toy's topic
 

nie chcę psuć nikomu nastroju swoim zachowaniem... ale nie mam ochoty zniknąć
a jasinek niech nie czyta, bo nic nie rozumie, tylko się złościć potrafi

Toy. widzę, że założyłaś nowy wątek. Aby zachęcić
innych do odwiedzin i wymiany mysli, powinnaś coś napisać na dobry początek.
Temat trochę tajemniczy jak zrozumiałam ma dotyczyć Ciebie.
Wobec tego daj się poznać, bo z Twoich jakże lakonicznych wypowiedzi
niewiele da się wyczytać.
Pozdrawiam, w barze zostawiłam dla Ciebie gwiazdkę. ;) :) - Cz

Toy rozumiem, że nie chcesz, żeby Ci ktoś coś narzucał, ale sama zaproponuj jakiś temat...:cool:

a... ten wątek miał służyć tylko temu, żebym pogodziła wolność własnych wypowiedzi z wolnością... innych userów
dzięki za gwiazdkę mimi:)

... zastanawiam się jak funkcjonuje forum gdzie mile widziane są wulgarne i prostackie dowcipy ściągnięte z netu i niemile - prawdziwa rozpacz i ból...

toy! Ludzie uciekają od kłopotów. Szukają tu odprężenia. Trudno się temu dziwić.
Nie sądzę zresztą, aby każdy uczestnik żył prywatnie bez trosk. Nie mówimy o nich głośno, po prostu.
Powiedz w czym można Ci pomóc? O czym porozmawiać?

nie dziwię się... głośno myślę :)

moja nora
 

ani tu za głośno, ani za cicho... wygodnie!
słychać gwar z nieodległego baru:cool:
będę sobie siedzieć, drzemać, będę rozmyślać
twoje zdrowie toy-w-lustrze!

Toy, dlaczego chcesz pić do lustra.
Przecież zawsze może wpaść niespodziewany gość :D

toy. picie do lustra źle się kończy.
Znikam bo może chcesz być sama

Każdego bawi co innego.

toy---> mam wrażenie, że "coś cię gryzie" ale dopóki tego nie nazwiesz, powiesz to i biedzić będziesz się nad tym.
Ludzie są pomocni.
Czego potrzebujesz?

Toy- czemu się tu ukrywasz ?;)
Czekamy na Ciebie w barze. Miło by było pogawędzić,nie uważasz ?
Do ludzi Toy, do ludzi ! Nie siedź sama przed lustrem.:confused:

dziwne toy sama pisałaś dowcipy o blądynkach
ściągnięte z netu lub z innych żródeł
a teraz ból i rozpacz dziwne naprawdę dziwne

kiedyś prosiłaś o zdjęcie - jest nowy awatarek
Ja i moja wnuczka Magdalenka

właśnie o tym mówię... i to było mile widziane
ale ja to też cyniczne uszczypliwe szydery (nie z netu, z serducha... a ostatnio właśnie rozpacz... ech)

Toy, usmiechnij się! Wiadomo, że nie zawsze to jest możliwe, ale nie daj się. Wszyscy Cię tu lubimy i chcemy Cię wspierać, ale nie zawsze wiemy jak.? Wiesz, że ile jest ludzi, tyle różnych problemów i nie wszyscy są w stanie wszystko zrozumieć. Jesteśmy z Tobą:)

Witaj Toy. O, z uznaniem konstatuję, że własny wątek na forum założyłaś. Fajnie, tylko napisz jeszcze jaki jest temat tego wątku, o co chodzi założycielce? Rzuć temat i swoją w nim opinię to może podyskutujemy. A tak w ogóle to dlaczego ciągle dajesz się przytłaczać nastrojom? Nie uważasz, że to Ty powinnaś być silniejsza od nastrojów jakie Cię dopadają? Gdyby wszyscy "wysiadali" pod wpływem nastrojów, prawdziwych lub urojonych problemów to same smutasy i ponuractwo by po globie chodziło. A spróbuj chociaż czasem dać odpór ponurym nastrojom, być od nich silniejsza, pokazać, że potrafisz się ucieszyć z drobiazgu, bo coś Ci się uda załatwić, coś Ci się spodoba, syn osiągnie jakiś sukces na swoją miarę itd. i uśmiechaj się - ot tak na przekór.
Ps. Właśnie z telewizji dobiegło do mnie takie zdanie, znane zresztą powszechnie ale nie zawsze o jego mądrości pamiętamy "Niech żywi nie tracą nadziei ..." Na dzisiaj spokojnej i dobrej nocy Ci życzę.

topic... przy mojej nieznajomości angielskiego wyobraziłam sobie, że oznacza tyle co "temat"... w wolnym tłumaczeniu - wątek toy.
czyli mogę tu brednie wypisywać, od których drży ziemia...
moje! :p

Czytam i nic nie rozumiem,o co chodzi,Toy?Chyba moje ajkju za niskie jest.Pozdrowienia dla Ciebie,bo chyba tego potrzebujesz,co nie?