W 16 dni dookoła Polski
 

Pomysł na zwiedzenie w naszym kraju miejsc, których nie znamy, zawsze chcieliśmy zobaczyć, a nie było na to czasu i okazji, zalągł się w naszych głowach w czasie przedłużonego weekendu majowego, kiedy poznawaliśmy Wielkopolskę.
Mówiąc "nas" mam na myśli córkę, syna, dokoptowaną do grupy już wcześniej przyjaciółkę oraz moją skromną osobę.

Wszyscy połknęliśmy tego samego bakcyla, który pcha nas w coraz to nowe miejsca, nie daje spocząć i gna na spotkanie nieznanego.
Zatem od pomysłu do realizacji droga była krótka i luźno rzucona myśl nabrała szybko konkretnych kształtów.
Podkreślam na początku, że głównym motorem działania zawsze jest moja córka,
która wyssała pęd podróżniczy z mlekiem matki, jest doskonałym pomysłodawcą i praktycznym organizatorem .
Nazywamy ją "kaowcem" lub "mamuśką", bo bez jej wiedzy, znajomości języków obcych, przewodników, map i zmysłu szybkiej orientacji bylibyśmy nieraz w głębokim lesie jak dzieci we mgle.

Przedstawienie uczestników wycieczki w ilości sztuk czterech zostało zakończone, czas zatem ruszać w drogę.

Wytyczyliśmy trasę dookoła Polski, ruszając z Górnego Śląska i zaczynając od Rzeszowa, wzdłuż wschodniej granicy, jako najmniej znanej, przez Mazury i kawałek wybrzeża zatoczyliśmy łuk aż po granicę zachodnią.
Wygospodarowaliśmy na realizację całe 16 dni i staraliśmy się zmieścić w tym czasie jak najwięcej bez szkody dla zdrowia.
Zamówiliśmy wszystkie noclegi w dziesięciu miejscach na trasie przejazdu za pomocą internetu.
Uprzedzając fakty, powiem, że udało nam się cały plan zrealizować z nawiązką.

W ciągu 16 dni przejechaliśmy prawie 3 000 km, odwiedziliśmy ponad 30 miejscowości w 9 województwach.
Poznalismy wioski tatarskie, prawosławne cerkwie, żydowskie synagogi, zabytkowe kościoły katolickie, zamki i pałace dawnych możnowładców oraz dwa duże parki narodowe.
Lista odwiedzanych miejscowości wygląda następująco:

Rzeszów – Łańcut – Baranów Sandomierski – Kraśnik – Kazimierz Dolny – Kozłówka – Lublin – Ortel Królewski - Studzianki– Grabarka – Bielsk Podlaski – Białowieża – Białystok – Bohoniki – Kruszyniany – Supraśl – Tykocin – Choroszcz – Mikołajki – Kętrzyn – Frombork – Kwidzyn – Chełmno – Toruń – Inowrocław – Giecz – Kórnik – Rogalin – Mosina – Puszczykowo – Żary - Łęknica - Przewóz – Lubiąż - Świdnica


Wszystkie wspomnienia zostały umieszczone na naszej stronie internetowej
http://www.dreamer.pl/

Strona jest cały czas w budowie, działa w tej chwili zakładka
"Polska", ale będzie na bieżąco uzupełniana, również relacjami z ciekawych podróży po świecie.

Zapraszam zatem na wycieczkę po naszym pięknym kraju, będzie mi bardzo miło, jeżeli pojedziecie z nami.

Brawo Lulka !!! Gratuluję i podziwiam. Na stronę zajrzę na pewno, bo uwielbiam właśnie takie wyprawy - w nieznane. I można w ten sposób zwiedzać najbliższą okolicę, ale i świat. Pozdrawiam :)

Lulko a witaj,ciekawa wyprawa a znam Bielsk-Podlaski i Tykocin.Klasztor Tykociński na Narwią a rzeka rwała jak diabli.
Popatrze na fotki a może coś wpadnie na moją głowę i przypomnę sobie coś z lat....

Gratuluję, coś fajnego, na stronie byłem i trochę pozwiedzałem.. dzięki :)

Witaj Lulka.
Sama uwielbiam podróże po Polsce,gratuluję pomysłu i chętnie obejrzę całe Wasze poczynania.:)

Witaj Lulko! Ambitne zamierzenie,ciekawa trasa.Czekam na kolejną wirtualną podróż.

Gostbiker, Efka, jip, czarna, Nika, bardzo Wam dziękuję za miłe słowa i zainteresowanie.
Działamy w myśl zasady "łaziki wszystkich krajów łączcie się" ;) :D
A tak poważniej, wiadomo, wspólne zainteresowania zawsze zbliżają ludzi, sami wiecie, co Was gna po świecie.
Nas gna ta sama ciekawość świata i ludzi, miło mi, że w dobrym towarzystwie :)

Przygoda dopiero się rozpoczęła, na razie są to nieśmiałe próby, ale rozkręcimy się.
Już wykluwa nam się nowy pomysł na następne "włóczęgostwo" po kraju, tylko inną trasą.
A wielki świat też będzie, bardzo ciekawe kierunki na innych kontynentach, bez biur podróży
i zorganizowanych wycieczek, wszystko na własną rękę.
Trzeba tylko znaleźć czas na opisanie tego, co się przeżyło.

Lulko! Świetny ten wątek, cudowna strona! Zaglądam cały czas...i czekam na dalsze zdjęcia i relacje.
Pozdrowienia i gratulacje dla Twoich wspaniałych Dzieciaków! :)

Lulka teraz już wiem skąd w Tobie miłość do bluesa:):):)

Witajcie Noro i Staszku:)
Nora, dziękuję za miłe słowa, pozdrowię Dzieciaki:D
Staszku, wiedziałam, że mnie zrozumiesz ;) :D
Na Was zawsze można liczyć.

Po południu powrzucam troche zdjęć, mam ich taką masę,
a wszędzie pięknie.

Lulka- weszłam na stronę - poczytałam - pooglądałam i jestem zachwycona. Gdyby nie wiek i brak obok mnie takich entuzjastów jak "Wasza Paczka" to może też bym zaszalała. Życzę Wam powodzenia w następnych wyprawach.

Irenka38, bardzo dziękuję i zapraszam do oglądania zdjęć :)

Pokażę Wam to, co mnie najbardziej zachwyciło.
Córka będzie zamieszczać opisy na swojej stronie
www.dreamer.pl,
a ja postaram się umieścić więcej zdjęć.

Na początek niesamowita, pięknie odnowiona synagoga
żydowska w Łańcucie.
Nie można jej pominąć, zwiedzając to miasto.
Jest to jeden z najcenniejszych zabytków żydowskiej architektury sakralnej w Polsce.

Synagoga żydowska w Łańcucie
 

teksty modlitw

Synagoga żydowska w Łańcucie
 

Bima

Synagoga żydowska w Łańcucie
 

Synagoga żydowska w Łańcucie
 

W synagogach zakazuje się pokazywania twarzy ludzkiej, w sprytny sposób zamaskowana jest więc polichromia przedstawiająca Adama i Ewę.

Synagoga żydowska w Łańcucie
 

Synagoga żydowska w Łańcucie
 

Synagoga żydowska w Łańcucie