Forum dla niewybranych cz. XV
|
Z szantą na ustach wkraczam w XV część!
Słońce, woda morska i lekki wiaterek - to jest to! |
Tak Barhaniu , to jest to !
http://www.voila.pl/280/smblb/?1 |
Tarninka
jak zwykle na posterunku:D Dzięki piękne w imieniu załogi!
|
Sternik też melduje się na posterunku!
|
Staram sie P. Kapitan . jak obiecałam w poprzednim porcie :D
Od wczoraj rana dopiero dzis weszłam i zobaczylam ze juz do nowego portu dopływamy . Zapraszam załogę i sympatykow naszej łajby na pokład wieczorkiem zabawimy się troche .. Ja stawiam..http://www.wrzuta.pl/audio/fBEntJkRO...a_-_ja_stawiam soki , soczki i nie tylko .. |
Tarninko,
nie liczysz się z groszem, jak widać :D
A ja odpracowałam swoja wachtę i do realu zajrzę. Ahoj, załogo! |
A nie liczę ! a co! emerytka jestem , ZUS szczodry jest ;)
ostatnio mi dolożył na calą flaszkę " Słonecznego brzegu" |
ja tez sie melduje na posterunku z mazurskim słońcem
http://www.wrzuta.pl/audio/fvVXxatuH...jej_dziewczyny |
Ale mi się
romantycznie zrobiło... Przepiękna jest ta szanta! Też by mi ktoś mógł podobnie zaśpiewać...:)
"Kocham cię tak, jak swoje przestworza pokochał wiatr, a jednak o morzu nie wiem, czy miłość to też - czy zew"... Słucham tej szanty już po raz czwarty. Piękny walc, piękne słowa... Jak tu nie kochać szant??? |
Hmm mógłbym zaśpiewać, ale jest problem mam drugi stopień umuzykalnienia czyli odróżniam kiedy śpiewają a kiedy nie, natomiast spiewałem arie ale po dużej ilości Jasia a i to też dawno temu .Więć Kapitanko radzę jednak posłuchać szanty Szekli no chyba ze chcesz zaryzykować to proszę bardzo mogę Ci zaśpiewać.
|
Stanley mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. Co do stopnia umuzykalnienia mam taki sam. Dodatkowo słoń mi na ucho nadepnął. Jak zaśpiewamy razem wszystko co żyje w okolicy ucieknie w popłochu. Co ty na to???
|
Jestem z natury odważna,
zaryzykuję!:D Oj, Stanley! Już się trochę tych obietnic uzbierało! Czekam grzecznie, tłukę raka i mam nadzieję, że wreszcie je zrealizujesz:D
|
No!
Cytat:
A ja jestem uodporniona. Mój mąż (na szczęście) śpiewał bardzo rzadko. Zawsze basem i zawsze fałszywie:D |
Kapitanko to już nie ryzyko a ryzykanctwo wręcz.Ale dobrze sama chciałaś tłucz raka a ja w tym czasie potrenuję.Oj biedni będą sąsiedzi i tak dobrze ze Tadeusz daleko bo ćwiczenia naszego chóru to już walka o przetrwanie.Liczę na pomoc Alsko bo bez jej Jasia trening może być mało intensywny.
Miłego dnia. |
I jeszcze słowo do majtki w barchanach.
Haniu Ty oczywiscie pamiętasz ze pod kiltem nie nosi się nic wiec jak będzie, będziesz mnie ubierała w ten kilt? /mnie tam wszystko jedno ale to Ty chcesz mnie ubrać/. |
O, jak rrrany!
Ja chcę to zobaczyć!!! Kuście mnie, kuście! Barhanko! Jeśli ubierzesz naszego niby - pirata w kilt - zobaczysz, że się zawezmę i przyjadę!!! Choćby po to, aby go zobaczyć w pozycji siedzącej:D
Po nocach mi się chyba ta wizja będzie śniła: wietrzyk znad wody, rozwiewający włosy pań, igrający z listkami na drzewach i... podnoszący plisowaną, kraciastą spódniczkę Stanley'a!!! Oj, zapomniałam! I komary, lądujące gdzie się da! |
Stanley, kilt Ci grozi tylko w przypadku obrzucania epitetami naszego wspaniałego żaglowca, którego żagle są pełne gwiazd!
A na razie to możesz sobie włożyć piękne skarpety, które dla Ciebie udziałam! Na wirtualnych drutach! Za chwilę podeślę, muszę tylko zmnieszyć, bo nie wchodzą! |
1 Załącznik(ów)
|
Haniu pięknie dziękuję za skarpety. W szkocji do kiltu pasują u nas kojażyłyby się z homoseksualizmem. Mnie osobiście to nie przeszkadza bo uważam ich z normalnych ludzi.
Ewo a ty co jesteś taka spragniona widoku męskiego ciała??? |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:32. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.