Ja także dwa razy/a właściwie trzy-bo drugie małżeństwo było na raty,najpierw cywilny a za 5 lat kościelny/wychodziłam za mąż ale podróży poślubnej nie miałam.Za to były "między ślubne".I każda była do Krakowa,jakoś to miasto ma magiczną moc,gdy chcemy sprawić sobie przyjemność a na wiele nas nie stać jedziemy do Krakowa i choć znamy to miasto już dosyć dobrze każdy taki wyjazd przynosi masę doznań i wrażeń.
|