menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Różności
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #421  
Nieprzeczytane 24-04-2017, 23:15
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

"Mógł zostać największym bohaterem XX wieku, gdyby mu uwierzono" (Yannick Haenel, autor książki "Jan Karski")

"Chciałem ratować miliony, a nie uratowałem pojedynczego człowieka" (Jan Karski)

103 lata temu, 24 kwietnia 1914 roku w Lodzi urodzil sie Jan Karski - pod tym nazwiskiem poznał go świat, naprawdę nazywał się Jan Romuald Kozielewski.



Miałem szczęśliwą, dumną, chłopięcą jeszcze młodość” - Jan Karski wspomina dzieciństwo, lata szkolne, dorastanie w środowisku żydowskim.
http://www.polskieradio.pl/218

Kim był, że stał się legendą, wyrocznią moralną, niedościgłym punktem odniesienia, bohaterem?
http://ciekawostki-abc-rodziny.pl/ne...ja,nId,1581390

Dzięki doskonałej pamięci i znajomości języków obcych został emisariuszem władz Polskiego Państwa Podziemnego. W czasie jednej z misji do Francji został aresztowany przez Gestapo. Po brutalnych przesłuchaniach próbował popełnić samobójstwo. Bał się, że podczas kolejnych tortur może zdradzić istotne informacje o polskim Podziemiu.
Odratowany, trafił do więziennego szpitala, z którego został odbity. W 1942 roku już jako Jan Karski, od tego momentu tego nazwiska używał..

W 1942 pod pseudonimem Jan Karski, wyruszył w kolejną misję, tym razem do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Jednym z jego głównych zadań było poinformowanie aliantów o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką. Zbierając informacje na ten temat, dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi kierowani byli do obozów zagłady.
Wstrząsającą relację naocznego świadka przekazał ogromnej liczbie amerykańskich i brytyjskich polityków, dziennikarzy i artystów. Dotarł do najważniejszych, m.in. do ministra spraw zagranicznych rządu brytyjskiego, do prezydenta USA Franklina D. Roosevelta. Dramatyczne apele Karskiego o ratunek dla narodu żydowskiego pozostały bez echa - większość rozmówców nie dowierzała jego doniesieniom lub je ignorowała.



Nikt mu nie uwierzył
Relację o Holokauście przedstawiał w 18 minut, by nie zanudzać rozmówców. – Dotarł na wierzchołek góry lodowej, który pozostał zimny jak skała
Był świadom, że niczego nie osiągnął, i w związku z tym bardzo krytycznie siebie oceniał. Po wojnie Karski pozostał na emigracji w Stanach Zjednoczonych.
Studiował nauki polityczne. Obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, gdzie 40 lat wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu. Jego studentem był m.in. Bill Clinton. Studenci i profesorowie nic nie wiedzieli o przeszłości Karskiego. Nigdy o tym nie mówił. Tancerkę Polę Nireńską, Żydówkę, zobaczył na scenie w 1938 r. w Londynie. Ślub wzięli w 1965 w Waszyngtonie.
Po tragicznej smierci zony Jan Karski ufundował nagrode im. Jana Karskiego i Poli Nireńskiej przyznawaną co roku wspólnie przez YIVO w Nowym Jorku i Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie dla młodych tancerzy i choreografów i dla autorów, ukazujących wkład Żydów polskich w polską kulturę i naukę

Jan Karski otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień – uhonorowano go między innymi tytułem “Sprawiedliwego wśród Narodów Świata", osiem uczelni polskich i zagranicznych przyznało mu doktoraty honoris causa, był kawalerem Orderu Orła Białego (najwyższego polskiego odznaczenia państwowego) i honorowym obywatelem Izraela., posmiertnie zostal odznaczony Presidential Medal of Freedom (Prezydencki Medal Wolnosci) – najwyzsze amerykanskie odznaczenie cywilne.
Nominowany był do Pokojowej Nagrody Nobla.

Jego pamięć pięknie uczczono Ławeczkami Karskiego autorstwa rzeźbiarza Karola Badyny. Ławeczki powstały w latach 2002-2009: w Waszyngtonie (2002), Kielcach (2005), Nowym Jorku (2007), Łodzi (2009), Tel Awiwie (2009) i Warszawie (2013), Krakowie (2016)





Dla zainteresowanych polecam strone internetowa „Karski My Hero” istna kopalnie wiedzy i ciekawostek o Janie Karskim. Prześledz z nimi krok po kroku historię życia tego niezwykłego człowieka.
Cytat:
W których miejscach pracował dla Państwa Podziemnego? Gdzie mieszkał podczas emigracji w Stanach Zjednoczonych? Które miasta świata pamiętają o Karskim? Tego wszystkiego (i znacznie więcej) dowiesz się z naszej strony internetowej Karski My Hero. Zapraszamy!"
http://karskimyhero.pl/

20 maja 2015 roku pojawił się w księgarniach pierwszy tom opowieści o Janie Karskim. Takiej publikacji o legendarnym emisariuszu jeszcze nie było i już nie będzie. To pewne, gdyż Jan Kozielewski (znany jako Karski) tak szczegółowo swoją historię opowiedział tylko jednemu człowiekowi, współpracownikowi i przyjacielowi Waldemarowi Piaseckiemu. A przecież ta porywająca opowieść o życiu legendarnego emisariusza, miała wcale nie powstać. Karski przez wiele lat żył sobie w spokoju i dawał o sobie zapomnieć. Trzeba było kilku lat nalegań autora, aby zgodził się na spisanie swoich przeżyć. Niestety, Karski nie doczekał jej ukończenia. Poza tym zastrzegł, żeby jego historię opublikować dopiero 10 lat po jego śmierci.
Powstała opowieść pełna dramatycznych wydarzeń z fascynującymi detalami i wydarzeniami dotąd nieopisywanymi. Czyta się ją jak najlepszą beletrystykę. Waldemar Piasecki, autor tej niezwykłej książki jest polskim dziennikarzem i pisarzem mieszkającym w Nowym Jorku. W ostatnich latach życia Jana Karskiego był jego sekretarzem, koordynatorem działalności publicznej, a przede wszystkim przyjacielem. Jest współautorem dokumentu TVP „Moja misja” o Janie Karskim i autorem przekładu na polski „Story of a Secret State” („Tajne Państwo”) – wojennego bestsellera Jana Karskiego.


__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #422  
Nieprzeczytane 26-04-2017, 21:11
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

27 lat temu, 26 kwietnia 1990 roku w Warszawie , zmarl Józef Stanisław Kosacki – naukowiec, wynalazca, inżynier, porucznik saperów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie podczas II wojny światowej. Jeden z licznych polskich “Edisonow znad Wisly”, ktory wynalazł ręczny wykrywacz min, ktory wplynal na bieg II wojny swiatowej i był istotnym wkładem w zwycięstwo aliantów.

Wykrywacz min Kosackiego znamy z niezliczonej ilości filmów o tematyce wojennej. Wystarczy przywołać w pamięci widok żołnierza trzymającego przed sobą rurę z przyczepionym tuż przy ziemi talerzem.



Cytat:
Nie nalezy zapominac, ze na Zachodzie, na poczatku II wojny swiatowej , uważano Polaków za “glupcow” , którzy dali się pobić w dwa tygodnie. Tymczasem, dzięki paru wynalazkom „głupich Polaków”, „mądrzy Alianci” wygrali wojnę. Bez tych wynalazków może by wojnę też wygrali, ale koszty zwycięstwa byłyby wtedy wielokrotnie, wielokrotnie większe.

Józef Kosacki był jednym z młodych i zdolnych żołnierzy-inżynierów przedwojennej Polski. Ukończył m.in. szkolenie saperskie w Modlinie. Do 1939 roku pracował w Państwowym Instytucie Telekomunikacyjnym w Warszawie. Po wybuchu wojny trafił do Wojska Polskiego we Francji, a po upadku Paryża – do Szkocji. Tam był świadkiem wydarzenia, które wpłynęło na jego życie. Widział wypadek polskiego patrolu, który wpadł na miny przeciwdesantowe.
Stało się to dla niego inspiracją do rozwinięcia jego dawnego pomysłu wykorzystania fal radiowych do wykrywania znajdujących się w ziemi min. Po wielu próbach udało mu się stworzyć wykrywacz znany jako „Polish Mine Detector”. Po raz pierwszy wykorzystano go w drugiej bitwie pod El Alamein, gdzie przyczynił się do pokonania wojsk Erwina Rommla.
Cytat:
Dzięki tym wykrywaczom, używając słownictwa generała Pattona, Anglicy przeszli przez niemożliwe do przebycia pola minowe tak gładko, jak „g.....o przez kaczkę”!
Rozpoczęła się masowa produkcja tego wykrywacza i od roku 1944 stał się on standardowym wyposażeniem wojska brytyjskiego. Używały go również wszystkie wojska alianckie, w tym armia Stanów Zjednoczonych. Po pewnych niewielkich modyfikacjach, wykrywacz był używany przez wojsko aż do roku 1995!
Praktycznie nikt o tym nie wie, bo pan Kosacki nie próbował nawet opatentować swego wynalazku, który był używany przez armie całego świata do końca lat 90. ubiegłego stulecia. Oddał go nieodpłatnie armii brytyjskiej, za co otrzymał pisemne podziękowanie od angielskiego króla Jerzego VI.
W roku 1947 powrócił do Polski.Pracował naukowo na Wojskowej Akademii Technicznej, Politechnice Warszawskiej, Uniwersytecie Warszawskim. Ponadto pracował w Instytucie Badań Jądrowych w Świerku. Zmarl w roku 1990 i został pochowany z pełnymi honorami wojskowymi. Los odpłacił mu za jego wynalazek tym, że dane mu było umierać już w wolnej Polsce.



Cytat:
W celu ochrony rodziny J. Kosackiego przebywającej w okupowanej Polsce przed możliwymi represjami lub szantażem ze strony Niemców, nazwisko Kosackiego zostało utajnione. We wszelkich publikacjach, doniesieniach prasowych, książkowych, naukowych, audycjach radiowych czy oficjalnych dokumentach, występował pod różnymi nazwiskami: najczęściej jako Józef Kos ale także Kozacki, Kozak. Po wojnie nie wyjaśniono od razu tej taktyki dezinformacyjnej, zwłaszcza ze względów politycznych, władze w komunistycznej Polsce nie informowały o sukcesach rodaków z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, a sam wynalazca był z tych samych względów najmniej zainteresowany, by temat jego działalności na Zachodzie wyszedł na światło dzienne. Dlatego wiele powojennych źródeł w różnych krajach używa czasem tych konspiracyjnych pseudonimów zamiast właściwego nazwiska. Dopiero zmiany ustrojowe w 1989 roku pozwoliły na zainteresowanie się twórcą wykrywacza min, który, po licznych modyfikacjach, był skutecznie używany aż do 1991 roku w Zatoce Perskiej i Iraku
Zrodlo: Wikipedia
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #423  
Nieprzeczytane 26-04-2017, 22:38
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

134 lata temu, 26 kwietnia 1883 w Warszawie zmarł Napoleon Mateusz Tadeusz Orda, polski i bialoruski malarz, pianista I kompozytor; więzień carski, uczestnik powstania listopadowego.



Napoleon Orda był autorem ponad tysiąca akwarel i rysunków przedstawiających zabytkowe miejsca na ziemiach polskich, stworzonych w latach 1872–1880, które są często jedynym źródłem dokumentującym wygląd setek rezydencji i innych budowli na Kresach.
Nie szczędził trudów podróży i kosztów, by utrwalić na rysunkach widoki miast i zabytków oraz krajobrazów Rzeczypospolitej.
Był prawdziwym globtroterem, przemierzył Ukrainę, Wołyń, Podole, Litwę, Żmudź, Białoruś, Galicję, Wielkopolskę, Prusy Królewskie, Królestwo Polskie.
Zwiedził także wiele obcych krajów, podróżował po Francji, Austrii, Szkocji, Belgii, Holandii, Hiszpanii i Portugalii, dotarł nawet do północnej Afryki. Wiele obiektów przedstawionych na setkach jego prac już nie istnieje i tylko dzięki niemu możemy oczyma wyobraźni uzmysłowić sobie, jakie były wspaniałe, jak wiele straciliśmy na skutek wojen i niedbałości o to, by ząb czasu ich nie unicestwiał.
Wiecej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Napoleon_Orda

Gdy wybuchło powstanie styczniowe, natychmiast po nią sięgnął. Walczył dzielnie, wyróżnił się wybitną odwagą pod Kockiem, za udział w tej bitwie uhonorowano go Złotym Krzyżem Virtuti Militari.
Po upadku powstania musiał wyemigrować.

