Zus
 

Nasze pieniądze w ZUSie.
-Dwa lata temu 30 tyś. zatrudnionych, dziś 50 tyś. z czego tylko połowa do obsługi klientów.
-84 miliony przeznaczono w tym roku na wyposażenie placówek ZUS.
-Zamiast odpowiedniego systemu komputerowego, wszędzie klimatyzacja, super meble i kuchnie.
-W jednym z ZUS w mazowieckim na dachu korty tenisowe (emeryci, renciści z mazowieckiego dalej na dach do ZUS pograć sobie).
-ZUS posiada 372 samochy oraz 320 kierowców.
-Prezes ma ponad 18 tysięcy pensji, samochód z kierowcą, tel. komórkowy, o eleganckim gabinecie nie wspomnę.
-W latach 2005-2007 pracownicy ZUS odbyli 101 podróży zagranicznych. Odwiedzili: Australię, USA, Kanadę, Koreę Pld., Macedonię, Belgię, Wielką Brytanię, Niemcy, Francję, Hiszpanię, Włochy. Wystarczy?
-Zacytuję teraz słowa rzecznika ZUS:"Nie podajemy (telefonów do rzecznika)do publicznej wiadomości na stronie internetowej, bo wówczas mogliby z nami kontaktować się interesanci Zakładu, a nie dziennikarze.A to mogłoby sparaliżować pracę rzeczni8ka i ....."
Informacje podałem za ANGORA, nr 40 z 5.10.2008, str.18-19, artykuł Leszka Szymanowskiego.

Szokujące, prawda?

To nie jest szokujące to jest sukinsyństwo, nie obrażając szczeniąt. Nie wiem co, ale coś trzeba z tą koszmarną, samozadowoloną machiną zrobić. Może byśmy zrobili burzę mózgów na ten temat. ZUS dotyczył, dotyczy, dotyczył będzie każdego z nas.

...i dopóki tej machiny się nie rozwali, dopóty niczego się w niej nie zreformuje. To jest niereformowalny twór.

Zgoda, trzeba rozwalić, ale najpierw powinno się przekazać nasze składki w bezpieczne miejsce. Najbezpieczniejszym miejscem będą nasze kieszenie. Zabieg prosty i skuteczny. Od tej chwili ZUS nie istnieje. Ubezpieczenie przejmuja towarzystwa ubezpieczeniowe, zabezpieczenie emerytalne towarzysta emerytalne dobrowolne, nie z nakazu ustawy. Kto nie chce to się nie ubezpieczy jego sprawa, że zdechnie z głodu na starość jeżeli jej dożyje. W wolnym kraju powinno być wolno zdechnąć z głodu na własne życzenie. Mam dość ubezwłasnowolnienia przez państwo, które wie lepiej co jest dla mnie dobre. Okrada mnie i innych przez 30-40 lat albo i więcej, a potem robi grzeczność, że jakiś ochłap rzuci. Sama sobie zabezpieczę starość jak mi się będzie chciało, a jak nie to nie. Moja sprawa.