Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Ogólny (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-ogolny-112.html)
-   -   Własciciele psów są aktywniejsi - komentarze (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/ogolny/t-wlasciciele-psow-sa-aktywniejsi-komentarze-8632-print.html/)

83.8.252.xxx 17-03-2011 22:15

Własciciele psów są aktywniejsi - komentarze
 
Komentarz do artykułu: Własciciele psów są aktywniejsi
--------------------
A właściciele kotów?

bronczyk 17-03-2011 22:22

Właściciele kotów też są aktywniejsi. Muszą się uczyć odgadywać kocie życzenia, a to trudna sztuka.
Najbardziej aktywni są ci co mają psy i koty.

Malwina 17-03-2011 23:09

No tak..bezprzecznie włąsciciele psów są aktywniejsi....psy wyprowadzają ich na spacer codziennie , systematyzcnie...
mnie np 2xdziennie po ok 2km....a właściciele kotów maja mozę aktywniejszy mózg Halinko, jak muszą odgadywac kocie zachcianki, zyczenia...hihi..jakby nie patrzec włąsciciele obojga odmian są aktywniejsi....

Alsko 18-03-2011 19:03

Cytat:

Napisał Malwina
No tak..bezprzecznie włąsciciele psów są aktywniejsi...

Ale od kogo są aktywniejsi? ;)
A czy byli właściciele mogą się podpiąć pod tych aktywniejszych, a jeśli tak - to jak? :D

Cytat:

Napisał bronczyk
Właściciele kotów też są aktywniejsi

Hmm... Coś się tu nie zgadza. Nie ma! Nie istnieją właściciele kotów. Zapytaj kota, on wie, jaka jest prawda :D
A niewolnicy kotów - tak jak mówi Malwinka - mają wygimnastykowany mózg. Dodam do tego, że są wyrobieni.... jak to nazwać? dyplomatycznie? Tylko tacy mogą bezkolizyjnie przeżyć z kotem pod jednym dachem :D

basia1247 18-03-2011 19:22

dziwne bo założyciel wątku naraz sie na wielu forach pojawił. Witaj spamie

Malwina 18-03-2011 19:32

No, Alinko aktywniejsi..od tych mniej aktywnych...hihi..a byli własciciele bez podpinania się są bardziej aktywni siłą jeszcze rozpędu
Jak nazwac dyplomatycznie? ..no..mozę kocioaktywni, kociościeżkowce?
No Basiu...założyciel zdezerterował..a my się bawimy....

Alsko 18-03-2011 19:32

Cytat:

Napisał basia1247
dziwne bo założyciel wątku naraz sie na wielu forach pojawił. Witaj spamie

Basiu, to nie spam.
Tu jest wyjaśnienie :)
http://www.klub.senior.pl/informacje...tml#post895147
http://www.klub.senior.pl/pytania-pr...tml#post895028

Malwinko, mnie chodziło o to, że z kotem bez dyplomacji ani, ani :D

koziorożec 18-03-2011 19:35

jako pańcia swojego pieska - stwierdzam, że faktycznie jestem aktywniejsza ruchowo od tych, którzy piesków nie posiadają.
Trzy razy dziennie obowiązkowe spacery - to jest coś.
Koty podziwiam tylko z daleka.
Ostatnio spotkałam na spacerze dziewczynę z królikiem na smyczy. Po pewnym czasie zwolniła tego królika ze smyczy - ta, to dopiero była aktywna, kicała za nim równo.

al-ka 18-03-2011 19:38

A ja muszę wtrącić tu swoje trzy grosze:D .Otóż nie podoba mi się zwrot "właściciele" w stosunku do żywych istot a nawet powiem więcej -do przyjaciół.Jestem właścicielem samochodu,domu,butów,nart,majtek etc.Ale moich psów,kotów to ja absolutnie nie jestem właścicielem tylko OPIEKUNEM.I tak też skrupulatnie poprawiam we wszystkich psich i kocich książeczkach zdrowia.:)

Malwina 18-03-2011 19:39

hihi......fajny widok....a ja widziałąmna smyczy coś co było do łasicy podobnego..co to było, co mogło byc na smyczy?
Alina , tak też zrozumiałam..a wyszło inaczej?