Cytat:
Obrał sobie za zastępczą ojczyznę Francję, cel wielu uchodźców. Zamieszkał w Paryżu, do którego dotarł w 1833 r. pieszo (!). W nadsekwańskiej metropolii szybko się zadomowił, polska kolonia ceniła go za wypełnienie patriotycznego obowiązku w Polsce. Zaprzyjaźnił się z Fryderykiem Chopinem, który, odkrywszy w nim talent muzyczny, zaczął mu udzielać lekcji gry na fortepianie, polecając także swego ucznia pedagogicznej opiece Franciszka Liszta. Orda zaczął nawet komponować, ale zdaje się, że bardziej niż do układania nut, przykładał się do nauki rysunku u sławnego naonczas pejzażysty Pierre'a Girarda. Już wówczas zaczęły go pociągać podróże, był bowiem ciekaw świata, nie wystarczały mu jego opisy, chciał na własne oczy zobaczyć, co stworzyły obce kultury, w jakie są wtopione krajobrazy. Podczas wojaży nigdy nie rozstawał się z blokiem i utensyliami do rysowania i malowania, dzięki czemu powstało wiele ciekawych prac, utrwalających to, czego dziś już nie ma lub, co wygląda teraz całkiem inaczej. Nie zajmował się jednak wyłącznie sobą – był bardzo aktywny w życiu Wielkiej Emigracji, należał do Towarzystwa Historyczno-Literackiego, przez pewien czas dyrektorował paryskiej Operze Włoskiej.
http://kuriergalicyjski.com/historia...-hodzie-ordzie

Gdy car Rosji Aleksander II ogłosił amnestię dla uczestników powstania, w 1856 r. wrócił na ojczystą ziemię. Nie miał już jednak domu rodzinnego, bo władze carskie go skonfiskowały.

Cytat:
Kraj, do którego powrócił, był inny od tego, który znał z czasów swej młodości. Zaborcy starali się ze wszech miar zniszczyć ślady polskości, byli zadowoleni, gdy opuszczone pałace, zamki, klasztory i kościoły popadały w ruinę. To stało się zaczynem nowej pasji Ordy – postanowił stworzyć dokumentację polskiej obecności na Kresach, zapisać na papierze pędzlem i ołówkiem wszystko to, co ją potwierdzało. Swój plan zaczął wprowadzać w życie 1872 r. (wcześniej jeszcze, w 1860 r., narysował swój dom rodzinny w Worocewiczach), odtąd gdy tylko to było możliwe, ruszał w drogę, czasem korzystając z jakiejś bryczki czy wozu, nieraz łodzi, często tylko z własnych nóg. Przemierzył tak tysiące kilometrów, portretując wszystko, co uznał za szczególnie wartościowe lub piękne, czy to jakiś obiekt architektoniczny, czy po prostu niezwyczajny pejzaż.
http://kuriergalicyjski.com/historia...-hodzie-ordzie

Powstalo ponad tysiąc prac. W 1873 r. ukazała się w Warszawie pierwsza publikacja z cyklu zatytułowanego „Album widokowy widoków historycznych Polski poświęcony Rodakom”.
Cytat:
Rosyjska cenzura, która jakoś nie sprzeciwiła się „widokom Polski”, ziemiom przecież, wedle Petersburga, uważanych za rosyjskie, ale wyeliminowała zeń rysunki obiektów, które zostały celowo zniszczone. Album z litografiami stał się – jak byśmy dziś powiedzieli – bestsellerem, kupowano go, by zobaczyć, jakie piękna nosiła ziemia ojczysta, nabywano ze względów patriotycznych. Zachęcony powodzeniem albumu, Orda wydał jeszcze siedem dalszych. Może cykl byłby jeszcze dłuższy (wszak pomieściło się w nim zaledwie 260 „widoków”), ale został przerwany śmiercią Ordy, 26 kwietnia 1883 r. Zmarł w Warszawie, pochowano go w Janowie kolo Kobrynia. Niestety, wichura dziejów starła doszczetnie z ziemi ów cmentarz, na jego miejscu Białorusini zbudowali w 1980 r. szkołę. Miejsce pochówku upamiętnia jedynie stara morwa, górna połowa płyty nagrobnej znajduje się w Muzeum Polesia w Pińsku.
http://kuriergalicyjski.com/historia...-hodzie-ordzie

W 1995 roku w podziemiach katedry pinskiej znaleziono krzyz wykonany wlasnorecznie przez Napoleona Orde. W 1997 na rynku w Janowie został odsłonięty pomnik Ordy autorstwa Igora Gołubiewa przedstawiający artystę na pniu drzewa ze szkicownikiem, na rozstaju dróg do Worocewicz stanął zaś kamień z płaskorzeźbioną lirą i paletą.
Duża część jego prac przechowywana jest w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie i Krakowie.


(LESZCZ POD PIŃSKIEM - Stary Klasztór w którym się skrył Wojsiełk syn Mendoga Wielkiego księcia Litewskiego ścigany przez stryja Trojnata.)



(ZAOSIE - Niegdyś Własność Stryja Adama Mickiewicza. Adam tu się urodził r. 1798 Grudnia 24 w czasie gdy ojciec jego Mikołaj zarządzał gospodarstwem brata swojego.)



(UBIEL - Własność familij Moniuszków. Tu się urodził Stanisław Moniuszko Kompozytor d. 5 Maja 1820 r.)



(WILNO - Ruiny pałacu Barbary Radziwiłłówny, żony Zygmunta Augusta Króla - zrysowany z natury orzez Architekta J.C. Rossa - rozebrany r. 1828.)

O rocznicy 200-lecia narodzin Napoleona Ordy w roku 2007, Polska zupelnie zapomniala o czlowieku, ktory wpisal sie w kulturalny pejzaz Polski!
Za to Bialorusini nie zapomnieli o nim. Poczta bialoruska wyemitowala piekny arkusiki ze znaczkami ,przedstawiającymi autoportret Napoleona Ordy. Przywieszka obok jego podobizny pokazuje narysowany przezeń dworek Mickiewiczów, poniżej – szablę i order Virtuti Militari, dostrzegamy też sztalugę, autograf artysty oraz – z prawej, na obrzeżu arkusika – fortepian. Także koperta pierwszego dnia jest godna uwagi, bo w jej części ilustracyjnej również zamieszczono widoki zapisane przez artystę: kościoły i klasztory w Witebsku oraz zespół zamkowo-pałacowy Radziwiłłów w Nieświeży.



Białoruś uczciła Ordę nie tylko znaczkiem, lecz także dwoma monetami: srebrną 20-rublową (Ag 925), wybitą w nakładzie 5.000 egzemplarzy, i 1-rub-lową miedzioniklową, wybitą w nakładzie 7.000 sztuk). Poza metalem, są identyczne. Spójrzmy. Na awersie pokazano trzy obiekty z teki prac mistrza (od góry): ruiny zamku Mendoga w Nowogródku, klasztor kartuzów w Berezie oraz sobór św. Zofii i klasztor bazylianów w Połocku. Na rewersie natomiast – konterfekt artysty, dla którego wzorem był jego autoportret, oraz zapis nutowy.



Cytat:
Dodajmy jeszcze, że Białoruś także na inne sposoby uczciła rocznicę: zorganizowano wystawy w Lidzie, w Muzeum Narodowym i Bibliotece Narodowej w Mińsku. Białoruś zorganizowała również wystawę w siedzibie głównej UNESCO w Paryżu, w której otwarciu uczestniczyły delegacje Bułgarii, Litwy, Rumunii, Rosji, Serbii, Uzbekistanu oraz paryskiej Biblioteki Polskiej. Na jednym z domów w centrum Paryża zawieszono tablicę, upamiętniającą pobyt artysty w stolicy Francji. Z tej, godnej zresztą pochwały, aktywności białoruskich władz, można wywnioskować, że Napoleon Orda był Białorusinem. No przecież na pewno nie.

http://kuriergalicyjski.com/historia...-hodzie-ordzie


Ogladnijcie jego prace- naprawde warto.

POLSKIE PAŁACE I DWORY NA KRESACH w malarstwie Napoleona Ordy
https://youtu.be/5CseDAbA4M8

Ocalmy pamięć o Kresach i pozostającej tam polskiej kuturze. Napoleon Orda (1807-1883) jest autorem ponad tysiąca akwarel i rysunków, które są często jedynym źródłem dokumentującym wygląd setek rezydencji i innych budowli na Kresach,


Lithuanian Manors - Drawings by Napoleon Orda (1807-1883)
https://youtu.be/VgqBP7WuOXQ

Napoleon Orda - akwarele i rysunki z Wołynia (1872-74)
http://www.nawolyniu.pl/obrazy/index.htm

Napoleon Orda
https://youtu.be/u3Oj1z8XsN4
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #424  
Nieprzeczytane 27-04-2017, 00:17
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

232 lata temu, 26 kwietnia 1785 w Les Cayes, urodzil sie John James Audubon – francusko - amerykański ornitolog, przyrodnik i malarz.
Dziełem życia Audubona było skatalogowanie, opisanie i namalowanie ptaków Ameryki Północnej.
Audubon urodził się na Haiti. Wychowywał się we Francji. Wczesną jego edukacją zajmował się m.in. Jacques-Louis David, późniejszy sławny malarz w rewolucyjnej Francji.



W 1803 roku przyjechał do Stanów Zjednoczonych na rodzinną farmę w pobliżu Filadelfii, gdzie rozpoczął studiowanie historii naturalnej, prowadząc pierwsze na kontynencie badania ptaków, rysując je jednocześnie i malując. Poświęcił się niemal całkowicie badaniom ptaków, podróżując ze swoim asystentem w dół rzeki Missisipi.
W 1826 roku przeniósł się do Londynu, gdzie zdołał zebrać fundusze potrzebne do opublikowania książki The Birds of America oraz towarzyszącej jej pozycji Ornithological Biographies – historii każdego gatunku napisanej razem ze szkockim ornitologiem Williamem MacGillivrayem. Obie książki zostały opublikowane między 1827 i 1839 rokiem. The Birds of America to czterotomowe dzieło wydane w 170 egzemplarzach (do dziś zachowało się około 120).







Ten edytorski rarytas został w 2012 roku sprzedany na aukcji w Nowym Jorku za niemal 8 milionów dolarów, a rok wcześniej inny egzemplarz osiągnął w Londynie cenę 11,5 miliona dolarów.

Na jego cześć w 1866 r. utworzono towarzystwo przyrodnicze National Audubon Society.
https://pl.wikipedia.org/wiki/John_James_Audubon



John James Audubon
https://youtu.be/hZcNaiQnLS4

Audubon's Birds of America book
https://youtu.be/ElD_Qx_lPls

MainStreet - "John James Audubon Museum"
https://youtu.be/sJcbJaQqHWE
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #425  
Nieprzeczytane 28-04-2017, 15:40
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Nastepna postac zwiazana z Polska , ktora zapisala sie w historii kosmetologii.

99 lat temu , 27 kwietnia 1918 roku w Hamburgu zmarl Oskar Troplowitz – farmaceuta, współwynalazca kremu Nivea.



Pochodził z rodziny żydowskiej, która w XVIII w. z Opawicy u podnóża Gór Opawskich przywędrowała do Gliwic, przyjmując nazwisko od nazwy rodzinnej miejscowości.
Farmaceuta, doktor filozofi, mecenas i kolekcjoner sztuki, a przede wszystkim dobry człowiek, który w wyjątkowy sposób dbał o swoich pracowników. Skracał czas pracy, zapraszał ich do swojego domu, wspierał karmiące kobiety.
Oskar Troplowitz, twórca kremu Nivea, był osobą nietuzinkową.

Krem Nivea to jeden z najbardziej rozpoznawalnych kosmetyków na świecie. Niewiele osób pamięta, że historia produktu w niebieskim pudełku ma swoje korzenie na Śląsku. To właśnie w Gliwicach urodził się i spędził swoje dzieciństwo Oskar Troplowitz - człowiek wybitny i nieszablonowy, który współtworzył krem Nivea, a także nadał paście do zębów obecnie znaną formę.
Oskar Troplowitz, nie spodziewał się, że opracowana przez niego receptura stanie się ponadczasowym kosmetykiem, najbardziej popularnym kremem na świecie, poczciwą Niveą, która po ponad stu latach od wynalezienia wciąż ma prawie niezmienioną recepturę, stoi człowiek niezwykły.

Już w 1892 r. otrzymał pierwszy patent za procedurę osuszania maści. Wkrótce też rozpoczął produkcję mydeł toaletowych i pierwszego plastra samoprzylepnego, pierwszej pasty do zębów (używano wcześniej proszku) oraz pierwszej pomadki do ust. Najbardziej spektakularny sukces odnotował jednak w 1911 roku, kiedy to wprowadził na rynek krem Nivea (z łac. Nix,nivis, czyli "śnieżnobiały") - taki bowiem kolor miał krem, który narodził w laboratorium firmy Beiersdorf, w podhamburskiej Altonie, najbardziej rozpoznawalny kosmetyk w świecie.
Nadana kremowi nazwa NIVEA została zapożyczona od produkowanego już od 1906 roku mydełka dla dzieci.
Trzy lata po wprowadzeniu na rynek kremu, był on już dostępny w 34 krajach i docierał do Polski m.in. z Berlina. Unikatowa i rewolucyjna na owe czasy formuła kremu NIVEA zapewniała jednolitą konsystencję i trwałość kremu, ale także charakterystyczny świeży zapach, który jest pochodną aromatu konwalii, fiołka, róży, bzu i lawendy oraz esencji pomarańczy i cytryny.



