Wyświetl Pojedyńczy Post
  #14  
Nieprzeczytane 10-02-2008, 01:10
bechter bechter jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: oława
Posty: 1
Domyślnie

Właściwie to chciałem się zwrócić do Sysii. Twój lekarz może mieć problemy z dokładną oceną typu niedokrwistości. Przedstawiony przez Ciebie opis pasuje do mojego przypadku. W sierpniu 2006 roku trafiłem na oddział Wrocławskiego Centrum Hematologii z poziomem hemoglobiny 5,5 lub mniej - jak świeże zwłoki i z takim też samopoczuciem. Wypuszczono mnie po 4 dniach silnego, zwartego i pełnego życia i to tylko dlatego, że właściwie oceniono mój przypadek. Miałem niedokrwistość hemolityczną, autoimmunologiczną. "Miałem" bo mnie wyleczono. Mój organizm dzięki właściwemu leczeniu zaczął prawidłowo produkować krew. Nie zawsze niedokrwistość jest spowodowana złą dietą, czasami nasze gruczoły przestają produkować hormony lub innego rodzaju naturalne sterydy, bedące bodżcem dla układu krwiotwórczego do prawidłowej pracy. Wówczas leczenie polega na zmuszeniu, środkami farmakologicznymi, do wznowienia przez gruczoły(chyba nadnercza) produkcji sterydów stymulujących lub podawanie przez całe życie ich zamienników. Odmian niedokrwistości jest wiele. Sam proces krwiotwórczy jest jeszcze nie do końca zbadany. Miałem to szczęście, że trafiłem na doskonały zespół fachowców z prof. A.Lange na czele i dr J.Lange - moim lekarzem prowadzącym i ratującym mi życie. Twoja Sysiu anemia może być oczywiście zupełnie inna od mojej, ale podałem swój przykład po to, by wzbódzić niepokój i zmobilizować Cię do głębszego zdefiniowania Twojej choroby.
Gdybyś potrzebowała więcej informacji - pytaj - bechter@poczta.onet.pl
Zbyszek
P.S.: Nie bój się pobierania szpiku - do zniesienia (nie powiem, że całkiem nie boli, bo bym skłamał).
Odpowiedź z Cytowaniem