Cytat:
Napisał ostatek
Z pierścieniem Atlantów jest jak z homeopatią. Jedni wierzą, że działa, inni twierdzą, że jest zaproszeniem dla sił nieczystych. Jest jeszcze jedna wersja, wg której pierścień (wzór, historia i działanie, a właściwie brak jakiegokolwiek działania) jest wymysłem niejakiego Ciszaka. Ponoć w Dolinie Królów nie znaleziono żadnego pierścienia z kamionki. A Howard Carter, odkrywca grobowca Tutenchamona, którego ominęła klątwa, miał po prostu szczęście.
Pierścionek noszę od lat też chyba 15, razem ze znakami: OM i nieskończoności, nie przywiązując do nich większej wagi. Najcenniejszego dobra - książek, strzeże Mahakala. I innych 'talizmanów' też.
Nie twierdzę, że nic w tym nie ma... dziwnego. Czytałam kiedyś sporo o promieniowaniach kształtów a nawet o myślokształtach (choć to dwie różne rzeczy). Miałam taki okres zajmowania się 'dziwnościami'.
|
Oj...! Chyba moja ciekawość dobija się do znaku OM, nieskończoności i innych symboli, talizmanów...
I kim jest Mahakal..?
Pierścienia Atlantów nie noszę od kilku lat. Nie pasuje mi na opuchnięte palce...