Cytat:
Krem NIVEA jest w Polsce obecny praktycznie od samego początku, czyli od 1911 roku. Od 1925 roku był produkowany w katowickiej Wytwórni Specyfików Beiersdorfa PEBECO, a następnie, w 1931 roku ruszyła produkcja w PEBECO Polskie Wytwory Beiersdorfa Spółka Akcyjna Poznań. Po włączeniu polskiej spółki do międzynarodowej rodziny koncernu Beiersdorf w listopadzie 1997 roku, nazwę NIVEA Krem zamieniono na NIVEA Creme - charakterystyczny napis pisany pochyłą czcionką.
http://www.planetakobiet.com.pl/arty...tahistoria.htm

Co pozostało w Gliwicach po Troplowitzach? Na rynku stoi kamienica, gdzie mieściła się ich winiarnia, jednak nie przypomina o tym żadna tablica. Oskar Troplowitz ufundował Gliwicom pomnik, przedstawiajacy podnoszącego się z kolan potężnego mężczyznę, jako alegorię górnośląskiego przemysłu. Pomnik ten autorstwa Arthura Bocka, ustawiony na dzisiejszym pl. Piłsudskiego, zburzono w 1945 r. (zastąpił go obelisk ku czci Armii Czerwonej).
Czytaj więcej: http://www.dziennikzachodni.pl/artyk...cach,id,t.html

Ciekawostki o kremie Nivea:
Cytat:
1. Gdyby stworzyć most ze wszystkich do tej pory sprzedanych puszek kremu NIVEA można by dotrzeć na księżyc.

2. Co sekundę na świecie jest sprzedawane pudełko kremu NIVEA.

3. Krem NIVEA jako pierwszy kosmetyk w historii został zabrany w podróż kosmiczną.

4. Marylin Monroe wielokrotnie podkreślała, że swoją urodę zawdzięcza używaniu kremu NIVEA.

5. Claudia Schiffer rozpoczęła swoją karierę jako twarz reklamująca kosmetyki marki NIVEA.

6. Krem NIVEA można kupić obecnie w 170 krajach.

7. Każdego roku sprzedawanych jest ponad 150 milionów sztuk kremu NIVEA na całym świecie.

8. Reklama NIVEA otrzymała w 1993 roku nagrodę w kategorii „Najlepszy Pocałunek w Filmie Reklamowym”.

9. Według przeprowadzanych badań konsumenckich NIVEA to najbardziej ponadczasowa marka.

10. 1333 osoby w Stanach Zjednoczonych noszą imię NIVEA. Liczba ta wzrasta o 11 osób każdego roku.
Zrodlo:
http://www.planetakobiet.com.pl/arty...tahistoria.htm


(Grobowiec rodzin Troplowitzow i Mankiewiczow na cmentarzu w Hamburgu)

Twórca kremu Nivea urodził się w Gliwicach. Oscar Troplowitz
https://youtu.be/5LFn5ru8YzE

Historia Oskara Troplowitza i kremu Nivea
https://youtu.be/eLBrtBM4gyY
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #426  
Nieprzeczytane 29-04-2017, 15:21
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

1306 lat temu, 29 kwietnia 711 na drugą stronę Cieśniny Gibraltarskiej przeprawiło się 7000 wojowników muzułmańskich pod wodzą Tarika ibn Zijada.


(Polwysep Iberyjski w roku 720)

Rozpoczął się islamski podbój Półwyspu Iberyjskiego.
W tym czasie znakomita większość tego terenu znajdowała się pod panowaniem Królestwa Wizygotów. Dość słabego, ale jednak stanowiącego poważną siłę w ówczesnym świecie. Nic nie zapowiadało rychłej klęski.

Do decydującej bitwy doszło w lipcu 711 r. nad rzeką Guadalete na południe od miasta Arcos de la Frontera na terenie współczesnej prowincji Kadyks w południowej Andaluzji.



Dowodzone przez króla Roderyka oddziały wizygockie poniosły całkowitą klęskę, a sam król poległ (lub zaginął bez wieści).


(Bitwa nad Guadalete)


(Smierc krola Rodrigo)


(Don Rodrigo po lewej i Tariq po prawej)


Państwo wizygockie w Hiszpanii uległo rozpadowi. Walki wewnętrzne wśród Wizygotów ułatwiły Arabom przeprowadzenie w kolejnych latach podboju prawie całego Półwyspu Iberyjskiego.

W ciągu siedmiu lat, do 718 roku oddziały muzułmańskie (Arabowie i Berberowie) opanowali prawie cały Półwysep Iberyjski, z wyjątkiem ziem zajmowanych przez Basków i kawałka Asturii.



Cytat:
Rozpoczęła się nowa epoka, długowieczne rządy muzułmanów na zachodnim krańcu Europy. Ludność hiszpańska poczęła nazywać najeźdźców Moros, to znaczy Maurowie. Opanowany przez siebie obszar nazwali Al-Andalus, stąd nazwa dzisiejszej Andaluzji.
Pochód muzułmański nie zatrzymał się na terenie Hiszpanii. Szedł dalej w stronę Francji i został zatrzymany przez Karola Młota dopiero w 732 roku w bitwie pod Poitiers.
- Podbój był tak szybki i niespodziewany, że zaskoczył samych władców świata muzułmańskiego. Kalif w Damaszku sam nie wiedział czy nagrodzić, czy ukarać zwycięskich dowódców..
Zdobyte ziemie półwyspu zostały włączone do kalifatu damasceńskiego. Sytuacja uległa zmianie w 755 roku, gdy dynastia Umajjadów została obalona, a jedyny ocalały jej członek przedostał się na teren Półwyspu Iberyjskiego. Abd-ar Rahman szybko przejął władzę i stworzył niezależny emirat ze stolicą w Kordobie.
Rekonkwista, czyli proces odbijania ziem spod władzy muzułmańskiej, ruszyła z Asturii dopiero w drugiej połowie IX wieku. Kampania trwała blisko osiem wieków.
Zrodlo:
http://www.polskieradio.pl/39/156/Ar...dboj-Hiszpanii

Osiem wieków obecności muzułmańskiej w Hiszpanii to okres po dziś dzień bardzo widoczny. W Andaluzji muzyka, architektura, obyczaje noszą bardzo wyraźne ślady tej obecności.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #427  
Nieprzeczytane 29-04-2017, 22:19
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Dachau, 1933–1945 pozostanie na zawsze jako jeden z najstraszliwszych w historii symboli barbarzyństwa. Oddziały nasze zastały tam widoki, jęki tak straszne, że aż nie do uwierzenia, okrucieństwa tak ogromne, że aż niepojęte dla normalnego umysłu. Dachau i śmierć są synonimami" – zanotował amerykański oficer William Quinn, który w 1945 r. był świadkiem wyzwolenia KL Dachau.



72 lata temu, 29 kwietnia 1945 roku wojska amerykańskie wyzwoliły więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau; obóz założony został w 1933 r., w sumie przeszło przez niego ponad 250 tys. więźniów różnej narodowości; prawie połowa z nich zginęła.



Pierwszy niemiecki obóz koncentracyjny w Dachau został założony 22 marca 1933 roku dla więźniów politycznych, będąc jedynym nieustannie działającym obozem w latach 1933-1945.
Począwszy od 1939 r. do Dachau trafiały transporty z więźniami z wielu opanowanych przez III Rzeszę krajów. Stopniowo obóz stawał się miejscem kaźni polskich elit. Osadzano w nim inteligencję i księży. Łącznie w KL Dachau uwięziono 2720 duchownych, z czego aż 1780 stanowili Polacy (wyzwolenia nie przeżyło 868).
Od samego poczatku na terenie obozu koncentracyjnego Dachau wprowadzonoł unikatowy system kar oraz regulamin, służące jako wzór – “uczelnie dla mlodych esesmanow”, miejsce szkolen personelu dla późniejszych obozów koncentracyjnych. Obóz powoli przekształcono w swego rodzaju szkołę, gdzie uczono złego traktowania i mordowania ludzi o innych przekonaniach politycznych, orientacji seksualnej, wyznaniu i narodowości.
W 1934 r. „praktykę” w Dachau odbył m.in. Rudolf Hoess, późniejszy komendant KL Auschwitz. Podczas pobytu w obozie Hoess znalazł się pod wpływem komendanta Theodora Eickego, zwolennika stosowania przez esesmanów przemocy fizycznej w stosunku do więźniów. "+Szkoła z Dachau+ okazała się w zasadzie swego rodzaju inicjacją, która miała uczynić esesmanów niewrażliwymi na ich własne uczucia i męki maltretowanych, a przede wszystkim zintegrować środowisko sprawców poprzez popełniane wspólnie zbrodnie" - Szkolenie wojskowe w Dachau przeszedł również jeden z głównych architektów Holokaustu, Adolf Eichmann.
We wrześniu 1938r. więźniowie ukończyli budowę wojskowej bazy treningowej dla SS oraz zakończyli rozbudowę samego obozu. Obóz w Dachau, tak jak inne obozy koncentracyjne służył jako miejsce do przeprowadzania licznych eksperymentów medycznych dokonywanych na więźniach, w wyniku których setki osób zginęło lub zostało na stałe okaleczonych.


(piec krematoryjny)
Polacy byli częstymi ofiarami nazistowskich eksperymentów pseudomedycznych przeprowadzanych w KL Dachau. Niemieccy lekarze zarażali zdrowych więźniów m.in. żółtaczką, malarią czy ropowicą. „Do celów lotniczych przeprowadzali badania w komorach ciśnieniowych i zamrażali więźniów. W czasie dużych mrozów na drewniane nosze kładziono nagich więźniów, po kilku jednocześnie i przywiązywano.
Oprócz eksperymentów medycznych i codziennych egzekucji zagrożeniem dla życia więźniów był głód, przyczyna wielu chorób. W obozowym jadłospisie nie było miejsca na wysokokaloryczne posiłki.

(Heinrich Himmler - inspekcja w Dachau 8 May 1936.)

W sierpniu 1941r. do obozu przybyli wybrani lekarze, których zadaniem było przeprowadzenie „selekcji”, mającej na celu oddzielenie od całości tych więźniów, którzy byli zbyt słabi lub zbyt schorowani do dalszej pracy. Wyselekcjonowani więźniowie trafiali do Hartheim k. Linz (Austria), gdzie uśmiercano ich poprzez zagazowanie. Od stycznia 1942 do listopada 1944 ok. 3000 więźniów zostało w ten sposób wyselekcjonowanych oraz skazanych na śmierć przez zagazowanie. Pod koniec wojny (sierpień 1944) w ramach obozu koncentracyjnego Dachau otwarty został obóz przeznaczony wyłącznie dla kobiet, a pierwszy transport więźniów pochodził z obozu Auschwitz- Birkenau. Do Dachau trafiało coraz więcej więźniów. KZ Dachau był przeludniony, a poziom higieny nie spełniał żadnych norm oraz warunków humanitarnych. Na trzy dni przed wyzwoleniem obozu przez Amerykanów, zarządzająca obozem SS nakazała 7.000 więźniom (głównie Żydom) wzięcie udziału w tzw. „Marszu Śmierci”, który rozpoczynając się w Dachau, miał się zakończyć po sześciu dniach marszu w Tegernsee. Ci, którzy przeżyli i dotarli na miejsce, zostali wyzwoleni przez Amerykanów 02.05.1945r.
Nie jest dokladnie znana liczba osób, która została zamordowana, a nigdy nie została zarejestrowana.



Do tej grupy więźniów zaliczano głównie jeńców radzieckich zabijanych w ramach "Kommissar-Erlaß" oraz zmarłych w czasie ewakuacji obozu. W dniu wyzwolenia KZ Dachau Polacy stanowili najliczniejszą grupę więźniów (w tym czasie było ich 14.994).


(wyzwolone kobiety pozdrawiaja zolnierzy z armii liberatorow)
Obóz z 33 tysiącami więźniów (w tym 15 tys. Polaków) został wyzwolony przez Amerykanów 29 kwietnia 1945 r.


(Polscy wiezniowie wznosza toast za ich wyzwolenie)

Po dotarciu na miejsce, ich oczom ukazał się makabryczny widok – stosy trupów leżały przed barakami (na spalenie w krematoriach czekało ogółem 7,5 tys. ciał). Aby unaocznić skalę nazistowskich zbrodni, Amerykanie pokazywali zamordowanych więźniów mieszkańcom Dachau.



Ci, którym udało się doczekać wyzwolenia, straszyli swoim wyglądem zewnętrznym – byli wychudzeni do granic wytrzymałości, zarośnięci, brudni.
Jak się później okazało, dzień, w którym doszło do oswobodzenia obozu miał być datą jego likwidacji. Decyzję w tej sprawie podjął 14 kwietnia 1945 r. Himmler. „Żaden więzień nie może dostać się żywy w ręce nieprzyjaciela” – rozkazywał nazista.
Wyzwolenie Dachau na tyle zaskoczyło personel obozu, że nie zdążył on uciec przed nadejściem wojsk amerykańskich. W związku z tym część esesmanów przebrała się w obozowe drelichy, licząc na to, że nie zostaną rozpoznani.
W dniu oswobodzenia obozu życie straciło nawet 560 nazistowskich strażników i żołnierzy Waffen SS. Część z nich padło ofiarą samosądów ze strony więźniów, jednak zdecydowaną większość zastrzelili amerykańscy żołnierze. Wydarzenie to przeszło do historii jako tzw. masakra załogi w Dachau.
Wiecej o “masakrze zalogi Dachau”:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/osta...afekcie/2xl933


(Memorial w Dachau)

NIGDY WIECEJ !
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #428  
Nieprzeczytane 01-05-2017, 20:38
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

86 lat temu, 1 maja 1931 roku w Waszyngtonie, prezydent Stanow Zjednoczonych, Herbert Hoover, nacisnął przycisk zapalający światła Art Deco wiezowca w Nowym Yorku - “The Empire State Building” (ESB). Jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli nie tylko miasta, ale także całego kraju. Od chwili wybudowania do 1973 ESB był najwyższym budynkiem w Nowym Jorku. Tytuł najwyższej budowli odzyskał 11 września 2001 po zamachach terrorystycznych na wieże World Trade Center, które były do tej pory na najwyższych pozycjach. Został zaprojektowany w stylu art déco przez Shreve, Lamb & Harmon Associates. American Society of Civil Engineers (ASCE) zaliczyło go do 7 cudów współczesnego świata. Należy do World Federation of Great Towers. Jego nazwa pochodzi od przydomku stanu Nowy Jork, który brzmi właśnie Empire State.
Zajmuje on powierzchnię 57 na 129 metrów. Pracuje w nim 15 tys. osób, natomiast stały personel liczy ok. 250 ludzi. Co miesiąc wywozi się z niego ok. 100 ton odpadów, a każdego roku zużywa ponad 40 mln kilowatogodzin prądu.

