Poczucie szczęścia podzieliłabym na doznania codzienne, przelotne i poczucie (ocena) całokształtu życia.
Możemy być szczęśliwi w danej chwili przytulając wnuki, leżąc na leżaku, patrząc w obłoki. Kiedy jednak podsumujemy życie, każdego coś tam uwiera i nie ma cudów, ale zwycięża ogólne wrażenie, że było do tej pory znośnie, albo i nie u niektórych.
Tak więc
szczęśliwym się bywa, a nie jest zawsze.
Cytat:
A ja myślę, że to jest w człowieku, widywałam naprawdę szczęśliwych ludzi i do tego bardzo biednych np na wsi, którym oczy świeciły się niezwykłą radością, a wygląd zewnętrzny mówił, że nie maja kompletnie do tej radości powodu.
|
Bo może Rebelio trafiłaś na ten moment szczęśliwości, może to była również interakcja z Tobą?