Zwyrodnienie kręgosłupa
 

Witam. Czy moglibyście podzielić się doświadczeniami związanymi z dolegliwościami kręgosłupa?
Mam problemy ze wszystkimi jego odcinkami. Prześwietlenie wykazało zwyrodnienie. Co 2-3 miesiące korzystam z zabiegów fizjoterapii. Pomagają na krótko. A ból jest nieznośny. Ćwiczyć nie bardzo mogę, bo bolą mnie wszystkie mięśnie, nawet w klatce piersiowej (choroby serca wykluczone).Zresztą samemu nie bardzo ćwiczenia wychodzą. A do miasta daleko, zresztą nawet basenu tam nie ma.
Może moglibyście coś poradzić:)

:) Ja też cierpię na zwyrodnienie kręgosłupa głównie lędźwiowego,pobolewają mnie również inne stawy. Ostatnio byłam na zabniegach. Pomogło troszkę. Trochę się gimnastykuję ale bardzo ostrożnie bo boli. Żyję na lekach ale staram się ograniczyć te leki ile mogę. Tak już chyba będzie na stałe. Troszkę pomaga mi elektryczny aparat do masażu. Ważne jest odżywianie i odtruwanie organizmu. Pozdrawiam Cię Wendy:) :) :)

Witam Was moje kochane.Znam ten ból bood lat cierpię na zwyrodnienie wszystkich odcinków kregosłupa.Jak sobie radze.Cwicze joge,nie nosze ciężarów,nie wykonuje prac których nie powinnam,od czasu do czasu biore zabiegi,jeżdze do Sanatorium,kupiłam sobie mate do masażu wodnego do wanny,no i oczywiscie staram sie jak najmniej stać i siedzieć.Dla kregosłupa najwygodniejsza jest pozycja leżąca ewntualnie spacerująca.No i od czsu do czasu biore leki przeciwbólowe.Pozdrawiam i zdrowia zycze.Załącznik 6712I żebym nie myslała ,ze mi tak dobrze to jeszcze mam zbita kość ogonowa,która daje tak do wiwatu,że czasami mam ochote wyc.Ale coż,takie jest życie,

Ja też cierpię na zwurodnienie kręgosłupa w całym odcinku,w szczególności odcinek szyjny dodatkowo mam lordozę,czyli wyprostowanie kręgosłupa w miejscach gdzie powinien być zakrzywiony.Ostatnio czuję się znacznie lepiej przez gimnastykę właśnie.Ale to musi być gimnastyka beż obciążeń,na sprzęcie z podwieszeniami..Umożliwia wzmocnienie mięśni bez obciążenia kręgosłupa.W żadnym wypadku masarze,rozlużniają mięśnie i ścięgna i bół jest większy/ale to najnowsze odkryci,dotychczas sądzono odwrotnie,masarze były panaceum na wszystko.Bardzo pomagają lasery i pole magnetyczne.Cóż,jednak wiele przychodni rehabilitacyjnych funduszu tego nie stosuje,lekarze też preferują stare metody.Jeśli jest możliwość korzystać z basenu,polecam,też bobrze wpływa na wzmocnienie mięśni,może też gimnastyka w basenie.

Ja też cierpie na zwyrodnienie kręgosłupa w odcinku lędżwiowym i teraz doszedł staw biodrowy.Jest to ból niesamowity,obecnie nawet chodzić nie mogę bez szwedki.
Lucynko masz racje że masaż tylko wzmaga ból,doświadczyłam to na sobie.Po każdym dniu czułam się coraz gorzej,doszło do tego że przerwałam ponieważ już nie wytrzymywałam tego bólu.Teraz przygotowuje się do operacji
stawu biodrowego,ale kiedy to będzie jeszcze nie wiem.Powiem że troche sie boje.

Nie mam co prawda zwyrodnień,
 

ale problemy bardzo zbliżone. Zniesiona lordoza i kyfoza (czyli cały kręgosłup bez wygięć, co podobno jest bardzo złe), niestabilność i ciągłe podwichnięcia dysków, naciski na nerwy i tak dalej. Na sobie wypróbowałam, że nie wolno masażyście dotknąć się do moich pleców i nóg. Ale cudownym lekarstwem są ćwiczenia w odciążeniu - czyli w solance. To główny powód, dla którego jeżdżę do Ciechocinka. Jeśli jeszcze te ćwiczenia połączone są z laserem, krio i podobnymi przeciwbólowymi zabiegami - efekty są doskonałe!

Pisząc wcześniej zapomniałam o krio,trudno mi było uwieżyć,że zimno może leczyć.Przez wiele lat,rok w rok cierpiałam po dwa razy w roku na zapalenie rwy kulszowej co w połączeniu z kręgosłupem dawało iście oszałamiający bół.Po leczeniu krio ,już prawie dwa lata mam spokuj,Polecam także stymulacje magnetyczną.Właśnie korzystam z serii takich zabiegów,

i właśnie dla tego cudownego solankowego basenu w Ustroniu,warto tam pojechać.
A druga, wspaniała tam rzecz, to komora do krioterapii.
Niestety,nie wiele z tych dobrodziejstw skorzystałam,z powodu o którym już pisałam.
Ale mam zamiar,kiedyś, powtórzyć ten wyjazd do Ustronia właśnie.

no właśnie,zwykło się uważać że jak boli to tylko ciepło pomoże,okazuje się,że nie we wszystkich przypadkach.