Budynek ma jeden z najpopularniejszych zewnętrznych tarasów widokowych na świecie; odwiedziło go już ponad 110 milionów ludzi. Obserwatorium znajduje się na 86. piętrze i daje 360 stopniowy widok na miasto. Inny taras widokowy znajduje się na 102. piętrze budynku i jest on otwarty dla zwiedzających.

Bezpośrednio przed Empire State, w miejscu tym stał hotel Waldorf-Astoria należący do nowojorskiej rodziny Astorów. Po pożarze, który poważnie uszkodził hotel, został on przeniesiony na Park Avenue, czyli na miejsce swojego dzisiejszego położenia. Hotel ten był często odwiedzany przez elitę towarzyską Nowego Jorku. Urządzane tu były tzw. "bale czterystu", na których pojawiały się największe osobistości życia politycznego, gospodarczego i artystycznego miasta.
Kolory iluminacji szczytu budynku dobierane są odpowiednio do obecnej pory roku, jak i również zależnie od obchodzonych świąt, jak na przykład Boże Narodzenie. Każdy kolor, a także ich ustawienie mają swoje znaczenie symboliczne. Każde ważniejsze święto, czy rocznica mają własny ustalony układ barw. Wiosną i jesienią każdego roku, w mgliste noce, światła na budynku zostają wyłączone dla bezpieczeństwa migrujących ptaków. Powodowały one pomyłki ptaków których rezultatami były uderzenia o ściany wieżowca.
Zrodlo: https://pl.wikipedia.org/wiki/Empire_State_Building

Z budynku rozciąga się jeden z najlepszych widoków na panoramę miasta. Przy bezchmurnej pogodzie można dostrzec obiekty odległe o nawet 100 kilometrów i więcej. Widać stąd 4 sąsiednie stany.


(panorama Nowego Jorku z Empire State Building (2005 rok) – Wikipedia)

Troche faktow i ciekawostek:

- W budowę zaangażowanych było 3400 pracowników, głównie pochodzenia europejskiego, a także Indian z plemienia Mohawk.



- Co tydzień przybywało około 4,5 piętra. W niektórych momentach było to nawet 14 pięter na 10 dni.



- Od podstawy budowli do 86. piętra prowadzi 1 575 schodów, organizowane są zawody polegające na jak najszybszym przebiegnięciu tego dystansu. Rekord należy do Paula Crake’a, który pokonał te schody w 10 minut i 15 sekund.

- Budynek znany jest z wielu filmów. W nakręconym w 1933 r. filmie o King Kongu, tytułowy bohater wspina się na Empire State Building i walczy z atakującymi go samolotami.

- Robotnicy zużyli 60 tysięcy ton stali



-… a także – 10 mln cegieł i 5600 metrów sześciennych kamieni na podłogi, ściany i podpiwniczenia.



- Przewody instalacji elektrycznej mają łączną długość ok. 692 km, 112 km rur wodociągowych, 80 rur centralnego ogrzewania i 6500 okien, ponad 3 mln żarówek, 5600 kilometrów kabli telefonicznych – niesamowite!

- Budynek posiada jeden z najbardziej popularnych zewnętrznych tarasów widokowych na świecie, który odwiedziło już ponad 110 milionów ludzi

- W trakcie budowy materiały i sprzęty były wciągane na górę według porządku i harmonogramu ustalonego w najmniejszych szczegółach. Właśnie dzięki tej precyzji udało się wybudować ten gmach w 58 tygodni! (dzisiaj nie do pomyślenia)

- Prace prowadzono na wysokościach, stosując minimalny poziom zabezpieczeń – w efekcie podczas budowy zginęło 5 robotników.



- Dotychczas popełniono 30 samobójstw skacząc z budynku.

- 28 lipca 1945 miał miejsce tragiczny wypadek – w budynek wbił się wojskowy samolot B-25. Przyczyną wypadku była bardzo gęsta mgła nad Nowym Jorkiem. Zginęło 14 osób, a naprawa szkód trwała 12 miesięcy i kosztowała ponad 10 mln dolarów.


(Tak budynek prezentuje się dzisiaj)

Ps. Zdjęcia pochodzą z serwisu New York Public Library.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #429  
Nieprzeczytane 01-05-2017, 20:45
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

1 Maja - Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy - został wybrany jako święto robotnicze przez kongres założycielski II Międzynarodówki, obradujący w Paryżu w 1890 roku. Data 1 maja miała uczcić rocznicę strajku robotników w Chicago w 1886 roku, brutalnie stłumionego przez policję.

Po raz pierwszy święto 1 maja obchodzono w 1890 roku - m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Belgii, Francji. Organizowane w tym dniu demonstracje i strajki przyczyniły się do radykalizacji ruchów robotniczych. Początkowo nielegalne manifestacje 1-majowe zostały później w wielu krajach oficjalnie uznane.

W Polsce, głównie na terenach zaboru rosyjskiego, pierwsze pochody i strajki organizował II Proletariat i Związek Robotników Polskich. W 1891 roku w Łodzi i Żyrardowie doszło do starć z wojskiem, a następnie do represji władz carskich. Z późniejszych demonstracji największe rozmiary przybrały wystąpienia z lat 1905-7 i 1917-19.

1 Maja wszedł do tradycji polskiego ruchu socjalistycznego, ale później został zawłaszczony przez komunistów. W PRL został uznany za święto państwowe.

__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #430  
Nieprzeczytane 01-05-2017, 20:57
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

62 lata temu, 1 maja 1955 roku papież Pius XII proklamował ten dzień świętem Józefa rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy. Odtąd dzień 1 maja jest radosnym świętem, akcentującym szczególną godność i znaczenie pracy, jest wyrazem zrozumienia.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #431  
Nieprzeczytane 01-05-2017, 21:55
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

73 lata temu, 1 maja 1944 w KL Auschwitz zamordowany został Icchak Kacenelson, żydowski poeta i dramaturg, autor poematu "Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie".

Cytat:
Początkowo wychowywała go babka, mniej więcej od 6 roku życia mieszkał z ojcem Jakubem Beniaminem Kacenelsonem, literatem oraz dyrektorem chederów w Zgierzu i Łodzi, gdzie młody Icchak przez kolejne 6 lat pobierał nauki. Z uwagi na problemy finansowe przerwał naukę i rozpoczął pracę w fabryce włókienniczej. Debiutował w 1904. Do wybuchu II wojny światowej mieszkał w Łodzi, gdzie prowadził prywatną szkołę hebrajską. W tym czasie tworzył też cieszące się popularnością pieśni, baśnie i utwory sceniczne dla dzieci i młodzieży, zebrane następnie i wydane w roku 1938.
W czasie okupacji hitlerowskiej znalazł się w getcie warszawskim, skąd deportowano jego żonę, Chanę oraz dwóch synów, Bencjona i Jomela do obozu zagłady w Treblince. Mimo podeszłego wieku i braku broni, odmówił ukrycia w bunkrze i zgłosił się z najstarszym synem Cwi, u Icchaka Cukiermana do walki. Dołączony do grupy bojowej ŻOB, uczestniczył w powstaniu w getcie. Następnie ukrywał się wraz z synem, po „stronie aryjskiej”. W 1943 roku, dzięki tzw. sprawie Hotelu Polskiego otrzymał paszport Hondurasu i wyjechał do obozu internowania w Vittel we Francji. Stamtąd został przetransportowany do obozu w Drancy, a następnie, 1 maja 1944 r., do obozu zagłady Auschwitz gdzie tego samego dnia trafił do komory gazowej.
Do najwybitniejszych dzieł Kacenelsona należy hebrajski poemat dramatyczny Ha-Nawi (1922) i powstały w obozie w Vittel poemat w jidysz Dos lid fun ojsgehargetn jidiszn fołk (Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie) – świadectwo Zagłady spisane przez jej świadka i ofiarę, przetłumaczone na język polski w 1986 r. Poemat powstawał przez dziesięć miesięcy, został ukryty w butelce i zakopany w ziemi
Zrodlo: Wikipedia.

Jednym z najbardziej wstrząsających żydowskich źródeł o zagładzie Żydów są wiersze Icchaka Kacenelsona. Z wrażliwością poety, autor w sposób najbardziej bodaj czytelny oddaje koszmar zbrodni dokonanej na Żydach i tym co sie dzialo w gettcie.
W poemacie „O bólu mój” będącego częścią zbioru „Pieśni o zamordowanym żydowskim narodzie” znajdujemy takie oto strofy:

Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska,
Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych
Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał
I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy.

Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy –
O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą…
I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby –
Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!

Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy
Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli

Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy,
Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli.
Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy,
Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą.

Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych
Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu.
Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek,
I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!”

Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej,
By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę.

A na ulicy – oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto
Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą –
Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd –
Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom…
W nich Żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce.
Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem.

Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej?
Przy nich żydowska policja – zbiry okrutne i dzikie!
A z boku – Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich,
Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca,
On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami!




Opis książki
Cytat:
Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie (jid. דאָס ליד פֿון אויסגעהאַרג'עטן ייִדישען פֿאָלק Dos lid fun ojsgehargetn jidiszen folk) – poemat w języku jidysz, autorstwa znanego żydowskiego poety, Icchaka Kacenelsona, uznawany za jedno z najwybitniejszych świadectw literackich Holocaustu i dzieł literatury światowej.Powstał w okresie między 3 października 1943 a 18 stycznia 1944 r. W tym czasie Kacenelson przebywał kolejno w getcie warszawskim, Hotelu Polskim, oraz obozie w Vittel we Francji. Utwór został zakopany przez Kacenelsona w butelce na terenie obozu, tuż przed deportacją poety do obozu w Drancy, i wydobyty przez Miriam Novitch w momencie wyzwolenia obozu przez aliantów 12 września 1944 r.Dzieło składa się z 15 pieśni stanowiących historię zagłady narodu żydowskiego i jego swoisty testament. Utwór przesycony jest uczuciami poety, który utracił rodzinę i jednocześnie jest świadomy swojej bezsilności. Poemat zawiera opisy życia w getcie, śmierci prezesa gminy żydowskiej, Adama Czerniakowa, oraz powstania.Na język polski Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie została przetłumaczona przez Jana Leńskiego i następnie poetycko przełożona przez poetów: Jerzego Ficowskiego

Icchak Kacenelson został upamiętniony na jednym z kamiennych bloków warszawskiego Traktu Pamięci Męczeństwa i Walki Żydów przy ulicy Stawki. Na jego cześć nazwano także Muzeum Bojowników Getta w kibucu Lochamej HaGeta'ot w Izraelu.


(Kamienny blok Traktu Pamięci Męczeństwa i Walki Żydów upamiętniający Icchaka Kacenelsona)
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #432  
Nieprzeczytane 03-05-2017, 20:18
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

2 maja 1945 roku – Armia Czerwona i Wojsko Polskie zdobyły Berlin – stolicę III Rzeszy. Radziecka flaga zawisła na Reichstagu. Żołnierze 1. Dywizji Piechoty im.T.Kościuszki zawiesili polskie flagi w dzielnicy Tiergaten na stacji kolejowej oraz na pruskiej kolumnie zwycięstwa (Siegessäule).

- Sowieci w bitwie o Berlin zgromadzili niespotykane dotąd ilości sprzętu, przede wszystkim artylerii i wojsk pancernych, które ogniem na wprost, z najbliższych odległości rozbijały poszczególne linie oporu. 25 kwietnia Berlin został okrążony. Zaciekły opór ze strony sił niemieckich broniących miasta okazał się bezcelowy. Był przełamywany masą żołnierza i siłą ognia. 2 maja 1945 Berlin został zdobyty.

Akt bezwarunkowej kapitulacji zostal podpisany dwukrotnie. Pierwszy raz w dniu 7 maja 1945 roku, Niemcy w kwaterze głównej Alianckich Sił Ekspedycyjnych, dowodzonych przez gen. Dwighta Eisenhowera w Reims we Francji, podpisali akt bezwarunkowej kapitulacji przed przedstawicielami armii USA i Wspólnoty Brytyjskiej.

