Klimaty liryczne - moje poezjowanie
Kocham za smak
rozkrzyczę się wściekłością pokroję w złości mgłę wyszarpię wnętrze życia w nim wszystko czego chcę nie spotulnieję przecież z powodu worka lat zebrał tak wiele treści więc kocham je za smak |
Wyczuwam w tym krzyku bardzo gorzki smak życia?
|
Nie zawsze jest w życiu tak jakby sie chciało, ale na finiszu trzeba wydrzeć co się da, żeby nie żałować bezradności :)).
Pozdrawiam. Nuria. :)) |
Klimaty liryczne. Moje poezjowanie.
DZIEWCZYNKA ZE SZNUROWADŁAMI
była już taka w płomieniu zapałki teraz zapala kaganek oświaty podręczniki zarabiają na siebie wakacjami zaplątanymi w sznurowadła andersena w rodzinie nie było mundurek ograniczy śniadania pajacyk poda zupę na płaskim talerzu przez pracę do zbawienia usłyszała między nawą a brukiem obok spacerowało szczęście na tłuściutkich nóżkach w towarzystwie szpilek od baty uśmiech dziewczynka zna z fotografii i nie potrafi tak ładnie PODSZYJ CIEPŁYM SŁOWEM lipowy napar brzęczy pszczołami rój przygarnia dreszcze stopy przytulił kot przyklejam się do ciepłych wspomnień skóra pachnie słonecznie kołdra szepcze snem o mocy aspiryny pogłaszcz policzek i spytaj słowem podszytym ciepłem jak się masz uczulenie mam na penicylinę nie na dotyk |
Nuria - witam Ciebie w gronie piszących wiersze.
Jest mi miło, że jest nas coraz więcej. Pozwoliłam sobie połączyć Twoje posty w jeden wątek, z tego względu, iż pisanie każdego wiersza od nowa spowodowało by "rozmycie" tego co masz do powiedzenia w swoich wierszach. A może dołączysz ze swoimi wierszami do Kącika poezji własnej i innych autorow - część III . Pozdrawiam Cz |
Mimozo, Witaj!
Narazie niech zostanie osobny wątek (dobrze,że wiersze połączyłaś- dziękuję). Jeśli będę widziała, że jestem czytana to zostanę, a jeśli wiersze poleżą sobie odłogiem ....to po prostu odpłynę.Pozdrawiam. |
. …MÓWIŁEM, ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ ??
rama ślubnej fotografii wypaczyła łóżko śpimy w przeciwległych rogach oddychamy ostrożnie by nie nadziać się na obopólne żale para krzyczących ust odkleja tapetę tylko ściana membraną potęgującą niechęć a w narzeczeństwie byliśmy takim szczęśliwym małżeństwem REINKARNACJA W KAMIENIU ZAKLĘTA żłobiona martwymi literami twarz kamienia mówię do ciebie i nie ważne czy jesteś zwinką przemykającą wśród złocieni czy motylem odkurzającym czas nagrobnej stalli wiem że wlejesz we mnie ciepłe słowa dodasz gram chęci stawiania kolejnych kroków któż by przewidział że kamienie mówić będą * twoim imieniem -------------------------------- Ew. wg św. Łukasza |
Nie odpływaj< Sa piekne.....
|
Nuria - dobry wieczór.:)
Powiem za babciela - nie odpływaj - uzbrój sie w cierpliwość, daj się poznać i poznawaj nas - piszesz piękne wiersze, bądź, powodzenia. Cz |
Kłaniam się głęboko w podzięce, za czytanie i słowo komentarza :)
|
czytam, czytam, nie bardzo potrafie skomentowac- bo zupelnie nie znam sie - ale przeciez nie trzeba byc znawca, wystarczy, że odbieram, że sie wzruszam, że uwielbiam czytac...
|
Witaj Nuria :) ciekawe są Twoje wiersze, pisz i dziel się nimi z nami :)
|
TO CO NIEPOWTARZALNE – RODZICIELKI
kobiety rodzą zazwyczaj przed pierwszymi promieniami słońca tworzą historie nie tylko bogów przenikają aurą i ciepłem wystarczy zamknąć oczy i mówić do nich nawet jak zachodzą czasem to są i rozumieją nie unicestwiając legendy dajesz im szanse istnienia nie próbuj tylko być w niej bohaterem popatrzysz na sepiową fotografię i znajdziesz słowa które dotąd nie istniały |
MIMOZO, jeśli to nie sprawi kłopotu i są takie możliwości...wolałabym aby mój wątek nazywał się
KLIMATY LIRYCZNE. MOJE POEZJOWANIE, a nie Kocham za smak, bo to sugeruje jeden wiersz........ Z góry dziękuję i przepraszam, za marudzenie.:)) |
czytam, prosze o jeszcze- tak jak pisalam,nie znam poezji, ale te twoje wiersze sa takie jak mgiełka, delikatne, muskają dusze, zmuszaja do zadumy,jak gdyby pozostawiaja cos niedopowiedzianego,niespełnionego... i mimo tej delikatnosci- pozostawiaja trochę niepokoju. jestem pod wrażeniem
|
KORONCZARKA
bańki mydlane cuda lekkością dmuchawca wybuchają bez nadziei zaistnienia na dłużej niczym pragnienia bez szans realizacji utkam pająkiem szal z marzeń misternym splotem poczekam na małe owady cekinami radości barwiące życie otulę nim ciało rysując w kalendarzu uśmiechy rodzącej się nadziei Ten wiersz to specjalnie dla BABCIELI |
LOKATORKA
szczęściem zapełniam sytość dni odkąd zamieszkałam w twoich myślach czas nie mija srebrzeniem skroni nie jestem z jutra ani z wczoraj po prostu jestem wyczarowałeś mnie dotykiem wyobraźni lekkością ptasiego piórka serca biciem więc będę jak kęs codziennego chleba TEATRY DWA rozkrzyczane ptaki budzącym się świtem przecinają bezdźwięk poranka milczysz wzrokiem podpierasz sufit aby nie zawalił się jak twój świat nie zechcesz już tworzyć nowych wzorów zszywaniem postrzępionych łatek bliskości jeszcze poudajesz że bawi cię życie uśmiechniesz się do ulicznego tłumu gumowymi wargami przed sobą już nie zechcesz grać scenę twojego teatru pożarł czas korniki i człowiek |
Ach, te sznurowadła
blaszkę nieba barwię soczystą zielenią chuchnę magicznie ręce na oścież otworzą wiosnę sypnie włosy źdźbłami traw ubiorę pobiegnę łąką sznurowadła zakwitną stokrotkami zaplatając wianki każdym krokiem zapachnie młodą miętą fiołkowo zaszaleją skwery przyprawią o zawrót głowy utrudzonego kreta pod świeżą piramidą ucichnie a my porozmawiamy spojrzeniami |
Nurio, przepraszam, że nie podziekowalam,ale szukałam na seniorku Twoich arcydzielek, dopiero dzisiaj znalazłam.Dziekuje, dziekuje ...
|
Nuria - oniemiałam. Pisz proszę, ja czytam i się uczę. Pisz - Cz
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:40. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.