Zara, zara , z tym przesiadaniem!
Bo kto będzie te "bajbetle" przenosił na nowe miejsce?
Butelki po napitkach sprzedać trzeba (ja mało wypiłam, to nie wynoszę!), pozamiatać (to mogę!) a jak się kto zawieruszy i nie trafi na czas i właściwy peron?
Chyba że macie przećwiczone!
Mam w oczku zaskrońca, idę popatrzeć!
spytać jakie ma zamiary!