Drugi raz 8 maja 1945 roku na zadanie Stalina aby akt zostal powtorzony

Cytat:
Akt bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, który tak często pokazywały kroniki filmowe, był de facto powtórką, teatralną inscenizacją dokonaną na potrzeby propagandy sowieckiej, dokonaną dla zadowolenia miłości własnej Stalina - mówił prof. Paweł Wieczorkiewicz. - Chodziło o to, żeby w roli głównego mocarstwa, gospodarza imprezy występował Związek Sowiecki, a nie mocarstwa zachodnie.
http://www.polskieradio.pl/39/156/Ar...o-koniec-wojny
Jak wyglądało wieszanie flag: radzieckiej na Reichstagu i polskiej : w dzielnicy Tiergaten na stacji kolejowej oraz na pruskiej kolumnie zwycięstwa (Siegessäule) ?
Na ten temat w dostepnych zrodlach historycznych krazy pare informacji.

Cytat:
2 maja 1945 roku ok. 6:00, podczas rajdu przez park Tiergarten dokonanego przez 2. batalion, część 1. batalionu 3. pułku piechoty i batalion czołgów 66. Brygady Pancernej, żołnierze 7. baterii 1. pułku artylerii lekkiej z 1. Dywizji Kościuszkowskiej, zatknęli na środku trzeciej kondygnacji Siegessäule (pruskiej kolumnie zwycięstwa) w parku Tiergarten biało-czerwony sztandar.
Drugą flagę na balustradzie drugiej kondygnacji, na polecenie por. Piotra Potapskiego, powiesili żołnierze z 8. baterii 3. dywizjonu. Trzecią flagę powiesiło pięciu polskich żołnierzy z 1. Dywizji Piechoty, byli to ppor. Mikołaj Troicki, plut. Kazimierz Otap, kpr. Antoni Jabłoński oraz kanonierzy Aleksander Karpowicz i Eugeniusz Mierzejewski. Kpt. Jabloński – jeden z ostatnich polskich żołnierzy wieszający polską flagę w Berlinie, zmarł rok temu 6 lipca w wieku 96-lat.
https://historiamniejznanaizapomnian...-berlina-1945/

Decydujące znaczenie dla zdobycia Berlina miała bitwa o wzgórza Seelow!
Cytat:
Bitwa o Berlin rozpoczęła się na wzgórzach Seelow nad Odrą 16 kwietnia 1945 roku. To właśnie tutaj regularne wojsko Hitlera stoczyło swój ostatni bój z Pierwszą Armią Wojska Polskiego liczącą prawie 80.000 żołnierzy. Linia wzniesień na zachodnim brzegu Odry stanowiła ostatnią naturalną przeszkodę na drodze do niemieckiej stolicy.
Niemcy nadal sympatyzują z Rosją i wspomagają Putina w fałszowaniu historii zdobycia Berlina, czego dowodem jest; Muzeum Bitwy o Wzgórza Seelow (Gedenkstätte und Museum Seelower Höhen).
Ani słowa o udziale Polaków i całkowity brak cmentarza ok.5.000 poległych żołnierzy I Armii Wojska Polskiego!
Wiecej:
http://pressmania.pl/berlin-zdobyli-...-nie-rosjanie/

Sztandar nad Reichstagiem – historyczna fotografia wykonana 2 maja 1945 roku, podczas II wojny światowej, w Berlinie przez Jewgienija Chałdieja. Przedstawia żołnierzy Armii Czerwonej wznoszących radziecką flagę nad Reichstagiem. Fotografia została przedrukowana w tysiącach kopii i stała się jednym z bardziej rozpoznawalnych obrazów wojny.



Cytat:
Fotografia została opublikowana 13 maja 1945 roku w czasopiśmie „Ogoniok”. Wcześniej jednak cenzorzy z Telegraficznej Agencji Związku Radzieckiego (TASS) uznali, że należy ją wyretuszować, gdyż jeden z żołnierzy ma na nadgarstkach dwa zegarki. To mogło sugerować, że zostały one skradzione, co zaszkodziłoby oficjalnie głoszonej propagandzie – o radzieckich żołnierzach niosących wolność Europie. Chałdej usunął więc zegarek z negatywu, dodając przy okazji dym unoszący się nad miastem dla większego dramatyzmu. Później pojawiły się przypuszczenia, że domniemany drugi zegarek mógł być kompasem, powszechnie noszonym przez żołnierzy Armii Czerwonej na nadgarstku

Wiecej faktow na temat flagi sowieckiej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sztandar_nad_Reichstagiem

Tajemnice polskiej flagi nad Berlinem
Opowiadanie kapitana Antoniego Jablonskiego, kaprala w 1 Pułku Artylerii Lekkiej 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, jednego “z pieciu odwaznych”, ktory 2 maja 1945 bral udzial w zawieszeniu polskiej flagi w Berlinie.



Cytat:
Nocą z 1 na 2 maja 1945 roku nasz oddział dotarł do Kolumny Zwycięstwa w Berlinie i do świtu siedzieliśmy pod schodami, kryjąc się przed ostrzałem – opowiadał kapitan Antoni Jabłoński w wywiadzie radiowym w 2012 roku.
Wspominał, że rano 2 maja jego dowódca zobaczył, iż Niemcy składają broń. To wtedy zadecydował, że jego żołnierze muszą wywiesić polską flagę na blisko 67-metrowym monumencie.


(Kapitan Antoni Jablonski – rok 2012)

Wykonania zadania podjęło się pięciu żołnierzy, ppor. Mikołaj Troicki, plut. Kazimierz Otap, kpr. Antoni Jabłoński oraz kanonierzy Aleksander Karpowicz i Eugeniusz Mierzejewski.
Cytat:
Pięciu żołnierzy po wysokich schodach wspięło się na szczyt kolumny, która wcześniej służyła hitlerowcom za punkt obserwacyjny. – Potykaliśmy się o sploty przewodów telefonicznych, skrzynki od amunicji i łuski po wystrzelonych pociskach – opowiadał Troicki w latach 70. na łamach „Expressu Wieczornego”.

Plut. Otap przyznawał we wspomnieniach, że bał się podczas tej wędrówki. – W kilku punktach miasta biła jeszcze artyleria niemiecka i wspinając się na szczyt ze sztandarem spodziewaliśmy się ciągle strzału – mówił podoficer. To właśnie on przymocował do posągu polską flagę.
http://polska-zbrojna.pl/home/articl...i-nad-Berlinem

Jednak słynna historia wciąż ma niewyjaśnione tajemnice. Jedna z nich dotyczy samej flagi, a konkretnie materiału, z którego została wykonana.

Cytat:
Według Mierzejewskiego sztandar uszyto z prześcieradła i czerwonej wsypy na kołdrę. Z kolei ppor. Troicki opowiadał, że flaga była zrobiona z prostokątów wyciętych ze spadochronów, na których Niemcy zrzucali żywność dla berlińczyków. Jeszcze inną wersję przedstawiał Jabłoński. Twierdził, że obsługa radiostacji miała własną flagę sygnalizacyjną, którą przykrywali sprzęt, aby nie bombardowały go własne samoloty.

Sztandar przywiązano niemieckimi kablami do drzewca wyciętego w pobliskim parku. – Chłopcy, przypadło nam w udziale zawiesić flagę narodu polskiego pod Berlinem – powiedział na szczycie kolumny ppor. Troicki.
http://polska-zbrojna.pl/home/articl...i-nad-Berlinem

Wyczyn pięciu żołnierzy obrósł już legendą i z czasem pojawiają się wokół niego kolejne niejasności.
Cytat:
Według niektórych badaczy Polacy, wywieszając flagę, narazili się władzy radzieckiej i zostali za to aresztowani. Jednak po wojnie żaden z żołnierzy nie wspominał o takim zdarzeniu.

Natomiast kilka lat temu w jednym z wywiadów z okazji swoich 94. urodzin kapitan Jabłoński mówił, że radzieccy towarzysze broni szybko zdjęli polski sztandar i zamienili go na francuski, gdy delegacja tego kraju pojawiła się w Berlinie.

Inną rewelację ujawnił z kolei dr Zbigniew Wawer. Historyk w 2005 roku na łamach „Mówią Wieki” podał, że Rosjanie zastrzelili pierwszego Polaka, który zawiesił biało-czerwoną flagę na berlińskiej kolumnie. Jednak – jak twierdził – na postument weszli zaraz kolejni żołnierze.

Wśród badaczy i miłośników historii pojawiają się też rozbieżności dotyczące innej polskiej flagi wywieszonej w maju 1945 roku nad Berlinem.
Cytat:
Jak twierdził, dziś już nieżyjący prof. Paweł Wieczorkiewicz, podczas próby zawieszenia polskiego sztandaru na budynku Reichstagu doszło do strzelaniny, w której z rąk czerwonoarmisty zginął wieszający flagę polski żołnierz. Wielu weteranów II wojny nie potwierdzało jednak tych informacji. Prawdy zapewne nie da się już dziś ustalić.

Dzień Flagi na cześć bohaterów

Mimo różnych wątpliwości dotyczących przebiegu zdarzeń z 2 maja 1945 roku pewne jest jedno: – Po wojnie stało się ono symbolem udziału Polaków w szturmie Berlina – mówi Franciszek Kowalik, badacz dziejów II wojny. Było też jedną z inspiracji do ustanowienia w 2004 roku 2 maja Dniem Flagi.

__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #433  
Nieprzeczytane 03-05-2017, 21:40
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

14 lat temu, 2 maja 2003 zmarl Ceslaw (Czesław) Bojarski, zapomniany geniusz fałszu . Francuzi nazywali go « Cézanne de la fausse monnaie « (Cezannem falszerstwa banknotow ». Był inżynierem, architektem, żołnierzem, tułaczem, emigrantem, artystą, rzemieślnikiem. Pechowym i niedocenionym wynalazcą. Fałszerzem i oszustem.
Jego losy byly inspiracja do filmu “Ogrodnik z Argenteuil”, pisarz Dominique Raymond Poirier napisał o nim książkę.



Osiągnął to, co nie udało się jeszcze nikomu: sfałszowane przez niego francuskie franki są dzisiaj cenniejsze niż oryginały. Do czasu nowej stufrankówki wyprodukował podróbki warte ok. 300 mln starych franków.

Oszust i artysta - dla przecietnego Polaka jest raczej postacia nieznana.

O jego polskim życiu nie wiemy za wiele. Czesław Jan Bojarski urodził się w październiku 1912 r. w Łańcucie, jeszcze w zaborze austriackim. Szybko stracił matkę. W wolnej Polsce ukończył szkołę powszechną, gimnazjum i zdał maturę. Rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej, by potem przenieść się na Wyższą Szkołę Techniczną w ówczesnym Wolnym Mieście Gdańsk. Nie wiadomo, czym była spowodowana ta przeprowadzka. W każdym razie w 1939 r., tuż przed wojną, ukończył studia z tytułem inżyniera-architekta. Takie wykształcenie potwierdza jego zdolności manualne i techniczne.
Jego wojenne losy są trudne do ustalenia. Jako, że posiadał wyższe wykształcenie, w kampanii wrześniowej służył w randze podoficera. Uciekl z transport robotników przymusowych do Niemiec i przedostal się do Francji, gdzie zdecydowal się zostać. Niestety powojenna trudna rzeczywistość, a przede wszystkim nieznajomość języka, sprawily, że Bojarski nie mogl znaleźć pracy, jego wynalazki nie odnosily wielkiego sukcesu.
W tej sytuacji nasz bohater wpadl na genialny pomysł
– “będzie produkował to, czego mu brakuje i co jest mu
najbardziej potrzebne – pieniądze
”.
Przygotowywale się bardzo starannie, kupowal fachową literaturę, na pchlich targach zaopatrujace się w sprzęt i narzędzia, dzięki którym wprowadza do obiegu pierwsze fałszywki już w 1949 r.




Są one tak doskonałe, że francuska policja długo jest
przekonana, że produkuje je zorganizowana grupa co
najmniej 10 osób, na fachowym sprzęcie, co nasuwa
podejrzenia o udział obcych państw.



Sytuacja mogłaby trwać długo, gdyby nie kuzyn Bojarskiego,który łamie zasady – nie wymieniania jednorazowo większej ilości gotówki w banku.

Mistrz fałszerzy zostaje ujęty przez policję w 1964 r.i po procesie w 1966 r. zostaje skazany na 20 lat więzienia,z którego wychodzi po 13 latach za dobre sprawowanie.
Fałszywych banknotów nasz rodak wyprodukował na sumę około 1 miliona franków. Według pracujących przy sprawie ekspertów, różniły się one brakiem zaledwie jednego włosa w grzywce widniejącej na nim podobizny Napoleona. Co ciekawsze, mimo tej różnicy nie dało się wycofać z obiegu wszelkich fałszywek i trzeba było wyprodukować inne, nowe banknoty.

Umiera 2 maja 2003 r., praktycznie zapomniany, a warto przypomnieć, że oprócz bycia genialnym fałszerzem,był także genialnym wynalazcą, który swoimi innowacjami wyprzedził o kilka lat swój czas, a odkrycia,które spowodowały jego plajtę, przyniosły fortunę innym.
Czesław Bojarski to wynalazca m.in. korka dozującego, drewnianego fotela obrotowego, elektrycznej golarki nowej generacji, specjalnej szczoteczki do zębów i przede wszystkim kapsułek kawowych, które w latach 90. przyniosły fortunę Szwajcarowi, który umiejętnie je wykorzystał.
I na koniec złośliwy uśmiech historii – fałszywki Bojarskiego
z małym cesarzem, stały się cenionymi numizmatami,w 2008 roku, na aukcji, jeden z egzemplarzy
osiągnął cenę 5543 euro.

