Jezyk Basiu jest dla mnie kluczowa sprawa jesli chodzi o ojczyzne .Nie sądze zeby emigranci za flagą tesknili bo sobie ja mogą wieszać do upojenia .Historie ma się w pamieci ...ale wspolnota jezyka i poczucie bycia między "swoimi" to chyba najważniejsze Pytanie tylko jest takie dlaczego kiedy jest sie miedzy owymi "swoimi" tak bardzo ich sie nie lubi.Ja spokojnie moglabym mieszkac poza Polska gdybym miala przy sobie kogoś bliskiego ...i mogla dosć czesto przyjeżdżac.
Zgadaam się ze pozycja bycia "nie u siebie" jest okropnie nieprzyjemna i dla tego ,jak wiesz ,wróciłam....
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 23-03-2008 o 03:12.
|