.Ostatnia noc na melinie, następnie na łonie natury wlewałem w siebie wódkę i piłem ją jak wodę nic nie czując.Dokładnie 16 lat temu,5 marca 1994 roku mam nadzieje,że ostatni raz piłem alkohol.

Brawo! Tego osiagniecia nie wolno Ci zmarnowac, chociaz ....... A tak na marginesie czytajac Twoje posty mam wrazenie ze my sie kiedys spotkalismy
mitingi w Skarzysku -Kam w Ostrowcu Sw , bywales na nich?

szunaj 05-03-2010 15:59

Masz racje Soczku,chociaż...Nigdy nie powiem,że już więcej nie będę pił,natomiast mówię,że już więcej nie chciałbym pić.Żałuję, ale nie spotkaliśmy się.Za półtora miesiąca będę w Ostrowcu na spotkaniu Intergrupy

tadeusz50 06-03-2010 18:38

W tej chwili oglądam w tvn-24 program "Ona i on". Rozmowa z prof. Wiktorem Osiatyńskim który przyznaje się do tego,że jest trzeźwym alkoholikiem. Nie pije od 27 lat. Czyli stawia to nicość wynurzenia pewnych osób o nieodwracalnych zmianach w mózgu alkoholika.Jak widać to ci głoszący powyższe teorie pewnie mają zmiany w mózgu.


Jutro powtórka o 16.10

Kim jest wiktor Osiatyński?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiktor_Osiaty%C5%84ski

Scarlett 06-03-2010 18:47

Tadziu przestań. Wszystko może być w porzo:)

szunaj 08-03-2010 10:08

W sobotę swoją 16 rocznicę trzeźwości zrobiłem na macierzystej grupie AA.Chodzę tam od roku i już wiem,że znalazłem swoje miejsce.Może to się wydać niektórym dziwne,ale rok temu dzięki AA zyskałem nowe życie,dużo zrozumiałem i nabrałem ochoty do życia.Nie piję już te kilkanaście lat,lecz trzeźwieję dopiero od roku i bardzo dobrze się z tym czuję

tadeusz50 16-03-2010 02:08

W barze napisałem że nie wiem co mnie obudziło. Mała niedokładność. Obudził mnie sen dla mnie straszny, piłem wódę i namawiałem do picia. straszne. Po obudzeniu chwilę się zastanawiałem co się stało? Czy to możliwe. Jestem na szczęście trzeźwy i to był tylko sen. Oby nie było powtórek. Musze uważać bo to malutkie ostrzeżenie choroby. Taki zwiad chorobowy. Trzeźwi alkoholicy wiedzą co mam na myśli.

szunaj 16-03-2010 11:02

Tadeuszu to był nawrót choroby,ale najważniejsze,że go dostrzegłeś.My alkoholicy już tak mamy,nawroty będą się pojawiały

tadeusz50 16-03-2010 11:21

Januszu zdaję sobie z tego sprawę, ale teraz będą mieli "ubaw" oponenci, Tadeusz wrócił do chlania. Skoro nawrót to pije, już widzę podobne przycinki. Wobec tego mogę w spokoju napisać, że nie piję i nie wróciłem do picia.
Pogody ducha dla tych trwających w trzeźwości

asa 16-03-2010 11:51

Cześć Szunaj-w swoich postach piszesz,że nie pijesz od kilkunastu lat ale trzeźwiejesz dopiero od roku.Nie rozumiem jaka to różnica?Jest coś o czym nie wiem?Dla Ciebie pozdrowienia,wyrazy sympatii i życzenia wytrwałości.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:26.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.