Zrodlo: Aleksandra Stenka – Vector Polonii – wydanie grudzien 2013



Wiecej mozna sie o nim dowiedziec z ksiazki "Przekręt" Patryka Pleskota



A tu fragment ksiazki:

http://facet.interia.pl/historia/new...ampaign=chrome
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #434  
Nieprzeczytane 03-05-2017, 22:06
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

209 lat temu, 2 maja 1808 roku w Madrycie wybuchło tzw. „powstanie 2 maja” przeciwko okupacji francuskiej.


(Szarża jeźdźców mameluckich w służbie francuskiej na powstańców hiszpańskich,Madryt, 2 maja 1808 roku,
obraz Francisco Goyi z 1814 roku
)

Hiszpania była sojusznikiem Francji od 1795 roku. W 1807 roku armia francuska przemaszerowała przez terytorium Hiszpanii w drodze do Portugalii. Pod pretekstem wzmocnienia francusko-hiszpańskiej armii okupacyjnej w Portugalii, wojska cesarza Napoleona Bonaparte zaczęły wkraczać do Hiszpanii, początkowo witane z entuzjazmem przez społeczeństwo. W lutym 1808 roku Napoleon zrzucił jednak maskę sojusznika i nakazał swoim wojskom obsadzić kluczowe punkty strategiczne i fortece hiszpańskie.

Większość hiszpańskich dowódców nie miała zamiaru popierać dotychczas panującego reżimu, więc nie podjęła walki z Francuzami. 19 marca abdykował król Hiszpanii Karol IV Burbon. Nowy król, Ferdynand VII, również nie chciał walczyć z Francją i zamierzał zdobyć napoleońskie gwarancje dla swojego tronu. 23 marca armia Napoleona wkroczyła do Madrytu. Karol IV i Ferdynand VII na polecenie cesarza przybyli do Bayonne we Francji.

Iskrą, która spowodowała wybuch w Madrycie była decyzja marszałka Joachima Murata, dowodzącego wojskami francuskimi, by w ślad za byłym i obecnym królem Hiszpanii wywieźć do Francji także najmłodszego syna Karola IV, Franciszka.

2 maja 1808 roku, wokół Pałacu Królewskiego w Madrycie zaczął gromadzić się tłum Hiszpanów. Zamierzali przeszkodzić w wyprowadzeniu Franciszka z budynku. Marszałek Murat wysłał pod pałac batalion francuskich grenadierów Gwardii Cesarskiej wraz z artylerią. Do protestujących otworzono ogień.

Kule francuskie nie ostudziły wzburzonych Hiszpanów. Wręcz przeciwnie. Na ulicach Madrytu rozpoczęły się starcia między słabo uzbrojonymi cywilami a żołnierzami francuskimi. Doszło do ciężkich walk na placach Puerta del Sol i Puerta de Toledo. Murat wprowadził stan wojenny w stolicy i ogłosił, że przejmuje kontrolę nad miastem. Ulica po ulicy wojska francuskie odzyskiwały kontrolę nad miastem. W walkach zginęła setka Francuzów i kilka setek Hiszpanów.
W Madrycie stacjonowały oddziały hiszpańskie, ale nawet nie opuściły koszar podczas zamieszek. Jedynie oddział artylerii z koszar Monteleon przyłączył się do powstania. Bunt został spacyfikowany przez wojska francuskie, które przypuściły szturm na koszary. Dowódcy artylerzystów, Luis Daoiz de Torres i Pedro Velarde, zginęli w walce.


(Szturm oddziałów francuskich na koszary Monteleon,
śmierć Pedro Velarde (1779-1808),Madryt, 2 maja 1808 roku, obraz Joaquima Sorolli (1863-1823
)

Po stłumieniu rebelii Murat przygotował krwawe represje dla mieszkańców Madrytu. Powołał komisję wojskową, z generałem Emmanuelem de Grouchy na czele, która zajęła się wydawaniem wyroków śmierci na każdego Hiszpania pochwyconego z bronią jakiegokolwiek rodzaju.
W trakcie starć zginęło około 500 Hiszpanów. Kolejnych kilkaset francuskie plutony egzekucyjne rozstrzelały już następnego dnia. Łącznie wykonano egzekucje na 113 osobach.
Zakazano jakichkolwiek zebrań publicznych, a cała broń, jaką posiadali mieszkańcy Madrytu, miała być wydana Francuzom.
Okupanci mieli nadzieję, że szybka pacyfikacja powstania pokaże Hiszpanom aż nadto dosadnie kto sprawuje kontrolę nad krajem. Mylili się. „Powstanie 2 maja” było zalążkiem hiszpańskiej wojny wyzwoleńczej, która trwała do końca roku 1813, aż ostatni z francuskich żołnierzy nie opuścił Hiszpanii.

Zrodlo: Wikipedia
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #435  
Nieprzeczytane 04-05-2017, 18:13
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

113 lat temu, 4 maja 1904 Amerykanie “przejeli” porzucona przez Francuzow budowę Kanału Panamskiego, bedacym w dniu dzisiejszym jednym z największych inżynieryjnych cudów świata, ktory łączy Ocean Atlantycki z Pacyfikiem.



Zacznijny od poczatku, ktory nie byl latwy. Tu gdzie dzisiaj znajduje sie Kanal Panamski znajdowala sie tropikalna dzungla na strazy ktorej staly trudno dostepne gory…nieprzyjazny czlowiekowi klimat i przyroda na podmoklych terenach przesmyku panamskiego…komary oraz zwiazana z nimi malaria i zolta goraczka.
.
W ostatnim dniu grudnia 1879 w Panamie uroczyście witano wielkiego Francuza, budowniczego Kanału Sueskiego, Ferdinanda Marie de Lessepsa. Niebawem na miejsce zaczęli zjeżdżać się robotnicy żądni nowych wrażeń oraz ci, którzy chcieli sie przy tej okazji dorobić. Na zakończenie tej wielkiej budowy czekał cały świat.

Niestety Francuzi nie dostrzegli wielu faktorow zwiazanych z klimatem i polozeniem miejsca, rozlegle lasy deszczowe, niedostepne gory,olbrzymie bagna, tropikalne deszcze, slonce, upal i wilgoc….oraz rdzenne plemiona zamieszkujace te tereny..
Francuzi rozpoczęli prace przy budowie kanału w 1881 roku.
Cytat:
Francuskie plany zakładały budowę kanału na poziomie morza, a efekt miał mierzyć 22 metry szerokości i 9 metrów głębokości. Budowa ruszyły pełną parą: sprowadzono najlepszych specjalistów, zainwestowano 287 milionów dolarów, z przesmyku wydobyto 59 747 620 metrów sześciennych skał i ziemi, a w walce z naturą stosowano wszelkie ówczesne cuda techniki.
Brak warunków sanitarnych nie kazał długo czekać na rezultaty: tyfus i dyzenteria, obok żółtej febry, zbierały żniwo. Rosło miasto rozpusty i zbrodni, a roboty przy kanale prawie nie następowały na przód.
Po 9-ciu latach walki z żywiołem życie straciło ponad 22 tysiące pracowników – przy czym obfite żniwo zebrała malaria i żółta gorączka. W 1889 roku Francja zostala zmuszona do zlozenia broni w walce z natura. Budowa stanęła w miejscu. Setki robotników zostało tym samym bez pracy i środków do życia. Ferdinand Marie de Lesseps wycofał się z inwestycji.

Przez 14 lat miejsce budowy pozostawało porzucone i wydrazone z trudem kilometry kanalu ulegaly zniszczeniu.
Az…w roku 1904 powrocili Amerykanie i po dokladnym zbadaniu sytuacji podjeli budowe kanalu.



Zaczeli od walki z malaria i zolta goraczka, osuszaniem podmoklych terenow, stojacych wod, budowie wodociagow, odkazanie domow by pokonac komary.



Cytat:
Plan Amerykanów zakładał budowę kanału z uwzględnieniem wewnątrz lądowego, sztucznego jeziora Gatun, które jest położone na wysokości 26 metrów nad poziomem morza. Aby przetransportować statek z jednego wybrzeża na drugie, należałoby podnieść go na poziom jeziora, by następnie obniżyć jego położenie do poziomu morza.
Podczas prac przy budowie kanału wydobyto ponad 153 milionów metrów sześciennych skał i ziemi. Maszyny stosowane przez Amerykanów wykopywały ponad 8 tysięcy ton skał i ziemi w ciągu 8 godzin. Po intensywnych pracach, szlak byl gotowy - Kanał Panamski został oficjalnie otwarty w roku 1920.



Strefa Kanału Panamskiego znajdowała się pod jurysdykcją amerykańską przez ponad 75 lat. Dopiero w 1977 roku zapewniono Panamie prawa do tego terenu.
W Panamie, dzięki budowie kanału spotkało się wiele kultur, religii, ras. Do dziś jest on jedną z najważniejszych dróg wodnych świata.
Otwarcie kanału znacznie skróciło trasę, jaką musiały pokonywać dawniej statki. Podczas jego budowy zmarło około 25 tys. robotników, a około 20 tys. z nich zaraziło się malarią lub żółtą febrą.

Zrodlo:
Film 3D pokazywany zwiedzajacym w Muzeum Kanalu Panamskiego, ktory opowiada historie kanalu, szczegoly technologi…pokazuje dokumentacje.

Panama Canal Construction Photos 1907- 1915
https://youtu.be/hoNF7k6ZLJ8

Panama Canal Construction 1912
https://youtu.be/loDyevyLHKc

U.S. History of the Panama Canal
https://youtu.be/Tw5NMo_u-oA

Panama Canal - Cruise "Coral Princess" (po polsku)
https://youtu.be/CarhNlI9yIE

Rejs statkiem pasażerskim "Coral Princess" przepłynięcie przez Kanał Panamski z Pacyfiku na Atlantyk. Film pokazuje wszystkie sluzy, technikę śluzowania i przepływania dużego statku przez kanal.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #436  
Nieprzeczytane 05-05-2017, 00:41
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

142 lata temu, 4 maja 1875 w Leordzie na Bukowinie urodził się Wojciech Weiss, malarz, rysownik, grafik. Jeden z najwybitniejszych polskich artystów 1. połowy XX w., reprezentant ekspresjonizmu; studiował w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie (m.in. u W. Łuszczkiewicza, J. Matejki i L. Wyczółkowskiego) i w Paryżu; odbył podróże artystyczne do Paryża, Florencji i Rzymu.


(Autoportret Wojciecha Weissa z 1902 roku, który artysta namalował na… palecie malarskiej.)

Po powrocie do kraju rozpoczął pracę dydaktyczna w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Został jej profesorem, a potem rektorem.
W latach 90-tych namalował znakomite portrety Suchotnika, Melancholika i Studenta, inspirowane twórczością Stanisława Przybyszewskiego a w 1899 ironiczny Autoportret z maskami. Twórczość Weissa z przełomu wieków jest bogata i różnorodna, w latach 1902-1903 powstały m.in. malowane impulsywnie czerwienią, bielą i zielenią zmysłowe Maki. W 1906 roku w twórczości Weissa zacząl się t.zw. "biały okres", w którym "słońce rozpala błękit do białości". Później artysta stał się kolorystą.
https://www.pinakoteka.zascianek.pl/Weiss/Weiss_bio.htm

Cytat:
W roku 1896 Wojciech Weiss udał się w pierwszą podróż po Europie. Zwiedził Wrocław, Berlin, Drezno, Pragę, Wiedeń, Budapeszt, Paryż, a tam Luwr i podmiejski Wersal. Te odległe i bliskie zarazem podróże obfitowały w tworzenie różnorodnych obrazów, od zabawnych i nie dosłownych jak „Autoportret z jabłkiem” po refleksyjnego „Melancholika” czy katastroficzne wizerunkami metropolii przełomu wieków, wśród których najbardziej znane to „Autoportret z maskami”, „Cafe d’Arcourt” oraz „Ogród Luksemburski nocą”.
http://rynekisztuka.pl/2013/04/16/wo...s-dla-kazdego/


(Wojciech Weiss, Autoportret z maskami, 1900 rok Muzeum Narodowe w Krakowie)


(Wojciech Weiss, Melancholik, 1898 rok, Muzeum Narodowe w Krakowie, źródło: pinakoteka.zascianek.pl)

Cytat:
Miejscem, do którego zdawał się zmierzać Weiss przez wszystkie rozdroża starego kontynentu był niepozorny dom z sadem w Kalwarii Zebrzydowskiej pod Krakowem, gdzie osiadł wraz z rodzicami i ukochaną żoną, Ireną.
http://rynekisztuka.pl/2013/04/16/wo...s-dla-kazdego/


(Portret rodziców z 1899 roku zostaje nagrodzony złotym medalem na Powszechnej Wystawie Światowej w Paryżu)

Cytat:
Przez blisko pół wieku Kalwaria stanie się dla niego rodzinnym azylem i tematem niezliczonych obrazów, w których przedstawiał dom rodzinny wraz z jego krajobrazem.
Wiecej:
http://rynekisztuka.pl/2013/04/16/wo...s-dla-kazdego/


(Pejzaż z Kalwarii Zebrzydowskiej 1936)

WOJCIECH WEISS DLA KAŻDEGO
http://rynekisztuka.pl/2013/04/16/wo...s-dla-kazdego/


(Wojciech Weiss Pocałunek na trawie - 1899
olej, płótno, 74 × 45 cm, Muzeum Narodowe w Poznaniu
)
http://niezlasztuka.net/o-sztuce/woj...nek-na-trawie/


Weiss Wojciech
https://youtu.be/h6h5NlJyKDo
Wojciech Weiss
https://youtu.be/CVIeLgExztU
"Wojciech Weiss - Powrót mistrza" - wernisaż w Strzyżowie
https://youtu.be/wBfAssjlkhE
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #437  
Nieprzeczytane 05-05-2017, 19:47
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

146 laty temu 5 maja 1871 roku, w Przyborowie koło Brzeska, urodzil sie Jan (Johann) Ritter von Bezard (oficer armii austriackiej, topograf, wynalazca busoli, płk. dypl. Wojska Polskiego.