Mam zwyrodnienia
 

na całej długości kręgosłupa, usunięte 2 dyski, 3 dyskopatie: szyjną, piersiową i lędźwiową poniżej miejsca operowanego. Do bólu kręgosłupa już się przyzwyczaiłam, kiedy nie mogę wytrzymać biorę pastylki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Stosuję hydromasaż i prowadzę normalny tryb życia. Jestem sprawna fizycznie, trzymam się prosto i tak jak mi poradził kiedyś lekarz nauczyłam się żyć z tym swoim "wybrakowanym" kręgosłupem.

Ja nie mam jeszcze takich poważnych problemów z kręgosłupem.
Jednak martwi mnie bardzo to, ze mam juz zwyrodnienie odcinka szyjnego a mam dopiero 26lat:( Dodatkowo od pół roku boli mnie lewe ramie. Byłam z tym u lekarza i w odpowiedzi, ze ten ból wiąże sie z tym zwyrodnieniem ale nie ma co sie ratować rehabilitacja bo potem nie zostanie juz nic co mozna by zrobic. Moim zdaniem to bardzo dziwne podejscie.
Zastanawiam sie co moge sama zrobic, jak sama moge sobie pomóc.
Widze tu grono bardzo doświadczonych ludzi i dlatego postanowilam zapytac na tym forum:
Jak mozna powstrzymac rozwój zwyrodnienia? Czego nie wolno robic? Czy ma znaczenie gimanastyka (jaka?) i basen? Sposób spania?

Najlepiek odpowiedziałaby Babciela -
 

bo to fachowiec - neurolog. Ale z moich wieloletnich utarczek z kręgosłupem wynika, że trzeba rehabilitować. Im wcześniej, tym lepiej! Powinien to ocenić lekarz - neurolog albo rehabilitant. Na pewno ćwiczenia w odciążeniu (w wodzie) są bardzo pomocne! Ale zestaw ćwiczeń ustala się indywidualnie, w zależności od rodzaju schorzenia. Zła gimnastyka może przynieść więcej szkody, jak pożytku.

mtr, ale nick! Napisać się da, ale wypowiedzieć...
 

Co ten Twój lekarz gada? Rehabilitacją można i trzeba zapobiegać pogorszeniu. Może go zle zrozumiałaś?

Ja mam (wg mnie) kręgosłup do wymiany. Tak się złożyło, że dawno temu na moim osiedlu mieszkał jakiś prominent. W związku z czym wybudowano przychodnię z prawie pełnym wyposażeniem rehabilitacyjnym. Betka, że gabinety lekarskie i sala gimnastyczna są na I piętrze, a reszta w tzw. przyziemiu, jedno i drugie bez windy. Grunt, że są.
Tylko konia z rzędem temu - kto potrafi dostać się do rehabilitanta. To jest wyższa szkoła jazdy.
Kilka razy mi się udało. Stąd wiem, że nie ma jak zabiegi w basenie i gimnastyka tzw. bierna. Działają cuda. + fizykoterapie różniste.

Kochane jezek=li to mozliwe to powtarzam po raz setny-ruch ruch i jeszcze raz ruch.najpierw wolno a potem coraz szybszy.Dla mlorego czlowiek codzienne po 1 godzinie plywanie-od tego nie ma odwolania,z fizykoterapia tez wstrzymalabym sie;cwiczenia wzmacniajace miesnie przykregoslupowe.Nie cwiczenia bierne,czynne .Role noszenia ciala ma czesciowo przyjac brzuch (miesnie )i miesnie przykregoslupowe.Wam sie zdaje ze ja jestem taka zdrowa,ja juz sama nie wiem ile mam dyskow i dziobow kostnych na krawedziach trzonow-alemojego brzucha nie da sie dotknac,bo mam tak silne miesnie,a niedawno na plecach podnioslam pianino-nie radze bom babcia szalona.Cwiczcie same-codziennie!

ja robilam kiedys kursy trrapii manualnej(nastawoanie kregoslupa)Musi robic to lekarz z certyfikatem-jest to tez dobra metoda leczenia-teraz juz nie chce mi sie tego robic-nie ten wiek i nie ta sila

teraz jestem betka ,bo moja operacja zylakow nie udala sie-nogi ciezkie i jedna gruba a druga chuda-wyobrazacie sobie taka pokrake

Babcielu ,a kiedy ta operacja byla?może jakaś opuchlizna i stąd ta różnica w wyglądzie nogi.Spoko wszystko bedzie oki,nie bdż taka w gorącej wodzie kąpana.Pozdrawiam cieplutko.Załącznik 8054

Już się rozpędziłam wyobrażać sobie Ciebie jako pokrakę!!!
 

Ale jestem zła :mad: Zalecasz ruch, fajnie! Szybki ruch, ćwiczenia czynne... Fajnie! A co z moją małosilnością i zadyszką? Zbabiałam :) I miewam dni gorsze i lepsze. Do d... to wszystko jest...

Operacje mialam rok temu i niestety jest spartolona.Alsko zacznij od bardzo wolnych cwiczen,przy ktorych sie nie meczysz.

an-inna znalazla fajne cwiczenia na kregoslup.