Malwina 18-03-2011 19:41

Al-ko no tak już jest potocznie a my mający psy myslimy inaczej....

Alsko 18-03-2011 19:41

Pewnie widziałaś tchórzofretkę.
Wyszło dobrze, to mnie jakoś się zdanie skrzywiło.

Cytat:

Napisał Al-ka
Otóż nie podoba mi się zwrot "właściciele"

Mnie też nie. Toteż używam zwrotu współmieszkanka.

Malwina 18-03-2011 19:42

No patrz....nie wiedziałam,z ę widziałam(nigdy wcześniej nie widziałam) tchorzofretkę.....

bronczyk 18-03-2011 20:22

A ja uważam, że nazwanie siebie właścicielem, opiekunem, współmieszkańcem jeszcze nic nie mówi o stosunku do psów, kotów i innych żywych istot. Jak zwał tak zwał byleby naszym pupilom było dobrze. Moje kochane psy i kot nawet się nie obruszają jak mówię o sobie pańcia i dodaję- zaraz wam coś dobrego da.

Alsko 18-03-2011 20:32

Cytat:

Napisał bronczyk
Jak zwał tak zwał byleby naszym pupilom było dobrze.

Tyż prawda :)
Mówisz "pańcia da"? Ja mówię często "Ty łajdaku, sadysto, poganiaczu niewolników! Nie widzisz, że jem/jestem zajęta/nie chce mi się?!!" i... idę zrobić, co chce ;)

bronczyk 18-03-2011 20:38

Ja też, ja też czasem od różnych potworów wyzywam, ale zaraz przepraszam i karnie bardzo zajmuję miejsce w szeregu po panu psie, pani suce, pani kotce.
A piszecie o aktywności dziennej, że tak powiem, a nocna. Jak kocio psie galopady na zmęczonych ciałkach się czuje. Dwanaście łapek potrafi "masażem" obudzić.

Malwina 18-03-2011 20:59

Cudny masaż.....nie każdy może sobie na taki zasłużyc..toż to jak łapki Tajki(podobno)....

al-ka 18-03-2011 21:03

Cytat:

Napisał bronczyk
A ja uważam, że nazwanie siebie właścicielem, opiekunem, współmieszkańcem jeszcze nic nie mówi o stosunku do psów, kotów i innych żywych istot. Jak zwał tak zwał byleby naszym pupilom było dobrze. Moje kochane psy i kot nawet się nie obruszają jak mówię o sobie pańcia i dodaję- zaraz wam coś dobrego da.

I tu się niestety nie zgodzę.Właściciel,czyli dysponent absolutny swojej własności może z nią zrobić wszystko.Oddać,zniszczyć wyrzucić,pozostawić na torach itd.Ja wiem,że to jest przejaskrawione,ale taka jest niestety mentalność sporej części naszego społeczeństwa,która zwierzęta traktuje przedmiotowo a nie podmiotowo.Wbicie w te zakute,prymitywne łby,że trzeba się nimi opiekować,bo jest się opiekunem, poprawiłoby tragiczną dolę wielu zwierzaków.A one przecież zasługują na miłość i szacunek jak mało kto!

koziorożec 18-03-2011 21:04

Cytat:

Napisał al-ka
A ja muszę wtrącić tu swoje trzy grosze:D .Otóż nie podoba mi się zwrot "właściciele" w stosunku do żywych istot a nawet powiem więcej -do przyjaciół.Jestem właścicielem samochodu,domu,butów,nart,majtek etc.Ale moich psów,kotów to ja absolutnie nie jestem właścicielem tylko OPIEKUNEM.I tak też skrupulatnie poprawiam we wszystkich psich i kocich książeczkach zdrowia.:)


Nawet jeśli nie podoba nam się zwrot "właściciele" - to niewiele można zmienić. Pieski, kotki i inne stworzonka kupujemy w taki sam sposób jak: "samochody, buty, narty"itp - dopiero później stają się domownikami.

bronczyk 18-03-2011 21:10

Al-ka , a uważasz, że jak będzie się nazywał opiekunem to krzywdy nie zrobi? A tatuś i mamusia nie biją dzieci, a właścicielami się ich nie nazywa. Nie w nazwie problem, lecz w podejściu do zwierząt jako istot czujących.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:40.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.