Mało kto wie, że najdłużej produkowaną i używaną przez wszystkie wielkie armie świata busolą była konstrukcja zaproponowana w 1902 roku przez Jana Bezarda – Polaka o austriackich i francuskich korzeniach. Jego patent konstrukcyjny przetrwal 100 lat i okazał się tak dobry, że zastąpił go dopiero GPS.



Jan Bezard jak przystało na syna oficera, swoją karierę związał z armią, otrzymując solidne wykształcenie wojskowe w Akademii Wojskowej w Wiener-Neustadt i w Wyższej Szkole Wojennej w Wiedniu. Po krótkiej służbie w 13 Pułku Piechoty w Tarnowie Bazard został przeniesiony w randze porucznika do Wojskowego Instytutu Geograficznego. Tam, dostrzegając niedoskonałości w sprzęcie topograficznym którym posługiwała się armia, zaproponował wprowadzanie udoskonalonej przez siebie busoli.
Busola patentu Bezarda w 1910 roku została wprowadzona do wyposażenia armii cesarskiej. Do momentu przejścia na nawigację satelitarną GPS, busola Bazarda była używana na frontach wszystkich wojen.




Podczas I wojny światowej Jan Bazard wziął udział m.in w bitwie pod Komarowem. Po bitwie, w wyniku odniesionych ran, trafił do szpitala polowego i wraz z całym szpitalem został wzięty do niewoli rosyjskiej. W niewoli nabawił się „hiszpańskiej grypy” i wędrował po zakaźnych oddziałach szpitali w Brodach, Nikolsku, Irkucku i Petersburgu. W wyniku wymiany jeńców powrócił w lutym 1918 do Austrii. Otrzymał wówczas stopień pułkownika i - mimo, że nie był wyleczony do końca - skierowano go na front włoski.

Po zakończeniu I wojny światowej powrócił do Przyborowa, gdzie zaczął się jego nowy rozdział życia jako Polaka z urodzenia i wolnego wyboru. Po powrocie do Polski zgłosił się do Armii Polskiej. Jego wyjątkową wiedzę z zakresu topografii wykorzystano powierzając mu szkolenie żołnierzy wyruszających na front wojny polsko-bolszewickiej, za co został odznaczony medalem „Polska Swemu Obrońcy”.



W Przyborowie został zapamiętany jako dobry i sprawiedliwy gospodarz. Dbał o wykształcenie dzieci chłopskich, ufundował i wspomagał finansowo miejscową szkołę. Do końca II wojny światowej mieszkał w swoim majątku.
W obawie przed zbliżająca się Armią Czerwoną, mając w pamięci niewolę rosyjską z I wojny, wyjechał z rodziną do Turcji. Z Turcji udał się, bez środków do życia, do Austrii, gdzie przebywał w ośrodku dla azylantów.

Po wojnie, w 1946 roku, majątek Jana Bezarda wraz z dworem, został na mocy dekretu o reformie rolnej, przejęty na rzecz Skarbu Państwa I rozparcelowany.

Obecnie „Bezardówka” ma nowych mieszkańców, którzy chcą przywrócić pamięć właściciela sprzed 100 lat.

Ten wybitny wynalazca zmarł 16 marca 1954 w całkowitym zapomnieniu i ubóstwie w wiedeńskim ośrodku dla azylantów. Pochowany został na Centralnym Cmentarzu w Wiedniu.

Cytat:
Fundacja im Tadeusza Kościuszki w Krakowie prowadzona przez znakomitego kolekcjonera i pasjonata historii Tomasza Otrębskiego posiadającą największą w świecie kolekcje busoli i osobistych pamiątek po Janie Bezardzie. Od lat stara się o utworzenie Muzeum Jana Bezarda. Przygotowała monograficzną wystawę pt: "Europejskie Busole Polowe – Jan Bezard”, której ostatnia edycja odbyła się w 2017 r w Zamku w Baranowie Sandomierskim.

__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #438  
Nieprzeczytane 05-05-2017, 23:02
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

196 lat temu, 5 maja 1821 roku w Longwood na Wyspie Św. Heleny zmarl Napoleon Bonaparte – “bog wojny” jak nazywal go Adam Mickiewicz. Człowiek, którego żołnierze nazywali "małym kapralem".Chłopiec z Korsyki, zapalony matematyk, oficer artylerii, najmłodszy generał francuskiej armii, twórca znakomitego kodeksu, niezłomny wódz, architekt Europy, niespełniony mąż stanu, a wreszcie cesarz. Człowiek, który zwykł mawiać: "Tam, gdzie nie ma wolności, nie ma ani praw, ani obowiązków".



Ostatnimi jego słowami były: "Francja...armia...awangarda"

Przyczyny śmierci Napoleona nie były do końca jasne. Najbardziej powszechne było mniemanie, że cesarz Francuzów został otruty arszenikiem. Badania zakończone w 2007 przez międzynarodowy zespół złożony z naukowców ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Szwajcarii wykluczyły jednak tę diagnozę. Ich zdaniem Napoleon cierpiał na zaawansowanego raka żołądka i nawet dzisiejsze nowoczesne metody leczenia nie dałyby mu szans na przeżycie więcej niż roku.
Cytat:
Niemal zaraz po jego śmierci rosnąć zaczęła rosnąć jego legenda. Legenda “boga wojny”, “męża opatrznościowego”, wreszcie “męczennika z Wyspy św. Heleny”. Narodem, który przez cały XIX w. szczególnie mocno pielęgnował tę legendę, byli Polacy. Do dzisiaj nasza pamięć o Napoleonie jest niecechowaną życzliwością. Śpiewamy przeciez w naszym narodowym hymnie: Dał nam przykład Bo naparte, jak zwyciężać mamy. Słowa te najcelniej tłumaczą tajemnice popularności Napoleona u nas. Oto bowiem Polacy, po pełnym upokorzeń i klęsk okresie rozbiorów ujrzeli jak genialny Korsykanin gromi armie państw zaborczych. Okres napoleoński nie tylko spowodował tak nam potrzebny przełom psychologiczny , ale również decyzje przekreślające rozbiory – przede wszystkim utworzenie Księstwa Warszawskiego, posiadającego polską armię, administrację i szkolnictwo.
Czasy napoleońskie miały również przełomowe znaczenie dla całej Europy. W ślad za Wielką Armią podążały przemiany społeczne i kulturowe. Napoleon rozprzestrzeniał na kontynencie myśl ustrojową i społeczną francuskiej rewolucji – chociażby przez wprowadzenie w kolejnych krajach napoleońskiego Kodeksu.
Napoleon obudził w całej Europie dążenie jej narodów do uzyskiwania niepodległości. Nie tylko pozyskiwał sobie nowych sojuszników wśród pobitych (Polacy), ale również wzbudzał wroga wobec siebie i Francji świadomość narodową (Hiszpania, Niemcy, Rosja). W ten sposób panowanie Napoleona faktycznie ( a nie tylko chronologicznie )zamykało XVIII i otwierało XIX – stulecie formowania się nowoczesnych narodów.
http://sciaga.pl/tekst/66641-67-napo...parte_zyciorys

Szczegolowy zyciorys Napoleona tutaj:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Napoleon_Bonaparte

Dla wielu był geniuszem, ojcem narodu, dla innych synonimem despoty i agresora - herosa z zakrwawionymi rękami.




Napoleon kreował własną legendę.Miał zupełnie inną filozofię toczenia wojny. Uważał, że przeciwnika należy zniszczyć i nałożyć mu swoje warunki. Wyznawał zasadę, że pokonany nic nie zbiera ze stołu i to robiło wrażenie.



Za co wiec Polacy tak kochaja Napoleona …kiedy przedstawiciele innych narodow go nienawidza?



Każdy go kocha i nienawidzi za coś innego. Napoleon w XIX w. był tym politykiem, który dla Polaków zrobił najwięcej, mimo że ostatecznie Księstwo Warszawskie nie przekształciło się w Królestwo Polskie….mimo, ze polskie legiony walczące u boku wojsk francuskich straciły do chwili powstania Księstwa Warszawskiego 10 tysięcy żołnierzy…mimo, ze polskie oddzialy legionistow byly wykorzystane do tlumienia murzynskiego powstania na Haiti i do kraju powrocilo tylko okolo 350 z 5 tysiecy wyslanych legionistow.
Cytat:
Zwycięstwo i zabor biegły przed nim i za nim. Sława czynów tylu, brzemienna imionami rycerzy, od Nilu szła hucząc ku północy – pisał o Napoleonie Bonapartem Adam Mickiewicz.

Zatrzymam sie tutaj. Jak bylo wszyscy wiedza, przynajmniej powinni.

Popatrzmy na Napoleona troche inaczej.
Francuski cesarz słynął nie tylko z wielkich podbojów ale i dziwacznych jak na owe czasy zachowań. Nosił słynne nakrycie głowy w kształcie pieroga , które po dziś dzień jest kojarzone z wielkim wodzem. Pierwszy raz założył go mając 10 lat, będąc uczniem wojskowej szkoły w Brienne-le Chateau. Potem już zawsze go nosił na głowie, nawet podczas wielkich kampanii wojskowych. Bonaparte był też łakomczuchem, uwielbiał zajadać się ciastkiem , które specjalnie dla niego wymyślił cesarski cukiernik – ciastko zyskało światową sławę a nazywa się napoleonka. Napoleon Bonaparte uwielbiał kobiety , jedną ze sławnych miłości wodza Francji, była urocza 21-letnia polska hrabina Maria Walewska. Napoleon uwielbiał naturalny zapach kobiet i kiedy powracał z wypraw wojennych ,dużo wcześniej pisał liścik do swojej miłości, aby ta nie myła się do jego powrotu. Ponoć taki zapach podniecał Napoleona i dodawał mu siarczystego wigoru w łóżku z damą.
Cytat:
- Na podstawie wypowiedzi Napoleona oraz jego listów i zachowań szacuje się jego iloraz inteligencji na 150, podobnie jak iloraz inteligencji Mozarta.
- Spał bardzo mało, zwykle wstawał ok. 5:00 lub 6:00 a kładł się spać ok. 24:00, 1:00 lub nawet 2:00.
- Zdarzało mu się zasypiać na polu bitwy. Sen taki trwał zazwyczaj kwadrans.
- Jego wielkim idolem był Paoli, pragnął być taki jak on. Chciał walczyć o suwerenność Korsyki. Przez wszystkie młodzieńcze lata żył w wielkiej nienawiści do narodu francuskiego.
- Miał 168 cm wzrostu.
- Napoleon Bonaparte miał zwyczaj przemierzać ulice Paryża incognito, w cylindrze na głowie i cywilnym ubraniu tak żeby nie być rozpoznanym. Podczas jednego z takich wypadów wszedł do jubilera i lustrując kosztowny naszyjnik mruknął coś o „kuglarzu Bonaparte”. Jubiler usłyszawszy to wpadł w furię, chwycił ciężką miotłę i klnąc straszliwie rzucił się na człowieka obrażającego Cesarza. Później monarcha wspominał, że wysłuchanie tej porcji wyzwisk i strącenie mu cylindra z głowy było jedną spośród najprzyjemniejszych chwil w jego życiu. Jubiler nieświadomie zademonstrował swoje oddanie Cesarzowi, lecz gdyby wielki marszałek dworu nie zastawił go swym ciałem i nie wziął razów na swoje plecy, dając Bonapartemu szanse ucieczki, „Bóg Wojny” zostałby obity przez poddanego jak kundel.
- Panicznie bał się kotów.
- Codziennie się kąpał, co dla wielu było dowodem jego barbarzyństwa.

