Wyświetl Pojedyńczy Post
  #14  
Nieprzeczytane 24-03-2008, 13:58
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Cytat:
Napisał grazyna
No tak, ja tez jestem kwoką domowa (kwoką z racji wieku, kura kojarzy mi się z młodszym rocznikiem.) Po 50 roku coraz lepiej gotuję dzięki przepisom z internetu, no i chyba jestem taka trochę postępowa kwoka bo wieczorem dziabie po klawiaturze w necie....Niestety słabo dbam o upierzenie czyli wygląd zewnętrzny , brak motywacji. Wiadomo, ze kobiety pracujące pindrują sie , a my kwoki i kury czyli cały drób damski, raczej mało dbamy i swój image (ale mądre słowo- . Uff ale sie nagdakałam.
To pora to zmienić....Dlaczego kura -nie lepiej brzmi pani domu ze wskazaniem na pani z wszystkimi przynaleznymi atrybutami.
A serio kazdy znajduje sobie miejsce w zyciu - jedne my spełniamy się w pracy w domu inne my w pracy w pracy.Tyle ,ze decyzja żeby pozostać w domu wymaga moim zdaniem ogromnej odwagi i zaufania do partnera .Z powodow wymienionych przed przedmowczynie ,szczególnie przez Basię .poza tym bycie w domu nie oznacza bycia słuzaca ,zaniedbaną i poswiecajacą kazdą swą mysl temu co by tu jeszcze ugotowac ,posprzatać i uprasować .Mozna dbać o ukochanych nie zatracając przy tym siebie i nie rezygnując z wymagan dla siebie >na pewno nie powinna się decydowac na pozostanie w domu ,zona faceta ,ktory uwaza ,ze fakt iz pracuje zwalnia go z jakiejkolwiek odpowiedzialnosci za rodzinę . Nie powinna zostawac w domu tez żona faceta ktory "daje na dom" pieniądze bez wzgledu na podzial obowiązkow sa wspolne ze wszystkimi konsekwencjami...jesli nie, natychmiast do pracy!!!!! Hough!!!
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie

Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 24-03-2008 o 13:59.