- Był wybitnie uzdolniony matematycznie.
- Pochowano go pod trzema wierzbami, które przez długi czas były przedmiotem napoleońskiego kultu.
- Naukowcy po charakterze jego pisma oraz po specyficznym formułowaniu zdań w listach stwierdzili, że Napoleon był z pewnością dyslektykiem i mańkutem
- Wprowadził we Francji po raz pierwszy na świecie, obowiązek nieodpłatnej nauki w szkołach.
- W Japonii na stacjach tokijskiego metra wiszą plakaty z dużym portretem Napoleona, który trzyma w dłoni bilet miesięczny. Przedstawiony tak Cesarz ma jako autorytet przypominać pasażerom o obowiązku pokazywania biletu przy wchodzeniu na peron.
- Napoleon we wszystkich państwach, którymi władał zmienił ruch z lewostronnego (wprowadzonego przez papieża Bonifacego VIII w roku 1300) na prawostronny. Do dziś w tych państwach (w tym w Polsce) obowiązuje ruch prawostronny.
- Ludwig van Beethoven zadedykował początkowo Napoleonowi swoją trzecią symfonię „Eroica” (heroiczną).
- Był prezydentem (1802-1805) i królem Włoch w latach 1805-1814.
- Kiedyś podczas jednej z narad, Cesarz zapragnął spojrzeć na mapę, znajdującą się wysoko na półce. „Sir, ja po nią sięgnę, jestem większy!” – zaoferował natychmiast jeden z adiutantów. „Nie większy, tylko wyższy!” – odparł natychmiast Napoleon.
- Napoleon chciał za wszelką cenę dostać się do Piramidy Cheopsa, co mu się wreszcie udało. Kulisy tego wydarzenia odsłoniła telewizja Discovery w programie „Obsesje NAPOLEONA – Egipt”. Z przedstawionych tam materiałów wynika, że Cesarz poprosił wszystkich o to, aby pozostawić go samego w Komnacie Królewskiej Wielkiej Piramidy. Przebywał tam ponad godzinę. Kiedy wreszcie zaniepokojeni oficerowie Napoleona wysłali jednego z nich do komnaty, ten ujrzał niezwykły widok. Napoleon Bonaparte był wstrząśnięty czymś, co zobaczył. Cesarz znany był z tego, że mówił tylko prawdę. Na pytanie, co wydarzyło się w komnacie królewskiej Bonaparte odpowiedział: – Nieważne. I tak by nikt nie uwierzył!
http://freeisoft.pl/2011/02/nieznane...ona-bonaparte/

Cos dla pan.



Co Napoleon Bonaparte myślał o kobietach?
http://ciekawostkihistoryczne.pl/201...l-o-kobietach/
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #439  
Nieprzeczytane 06-05-2017, 19:37
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

128 lat temu, 6 maja 1889 rozpoczela sie w Paryzu Wystawa Uniwersalna (Exposition universelle), ktora byla wielkim wydarzeniem. Trwała od 6-go maja do 31 października 1889 roku.
Wlasciwie za pierwsza z prawdziwego zdarzenia wystawe swiatowa uznaje sie Great Exhibition w Londynie w roku 1851. Jednak najslynniejsza okazala sie wystawa paryska z roku 1889, a to za sprawa dwoch budowli; trzystumetrowej wiezy Eiffel’a “zelaznej wiezy” –najwyzsza wtedy budowle na swiecie, obiektu, ktory zawladnal wyobraznie milionow ludzi na calym swiecie i na zawsze stal sie symbolem Paryza – dzielo Gustawa Eiffel’a.
Wieża została oddana do użytku po uroczystej ceremonii 31 marca 1889 roku i z założenia miała zostać rozebrana po zakończeniu Ekspozycji. Choć wzniesienie wieży budziło wiele sprzeciwów cieszyła się wielkim zainteresowaniem i podziwem turystów. Zdobyła pierwsza nagrodę na wystawie. W czasie tych sześciu miesięcy wieżę odwiedziło milion dziewięćset pięćdziesiat trzy tysiace sto dwadzieścia dwie osoby. Zwiedzający mogli skorzystać z atrakcji jakie stanowiły umieszczone na wysokości: restauracja rosyjska, bar angloamerykański, restauracja francuska i flamandzka. Na szczycie wieży umieszczono latarnię, która rozjaśniała okolice światłem barw narodowych Francji: niebieskim, białym i czerwonym.



Drugi: Palac (Galeria) Maszyn, projektu architekta Ferdynanda Duterta, uznanej za najpiękniejszy z wystawionych pawilonów, prezentowano najnowsze osiągnięcia technologiczne. Niestety Galleria zostala zdemontowana w 1910 roku.


(Galleries Machines – Wystawa Uniwersalna – Parys 1889 – obraz Louis’a Beraud’a)

Rok organizacji wystawy przypadł na 100-ną rocznicę szturmu na Bastylię, zdarzenia postrzeganego jako symbol początku Rewolucji Francuskiej. Transport po terenach ekspozycji na dystansie ok. 3 km zapewniła kolejka torowa, która według szacunków przewiozła 6 342 446 odwiedzających podczas 6 miesięcy funkcjonowania wystawy.Wystawę zwiedziło około 32 miliony osób, a swoje towary wystawiło ponad 60 tysięcy wystawców z różnych stron świata.



Ekspozycje związane byłe z przeróżna tematyką. Prezentowano najnowsze wynalazki, dzieła sztuki, wyroby rękodzieła i przemysłu z całego świata oraz dania kuchni z najróżniejszych regionów. Można było się nawet natknąć na tzw. czarną wioskę (village negre): czterystu rodowitych mieszkańców Afryki eksponowanych jako przedmioty.



Na place de L'Alma mówiono głównie o budynku mieszczącym wystawę, eliptycznej szklanej strukturze z filigranowymi elementami ze stali, długiej na 482 metry, z ogromną kopułą i czerwonymi arkadami. Wokół tej konstrukcji stało dużo kiosków obsługiwanych przez ładne dziewczęta oraz przedstawicieli grup etnicznych ubranych w stroje ludowe.



Nad terenem wystawy unosił się dwupokładowy sterowiec, do którego Nadar, sławny fotografik, zapraszał gości na przelot ponad ziemią.



Na Sekwanie kursowały łodzie zabierające po 150 pasażerów.



Czy w czasie tej wystawy mozna bylo natrafic na polski accent? Oczywiscie…wystawiono tam plotno znanego juz w Europie Jozefa Chelmonskiego – “Niedziela w Polsce” (Powrot z odpustu), za ktory mu przyznano Grand Prix.

Cytat:
Za obraz „W niedzielę” Józef Chełmoński został jako jedyny uhonorowany nagrodą na Wystawie Paryskiej, o czym poinformował czytelników 7 lipca 1889 r, „Kurier Codzienny”.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #440  
Nieprzeczytane 06-05-2017, 21:25
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

6 maja w Watykanie obchodzone jest Święto Gwardii Szwajcarskiej, najmniejszej armii swiata.Jej zadaniem jest ochranianie głowy Kościoła katolickiego.



Aby zostać członkiem tej wyjątkowej armii, należy spełniać bardzo ostre wymagania. Każdy rekrut nie może mieć więcej niż 30 lat i nie mniej niż 19, przebytą w ojczyźnie służbę wojskową.
Musi być obywatelem Szwajcarii, posiadać obywatelstwo szwajcarskie oraz liczyć sobie minimum 175 cm wzrostu, ponadto musi przejść pozytywnie przez ciężką selekcję, jaką są treningi sprawności fizycznej. W gwardii nie może pojawić się nikt przypadkowy. Regulamin naboru sprzed 100 lat obowiązuje do dnia dzisiejszego.



Ma też być kawalerem i praktykującym katolikiem. O ile jednak wyznania gwardzista zmienić nie może, to zmiana stanu cywilnego jest dopuszczalna. Tyle że dopiero po upływie trzech lat służby, uzyskaniu stopnia podoficerskiego i akceptacji związku przez papieża.




Ich kolorowe mundury bardzo przypominają te, w jakich Szwajcarzy przybyli Rzymu po raz pierwszy. Dziś tworzą najmniejszą i najstarszą armię świata, istniejąca od XVI wieku.

Będąc w Watykanie, łatwo ich dostrzec. Uwagę zwracają ich kolorowe, pasiaste stroje. Według pewnej legendy, zaprojektował je sam Michał Anioł. To jednak nieprawda. Mundury zmieniały się wraz ze zmianą kolejnych pontyfikatów. Współczesne umundurowanie Gwardii Szwajcarskiej zostało zaprojektowane na początku XX wieku, w 1914 roku i powstało na bazie rysunków Rafaela. Od tej pory już nie było modyfikowane

Żołnierz gwardii posiada na swoim wyposażeniu dwa mundury, jeden galowy oraz jeden do codziennego użytku. Galowy składa się z części górnej oraz dolnej, każda w pasy w kolorach żółtym, granatowym oraz czerwonym. Ponadto jego głowę okrywa, w zależności od okazji, albo czarny beret, albo stalowy hełm. Mundur do codziennego użytku jest jednolicie błękitny. Gwardziści uzbrojeni są w halabardy – broń szwajcarskiej piechoty z okresu renesansu. Posiadają również pancerze, miecze i broń palną. Oficerowie (ze względów bezpieczeństwa) posiadają pistolety, które są ich uzbrojeniem podczas pełnienia służby nocnej.

W Watykanie wypełniają różne zadania. Pierwszym i najważniejszym z nich jest ścisła ochrona papieża, również w trakcie podróży zagranicznych. Gwardziści dbają o bezpieczeństwo na terenie Pałacu Apostolskiego oraz pełnią straż przy bramach wjazdowych do Watykanu. Ich zadaniem jest także honorowa reprezentacja podczas uroczystości z udziałem papieża.

Od niedawna jej członkowie (w strojach cywilnych) towarzyszą również Ojcu Świętemu w jego zagranicznych pielgrzymkach.

Są nie tylko ładnie ubrani i dobrze wykształceni. Gwardia Szwajcarska - choć wygląda jak aktorzy grający w kostiumowym przedstawieniu - to w rzeczywistości najlepsi żołnierze, wyszkoleni z wielką pieczołowitością.



Podczas wakatu Stolicy Apostolskiej gwardia podlega władzy kamerlinga i dba o spokojny przebieg konklawe. W całej historii była dwukrotnie rozwiązywana, raz po wcześniej wspomnianym złupieniu Rzymu (w ramach paktu pokojowego), a drugi raz podczas ekspansji Napoleona i uwięzieniu papieża Piusa VII. Jednak została ona na nowo wskrzeszona i z wiernością oraz poświęceniem trwa u boku następcy św. Piotra do dnia dzisiejszego.

Pierwszych 150 żołnierz sprowadził do Rzymu papież Juliusz II w 1506 roku. Stali się oni zalążkiem istniejącej do dziś Gwardii Szwajcarskiej.
Dwie dekady po przybyciu do Rzymu pierwszych Szwajcarów okazało się, jak słuszna była decyzja papieża.

W tym okresie to ta armia szczyciła się najlepszymi i najwierniejszymi wojownikami zasłużonymi na polu walki. Pierwszą armią sprowadzoną do Rzymu dowodził Kasper von Silenen. Jesienią 1506 r. liczyła ona 188 żołnierzy, a jej pierwotna nazwa to Kohorta Halwecka. Rok 1527 to dla armii z jednej strony sukces, a z drugiej wielka klęska, gdyż to wtedy miało miejsce sławne „Sacco di Roma” (złupienie Rzymu). Na Watykan napadły wojska cesarza Karola V, w większości tworzyli je zagorzali, rządni krwi niemieccy żołnierze, zwani landsknechtami.

6 maja wojska niemieckie wkroczyły do Rzymu i splądrowały miasto. Dotarły na Watykan, gdzie przebywał papież Klemens VII.

Papieża broniła Gwardia Szwajcarska. Ze 189 gwardzistów przeżyło tylko 42. Dzielnie walczyli w obronie Klemensa, dając mu szansę na ucieczkę do Zamku Anioła , gdzie przebywal do konca bitwy. W krwawej wojnie, jaka rozegrała się w murach Bazyliki św. Piotra, życie swoje za papieża oddało 147 gwardzistów szwajcarskich.

Była to jedyna walka w historii tej najstarszej i najmniejszej na świecie armii. Na pamiątkę tego wydarzenia dzień 6 maja ustanowiony został świętem Gwardii Szwajcarskiej.To wówczas składają przysięgę wierności głowie Kościoła.
W tym dniu przyjmuje w swoje szeregi nowych rekrutów. Każdego roku do służby w Watykanie przyjmowanych jest ok. 30 nowych gwardzistów.
Gwardia Szwajcarska jest jedyną europejską armią, w której składając przysięgę, zamiast dwóch unosi się w górę trzy palce lewej ręki. Trzy palce symbolizują Trójcę Świętą.




Kto zajmuje sie kuchnia koszarowa w Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej? Przez wiele lat pracowaly tu szwajcarskie siostry Opatrznosci Bozej z Baldegg, jednak brak nowych powolan, zgromadzenier musialo zrezygnowac z misji.
Zastapily je siostry z Polski.
Dwoch oficerow Gwardii ma zony Polki….rowniez jeden “polski gwardzista” - halabardzista z mieszanego malzenstwa polsko-szwajcarskiego, ktory urodzil sie w Szwajcarii mowi po polsku.
Jednym slowem mamy polski akcent we Gwardii Papieskiej !
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
ROCZNICE Klubikowe cz.VI jolita Różności - wątki archiwalne 506 06-01-2010 23:54
Rocznice. cz.IV jolita Różności - wątki archiwalne 545 05-05-2009 00:38
Rocznice cz.II jolita Różności - wątki archiwalne 508 02-12-2008 15:50
Wydarzenia i rocznice Karol X Społeczeństwo - wątki archiwalne 143 03-04-2008 11:53
Rocznice jolita Różności - wątki archiwalne 496 28-02-2008 23:25

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:14.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.